Skocz do zawartości

Socks Chaser

Brony
  • Zawartość

    534
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    11

Socks Chaser wygrał w ostatnim dniu 22 Kwiecień

Socks Chaser ma najbardziej lubianą zawartość!

O Socks Chaser

  • Urodziny 07/15/1999

Informacje profilowe

  • Płeć
    Neko
  • Miasto
    Ponyville
  • Zainteresowania
    Siedzenie, spanie, leżenie, granie na konsoli. Zawodowy leń z latami doświadczenia. Lubię też narzekać. Na wszystko.

    Wegetarianka, być może wkrótce weganka, gender. Nonbinary bigender transfem asexual demisexual poliromantic. Spróbuj rozwiązać ten rebus.
  • Ulubiona postać
    Ja. Najlepsza postać.

Ostatnio na profilu byli

58812 wyświetleń profilu

Socks Chaser's Achievements

Koń

Koń (6/17)

311

Reputacja

Aktualizacja statusu

Zobacz wszystkie aktualizacje Socks Chaser

  1.  

     

     

    W kontekście dyskusji z działu Sunset Shimmer - Religia nie daje monopolu na dyskryminację, i nikt nie ma obowiązku szanowania tego, że ty kogoś dyskryminujesz, tylko dlatego, że robisz to ze względów religijnych.

     

    + Szanujmy poprawność polityczną. :P 

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. Mordoklapow

      Mordoklapow


      Badania pokazują, że homoseksualizm nie jest chorobą, to jest fakt, a jeśli ktoś mówi że jest inaczej, to z automatu nie ma racji.

      No właśnie to jest obiektem moich wątpliwości. Nauka myli się bardzo często, więc osobiście uważam, że zakładanie z automatu że nie ma racji, jest mało... naukowe. Podstawą nauki jest wątpienie w nią. Dzięki temu istnieje coś takiego jak postęp.

       

      Jeśli chodzi o kwestię religijną... Myślę, że jeśli chodzi o religię to człowiek nie powinien się nią kierować w ocenie, podejmowaniu ważnych decyzji. Po prostu... Trudno mi to sobie wyobrazić, że gdy człowiek chce podjąć decyzję, poddać coś ocenie, to zagląda do Biblii. Myślę, że najlepszą moralnością jest moralność która pochodzi od nas.

      W sensie empatii? Prawdopodobnie pochodzi z instynktu stadnego, więc ten ma nad nią kontrolę. Generalnie wystarczy spojrzeć jak ludzie zachowują się w tłumach, by ujrzeć że moralność która pochodzi od nas jest nie zawsze taka dobra. A wręcz przeciwnie. Spójrz na jakąkolwiek starożytną cywilizację, i zapytaj siebie, czy chciałabyś istnieć w takim społeczeństwie. Wiesz: ofiary, mordy, tortury były na porządku dziennym. Według mnie to się dzieje, gdy ludzie za drogowskaz biorą to, co jest wewnątrz nich od narodzin.

       

      Ludzie są z natury zwierzętami, jedyną rzeczą którą nas wyróżnia jest inteligencja, sztuka i religia. Jeżeli chcemy być bardziej moralni od zwierząt, musimy oprzeć etykę na którymś z powyższych. Osobiście uważam, że lepiej być dobrym świadomie, tzn. wiedząc skąd pochodzi twój system etyczny. Już prędzej zaakceptuję Kanta lub utylitaryzm jako odpowiednie - rozumie się je, a nie rusza na oślep podejmując decyzji zgodnych z instynktem.

      Poza tym, fakt że ciężko ci sobie wyobrazić zaglądanie do Biblii o porady etyczne, świadczy odrobinę że nie rozumiesz religii. Ludzie nie zaglądają tam, bo uważają to za mądrą książkę, czy dlatego że tak każe im papież. Robią to, gdyż uznają biblię za sposób komunikacji z Bogiem. Nie bez powodu nazywa się to Słowem Bożym.

       

      Faktem jest jednak to, że promieniowanie może szkodzić, palenie powoduje raka, aspołeczność może prowadzić do chorób psychicznych. Jeśli ktoś uważa, że mówienie tego jest pogwałceniem poprawności politycznej, to on tę poprawność polityczną nadużywa.

