-
Zawartość
512 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Riddle
-
Rysunki bardzo mi się podobają, a szczególnie kreska. Ja miejscami mocniej bym przycieniował, ale rysunki są jak najbardziej dobre. Widać też wpływ stylu rysowania autora, a przynajmniej w rysunkach z kucykami. Najbardziej podoba mi się Fluttershy i ta Elyon. Żebym tylko ja potrafił w taki sposób ludzi cieniować...
-
Serdecznie dziękuję za kolejną opinię. Problem z narysowaniem tylnych nóg jest taki, że jeśli ołówkuję na czarno (Tarreth-kuc to tak naprawdę Kapłan Bitwy Sigmara, a oni mają jeszcze pod pancerzem płaszcze czerwone takie, który w tym wypadku rzuca cień) to nie widać linii tej nogi. Widocznie musiałem zamalować słabiej przyciskając. Głowa duża, bo powoli zauważam, że bez tych szkieletów proporcje mi nie wychodzą. Kilka kuców na jednym rysunku - przy następnym takim rysunku spróbuję tego, co tu jest napisane. Ta, ten z telefonem to drugi raz, gdy chciałem rysować kuca nie będącego w pozycji stojącej, generalnie średniawo wyszedł. Szkielety mogę zacząć rysować, jednak naprawde nie wiem, jak to wszystko działa. Widocznie potrzeba więcej czytania . Rysunków innych niż MLP nie rysuję, bo to z kolei inna anatomia, ale popróbuję, jednak na razie chyba zostanę przy kucykach. Jasność i kontrast? Nawet nie wiedziałem o czymś takim, przy następnym rysunku popróbuję. A teraz, mój najnowszy, dzisiaj napaćkany rysunek: http://imgur.com/w250WFG . Jest to moje OC w stroju Medyka, przeładowujące Kuszę Krzyżowca na mapie cp_degrootkeep. Tak, wiem że jest tylko pierwszy plan, ale... a dobra, rysowałem to koło godziny 24 i już nie chciało mi się rysować dalszego tła. Nogi za krótkie, jak zwykle przy rysunkach w innej pozycji. Naprawdę muszę zacząć korzystać ze szkieletu. Feel free to hate.
- 17 odpowiedzi
-
- Rysunki
- Prace rysunkowe
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
pojedynek [Pojedynek] [A] Zena92 vs KubaGR8
temat napisał nowy post w Archiwum magicznych pojedynków
Kolejny. Kolejny czar nie przynosił najmniejszego skutku. Zaczynało go to powoli irytować. Musi wymyślić coś, co zadziała na ten cybernetyczny organizm, oraz nie zostanie użyte przeciw niemu, to było pewne. Nagle, poczuł w powietrzu strasznie niemiły, duszny wręcz zapach. Jego pierwszą reakcją było narysowanie przed sobą kręgu za pomocą swojego chwyconego wcześniej pióra, a następnie umieszczenie go wokół głowy, ze względu na prawdopodobne zagrożenie ze strony szkodliwych gazów. To powinno zadziałać jako tymczasowa maska filtrująca szkodliwe działanie gazów, a szczególnie tych używanych w czasie Pierwszej Wojny Światowej, powinna także zneutralizować aktualnie znajdujące się w niej substancje toksyczne, czy też drażniące. Było to szybkie zaklęcie, toteż nie będzie ono trwało wiecznie, musiał myśleć. Po chwili wpadł na pomysł. Wypisał przed sobą za pomocą pióra kilka słów, po czym nad nimi napisał literę "A". Wszystko miało kolor błękitny. Wyciągnął wolną rękę przed siebie, powodując zniknięcie oryginalnej bariery, po czym skierował ją na wiszące w powietrzu błękitne litery. Zarówno litera "A", jak i pozostałe zlały się razem w jedną kulę koloru białego. Przestał trzymać pióro, a następnie skierował obie dłonie najpierw na kulę, po czym na boki, co spowodowało wytworzenie wokół pisarza bariery nie przepuszczającej niczego z zewnątrz, jednak przepuszczającą z zewnątrz. Wskazał obiema rękami na cyborga, przez co bariera zachowała się jak wcześniejsza: zniknęła i pojawiła się wokół robota, czyniąc go uwięzionym wewnątrz. Bariera miała średnicę dziesięciu metrów, oraz była półprzezroczysta. Pisarz skorzystał z właściwości bariery, zbierając wyprodukowany przez cyborga chlor w wnętrzu bariery, oraz zatrzymując działanie swojej maski. Uśmiechnął się lekko, po czym zajrzał do swojej książki, wertując kilka kartek i szybko czytając urywki. - Aha, czyli tak to wygląda - powiedział, zamykając księgę i umieszczając ją na swoim