Skocz do zawartości

Ylthin

Brony
  • Zawartość

    810
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    9

Ylthin wygrał w ostatnim dniu 21 Kwiecień 2022

Ylthin ma najbardziej lubianą zawartość!

O Ylthin

  • Urodziny 03/04/1996

Kontakt

  • Discord ID
    Ylthin#9286

Informacje profilowe

  • Płeć
    Klacz
  • Miasto
    Poznań
  • Zainteresowania
    Biologia, gry, szeroko pojęta (pop)kultura, marudzenie
  • Ulubiona postać
    backgroundjack :>

Ostatnio na profilu byli

17310 wyświetleń profilu

Ylthin's Achievements

Koń

Koń (6/17)

864

Reputacja

Aktualizacja statusu

Zobacz wszystkie aktualizacje Ylthin

  1. Pochowałam za stodołą kota. Czyjegoś. Nie wiem, czyjego. Widziałam go wcześniej może raz, gdy dobierał się do miski naszych.

     

    Zaczęłam płakać dopiero przy zasypywaniu dołu.

    Tyle z "prawie-weterynarza" i "przyszłego biologa". Nie umiem pochować głupiego kota i nie rozryczeć się na kolejną godzinę.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Ylthin

      Ylthin

      Jako weterynarz musiałabym usypiać zwierzęta lub asystować przy uboju w rzeźniach. Jako biolog będę musiała zabijać np. szczury laboratoryjne. W żadnej z tych sytuacji nie ma miejsca na płacz czy żal.

    3. Lemi

      Lemi

      To byłaby pewnie kwestia przyzwyczajenia. Nie ma co się od razu poddawać (chociaż sam nie wierzę w swoje słowa :rainderp:)

    4. KougatKnave3

      KougatKnave3

      zazwyczaj czytam statusy ale tutaj się wypowiem.

      Ubje w rzeźniach to naprawdę przykre i tutaj nie wiem co powiedzieć ale co do reszty to już tak. Usypianie zwierząt to raczej nie jet na kara dla zwierzaka, wiem gdyż miałem psa 14 letniego którego przedłużaliśmy życie bo mama się z nim zżyła strasznie. Nie było już innej możliwości więc pogadałem z weterynarzem na temat uśpienia. Prawda ledwo się trzymałem gdyż też z tym psem mam parę wspomnień, ten lekarz też kochał strasznie tego psa. Po tym wszystkim mama wyniosła małego pieska i poszła do samochodu. Ja zostałem by na chwile zamienić z nim słówko.'

      "Ciekawi mnie jedno. Mówicie wszystkim iż kochacie nadwyraz ziwerzęta ale nigdy nie płaczecie przy nich" zapytałem. Ten spojrzał na mnie z uśmiechem i odpowiedział.

      "Punia była już zmęczona tą walką, a sama walka szła ku przegranej więc odciąganie nieuniknionego sprawia jej więcej cierpienia. Jako weterynarz mogę płakać nad usypianymi zwierzętami ale nie robię tego... ponieważ wiem iż ratuje ich od powolnej śmierci w męczarniach"

      Płakać można tylko powiedz sobie, co da się jeszcze zrobić? Tak samo jest w przypadku biologi, te zwierzęta nie idą na bezmyślny ubój tylko w tą stronę dzięki której np psy czy ludzie mogą dostać lek na chorobę która może kiedyś zlikwidować ludzkość. Mimo iż prawda zwierzaki cierpią i ja nie lubie wykorzystywania tak zwierząt to wiem iż to jest potrzebne.

×
×
  • Utwórz nowe...