Skocz do zawartości

Zmara

Brony
  • Zawartość

    185
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Zmara

  1. Zmara

    III Piotrkowski Minimeet!

    Byłbym zapomniał. Organizatorami akcji ponownie jestem ja, czyli Zmara i BROnypony. Nie edytuję chwilowo głównego posta, lecz piszę to tu, by zwróciło uwagę. Sayonara minna!
  2. Serce Matki Pokonane! :3

  3. -Weź, przecież jestem w miarę normalny...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Zmara

      Zmara

      To głupie coś nie chce mi zrobić "Enter" >.< To jest niedokończony dialog :v

    3. Servant Saber
    4. WilczeK
  4. -Weź, przecież jestem w miarę normalny...

  5. Zmara

    III Piotrkowski Minimeet!

    Data dalej do ustalenia. Tylko jest kilka czynników. Między innymi nie może nas zasypać śniegiem xD
  6. III Piotrkowski "Mini"meet KONIEC Witam wszystkich bardzo serdecznie! Z tej strony Zmara i z przyjemnością ogłaszam organizację III minimeet'a organizowanego w Piotrkowie Trybunalskim - województwo Łódzkie. Cieszę się, że poprzednie znalazły zainteresowanie, więc teraz chciałbym, by pojawili się wszyscy, którzy byli dotąd. W sumie byłoby nas mniej więcej dwadzieścia osób, aczkolwiek wszyscy wiemy, jak to wygląda podczas roku szkolnego/studenckiego i to jeszcze przed/po świętach. Mamy jednak nadzieję na udany wypad. SOBOTA GODZ 10:00 I WCZEŚNIEJ PIOTRKÓW TRYBUNALSKI UL. JULIUSZA SŁOWACKIEGO 123 To są dane dojazdowe, tylko co z datą? Mamy kilka propozycji. 04.01.2014 r. LISTA OSÓB: 1. BROnypony 2. Zmara 3. Stefan (Vieg) 4. Maciek (Duncan) 5. Piotr 6. Gabryś 7. Przemek 8. Adrian (Dziku) 9. Dahlia 10. Banan 11. Michał 12. Jeszcze ktoś z Turkowa :I 13. Kuba* 14. Aglet 15. Imesh 16. Kuba (Blue) 17. Wrona 18. Ktośtam od Zmary 19. Drugi ktoś od Zmary 20. Ktoś od Dahlii 21. Drugi ktoś od Dahlii 22. loil123 23. Kuracyja 24. Yargol 25. Trzeci ktoś od Zmary 26. NEW_LUNAR_REPUBLIC 27. Nimfadora Enigma To są propozycje nasze, możecie pisać własne. Niżej listy osób zatwierdzonych i niepewnych: NIE WIEM CZY BĘDĘ, ALE JAK BĘDĘ, TO BĘDĘ ZAJE****A: ~Nimfadora Enigma PEWNIE, ŻE BĘDĘ! ~Zmara ~BROnypony ~Vieg ~Duncan ~Gabryś ~Przemek ~Adrian (Dziku) ~Dahlia ~Banan ~Michał (misieken) ~Jeszcze ktoś z Turkowa (Damian aka Daniel_) ~Imesh the Philosopher ~NEW_LUNAR_REPUBLIC POMYŚLĘ NAD TYM... ~Ktośtam od Zmary ~Drugi ktoś od Zmary ~Trzeci ktoś od Zmary ZALEŻY OD WARUNKÓW, ALE CHĘTNIE PRZYBĘDĘ (pewna deklaracja co najmniej dzień przed) ~... Pewniakiem powinno być około siedmiu osób z okolicy, więc nie ma nas tu tak mało :3 ***... Dziękuję, przepraszam, pozdrawiam i życzę Miłego dnia! ____________________________________________________________________ EDIT v. 1 Propozycje dat zostały zaktualizowane aż do jednej, która pasuje większości zebranych. SOBOTA 04.01.2014 r. ____________________________________________________________________ EDIT v. 2 Data ustalona. Już bez zmian. Teraz pytanie: Byłby ktoś chętny na łyżwy? Padł taki pomysł, lecz nie wiadomo, kto chce. Ostrzegam, że sam byłem ze trzy razy i ledwo trzymam się na lodzie, ale co tam. Ma być zabawa, nie? To kto chętny? Powtarzam dane: GODZ 10:00 I WCZEŚNIEJ PIOTRKÓW TRYBUNALSKI UL. JULIUSZA SŁOWACKIEGO 123 SOBOTA 04.01.2014 r. Ja, wraz z kilkoma osobami, będziemy od ok. 09:00, jednak nie jest to informacja pewna. Ogólny plan: 10/9-11 Rozpoczęcie meeta. 11-13 Jedzonko, rozmowy itp. 13-14 Kupowanie gadżetów. 14-17 Chodzenie po mieście, kalambury i ine zabawy (możliwy wypad na łyżwy) 17-19 Powrót do kwatery głównej (Focus) 19 - ? Spontan~ ^^ Jest to plan taki "mniej więcej". Wszystko zależy od tego, jak sami to sobie ustalimy na spotkaniu :3 Lista uzupełniona tymi danymi, które znam obecnie. _________________________________________________________________ EDIT v. 3 A oto i obiecane numery kontaktowe: Zmara - 502977920 BROnypony - 500322785 Miłego dnia. ________________________________________________________________ EDIT v. 4 Wydarzenie na ponyhoof'ie. :3 https://m.facebook.com/events/452935708168174?refid=48 Do jutra. Organizatorzy nie biorą odpowiedzialności za uczestników zabawy.
  7. U mnie wysłało... Jak nie doszło, to muszę nagrywać od początku, ponieważ pliki, że tak powiem, się popsuły
  8. Zmara