miejscu. Potrafił wytworzyć ogień z powietrza, więc zrobienie tego samego z substancją chemiczną nie powinno być trudniejsze. Ponownie złapał za swoje pióro i wypisał w powietrzu następujące znaki: C2H6O, które świeciły białym światłem. Błysnęły po chwili mocnym światłem, a gdy poziom światła się ustabilizował, liter nie było. Za to we wnętrzu bariery, oprócz chloru i powietrza, znajdował się też etanol. Mag uniósł wolną rękę, w której pojawił się płomień, wielkości jego dłoni. Wysłał go w kierunku bariery. Płomyk leciał z dosyć dużą prędkością, jednak nie zbytnio szybką, aby, nie zgasł w locie. Jeśli wszystko się uda, szykuje się ładna eksplozja. O ile zebrane przez niego informacje są poprawne, chlor w połączeniu z etanolem powinien stworzyć mieszankę wybuchową.- 26 odpowiedzi
-
- casual
- sala magicznych pojedynków
- (i 1 więcej)
-
pojedynek [Pojedynek] [A] Zena92 vs KubaGR8
temat napisał nowy post w Archiwum magicznych pojedynków
Czarodziej spoglądał na to szalone widowisko, zwane przez większość ludzi światłych nauką. Wiedział, że to, co się teraz święci, nie będzie dla niego niczym dobrym. Po chwili nastąpił wielki błysk, przez który nie można było zobaczyć wnętrza osłony. Gdy w końcu poziom światła zmniejszył się dostatecznie, nanorycerz widział stojącą dalej barierę, jednak maga w niej nie było. Jednakże każdy robot z czujnikami optycznymi, czy istota biologiczna, mogła zarejestrować obecność postaci całkowicie identycznej do rzekomo spalonego adwersarza, stojącej kilkanaście metrów od bariery. Stał całkowicie prosto, z zaciśniętymi pięściami. Sporadyczne połyskiwanie pióra, oraz ogólnie całego jego ciała, a także wylatujące z pięści drobne iskierki świadczyły o użyciu jakiegoś zaklęcia na samym sobie. Można by założyć teleportację, jako sposób ucieczki. Tania sztuczka, ale przynajmniej Pisarz się nie upiekł, co było teraz najważniejsze dla maga. - To w taki sposób zaczynamy teraz "zabawę", co? - powiedział, po czym wyciągnął rękę w stronę bariery, która na raz zniknęła, pojawiając się w ręce maga, jednakże w o wiele mniejszej formie, o średnicy piętnastu centymetrów. Wziął swoje pióro wolną ręką, po czym zaczął pisać po powierzchni kulistej bariery, jednakże błyskawice w niego nie uderzały. Stawiał litery, będące koloru ciemnoniebieskiego, a gdy skończył, opasały one całą kulę w najszerszym miejscu. Pchnął on następnie ową kule przed siebie, co spowodowało jej zniknięcie. Po chwili pojawiła się ponownie, z kilkoma różnicami: Była ona o wiele większa, oraz częściowo zakopana w ziemi, przez co dało się stać wewnątrz. Po drugie, otaczała ona teraz cyborga. Nie była ona barierą defensywną, więc mogą przez nią przejść byty fizyczne, co dawało szansę osobie wewnątrz na wydostanie się. Bariera zabłyszczała kilka razy pulsującym światłem, po czym zaczęła robić to, co przedtem, z tym wyjątkiem, że teraz celem wyładowań są byty wewnątrz owej bariery. Z każdym razem, gdy z którejś strony uderzała błyskawica, zapisany na barierze tekst zaczynał na jedna sekundę świecić jaśniej. Biorąc pod uwagę tempo uderzeń, świecił się on niemal cały czas, jednakże użyte znaki nie przypominały maszynie żadnego znanego języka. Krąg, poza błyszczącym światłem, obracał się z dosyć dużą szybkością, przy okazji co jakiś czas zmieniając kąt nachylenia względem gruntu. Kolejne zaklęcie wysłane do testu. Nie jest ono słabe, jak wcześniejsze trzy pociski, jednak mag nie chciał już marnować czasu na słabe, nie wyrządzające żadnej szkody czary. Testy można przeprowadzać także z zaawansowanymi czarami i atakami.- 26 odpowiedzi
-
- casual
- sala magicznych pojedynków
- (i 1 więcej)
-
pojedynek [Pojedynek] [A] Zena92 vs KubaGR8
temat napisał nowy post w Archiwum magicznych pojedynków