      Nadużywa? Czemu? Bo jest to prawda? W teologii katolickiej nikt nie ma wątpliwości, że homoseksualizm to grzech, więc to też jest prawda.

       

      Jeśli jednak ktoś chciałby mi swoje zdanie przedstawić, to wolałabym by powiedział to w sposób... Milszy. Nie "Murzyni są głupsi", ale "Badania mówią, że murzyni mają mniejsze IQ", i niech przedstawi argumenty. W takim wypadku potrafiłabym zaakceptować takie zdanie.

      Cóż, jak kto lubi. Szczerze mówiąc ja nigdy nie przykładałem specjalnej wagi to opisu takich dużych ugrupowań, i bez kompleksów uważam, że chrześcijanie są głupsi. To wynika i z badań statystycznych (w Stanach) i z własnego doświadczenia. Nie mam zamiaru zakłamywać rzeczywistości z powodu głupiego widzimisię i kompleksów.

      Generalnie zgadzam się, że należy być miłym, ale jestem przeciwnikiem sankcji prawnych w tym aspekcie, w szczególności jeżeli chodzi o takie drobne różnice jak "głupi" i "niskie IQ". Jedno jest bardzo blisko drugiego. No, i kto stwierdza co jest bardziej obraźliwe? Jednego murzyna bardziej może obrażać stwierdzenie że jest głupi, drugiego że jest słabo wykształcony, a trzeciego że ma niskie IQ. A czwartego może obrażać to wszystko. Gdzie jest granica, jak ją ustalić?

      Poza tym, takie eufemizmy potrafią ukrywać rzeczywisty problem. Pozwolę sobie zrobić coś nieeleganckiego. Powiem coś o biedzie w Afryce. Wiesz czemu według mnie, jest tam tak biednie, mimo że mają oni tak dużo naturalnych złóż? Bo murzyni są głupi i dają się oszukiwać białym którzy są mądrzejsi.

      Pozwoliłem sobie obrazić murzynów. Czemu? Bo w ten sposób jestem w stanie lepiej się wysłowić. Mogłabyś powiedzieć "A, A, A, Mordo, są gorzej wykształceni, niekoniecznie głupsi!". Cóż, sądzę że umiejętność nie-bycia-oszukiwanym to coś więcej niż tylko edukacja i IQ. To kwestia wychowywania się w kulturze, w której każdy chce cię zrobić w bambuko. Więc gdybyśmy im wysłali nauczycieli, to wcale sytuacja by się tak bardzo nie poprawiła. Byliby lepiej wyedukowani ale wciąż nie umieliby sobie radzić ze sprytnymi, przyzwyczajonymi do oszustw korporacjami. Eufemizm zaprowadziłby nas do błędnej konkluzji i nieefektywnych rozwiązań.

       

      Staram się jednak tak nie podchodzić. Ja samej wiary w Boga nie obrażam. Dla mnie to normalne, że człowiek chce wierzyć. Gorzej jeśli taka osoba dyskryminuje, obraża, nawet jeśli uważa to za moralny obowiązek, to dla mnie, osoby "poszkodowanej", to i tak obraza, atak.

       

      Czy uważasz za dyskryminację lub obrazę stwierdzenie, że homoseksualizm to grzech?

       

      Poza tym, dyskryminacja którą ktoś uważa za moralny obowiązek to nie jedynie problem katolików czy ogólniej ludzi religijnych. Kurczę, to może działać w drugą stronę! Istnieje sporo ateistów uważających za swój moralny obowiązek walkę z kościołem czy chrześcijaństwem jako takim. Poza tym, obecnie jako społeczeństwo dyskryminujemy ideologie nazistowskie (cóż, jestem w stanie zrozumieć dlaczego) czy komunistyczne (już trochę mniej), nawet nie przy okazji spełniania moralnego obowiązku, ale jako moralny obowiązek sam w sobie.

      Taki Clifford uważał za obowiązek moralnych walczyć z bezpodstawną wiarą! Uważasz to za dyskryminację? Ja nie. Uważam, że każdy człowiek ma prawo walczyć o to w co wierzy, tak długo jak jest to w stanie logicznie uzasadnić, i nie uderza to bezpośrednio w najbardziej elementarne prawa człowieka (tego drugiego nie jestem pewien).