    Zapisy

    Czas odpuścić trochę Zmarze, niech sobie odpoczną po turnieju. Niech ster przejmę bezpośrednio ja. Tak więc zgłaszam się.
  9. Zmara

    [Projekt] Gra Flash.

    Antagonistycznie do powyższych postów, jestem za grą. Animacji i grafik jest sporo. Dużo. No może bardzo dużo. A ile mamy gier? Ok - kilka jest. Jednak skoro ma dużo chęci i samozaparcia, to czemu nie? Jeśli większość ma zamiar robić sam, to są mniejsze szanse na upadek projektu. Dodatkowo udaną (z założenia) grę, doceni duża liczba osób, na dłuższy czas, aniżeli animację. Plus tego taki, że ludzie będą mogli wspólnie wymieniać się ewemtualnymi sposobami na grę etc., a nie tylko samymi wrażeniami. Zresztą ostateczna decyzja nie jest w moim polu. Dodam, że wolę grę, nie twierdzę jednak, że druga opcja byłaby gorsza. Wręcz przeciwnie nawet. Tylko czemu nie zrobić z tego wyzwania, po którym możemy odczuć większą satysfakcję? Ok. Powyższy tekst ma charakter perswazyjny. Miłego dnia.
  10. Wybaczcie ciszę z mojej strony, lecz mam niezbyt dobre warunki. Jutro powinny zostać wysłane próbki.
  11. Zmara. I jeśli chodzi o pochodne stworzeń parapsychicznych, to "Zmara" też. xD
  12. Pisałem już recenzję, a tu mi się strona zamknęła... :yHRvV: Skoro mnie strona nie lubi, to macie w punktach: +++++Dostałem to co chciałem - Discord. +++++Dostałem więcej niż chciałem - dobry odcinek. ++++Przeszłość i nawiązania. +++Dobry nowy opp., który dalej jest charakterystyczny dla serii (i dalej go nienawidzę) +++"Alicornowa" magia Twilight wyglądająca jak czarna magia? Przypadek? !++++++!Zero piosenek. O Luno, jak ja się bałem, że będę zmuszony do wysłuchiwania czegokolwiek w pierwszych odcinkach. Niestety, ostatni odcinek wcześniejszego sezonu był po prostu zaspamiony muzyką. Dziękuję Hasbro. -_-_- Minusik. Taki minusik malutki. Taki irytujący, że mnie twarz po facepalm'ie bolała pół godziny. Po trzech sezonach. Pierwszym w którym Twilight uczyła się podstaw Przyjaźnij. Drugi i trzeci, które kontynuowały lekcje o Przyjaźnij , przy czym listy do Celestii, zaczęli pisać wszyscy. Wszystkie odnośnie Przyjaźnij. Twilight zmieniła się w Alicorna, bo zrozumiała Przyjaźń od podszewki. Stwierdzenia, że Przyjaźń to magia. Przyjaźń wylewająca się drzwiami i oknami. I to jakże inteligentne stwierdzenie, że to Elementy Harmonii są tym, co je łączy. Przy czym miały je na sobie ile razy? Jaka proporcja wspominania o nich do przypominania o sile Przyjażnij? Dostałem załamania nerwowego na ćwierć sekundy, ale skądś morał wypłynąć musiał. Nie musiał być jednak taki. Tak samo scena odesłania Twilight do domu... Przeżywam, ale to mi się nie podobało... _________________________________________________________________________ Czyli co? Mój drugi ulubiony odcinek. Śmiałem się strasznie w kilku momentach, wraz z ludźmi na stream'ie. Bajka. Tylko jak będą przeprowadzone odcinki? Motyw pudełka podobny do Gali, czyli kilka nawiązań, odnalezienie kilku kluczy w kilku odcinkach i rozwiązanie sprawy na końcu? A może cały sezon będzie prowadzony przez jedną fabułę z kilkoma pobocznymi historiami? Czy może wszystko walnąć w ostatnim odcinku? Nie wiem - nie czytam spoilerów. Większość wymienionych błędów jest akceptowalne z tego faktu, iż jest to bajka w głównej mierze dla dzieci. Nawet mój minus jest zrozumiały. Przy czym w jednej scenie widać panikujące kuce. Poboczne. Wow. I nawet dwa z nich są złapane przez macki. Nice. Szkoda, że odosobnione przypadki, ale spoko. 9/10
  13. Informuję wszystkich, że "Spis Powszechny Polskich Bronies" został zakończony, a wyniki można znaleźć między innymi w dobrej gazecie - "Brohoof" - polecam.
  14. Zmara