Pisarz patrzył ze spokojem, jak jego pociski rozbijają się o owe przeszkody, zaledwie je rysując. Rozbite odłamki padły powoli na ziemię, po czym zaczęły stopniowo znikać, do momentu, gdy nie było ich widać wcale. Dobrze. Czyli możemy wykluczyć pola wysysające magię, runy negujące energię magiczną, oraz bariery odbijające zaklęcia. Przynajmni... - Nie dane było mu dokończyć myśli, gdyż jego uwagę przykuła lecąca w jego stronę czarna chmura. Albo może rój? Mniejsza z tym. Obserwował, jak zostaje otoczony całunem, nieprzekraczającym jego kręgu. Egipskie ciemności przeszkodziły jego wzrokowi, jednak nie umysłowi, co byłoby w sumie niedorzeczne. Teraz w końcu miał okazję przetestować swoje zaklęcia ochronne. Tylko jakie dobrać do niego efekty? Miał ich kilkanaście, albo i więcej, a na jego adwersarza mogłoby zadziałać i nie zadziałać literalnie wszystko. Nie wyczuwam żadnego silnego źródła magii na obszarze areny, nie licząc mnie, rzecz jasna. Czyli mogę od razu wykluczyć kilka zaklęć, ale reszta dalej pozostaje. No nic, jak zadziała, to zadziała, jak nie zadziała, to mam na wszelki wypadek plan B, pomyślał, po czym złapał za swoje pióro i ponownie zaczął przed sobą pisać, szybko, lecz starannie i dokładnie. W miejscach pociągnięcia pióra powstawały niebieskie, lekko świecące litery. Gdy magowi zabrakło ręki do pisania w bok, obracał się, aż nie wypisał wokół siebie kręgu niebieskich znaków. Całość zajęła mu niecałe 10 sekund. Po zakończeniu pisania znaki zlały się w jedną okalającą go linię. Teraz napisał w wolnym miejscu znak przypominający "A", który zamienił się w małą, tym razem białą kulę, która po chwili powędrowała do ręki maga. Pchnął on rękę z kulą przed siebie, a ta wszczepiła się w niebieski okrąg, czyniąc jego barwę błękitną. Następnie mag wzniósł swoje ręce, tym samym puszczając pióro i pozwalając mu lewitować, po czym skierował je na wcześniejszy okrąg, nie zginając rąk w łokciach. Okrąg zaświecił jasnym, białym światłem, po czym wzniósł nad magiem kopułę, tuż przed nanorobotami adwersarza. Po chwili zaczął się rozszerzać wraz z kopułą, rozpychając skumulowaną nad Pisarzem chmurę nanobotów, oraz uderzając wokół powierzchni bariery wyładowaniami elektrycznymi z dużą częstotliwością. Bariera była fizyczną przeszkodą, ale także biła błyskawicami we wszystko wokół. Mag stał spokojnie, czekając na to, co ma nadejść. Jednak wprawne oko, a tym bardziej oko robota, mogło ujrzeć lekkie połyskiwanie w wewnętrznej stronie obu jego dłoni. Czyżby owy "Plan B"?- 26 odpowiedzi
-
- casual
- sala magicznych pojedynków
- (i 1 więcej)
-
pojedynek [Pojedynek] [A] Zena92 vs KubaGR8
temat napisał nowy post w Archiwum magicznych pojedynków
- Hmm... - Osoba w płaszczu zbadała swego adwersarza wzrokiem, a następnie ponownie wzięła księgę i ją otworzyła, powodując przed sobą jej lewitację, lecz tym razem pisało za nią pióro. Wyrobiło się w kilkanaście sekund, po czym księga powędrowała na swoje miejsce. - Ach, tak - powiedział, po czym odwzajemnił ukłon. - Nie każmy sobie nawzajem czekać. An garde - Ostatnie zdanie wypowiedział z charakterystycznym francuskim akcentem. Jego następną akcją było zawieszenie kuli nad głową, oraz ponowne pochwycenie pióra. Wypisał nim przed sobą kilka wyrazów, kolejno w kolorze zielonym, czerwonym, niebieskim i białym. Wyciągnął rękę ku czerwonemu, który zmienił się w kulę o tym samym kolorze, a reszta zniknęła. Czerwoną kulę połączył z tą zawieszoną nad głową, dając pomarańcz, jednak z większą ilością czerwieni. Następnie pochwycił kulę w rękę, którą pchnął przed siebie. Po chwili lotu kula rozszczepiła się na 3 stożkowate formy, przy czym każda leciała inną drogą. Jedna miała uderzyć cel z boku, zakręcając od lewej, druga od prawej, a trzecia leciała prosto, centralnie na Cyborga. Każdy ze stożków pozostawiał za sobą stopniowo zanikający ogon, długości połowy metra, co nieco ułatwiała śledzenie toru lotu szybko poruszających się pocisków. Mag patrzył z zaciekawieniem, oczekując na reakcję swego adwersarza, oraz na prawdopodobny efekt, jaki będzie miała jego twórczość w styczności z "magią" tego, z którym walczył. Wszak znał potężniejsze teksty, ale nie wiedział, co będzie, a co nie będzie skuteczne na jego przeciwnika, więc musiał spróbować z kilkoma rodzajami znanych mu zaklęć, zanim zacznie z ciężką artylerią. Pociski były w odległości kilku metrów od jego przeciwnika, przez co mag skupił się na tym, aby zobaczyć reakcję nanorycerza.- 26 odpowiedzi
