DZIŚ WALENTYNKI?! Kompletnie wyleciało mi to z głowy. Dobra, nieważne, najpierw zamienię łóżko ponownie w kanapę. Podniosłem mokre prześcieradło... Po czym zaraz je puściłem. Nawet jeśli wieczór z Clear Pearl był prawdziwy, minęło zbyt wiele czasu, więc ta wilgoć... To mój cholerny sen, czy naprawdę sądzę, że mogła pochodzić od Cindrell? To się kupy trzymało. Ten porządek, łóżko w kiepskim stanie... A to ona pracowała nad moją sprawą, więc miała tutaj swobodny dostęp do mojego domu.
Pokręciłem głową, musiałem nieźle dostać, skoro mam takie myśli. Cindrell nic do mnie nie czuła, nie mogła, nawet mnie nie zna! Nie mogłem się jednak przemóc, by wrzucić prześcieradło do kosza na pranie. Chwila wahania i dowód zbrodni wylądował w szafce. Moment później łóżko znów było kanapą. Ruszyłem do kuchni i przeszukałem lodówkę w poszukiwaniu składników. Hmm, może sałatka? Nie, potrzebuję do niej świeżych składników. Hmm, a może wykorzystam nieświeże? Stary chleb, czosnek, masło, przyprawy - czyli przypieczony chleb z masłem czosnkowym i ziołami. Dzięki pomocy magii wszystko szybko przygotowałem i wstawiłem do piekarnika, po czym ruszyłem do łazienki. Czas się odświeżyć.