       

      Poza tym, co zrobisz jeżeli w Biblii jest wprost napisane że homoseksualizm to obrzydliwość? Zabronić Starego Testamentu? Bo to nie byłaby dyskryminacja, co nie?

       

      A najśmieszniejsze jest dla mnie to, że to ci ludzie mówiący o "terrorze poprawności politycznej" najczęściej, nieświadomie, z niej korzystają. Bo jeśli geja obrazić, i on ma coś przeciwko, to źle, terror poprawności politycznej, ludzie mogą swoje zdanie wyrażać. Ale gdy ktoś powie coś na kościół, czy słusznie czy niesłusznie, to wtedy ludzie zachowują się jakby to była wielka zbrodnia.

      W praktyce ci co najbardziej poprawności politycznej nie lubią, najczęściej z niej korzystają.

      Nie dogadamy się w tym temacie, jest zbyt subiektywny.

       

      Serio, ktoś potrafiłby wyobrazić sobie mnie, broniącą np. Gwałtów w ficach? ;3

      Czemu nie? Ja kiedyś chociażby i na tym forum broniłem Hitlera, innym razem na przykład polskich nacjonalistów. W innych okolicznościach... łooo... na pewno robiłem za komucha, libertarianina, konserwatystę, deontologa, nawet cholernego Korwinistę. Mieszkam z pisofobem, przez co bardzo regularnie bronię pisu, mimo że go naprawdę nie lubię. Atakowałem też twierdzenia że matma i fizyka są potrzebne, i argumentowałem dlaczego nie powinno się ich obowiązkowo nauczać.

      Chociażby teraz bronię możliwości obrażania innych w debacie publicznej, podczas gdy jeszcze trzy dni temu dosłownie przeciwna teza była podstawą moich oskarżeń w kierunku Lyokoherosa. I chyba podjąłem beznadziejną linię argumentacyjną...

       

      PS. Wybacz że tak późno, ale sesja zaatakowała mnie trochę znienacka.

    3. Socks Chaser

      Socks Chaser

      Ooook... Widzę sporo trudnego słownictwa, więc wybacz jak palnę głupotę. :P Do tego przeglądając to wszystko odnoszę wrażenie, że dyskusje z tobą nie są dla mnie. Powiedzmy, że... Zdarza mi się gubić, źle wysłowić.

       

       

      Owszem, nauka może się mylić. Trzeba zawsze zachować pewien dystans. Oddzielić prawdę od nieprawdy. Ale jednak póki co wiele badań pokazuje, że homoseksualizm nie jest czymś "złym". Osoby homoseksualne potrafią kochać, chcą zakładać rodziny, wychowywać dzieci. Jeśli o dzieci chodzi to wychowanie w rodzinie homo nie sprawia, że to dziecko wyrasta na homo, trans, czy jakiegoś degenerata. Jest wiele przykładów, dowodów na to, że homoseksualizm nie jest czymś złym, i wciąż nie przedstawiono prawdziwych, niepodważalnych dowodów na to, że jest inaczej, dlaczego więc mamy wątpić? Dlatego uważam, że jeśli ktoś uważa homoseksualizm za coś "złego", to automatycznie nie ma racji.

       

       

      Niestety, w kwestii moralności nie zabiorę głosu. Mam problem ze sformułowaniem myśli, nie wiem z jakiej strony podejść do tego tematu... Wybacz, tu się nie wypowiem.

       

       

      Szczerze... Czytając tę moją wypowiedź o poprawności politycznej odnoszę wrażenie, że wpędziłam się w pułapkę, a to co napisałam to takie "masło maślane", i czytając to teraz sama siebie nie rozumiem...

       

      Może inaczej... Chodzi mi o to, że czepianie się o to, że ktoś powie rzecz zgodną z faktami (a przy tym nie robi tego ze złośliwości itp.) jest głupie. Bo np. Palenie powoduje raka. I w tym przypadku nie widzę powodu by palacz mógł się czepiać o to, że ktoś powiedział "Palenie szkodzi". Jest to po prostu sytuacja taka... Niedorzeczna.

       

      Z punktu widzenia np. Katolika homoseksualizm jest czymś nienormalnym, i dla niego to jest prawda. Uważam jednak, że w takich kwestiach to, czy dana rzecz jest dobra czy zła, powinno zależeć od nauki, człowieka. Samego człowieka, nie religii, która w tym przypadku, bez obrazy, ale w pewnym sensie człowieka "ogranicza". A nauka, póki co, mówi, że homoseksualizm nie jest chorobą, czymś nienormalnym.