-
- casual
- sala magicznych pojedynków
- (i 1 więcej)
-
pojedynek [Pojedynek] [A] Zena92 vs KubaGR8
temat napisał nowy post w Archiwum magicznych pojedynków
W ciszy, na arenę weszła wysoka na 1,80 m postać, o posturze wskazującej na mężczyznę. Jego odzienie stanowił długi skórzany płaszcz koloru ciemnego brązu. Można było na nim zobaczyć kilka guzików, trzymających owy płaszcz zapięty, a po bokach w jego dolnej części po dwa guziki na stronę, służące do zamknięcia kieszeni. Przez jego prawe ramię przewieszony był czarny pas, na którego dolnej części zawieszona była dość sporych rozmiarów księga, z narysowaną na okładce gwiazdą, co stanowiło jedyną formę wizualnej dekoracji owego tomiszcza. Na pasie widać było także mniejsze zapięcia, niektóre z przypiętymi zwojami, nie okalanymi jeszcze pieczęcią, a reszta była wolna. Głowy jego nie okalało żadne nakrycie, ukazując jego ciemnobrązowe, nieco poskręcane włosy średniej długości, dosyć bladą skórę, a także prostokątne okulary, zza których biły oczy o szarych tęczówkach. Płaszcz kończył się tuż za kolanami, gdzie dalej widać kawałek jego czarnych spodni z materiału, oraz wysokie buty, również w kolorze czarnym, zachodzące na spodnie do wysokości trzeciej ćwierci łydki, po czym kończące się mankietami. Szczególną uwagę zwracało lewitujące za nim pióro o złocistej barwie, a także lekkim magicznym połysku. Poruszało się z taką samą szybkością, jak on, latając na wysokości jego głowy, głównie za nim, aby nie przeszkadzało latając przed twarzą. Wyglądał spokojnie, ale jeśliby przyjrzeć się mu z bliska, można by poznać po nim lekkie zdenerwowanie. Wymaszerował prosto od bramy, na odległość jednej ćwiartki średnicy całej areny. Po tej odległości stanął w miejscu, poczynając oglądanie areny. Nie było tu raczej zbytnich przeszkód, nie licząc filarów. Dosyć prosta, jeśli chodzi o zróżnicowanie terenu walki, ale mimo wszystko i tak robiła na nim wrażenie. Dobra, starczy oględzin, pora na przygotowania do nadchodzącej wymiany zaklęć - pomyślał, po czym złapał za swoją księgę, odczepiając ją od pasa i otworzył ją, mniej-więcej w środku. Uniósł drugą rękę, do której po chwili przylewitowało pióro, a następnie zaczął pisać; szybko, lecz czytelnie, używając sobie tylko znanych znaków. Gdy skończył pisać, szybko przeleciał tekst wzrokiem, a następnie umieścił księgę na jej miejscu przy pasku. W dalszym ciągu dzierżąc w ręce swoje pióro, uniósł dłoń z piórem przed siebie, na wysokość twarzy, po czym... zaczął wykonywać w powietrzu ruchy, przypominające pisanie. I faktycznie; tam, gdzie pociągnął swoim piórem, zawisały w powietrzu złote, świecące litery. Gdy skończył "pisać", litery zbiły się w jedną świetlistą kulę, która następnie przewędrowała do jego wolnej dłoni. Jego druga dłoń przestała trzymać pióro, które zawisło w powietrzu za magiem, zresztą jak zwykle, po czym została przybliżona wewnętrzną stroną do kuli. Następnie mag rozszerzył swoje dłonie najmocniej jak potrafił, co spowodowało, że kula rozszczepiła się, tworząc wokół czarującego świetlisty krąg o promieniu dwóch metrów. Jego ostatnią akcją przed oczekiwaniem na adwersarza było cofnięcie ręki, co spowodowało, że pióro samo nakreśliło w powietrzu znak podobny do "V", który zmienił się w małą kulę i powędrował do cofniętej do tyłu ręki magusa. - Gotów - powiedział na głos, spoglądając na przeciwległą bramę.- 26 odpowiedzi
-
- casual
- sala magicznych pojedynków
- (i 1 więcej)
-
You did it, m8 @topic N: Imesh. Serio ludzie, skąd wy to wszystko bierzecie? Słowotwórstwo na poziomie ekspertów widzę ^^ A: https://www.youtube.com/watch?v=BfEkSuPPWl8 S: Czyżby słynna gra w kamień, kopyto i podkowę? U: Nie znam.