    Co oprócz kucyków?

    Muzyka: Każda. Zwłaszcza wszystkie formy "elektroniczne" (dubstep, drum and base, electro etc.), HipHop/Rap (z przesłaniem jakimś bardziej wyszukanym, niż "JP 100%", no chyba że przypasuje mi czyjeś flow), Rock, Metal, Pop (głównie jak pop to już pucykowy), instrumentale (wszelakie), klasyka (wiolonczela, pianino, skrzypce, flet "The Best") i tak dalej i tak dalej. Najmniej przepadam za DiscoPolo (no, wyjątek na imprezach, bo do czego się wydurniać tańczyć?) Dodam, że od dziś podjąłem naukę gry na keyboardzie. Film Horrory (najlepiej niepolegające na flash scenkach), Komedie (lubię nawet głupi humor...), Thrillery (najlepiej psychologiczne) oraz wszystko co Animowane (bajki - no ciekawe dlaczego?) Dodam, że dobre Fantasy/Sci-fi obejrzę. Książka Fantasy zwłaszcza. "Zwiadowcy", "Harry Potter", "Władca Pierścieni" etc. Plus psychologiczne/egzystencjalne (np. "Życie po życiu") Inne Fandomy: ~Otaku (na dość niskim poziomie, jeśli chodzi o stuff) Wliczam w to miłość do Japonii i jej kultury, oglądanie anime, czytanie mang, rysowanie w "stylu mangowatym", słuchanie muzyki japońskiej, głównie soundtracków i oppeningów, śledzenie wydarzeń. To chyba najważniejsze. W domu posiadam trzy zacne tomiki "Alicji w Krainie Serc", ręcznie zrobiony kunai, torbę z Naruto i kilka wypocin/rysunków. ~Whovians (Fandom Dr. Who) Dopiero zaczynam się w to wdrążać. Śledzę historię Doctora ("naszego" też, zwłaszcza Discorded) i jestem w trakcie oglądania 2 sezonu. Gadżetów brak. ~Gamer (gracz i tyle) Gram i lubię to, choć przyznam, że jestem dość słaby w większość gier. (No, może Diablo II, Gothic I i II + NK, SS:SE i kilku innych...) ~Speedcubing (kostkarze) Również zaczynam. Nauczyłem się układać 3x3x3 i 2x2x2, Teraz sobie zamówiłem kosteczkę ShengShou 3x3x3. Pozostaje ćwiczyć. ~Illusionist (iluzjoniści) Praktykuję od 7 roku życia bodajże i od czasu do czasu sobie poćwiczę. Śledziłem niegdyś historię iluzji oraz biografię kilku iluzjonistów. _________________________________________________________ I prawdopodobnie coś jeszcze, ale niewiele pamiętam, heh. Zakładam rozpocząć oglądanie Supernatural i Sherloc. Pewnie coś się jeszcze znajdzie.
  15. -Ło… Ało… Ma… Sało... C-co jest? Pomyślał Zmara. Było wcześnie rano, a tu znikąd słyszy jakieś podejrzane odgłosy. Znaczy, nie żeby to nie było w jego wypadku nienormalne, wręcz przeciwnie, aczkolwiek nie umniejsza to faktu, iż bądź co bądź było to irytujące. Wciąż ze snem, zachodzącym na świat realny… Ale Ty bzdury wypisujesz, no naprawdę… Khem, khem…! - kontynuując. Nadal z mroczkami przed oczyma, złapał się za głowę i zaczął ją rozmasowywać. Łokciem wolnej ręki podciągnął się z podłogi, by spocząć w pozycji siedzącej. Skrzyżował nogi i siedząc po turecku, przetarł sobie wciąż zaspane oczy. Rozejrzał się i spostrzegł, że znajduje się w jakimś dziwnym, zaciemnionym pomieszczeniu o skalnym podłożu. Zdecydowanie była to jaskinia. I to nie byle jaka jaskinia, ale nasączona dużą ilością energii i czarów jaskinia, oświetlana jakimś dziwnym, zielonym ogniem. Wow! Lepszej scenerii nigdy bym sobie nie wyobraził…. Jednakowoż, stwierdzam, iż w