Skocz do zawartości

Gandzia

Brony
  • Zawartość

    1930
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Wszystko napisane przez Gandzia

  1. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  2. Gandzia

    Wojna?

    >Daj zaledwie dobry C&C Generals >i Tzara, w którego grały trzy osoby na krzyż >nie wrzucaj Warcrafta 3
  3. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  4. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  5. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  6. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  7. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  8. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  9. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  10. Mówimy tu o innym rodzaju spolszczania - nie chodzi nam o tłumaczenie nazwisk (w domyśle - zapisanych cyrylicą), ale o zapisywanie ich zgodnie z polską transkrypcją, tak by przykładowy facet znany na zachodzie jako Zhukov stał się Żukowem etc.
  11. Niby czemu? Raz, że nie jest to błąd, dwa, że bardziej klimatyczne, trzy, że nawet twórcy oficjalnych - świetnych skądinąd - tłumaczeń stalkerskich gier i książek używali przetłumaczonych ksywek. Ksywka to nie nazwisko i w wypadku serii Stalker należy je tłumaczyć.
  12. Dlaczego nikt już nie włącza komentarzy T_T Błędów tu sporo, z najważniejszym - angielskim zapisem dialogowym. Weź powywalaj te cudzysłowy i wrzuć tam półpauzy, albo co... Pokusiłbym się też o spolszczenie pisowni rosyjskich (czy tam ukraińskich) nazwisk. Ja wiem, że trzeba być uprzejmym i tak dalej, ale nie każde "cię" trzeba pisać dużą literą. Zwłaszcza jeśli mówią to doświadczeni stalkerzy - to brzmi po prostu sztucznie. Samo tłumaczenie takie raczej średniosłabe, fabuły nie oceniam, bo na razie widziałem pięć stron opowiadania.
  13. Formę "ma'am" zaproponowałem ja. Brzmi znacznie bardziej profesjonalnie, bardziej wojskowo niż "pani". Pierwotnie w tym rozdziale zwracano się do niej "sir"...
  14. No tak, zaczyna się od Sombry wprowadzającego socjalizm, kończy się najwyżej przeciętnymi fanfikami. Odejdźmy na chwilę od... sombryjskiego socjalizmu, pfff... i wróćmy do jedynego prawdziwego króla Stannisa Sombry. Oczywiście, że Sombra powinien władać Kryształowym Imperium. Za jego rządów państwo rozwijało się, kwitła gospodarka oparta na handlu niewolnikami bezterminowym wynajmowaniu taniej siły roboczej, a jak pokazuje wycieczka Twilight do alternatywnej wersji historii Equestrii, pod władaniem Sombry KI stałoby się mocarstwem zdolnym rzucić wyzwanie Equestrii. Dla porównania - obecni władcy Kryształowego Imperium to osadzeni przez obce mocarstwo agenci - w dodatku jeden z nich był wcześniej lojalnym dowódcą gwardii Celestii! - którzy zakazali niewolni... handlu przedmiotami mówiącymi (tym samym zniknęło główne źródło dochodów państwa) i uzależnili kraj od Celestii. Reasumując - Sombra wróć Celestię truć, make Crystal Empire great again etc.
  15. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  16. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  17. Cóż, jak Spidi nie korzysta, to jego strata - skorzystają inni, nawet na zasadzie "patrzcie i nie róbcie tak".
  18. @BiP Zawsze sądziłem, że jak - jakby nie patrzeć - amatorskie opowiadanie publikowane jest na forum dla twórców i czytelników amatorskich opowiadań, to wszelka krytyka jest mile widziana, bo pozwala wykryć błędy popełniane przez pisarza, by mógł uniknąć ich w przyszłości. A tu proszę, okazuje się, że jest inaczej i krytyka jest zua, hejterzy wszędzie. A teraz pomyśl, jak wyglądałyby polskie fanfiki, gdyby nie było postów krytycznych, tylko same "fajne, 11/10". To samo zresztą tyczy się całego podejścia "nie podoba się, olej to".