-
N: Cahan, Cahan... kojarzy mi się tylko z tą OCką z zieloną grzywą. A tak wgl. to co to Cahan? A: Meisterstück S: Jak wyżej. U: Więcej takowych by się przydało
-
Tak, ale z dobrymi towarzyszami zdarza się to znacznie rzadziej, więc Blutsauger traci sens egzystencji, bo inne przydadzą Ci się znacznie bardziej. Ale dobra, koniec dyskusji o broniach, bo do niczego nie dojdziemy.
-
Emm, panie generale, ale zakładamy, że oba teamy mają noobów, tak? I tak, Szpiedzy bardzo często do mnie nie strzelają, tylko atakują swoim nożem, żeby mnie dziabnąć przypadkowo podczas walki, co i tak im się nie udaje. Poza tym, ja Kuszą Krzyżowca bardzo często trafiam, wystarczy tylko umieć. Z tego strzela się jak z Flare Gun'a. Ale kończąc już tę wymianę zdań, ustalmy: Blutsauger nadaje się na 75% serwerów publicznych, gdzie nikt nie chroni Medyka przez co musi on co chwile używac Blutsaugera. Jeśli Medyk jest dobrze chroniony i nie musi praktycznie w ogóle wyciągać karabinu, Blutsauger czyni więcej szkody, niż pożytku. Tymi słowami kompromisu pragnę zakończyć tę dyskusję.
-
Dzięki, postaram się do tego zastosować. Chodzi Ci o styl rysunku?
- 17 odpowiedzi
-
- Rysunki
- Prace rysunkowe
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Cieniowanie aktualnie mam na poziomie podstawowym, czyli cieniuję, aby zaznaczyć głębię, okrągły kształt. Muszę zacząć sobie zaznaczać punkt, z którego pada światło i tak cieniować . A prace kolorowe zrobiłem w cholerę dawno temu, więc najpiękniejsze nie są. Teraz ich nie robię w ogóle. Co do kuca z telefonem, to wziąłem zbyt ludzką pozę i właśnie to wyszło . Lepiej wychodzą kuce od przodu, bo w sumie dawno temu rysowałem coś od boku; poza tym zazwyczaj pół godziny męczę się z narysowaniem grzbietu kuca tylko dlatego, żeby go potem zakryć grzywą . OC nie ma ucha bo grzywa, ale czasem zapominam szczegółów. Generalnie, OCka miała być jednorożcem, ale zapomniałem rogu, więc odtąd została kucem ziemnym. Sad story, wiem. Czyli z zaleceń wynika tyle, żeby cieniować zależnie od strony, z której pada światło? Dobra, get it. Co rozumiesz poprzez "charakterystyczna"?
- 17 odpowiedzi
-
- Rysunki
- Prace rysunkowe
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Rym w temacie, w którym garść rysunków macie. A teraz na serio, bo nie chce mi się tylu rymów wymyślać. Ciekawe, jak opiekuni Zecory to robią... Tak czy siak, postanowiłem założyć swój temat, w którym będę zamieszczał swoje prace. Jest to raczej moje "poboczne" hobby, więc nie spodziewajcie się częstej aktywności w tym temacie. Rysuję wyłącznie, jeśli najdzie mnie wena i pomysł na rysunek, w innym wypadku nawet się za rysunek nie zabieram. Moja technika? Sam chciałbym wiedzieć . Generalnie wiem, że na pewno używam za dużo gumki, ale ostatnio jest coraz lepiej. Tak myślę. Wiem, że najlepiej najpierw porobić te kółka i kreski, taki jakby plan, szkielet, ale jak na razie dosyć niewygodnie mi się w ten sposób rysuje. Rysuję tylko kucyki, a w tym między innymi swoją OC, ponifikacje, oraz kucyki z serialu. No to jeszcze przed pokazaniem treści właściwej pragnę powiadomić, że mój ukochany skaner nieco rozjaśnia cieniowanie, przez co jakieś lżejsze maźnięcia ołówkiem nie są widoczne. A więc... Poniżej znajdują się moje pierwsze trzy rysunki, za które prawdę mówiąc nieco mi wstyd. Wszystkie są przerysowane z internetów, jeśli ktoś zamierza mnie oskarżać o brak własnej inwencji twórczej. Uwaga, rysunki są dosyć sporych rozmiarów. Następne rysunki będą już poważniejsze, przy czym będzie na nich widać moje pierwsze próby cieniowania. Tutaj macie moje najbardziej aktualne rysunki, które - według mnie - całkiem dobrze wyszły. Czekam na opinie, zarówno pozytywne, ażeby chociaż trochę być wynagrodzonym, jak i negatywne, żeby wiedzieć, co mam poprawić i co szlifować. @edit z dnia 1 maja 2015 roku Co się dało, wstawiłem w spoilery jako . Co się nie dało, po prostu wrzuciłem w spoiler.