dalszym ciągu nie wiem, kto mnie wybudził… Hmm… Vlad? -Słucham ja ciebie. – Głos swego towarzysza dobiegł go zza siebie. Odwrócił się niezgrabnie, prawie upadając przy tym twarzą na ziemię i w ostatniej sekundzie wyhamowując. Odetchnął z ulgą i spojrzał, co się tu wyrabiało. Spostrzegł szklany blat stołu, przybranego zastawą z epoki wiktoriańskiej. W jej skład wchodziły dwie filiżanki i cukiernica z której wystawał nóż. Ze zdziwieniem stwierdził, że dzieje się tu coś dziwnego – jak zwykle. -Czemu mnie obudziłeś? I czemu ta zastawa nie jest z epoki elżbietańskiej? – spytał Zmara z widocznym oburzeniem na twarzy i pasującym do niego tonem. -To ja Ci niewdzięczniku kawę parzę, a Ty mi takie powitanie odwalasz? – Vlad wydał się prawdziwie zaskoczony, ale szyderczy uśmieszek, który pojawił się po kilku sekundach całkowicie zmienił odbiór tych słów. Czemu ja z nim jeszcze wytrzymuję? Nie wiem. Spadaj! -Mniejsza. Twoje słowa nie są odpowiedzią na moje pytania. Tak więc? – Podkreślił ostatnie słowa, tupiąc delikatnie stopą odzianą w pantofle, które wydawały głuchy dźwięk rozchodzący się po licznych rozgałęzieniach jaskini. Fascynujące. -Pytałem, ile chcesz kostek masła do kawy. A jeśli chodzi o zastawę, to tylko taką udało mi się wygrzebać z Twojej tuniki. Powinieneś zrobić porządki, bo jeszcze kiedyś przez przypadek wyciągniesz stamtąd bombę… – odrzekł te słowa, zapominając, że już raz się tak stało. Biedny kotek. Nadal mam wyrzuty sumienia po tamtym… No ale nic. Musiał się stąd jakoś wydostać. Lecz najpierw… Kawuuusia! Z masełkiem :3 Serio dasz emotkę w środku opisu? Ona tylko oddaje Twój wyraz twarzy, nie przejmuj się tak… Oki Loki Moki… Wygramolił się z ziemi i wolnym krokiem podszedł do stojącego przed stolikiem krzesła, wykonanego ze starego, poczciwego dębu. Usiadł na nim i przysunął do blatu, na którego drugim końcu czekała już jego druga połówka. Śmieszne… Ha - Ha. Ukroił sobie spory kawałek masła, spoczywającego w cukiernicy i umieścił we filiżance. Zamieszał nożem powstałą mieszaninę i upił jeden, ogromny łyk kawy. Przytrzymał ją chwilę w ustach, by poczuć jej wspaniały aromat i przełknął, by mogła powędrować w głąb przełyku i rozgrzać go od środka. -Pyszna. Gratulację. – Podziękował i pochwalił Vlada. Już od dawna nie zrobił tak dobrej kawy… Kawy? Ale on robi ją tylko gdy mamy… Niee… Proszę, niech to nie będzie… Pomyślał biorąc kolejny łyk boskiego napoju i o mało się nim nie krztusząc. -Czyżbyśmy byli spóźnieni na kolejne spotkanie? – spytał. Kolejna runda turnieju… Znając mnie i mnie, to pewnie na poprzednie też się spóźniłem. Mniejsza. A kawę zrobiłeś, ponieważ? Robisz ją tylko, gdy spotkasz się z innym „Panem od Kawki”. Nie nazywaj nas tak! Niemniejsza masz rację. To jest ktoś taki. Nawet już czeka… No to nie dajmy mu czekać! Jednak zanim tam pójdziemy, odrobinę się przygotuję. Korzystając z tego, że nikogo tu nie ma… Myśląc to, pstryknął palcami i cała zastawa, włącznie z kawą swej Broni, zniknęła. Rozejrzał się odrobinę po pomieszczeniu. Stwierdził, że będzie idealne. Jego tunika przybrała formę długiego płaszcza z kapturem, aczkolwiek bardzo eleganckiego, oczywiście