(kapi, ale przy mnie były tylko dwa kuce,więc jakim cudem pojawił się trzeci?)
*Widząc, że mój sztylet nie przebił się przez kolczugę wroga, ale został poparzony przez moją ukochaną, postanowiłem szybkim tempie dobiec do przeciwnika, aby zamiarem trafić go czubkiem elfickiego miecza szyję, aby wywołać u niego krwotok, jednocześnie poprosiłem Indis, aby odwróciła uwagę opancerzonego przeciwnika, aż do czasu kiedy będę mógł zadać cios, po czym odskoczyć od niego na bezpieczną odległość*