- 17 odpowiedzi
-
- 2
-
-
- Rysunki
- Prace rysunkowe
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Właśnie, musi umiec walczyc o siebie, nawet bez żadnych leczących karabinów, ze względu na to, że taka walka powinna być rzadka, o ile towarzysze wiedza, że należy chronić Medyka. I już nie gloryfikujcie tego Blutsaugera w takim stopniu, bo sposób, w jaki wy go używacie, niczym się nie różni od pozostałych. I strzykawki SĄ jednym z najtrudniejszym do trafienia pociskiem. Dowód? Strzykawki lecą po łuku, z prędkością 990 HU/s. Dla porównania, rakieta z wyrzutni Żołnierza to 1100 HU/s, a Sikwondo Snajpera - 1000 HU/s. Dlatego tez używam Kuszy Krzyżowca - osiągają nawet 2400 HU/s, jednak jest to zależne od poziomu grawitacji, jaki został ustawiony na serwerze. I nie, nie wiem, ile razy Cię zaszła Pyra W+M!, ale mnie niewiele razy. Co do ataków, Generałku, to należy uwzględnić Ubercharge, oraz coś takiego, jak Kusza Krzyżowca, która można nieraz ocalić swojego pacjenta, czy też uberpilę użytą na Szpiegu, który zaczął w nas strzelać i zdjął przebranie. Oraz inne Mediguny, oczywiście. Każdy niepodstawowy Medigun ładuje Ubercharge szybciej. Od patcha z Amputatorem myślałem, aby zacząć go używać z Blutsaugerem i łapać Amputator, jeśli potrzebuję leczenia a wokół nie ma wrogów. Odrzuciłem to, bo nie można leczyć, oprócz drwiny, przez która stajesz sią po prostu wielkim celem, mającym tylko napis "Dziabnij/zastrzel mnie". A towarzysze pewnie nie zatrzymają się na leczenie. gdyby się zatrzymywali, oraz ogółem byli chociaż troche ogarnięci, to nie musielibyście używać Blutsaugera, prawda?
-
Nicz, ale zdajesz sobie sprawę, że kiedy stoisz za towarzyszami i wystrzelisz jeden pełny magazynek Blutsaugera żeby się uleczyć zamiast normalnej regeneracji (która jest obniżona), to w tym czasie mógłbyś naładować 19% Ubera i uleczyć 180 punktów zdrowia? A co do sytuacji, w których jesteś z towarzyszami, to lepiej im pomożesz lecząc ich i ładując Ubera, niż tymi paroma strzykawkami, z paroma wyjątkami zależnymi od sytuacji (osobiście sam czasem pomagam strzykawką, ale mam Kuszę Krzyżowca, więc jak jakis ucieka, to ich dobijam strzykawką za min. 40, albo leczę, jeśli ktoś potrzebuje leczenia i jest poza zasięgiem). A ta taktyka na Skauta, którą opisałeś, jest jak najbardziej trafna i sam jej używam. Przed Skautem właśnie nie ma sensu zbytnio uciekać, bo i tak Cie dogoni, oraz ma Cię na dwa Meatshot'y ze swojego Scatterguna (sorry za angielskie nazwy, ale dużo angielskich Youtuberów oglądam i mi te nazwy zostają ). Jedyne, w czym rpzyznaje wyższość Blutsaugerowi to wtedy, kiedy drużyna ma Cię absolutnie gdzieś oraz ci nie pomaga. Wtedy Blutsauger jest niezbędny, ale jeśli drużyna jest kompetentna i wie, że Meda cza chronić, to jest Ci on całkowicie zbędny, a bardziej przyda Ci się pasywna regeneracja. Excuse me sir, ale obawiam się, że jako Medyk masz CAŁY czas stać za towarzyszami. Bo co to za Medyk który samotnie się włóczy po mapie? A jak zabiją (co powinno się rzadko zdarzać) to uciekasz. Ale jak juz wspomniałem, jeśli drużyna o Ciebie dba, to nie ma potrzeby używać Blutsaugera, bo i tak nie będziesz z niego korzystał. @Edit poza tym rpzyjąłem zmienne, ale dobry Żołnierz każdą rakietą zada przynajmniej Splash damage, a ty nie trafisz połowy strzykawek, bo są najłatwiejszym pociskiem do uniknięcia.