w kolorze niemożliwym do konkretnego zidentyfikowania. Buty pięknie błyszczały na ten sam kolor, odrobinę przypominający krwistą czerwień, bądź kruczą czerń. Na jego dłoniach pojawiły się rękawiczki – kolor ten sam. Ten płaszcz… No nic, jednak bez kaptura… Albo niech już zostanie. Na głowę, zgrabnym ruchem, nałożył fedorę, która obszyta była grafiką ilustrującą złotą koronę. Poprawił muszkę wystającą spod płaszcza, która miała na sobie naszyty znak wagi i omiótł się wzrokiem. -I to jest klasa! – wykrzyknął, co wywołało poruszenie się kilku zwisających u sklepienia jaskini skał. Vlad w tym czasie podzielił się i przybrał formy pięknie zdobionej, jednoręcznej klinki i wykonanego z najlepszej jakości drewna, składanego łuku. Zmara przypatrzył się obu przedmiotom i wypowiadając pod nosem jakąś, niezrozumiałą dla zwykłego przechodnia, inkantację. Miecz przypasał do boku, zaś łuk schował w swoim pełnowymiarowym płaszczu. Na swoje palce założył, po trzy na każdą dłoń, piękne pierścienie, zaś swą szyję ozdobił pięknym klejnotem. Przy prawym udzie czekał już naładowany pistolet, przypominający wyglądem skałkowy. -Jeszcze jedno. – Przymknął oczy. – Changeling Multiversum – Oczy Paradoksu. – Jego źrenice przybrały formę przewróconej ósemki. Na domiar dziwnych rzeczy, na jego czole pojawiło się kolejne, zamknięte oko, które jednak było dobrze zasłonięte przez dłuższe, czarne włosy młodzieńca, o wzroście przekraczającym przeciętny. Tak przygotowany otworzył portal i przeszedł przez niego. Jego oczom ukazała się przepiękna arena, unosząca się w przestworzach. Z jednego cudu w kolejny… To, co ujrzał przed oczyma przekraczało jego przypuszczenia wyglądu kolejnej areny. Te wszystkie lampiony i chmury przelatujące nieopodal były czymś niezwykłym. Zapierającym dech w piersiach – o ile komuś potrzebne jest powietrze do oddychania. Jednak nie to było teraz najważniejsze. Jego oponent już na niego czekał. I przygotował jakąś maszynę, która wydawała się ciekawie przypominająca… nieważne. I unosiła się z niej para! Niebywałe! Aleś ty spostrzegawczy. Ale przyznam. Fascynujące! Tia… Jednak nadszedł czas najwyższy, na powitania wszystkich przybyłych, z antagonistą na czele. Nie wolno również zapomnieć o otwierającym spotkanie. -Witam wszystkich zebranych! Cieszę się, że mogliście tu dziś dotrzeć, by przeżyć z nami to cudowne doświadczenie, jakim jest walka, między osobami, które plotą i przeplatają energię świata, by móc z niej stworzyć coś niebywale pięknego! Witam Was po raz pierwszy… Dziękuję Hoffmanowi, za wspaniałą zapowiedź i po raz pierwszy dziękuję za sprawowanie patronatu nad tym całym przedsięwzięciem – doceniam. I w końcu, witaj mój rywalu. Oby nam się przyjemnie współpracowało. W ramach przeprosin przyniosłem dla Ciebie najlepszy słodzik do kawy we wszechświecie – specjalne przygotowane do tego celu Masło z najlepszej produkcji, bo własnej. Proszę przyjmij ten przeprosinowy podarunek. Podczas ostatnich zdań w powietrzu pojawił się piękny, porcelanowy pojemnik w którym to, znajdowało się owo rzeczone Masło. Przelewitowało nad środek areny i czekało na jego przyjęcie bądź odrzucenie. Bądź porwanie przez te piękne chmurki :3