  19. Imho ten tag jest raczej dla potencjalnych czytelników, by wiedzieli, że zabierają się za przynajmniej dobry fanfik - dzięki temu, że dziesięć osób poleciło dane opowiadanie i odpowiednio to uzasadniło, zmniejsza się szansa na trafienie na gniota. Tak mi się przynajmniej wydaje. BTW, dyskusja raczej do Stowarzyszenia?
  20. Legendary to taki uberepic, trudniej go zdobyć, mogą go dostać tylko opowiadania ukończone (głosy na epic wliczają się do puli głosów na legendary), a autor dostaje fajny tag, +15 rispektu na dzielni i prawo do odbycia honorowej rundy honorowej wokół swojego krzesła. Dlaczego nikt nie sprawdza już listy tagów T_T
  21. Tak wtrącę. Od kiedy potrzeba zgody autora na napisanie recenzji? Z reguły komentarze z głosami na epic nie muszą być długie, o ile zawierają odpowiednie uzasadnienie - ergo komentarze z głosem nie są dobre, bo są długie, tylko są długie, bo są dobre. Doświadczenie w pisaniu nie jest potrzebne, ale merytoryczność - zawsze.
  22. Przepraszam, że odpowiadam dopiero teraz, winę zwalam na Kancolle. Chodziło mi nie tyle o to, że w KO są ukazane sceny prywatne, lecz o ich przedstawienie. Wszelkiej maści sceny łazienkowe czy, hm, "gwałt" na śpiącym mężu (a przynajmniej tak to wyglądało) jedynie niszczą klimat. Moim zdaniem są dużo lepsze sposoby na budowanie postaci - na przykład pracoholizm jednej z postaci mógłby zostać wspomniany w dialogu między skarżącą się na to żoną a jej przyjaciółką. Spidi chyba nawet umieścił tego typu scenę odnośnie tego wątku (chociaż głowy nie dam), ale to przekreśla sens istnienia głupawej sceny, o której wspominałem wcześniej. Odróżniałbym jednak logikę serialu tworzonego z myślą dla małych dziewczynek - w końcu kreskówka dla osób, których wiek można zapisać jednocyfrową liczbą, nie musi rygorystycznie trzymać się logiki i przykładowy fortepian spadający komuś na głowę nie oznacza zgonu/hospitalizacji - od logiki jakby nie patrzeć poważnego fanfika wojennego opartego na tymże serialu, pisanego z myślą o dojrzałych osobach i zawierającego znak PEGI 18+ (czy tam ile). Lepsze jest już porównanie wad fabuły KO do serii Metro - jednak tam nielogiczność w postaci nagłego wysypu mutantów stanowiła ważny element worldbuildingu i przede wszystkim była jedna i dobrze przedstawiona, zaś jej "zniknięcie" zmieniłoby całą treść - bo co to za Metro bez mutantów, które zajęły miejsce człowieka na szczycie łańcucha pokarmowego. Tymczasem w KO wiele tego typu nielogiczności można uznać za wady właśnie przez ich mnogość, kiepskie przedstawienie i przez to, że można było ich łatwo uniknąć - ot, choćby błyskawiczne zbrojenia mogły zostać wyjaśnione albo masowymi zakupami sprzętu za granicą, albo uznaniem, że ta broń i fabryki już były, a przykładowy projekt myśliwców odrzutowych był aktywny od lat (a nie że z latania na własnych skrzydłach i dźgania włóczniami do Me 109 przesiedliśmy się w trzy lata, więc od razu opracujemy Me 262). Jakoś nie widzę problemu, by kucyki zamiast z produkowanych w Equestrii po trzech latach błyskawicznej industrializacji karabinów Mausera strzelały ze sprowadzanych z zachodu karabinów KucKorwina15, który dziwnym zbiegiem okoliczności ma podobne możliwości co poczciwy Kar98k, tylko ma inaczej zbudowany mechanizm spustowy. Gorzej jest na przykład z naginaniem możliwości medycyny i ciągłym nadużywaniem magii, bo tego nie da się wyjaśnić bez ocierania się o pewien motyw, a tylko psuje fabułę i bezpośrednio wiąże się z plot armorem. tl:dr Istnieje subtelna różnica między mutantami w Metro a sześcioletnim przeskokiem z dzid do Panzer IV w KO. A jak się podobała reszta artykułów? @JBEDO51B Oto prawdziwy patriota naszego pisma, Dolar daj temu panu herbatnika za naganianie nam komentatorów.