-
Nawet jeśli będziesz walczył, Żołnierz ma Cię na dwa strzały z rakiety. Trzy, jeśli nie będzie trafiał bezpośrednio, więc nawet nie będzie musiał przeładować. W tym czasie leczenie z Blutsaugera nic Ci nie da, bo masz za mało czasu. A co do crocketa w plecy, to nawet z Blutsaugerem nie wyleczysz się od takiej liczby obrażeń. (jako medyk praktycznie zawsze ginę przez krytyki ). Medyk nawet z Blutsaugerem nie ma szans przeciwko Żołnierzowi, poza tym obniżona regeneracja czyni Cię bardziej wrażliwym na Afterburn, oraz zabłąkane rakiety, granaty i pociski, które nie trafia pacjenta i "zdecydują" uderzyć w Ciebie. Właśnie o to chodzi, Blutsauger służy jedynie do samoobrony. Nawet nie do ucieczki, bo do ucieczek lepsza jest Końska Dawka, o ile masz Ubera. Blutsauger nadaje się do ucieczek tak samo, jak każdy inny karabin. Co do incydentu z Żołnierzem, zajmijmy się matematyką: Wystrzelenie trzech rakiet zajmie Żołnierzowi około dwóch i pół sekundy, zadając w tym czasie ok. +/- 270 punktów obrażeń (obrażenia podstawowe, dystans 512 HU). W tym czasie Blutsauger zdąży wystrzelić dwadzieścia pięć igieł, łącznie zadając 250 pkt obrażeń, oraz lecząc 75 + 2 pkt. zdrowia z naturalnej regeneracji, przy czym wszystko to zakładając, że każdy z was będzie idealnie celował, a dystans będzie średni, przez co bronie zadają swoje bazowe obrażenia. Teraz, dodając uniki; na taki dystans zrobić unik przed rakietą jako Medyk jest nie za łatwo, jeśli oboje graczy ma takie same umiejętności, ale zakładam, że pierwsza da trafienie bezpośrednie, a reszta zada Splash Damage. Żołnierz wystrzeli cztery rakiety, co zajmie mu 3,2 sekundy, zadając łącznie ok. 240 punktów obrażeń (dane przybliżone, ze względu na to, że Valve nie ujawniło sposobu kalkulacji Splash Damage). Blutsauger natomiast uleczy Ci 96 punktów zdrowia, zakładając, że każda strzykawka trafi, zada też 320 punktów obrażeń, a dodatkowo zostanie Ci przywrócone 6 pkt zdrowia z naturalnej regeneracji Medyka. Raczej wątpię, że trafisz więcej niż połowę strzałów, więc z 320 pkt. obrażeń robi się 160, a uleczone zostają Ci 43 punkty zdrowia. Trzy rakiety (przeciętne Splash Damage, tylko jedno bezpośrednie trafienie) dają 194 obrażeń, co zostaje zanegowane przez 77 punktów regeneracji Blutsaugera i naturalnej regeneracji, dając 117 obrażeń, ale tylko wtedy, jeśli trafisz każdą strzykawką. To bardziej plasuje się pod walkę, gdyż do ucieczek raczej niewielkie znaczenie ma karabin. Jak dla mnie lepiej nie strzelać, tylko biec tyłem do przeciwnika. Jeśli biegniesz przodem do takiego wrogiego Pyro, to jesteś od niego wolniejszy, a jeśli tyłem - szybszy. Proszę mnie poprawić, jeśli gdzieś jest błąd w mojej logice, ponieważ pisałem to późna porą. @Edit Nicz, Medyk to klasa wsparcia i nie powinien walczyć. Zakładając równy poziom skilla, nie wygrasz z takim Żołnierzem czy Pyro, bo masz za mały DPS i za mało zdrowia. Strzykawkami ciężko trafić, bo jeśli celujesz tam, gdzie przeciwnik będzie, to zazwyczaj zdąży on zmienić kierunek. Widac to szczególnie na conajmniej średnio kompetentnych Skautach. Na noobów to wszystko działa, raz nawet zabiłem Grubego Uberpila (Biedaczek, kręcił się w miejscu i trafić nie umiał )
-
Co sądzimy o tym szeregu? Działa chyba tylko w wypadku podstawowego opanowania klas, bo Medyk raczej nie jest prostszy niż np. Sold, przynajmniej jak dla mnie. Prócz podstaw, takich jak kolejność leczenia i nadleczania, trzeba mieć dobre wyczucie czasu i wiedzieć, kiedy użyć Ubera, umieć robić uniki, bo bez tego byle żołnierz nas zastrzeli nawet, jeśli mamy pacjenta. Poza tym, leczenie wydaje się proste, ale przy dużej ilości osób na polu bitwy naprawdę zaczyna się robić nieco nieciekawie, bo każdy dostaje obrażenia i woła Medyka. Prócz tego dobry Medyk, jako iż nie skupia się na walce, powinien się rozglądać oraz przez pewien czas grać chodząc tyłem i wypatrywać Szpiegów (jeśli idziesz z pocketem), a podczas walki innych zagrożeń, których bardziej zajęty celowaniem i prowadzeniem ognia pacjent może nie dostrzec. Od siebie mam takie pytanie: Co wy widzicie w Blutsaugerze? Jesteście Medykiem, waszym zajęciem jest leczenie, a od walki powinniście zawsze uciekać, za wyjątkiem klas wsparcia, Inżyniera bez działka, oraz ewentualnie Pyro/Żołnierza/zwykłego Demomana z niskim poziomem zdrowia.