  16. Rozdział I - Ciemność Nieprzenikniona ciemność spłynęła na oczy Scythe’a, niby grom z jasnego nieba. Wydawało się, że coś mu się stało i został gdzieś teleportowany. Świat snów znów się z nami bawi. Nie uzyskał odpowiedzi. Czyli zostałem sam w tej sytuacji. Świetnie. A czy TY tu jesteś? Odpowiedziała mu cisza. Przynajmniej jeden problem z głowy. No, ale gdzie ja się znalazłem? I czemu nic nie widzę? Pewnie to jakaś kanciapa, albo szafa… Machnął kopytem przed siebie, próbując wyczuć jakąkolwiek ścianę, lecz jego kończyna przeniknęła przez nicość, trafiając jedynie w powietrze. Spróbował ponownie, wychylając się trochę mocniej wprzód, jednak to też nie dało żadnego efektu, jedynie sprawiło, że ogier upadł na twarz. No fajnie… To gdzie ja jestem? Uff… trzeba się uspokoić i pomyśleć racjonalnie. Uspokoić się… Podniósł się z podłoża, usiadł i zamknął oczy. Spróbował rozjaśnić pomieszczenie przy pomocy magii. Róg jego zalśnił delikatnym, szarym światłem, po czym od razu zgasł. „Jak to?!” Spróbował ponownie i jeszcze raz… Bez efektu. Czyli po mojej magii. Jak to możliwe. Zazwyczaj takie rzeczy dzieją się tylko we… śnie? Sen w śnie? A może sen zablokował moje umiejętności? Coś tu jest nie w porządku. Otworzył oczy. Nic nie uległo zmianie. Już chciał ruszyć przed siebie, gdy robiąc krok, poczuł coś mokrego na kopycie. Ale lepkie. Hmm… konsystencją przypomina… ____________________________________ -KREW! – wykrzyczał. Stał nieruchomo z niezmywalnym uśmiechem na twarzy, zapominając o wszystkich wydarzeniach sprzed chwili. Rozejrzał się i ujrzał unoszącego się Golden’a, który zapewne nie chciał obejmować zasięgu działać Doktora. Wszystko pomału się zatrzymywało. Pralki już się nie staczały, jedynie kilka osób i stos przedmiotów pokroju brudnych ubrań, czy koszy na nie. Nic, co potencjalnie zagrażało większym urazem, chyba że trafi bezpośrednio w głowę lub inne wrażliwsze miejsce na ciele. Dodatkowo podłoga stawała się jakby miększa. To nie jest normalne, ale co mi tam. Cel pozostaje w powietrzu. Za pomocą magii przywołał swój skalpel, który sprawnie złapał i płynnym ruchem kopyta przekształcił w kosę. Teraz wystarczył jeden dobry skok i… Coś się stało. Golden został obezwładniony przez prześcieradło i spadał w dół. To mi tylko ułatwi sprawę. Podskoczył kilka razy, by sprawdzić swoje funkcje motoryczne. Nie były w najlepszym stanie, ale wystarczającym. Raz, dwa, TRZY! Z uśmiechem na twarzy i rządzą krwi w oczach pędził ku niczego się niespodziewającemu się ciosu ogierowi. Już był blisko, jeden zamach i po nim. Scythe of Death wykonał zamach i… tracił wysokość. I nie tylko. Krew sączyła mu się z ran, które się tylko mocniej poszerzyły. Nie tym razem. Ale nie dam Ci odejść, bez zabawy. Upadł. I widział, że jego towarzysz też to wkrótce uczyni. Szarak przeturlał się idealnie pod przyszłego rozbitka. Postanowił zamortyzować jego upadek własnym ciałem, mając do dyspozycji dodatkową miękkość podłogi. I nie licz na więcej. Przeżyjesz to. Przeżyjesz to. Przeżyjemy to. Przeżyjemy to. Wszyscy będziemy… Więcej już się nie zdążył pomyśleć – zemdlał.
  17. Zmara

