Przeczytane.
Zacznijmy od tego, co tu jest złe. Widziałem dużo literówek, opisów pisanych dziwnym językiem i błędów składniowych. Poza tym opowiadania jest strasznie mało.
Teraz zalety. Świetnie, powiedziałbym: realistycznie przedstawiłeś politykę zagraniczną Equestrii. Fabuła, to jest intryga z prologu i druga w "Dwa plus dwa" (nie rozumiem, czemu oficjalnie nie zrobiłeś z tego opowiadania rozdziału drugiego, nawet mimo faktu, że było pisane na konkurs), przedstawiona została w sposób ciekawy i wciągający, a sposób, w jaki zostały rozwiązane obie sprawy budzi zadowolenie czytelnika. Cieszy również, że popisujesz się wiedzą o współczesnej dyplomacji, używasz właściwej terminologii i tak dalej.
No i największa zaleta: postać Tolley Ronda. Udało ci się stworzyć idealnego polityka, cynika i zwykłego sk***ysyna, który jednak jest inteligentny i cwany w sposób, który budzi uznanie czytelnika. Tolley Rond to postać tak realistycznie przedstawiona, że po prostu nie można go nie lubić. Za to duży plus.
Ogólnie polecam opowiadanie, choćby ze względu na samego Tolley Ronda i fakt, że to świetna opowieść polityczna, jakich w fandomie mało.