-
Nie ma to jak mody i reskiny. Ja osobiście pokusiłem się na kilka reskinów broni, ale oczywiście połowa wgranych nie działała więc sobie odpuściłem . Gra ktoś może co jakiś czas w MvM?
-
Ja nie używam Blutsaugera z dwóch powodów: słaba celność, oraz fakt, że praktycznie nigdy nie używam broni pierwszorzędnej, przez co Blutsauger jest dla mnie bezużyteczny. O wiele bardziej wolę Kuszę krzyżowca, gdyż w krytycznych sytuacjach mogę leczyć na dystans, oraz dziwnym trafem z Kuszy trafiam znacznie częściej, niż z jakiegokolwiek innego karabinu. Czasem zmieniam na Blutsauger, ale ze względu na słaby cel z tej broni szybko wracam do Kuszy. Na MvM używam Końskiej Dawki, bo prawdę mówiąc i tak nie będziesz używał broni pierwszorzędnej w MvM, a taką końska dawkę można wyjąć i szybciej się poruszać, albo uciec z Uberem. Jako broń drugorzędną używam każdego Mediguna. Najczęściej zwykłego, ze względu na jego uniwersalność, Ouick-Fixa, jak jest dużo do leczenia, Zaszczepiacza, jeśli jest mało osób w drużynie przeciwnika i każdy ma taki sam typ ataku, i Kritzkriega na MvM oraz do obrony. Jako broń trzeciorzędną zawsze używam Uberpiły, czasem Uroczystej Przysięgi wraz z Quick-Fixem i Końskiej Dawki, żeby mieć ten set . I tak, Trzeci Stopień działa na cele leczone przez Amputator (według angielskiej wiki TF2) i jest przydatny do MvM, żeby zabijać gigantom Medyków.
-
Myślę, że dla Meda leczenie całej drużyny to podstawa. Ouick-Fix może i leczy nawet do prędkości 300HP/s, ale jego Uber najlepiej działa do szybkiego uleczenie kilku członków drużyny. Na dużą siłę ognia zazwyczaj nie wystarcza nawet jego megaleczenie. Co do Amputatora, to o wiele bardziej użyteczna jest Uberpiła. Wystarczy, że przywałęsa się jakiś Szpieg i już mam 50% paska. 20% wolniejszy atak nie jest taką dużą wadą, bo nawet ze zwykłą piłą nie powinieneś cały czas nawalać, tylko atakować wtedy, kiedy wróg jest w zasięgu broni. Może zabrzmi to jak przechwałka, ale jeszcze nigdy nie spotkałem Medyka, który wygrałby ze mną walkę na broń do walki wręcz, kiedy obaj mamy równe wskaźniki zdrowia i zero pomagających towarzyszy, a przynajmniej nie pamiętam, żebym kiedykolwiek przegrał. Sam nie widzę dużego zastosowania QF, ale to pewnie dlatego, że zazwyczaj na serwie widzę samych Szpiegów/Snajperów/Skautów/Demoknightów, sporadycznie Żołnierzy, Pyro i Inżynierów, a Gruby to niemal klejnot . Drwina Amputatora jest przydatna, ale wciąż jesteś niezwykle wrażliwy na Szpiegów i Snajperów. A co dopiero, gdy podczas wykonywania przez Ciebie drwiny trafi się Pyro z Trzecim Stopniem... Co do 2 - 3 osób wymagjących leczenia, trzeba znać priorytety leczenia i nadleczania. Jeśli każdy ma full HP, to pierwszych nadleczać należy zawsze Demomanów i Żołnierzy, ażeby mogli sobie hasać na rakietach i bombach; potem Grubi, Skauci i reszta klas. Jeśli chodzi o leczenie, to priorytet w leczeniu powinni zawsze stanowić INNI MEDYCY. Jeśli będziecie się nawzajem trzymać przy życiu, to zwiększy to ogólną efektywność leczenia i ładunków. Następnie klasy typu Gruby, Żołnierz i Demoman, czyli takie, które zapewniają dużą siłę ognia. Potem Skauci, a na końcu reszta. Oczywiście, priorytety mogą się zmienić zależnie od sytuacji, ale jak dla mnie zazwyczaj są właśnie takie. A takie pytanie do Medyków - jakich setów najchętniej używacie i dlaczego?
-
Rok konia w Chinach - czyli szał na kucyki.
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
Nie wiem, czy kogoś to interesuje, ale jestem metalowym wężem. Całkiem interesujące... Chińczycy zawsze byli dla mnie dziwni i niezrozumiali, ale, jak już wcześniej wspomniano, wynika to z różnic pomiędzy kulturami danych krajów. Ale akuratnie wywieszanie Pinkie Pie w dzień konia nie wydaje mi się aż takie dziwne. Wszak kucyk ziemny, a dzieciaki chyba też się liczą, tak?