    II Piotrkowski Minimeet

    Tydzień minął, więc mogę obiektywnie wyrazić wrażenia po meet'cie.... AWESOME! Podobało mi się. Stefan, jak to Stefan, był Stefanem; Aglet vs Zmara (wygrałem ); Reksio; kanapa i dzieci w niej zamknięte (kiedyś je uwolnimy); pięciogwiazdkowy hotel aka hotel z darmowym wyżywieniem; park; kalambury (Oh... Sasha!); schake challenge (race, watever ); automaty (wygrałem z BRO w cymbergeja); koncept OC...; masło orzechowe; huśtawki na placu zabaw; listy do Celly; picie sosu (Stefan of course); kostka rubika w 11 sekund... I wiele więcej! Kolejna sprawa, bo streszczenia wystarczy. Pierwszy meet nadal pozostanie meet'em lepszym, przepraszam Was. Był pierwszy, bardziej randomowy i średnia wieku była wyższa. Nie, nie mam nic do młodszych, sam jestem młody. Tylko za mało śmiałości było w ludziach, co nie znaczy, że Was nie uwielbiam. Wniosek? Na "III Piotrkowski Minimeet" postaram się sprowadzić wszystkich, którzy byli na I i II, oraz zaproszę nowe osoby. Mam nadzieję, że uda nam się rozrosnąć i awansujemy z minimeet'ów, na pełnoprawne, większe MEET'Y! Dziękuję Wam za kolejny z najlepszych dni w życiu :3 Dziękuję, przepraszam, pozdrawiam i życzę Miłego Dnia!
  18. Zmara

    Wyżal się.

    Wiem co czujesz Krzyświeł. Przeżyłem śmierć dwóch własnych psów i jednego bliskiej mi osoby. 23 grudnia, to będzie trzecia rocznica odejścia jednej z nich, Saby. Dzień przed Wigilią, ciężko było. Jeśli jest możliwość, to polecam nowego psa. Nie w ramach zastępstwa, to awykonalne, ale dla dania szansy kolejnemu, z którym można spędzić kolejne niezapomniane chwile. Z wyrazami współczucia, Zmara.
  19. Zmara

    II Piotrkowski Minimeet

    Zdjęcia można też wrzucić do topic'a ze zdjęciami :3
  20. Zmara

    II Piotrkowski Minimeet

    Rajskie jadło, czekamy na przeciwko, koło KFC. Zegarek kieszonkowy na stoliku.
  21. Zmara

    II Piotrkowski Minimeet

    Film wybierzemy jutro, już w Focusie :3 Zapraszamy ekipę z Kamieńska.
  22. Zmara

    II Piotrkowski Minimeet

    Spoko loko. Numery są podane, pamiętać!
×
×
  • Utwórz nowe...