-
Zawartość
534 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
11
Socks Chaser's Achievements
Koń (6/17)
311
Reputacja
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje Socks Chaser
-
EA wycofuje się z online pass i rozdaje je za darmo (NFS Most Wanted z 2012), lub w ogóle ich nie wymaga (MoH Warfighter).
Co robi Naughty Dog? Wciąż utrzymuje online pass w swoich grach, w tym w Uncharted 3 z 2011 roku, oraz The Last of Us z 2013, a za kod na PS Store chce 42zł (czyli cena wielu używanych gier).
Tak się robi biznes na gierkach.
- Pokaż poprzednie komentarze [5 więcej]
-
Zła nie jestem, bo łatwo pomylić, ale jakby co to zwracaj większą uwagę. ;3
Ogólnie to wiesz... Ja to tam się wiele bym nie czepiała gdyby chodziło o grę nową, dla której za rok online pass chcą usunąć czy coś. Problem w tym, że mówię o grach co mają kolejno 6 i 4 lata.
Gdzieś wyżej wspominałam o pasji. I ja rozumiem że biznes i pasja to dwie rzeczy które ze sobą nie współdziałają. Problem w tym, że tutaj taka granica została przekroczona. Wymaganie online pass na początku, a gdy liczba graczy opadnie - zrezyhnowanie, jest do zrozumienia. A tutaj? 6 lat, a wciąż nie wywalili. Pewnie nawet o tych grach nie pamiętają.
Jakiś czas temu była jeszcze afera, że Wiedźmin 2 na Linuksie. Ogólnie to Wiedźmin 2 na Linux miał być, ale był pełen błędów (które załatano, no ale...), wyszedł kilka lat po premierze na Windows (przy premierze SteamOS). No ale największy syf był o to jak to działało, bo gra była... Wersją na Windows która była automatycznie emulowana. Tak jakbym emulatorem Wine odpaliła. Emulowanie wiąże się z problemami np. Microsoft Word emulowany za pomocą Wine nie może zapisywać np. plików w PDF lub ma z tym problemy.
No i cóż... Wypuszczono grę kilka lat po premierze, pełną błędów łatanych po jakimś czasie, a do tego grę która była kopiuj-wklej z Windows, ale użytkownikowi oszczędzono konieczności pobierania Wine. Oczywiście inba się zrobiła (nic dziwnego), to CD Project tupnął nóżką, powiedział że jak ludzie nie doceniają gestu i wykazują się chamstwem to Wiedźmin 3 nie będzie na Linuxa. xD
Czyli? Emulowana gierka pełna błędów nie trafi na Linuxa? Oh, jaka szkoda. A wprawny użytkownik i tak sobie kupi, pobierze Wine, i sobie grę emulować będzie, i zadziała to lepiej niż oficjalna "Linuksowa" wersja od CD Project.
Więc cóż... Ja to uważam że jeśli ktoś jest bucem to nie warto go wspierać. Dlatego też nigdy nie wesprę CD Project kupując ich gry.
Niestety, w dzisiejszych czasach pasja, chęć tworzenia została zastąpiona chęcią wyciągania kasy. Wciśnięcie ludziom dziurawego produktu który działa na emulator i nazwanie tego pełnoprawną "Linuksową" wersją? Niezły skok na kasę.
-
Czemu? ;3 Fajnie jest pogadać w statusach.
Ogólnie to jeśli chodzi o pasję... Tu wrócę do Wiedźmina. Przeczytałam jeden artykuł w internecie na ten temat. Emulację nazwano "wirtualizacją" - pojęcie które nasuwa inne skojarzenia niż "emulacja". Błędy? Zostały załatane. Ominięto kwestię błędów wynikających z winy emulowania, okłamywanie ludzi ("pełnoprawna wersja"), skupiono się za to na tym, że środowisko Linuxa było wściekłe. No jakbym zapłaciła kilkaset złotych za niegrywalne gówno, a obok mnie kolega siedzi i wesoło gra w to samo, ale bez przycięć i masy błędów, to byłabym wściekła.
No i się pojawia zarzut, że Linux nie otwiera się na twórców. Szkoda tylko że Linux jest idealny dla gier o otwartym kodzie np. Wesnoth. Gra darmowa, każdy może zgłaszać swoje poprawki, dowolnie modyfikować swoją wersję gry. So tego Company of Heroes 2 jest na Linux, a nikt nie miał pretensji, że jest masa błędów.
Szkoda tylko, że znajdzie się grupa cwaniaczków co chamsko zemuluje grę, sypiące się barachło nazwie "pełnoprawną wersją", zażąda pełnej ceny, a potem będzie miała pretensje że ludzie są wkurzeni.
Ale hej, fanboje wieśka i Windowsa wiedzą swoje - Linux to loża szyderców, która chce, ale gryzie rękę co daje. ;3