       

       

      "No, i kto stwierdza co jest bardziej obraźliwe? Jednego murzyna bardziej może obrażać stwierdzenie że jest głupi, drugiego że jest słabo wykształcony, a trzeciego że ma niskie IQ. A czwartego może obrażać to wszystko."

       

      Idąc tą drogą powinniśmy się nie odzywać w ogóle. Być może gdzieś na świecie jest człowiek którego denerwuje słowo "cześć". Co jeśli go obrazimy?

       

      Ogólnie jestem zdania, że nikt nie musi wyznaczać co jest bardziej obraźliwe. To jest po prostu logiczne, że więcej osób zaboli słowo "głupi", a mniej "niższe IQ". Myślę, że to jest taka rzecz "naturalna", oczywista, której nie trzeba tłumaczyć. Chcesz uczestniczyć w dysjusji- używasz słów które nikogo nie zabolą. Jak takich słów nie ma, to używasz tego, które zaboli mniej osób, w tym przypadku "Niższe IQ". Tyle.

       

      I cóż... Tak, obraziłeś. I według mnie niepotrzebnie, bo zamiast "Murzyni są głupi" równie dobrze mogłoby pasować np. "Łatwowierni". "Murzyni są łatwowierni i dają się oszukiwać białym którzy są przebieglejsi". Jeśli ktoś nie zrozumie co chcemy przekazać - wytłumaczyć. Po to mamy umiejętność mowy i pisania.

       

      A czy dają się oszukiwać... Zależy. Czasy niewolnictwa, kolonii mocno odbiły się na ludności, która przez lata miała utrudniony rozwój, tak samo z krajami, których gospodarka do dzisiaj opiera się na przestarzałych technologiach i wydobyciu i sprzedaży za grosze np. Koltanu. Do tego dodać np. Susze które powodują klęski głodu. Czy dają się oszukiwać? Dają. Czy tylko ich jest wina? Nie. Bo gdyby nie niewolnictwo, Apartheid itp. To sytuacja z pewnością byłaby choć trochę lepsza.

       

       

      Grzech? Zależy. Na pewno "homoseksualizm to grzech" boli mniej niż "Homoseksualiści nie powinni mieć prawa do brania ślubów!", no bo co mnie obchodzi, że ktoś uważa, że pójdę do piekła. "Homoseksualizm to grzech" uważam za pewnego rodzaju obrazę, "niskiego kalibru". Są ludzie którzy uważają homoseksualizm za grzech, ale przy tym i tak patrzą na niego jak coś w pewnym sensie "neutralnego". W takim wypadku "To grzech" nawet nie jest obrazą.

       

      Za takie fragmenty bym nie zakazała Biblii. Wciąż są to jednak fragmenty obraźliwe. Niektóre liberalne odłamy kościoła uznają je za "uwarunkowane kulturowo", nie pasujące i nieaktualne w dzisiejszym świecie. Wiarę, nawet głęboką, można połączyć z akceptacją dla drugiego człowieka.

       

       

      Cóż.. Są różni ludzie. Ja jednak kurczowo trzymam się swoich poglądów, a przeciwnych bym nie broniła, bo i nie umiem, i by mi nerwów na to nie starczyło. Nie na moje siły po prostu. Nawet tak dla "eksperymentu" bym nie potrafiła. :P

       

       

      Cóż... Chyba wszystko, a przynajmniej większość. Niestety, ale chyba z dalszej dyskusji nici. Nie zawsze mam czas i ochotę by odpisać czy przeczytać, a na później nie chcę przerzucać. Poza tym sana zaczynam się gubić w tym wszystkim. Gadało się spoko, ale kontynuować... Niezbyt. :C

    4. Mordoklapow

      Mordoklapow

      Cóż, miło się rozmawiało.

       

      Łap na pożegnanie:
      http://dailysignal.com/2017/06/19/canadians-face-hate-crimes-using-wrong-gender-pronouns/

      Coś o dyskryminacji. Chociaż już szczerze mówiąc nie jestem już pewien, kto i kogo dyskryminuje.

×
×
  • Utwórz nowe...