  23. Wow, ale komentarz. Aż odpowiem, bo obecnie takie długie komenty są rzadkością. Przyznam szczerze, że obecnie nie jestem zbytnio zadowolony z tego fanfika. SDN był moim pierwszym opowiadaniem, pisałem go, mając jeszcze niewyrobione pióro. Teraz wiele rzeczy napisałbym inaczej, wiele wątków zmienił lub poprawił... Między innymi dlatego prace nad AMDG stoją - aby je kontynuować, musiałbym przeczytać całość jeszcze raz, a wtedy albo fanfik pójdzie do kosza, albo będzie rewrite. Dodatkowo część niezamkniętych wątków miała być poruszana w sequelu, co też nie było najlepszym pomysłem (już pomijając fakt, że sequel stoi nieruszany od paru... lat?). To tak odnosząc się do wszystkich błędów fabularnych. Pudło. Gdy wymyślałem imiona postaci ludzkich, kierowałem się tylko tym, czy imię/nazwisko pasuje do klimatu opowieści (z jednym, może dwoma wyjątkami). Wszelkie podobieństwa do prawdziwie istniejących postaci są przypadkowe. Jedynie Zemborzycki (czy jak się on tam nazywał) dostał imię od dawnej miejscowości pod Lublinem, obecnie dzielnicy tego miasta, zaś husarz i jego nazwisko mieli być nawiązaniem do "Biur Adaptacyjnych", gdzie występuje osobnik o nazwisku Husarski. Co jest o tyle zabawne, że sam starałem się maksymalnie ułagodzić język użyty w opowiadaniu, zwłaszcza w liście. Chyba obie formy są przyjęte w polskim fandomie. Yyyy... ja tego nie poprawiałem na Sweet Apple Acres? O psiajucha. Dzięki za zwrócenie uwagi. Zabij mnie, nie pamiętam, co sprawiło, że napisałem to jako alicorn, pamiętam jednak, że był jakiś powód. Jak będę miał czas (aha), to wezmę to poprawię. Akurat mi forma psy na diamenty absolutnie nie pasuje na określenie tej wspaniałej, niestety mało popularnej w fanfikach rasy. Dolar triggered. Dyskusja o tym, czy odmieniać Canterlot, czy nie, toczy się już od dłuższego czasu. Osobiście wydaje mi się, że poprawna jest forma nieodmienna, tak samo jak Camelot (ale za próbę nieodmieniania Manehattanu czy inne pegaz zrobiła walę zardzewiałymi grabiami). No patrz, a ludzie pisali mi, że szyfr z "Szatana z siódmej klasy" jest banalny... Z drugiej strony, na telefonach ukryty tekst jest niemożliwy do odczytania, bo zmianie ulega długość jednej linijki i tekst jest zaburzony. Ewentualnie Pan Google przy którejś aktualizacji strzelił focha i coś wykrzaczył. Podpowiem, że chodziło o pierwsze litery z każdej linijki.
  24. Witajcie! Z tej strony Gandzia. Tym razem przerwa między kolejnymi numerami "Equestria Times" była krótsza niż poprzednie. Mamy nadzieję utrzymać takie tempo. Przy okazji musieliśmy jednak zmniejszyć liczbę stron – tym razem jest ich "tylko" 68 – jednak staraliśmy się je zapełnić interesującymi Was treściami. Nie jest to jednak jedyna zmiana w stosunku do poprzedniego wydania. Nastąpiła też drobna roszada personalna – Verlax skończył swoją karierę wicenalczelnego (szkoda, wykonywał kawał dobrej roboty), zaś jego miejsce zająłem ja. Przejdźmy jednak do najważniejszej kwestii - co przygotowaliśmy dla Was tym razem? Moim zdaniem – same dobre rzeczy. Cahan oceniła Mane 6, Macter zrecenzował nowe "Equestria Girls", Zodiak zaś porozmawiał sobie ze znanym na zachodzie polskim artystą – FoxInShadowem. Nasi reporterzy zawitali też na Krakowski Ponymeet 12.4. Nie zapomnieliśmy też o fanach fandomowej literatury, gdzieżbyśmy śmieli! Oprócz kilku krótkich fanfików anglojęzycznych oceniliśmy też bombę – "Kryształowe Oblężenie" Spidiego. Oprócz tego standardowo – przegląd muzyczny, publicystyka, felietony i recenzje gier. Pozostaje mi już tylko życzyć przyjemnej lektury. Do zobaczenia w następnym numerze!
×
×
  • Utwórz nowe...