Skocz do zawartości

Sajback Gray

Brony
  • Zawartość

    2367
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Sajback Gray

  1. Ależ ja nie mówię o Onyksisie. Oprócz niego mam jeszcze całe zatrzęsienie innych OC. A więc teraz zaprezentuję OC. Oryginalnie został stworzony na potrzeby sesji Equestria total war, lecz możesz przerobić niektóre walory jego stroju. obrazek poprawiony Charakter: Jest sceptycznie nastawiony do innych, a w szczególności do osób, którzy według jego mniemania nie postępują sprawiedliwie. Nie wkurza się łatwo, lecz, kiedy ktoś go zdenerwuje bywa bezlitosny. Darzy szacunkiem towarzyszy, lecz od dawna stara się nie zawierać nowych znajomości. Stara się mówić o sobie, jak najmniej, ponieważ jest bardzo tajemniczy. Prawie nigdy nie zdejmuje chusty robi to tylko podczas pójścia się umyć. Nie potrafi kochać, od, kiedy jego miłość zginęła. Stara się działać spokojnie i prawie nigdy nie jest impulsywny. Głównie stawia na precyzję, a nie na siłę. Cel: Od czasu zniszczenia jego życia, jego jedynym celem stała się ciągła tułaczka po świecie i mszczenie się na innych. Do centralnej części Equestrii wyruszył z nie chęci ukrywania się podczas gdy ktoś bezkarnie chce zająć czyjeś państwo. Ekwipunek: Posiada czarną osmaloną monetę i ostrze głęboko schowane pod ubraniem. Umiejętności: Mimo że nie posiada skrzydeł, nadal ma lekkie kości co czyni go niesamowicie zwinnym kucem. Motyw muzyczny postaci: Jeśli chodzi o jego rolę w wojnie to decyzję pozostawiam tobie. Zamiast ostrza możesz wymyślić jakąś broń schowaną w stroju. drobny edit obrazka.
  2. Czy faceci myślą tylko o piepszeniu...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [9 więcej]
    2. kapi

      kapi

      Ja jestem facetem, a myślę o wielu innych sprawach chociażby o kucykach :D

    3. Arcybiskup z Canterbury

      Arcybiskup z Canterbury

      A ja to powiem Wam, że nie myślę ciągle o cyckach. Czuję że coś ze mną nie tak ;__;

    4. Faimy

      Faimy

      Tak zwany "popęd seksualny", zwany popularnie "Chcicą". Taka natura... Chociaż ja sam myślę o różnych rzeczach... Np. Kucykach, Rainbow Dash i... Kucykach. :D. Natury nie oszukasz...

  3. Płomienie ogarnęły mnie zewsząd. Nigdzie jej nie widziałem, jedynie ogień, który trawił nasz dom. Nasze wspólne wspomnienia. Coraz gwałtowniej przedzierałem się przez kłęby dymu i odłamki spadające z walącego się budynku. - Nadi! - Krzyknąłem próbując znaleźć moją ukochaną. Nagle usłyszałem, że ktoś woła moje imię. Natychmiast skierowałem się w stronę głosu z każdą chwilą coraz bardziej cierpieć z powodu gorąca jakie oplatało moje ciało. Słyszę płacz, który dodaje mi jakby zastrzyk energii. Przedzieram się przez rumowisko z nadzieją, że nie przybyłem za późno, lecz moja nadzieja umiera z ujrzeniem najgorszego. "Pobudka"! Nagły krzyk wyrywa mnie ze snu. Chciałbym, by to był sen, lecz to coś gorszego. Przypomnienie o moim nędznym losie. Ujrzałem panią sierżant stojącą koło mnie. Jej głos był jak zawsze miły i opanowany, a zarazem zmęczony tak wczesną koniecznością pobudki. "Wstajemy, mamy dziś dużo do roboty!" Ogłosiła pani sierżant. Wstałem z resztą i udałem się na posiłek. Lecz Przyodziałem swój struj i chustę. Wielu dziwiło się dlaczego noszę coś takiego, lecz ignorowałem ich. To jest moje piętno i jestem na nie skazany... . Pierwsze dni w wojsku było niczym innym, niż przypomnieniem o mojej misji i okrutnej przeszłości. Nie chcieli mnie oczywiście ani w lekkiej ani w ciężkiej piechocie przez moje skrzydła. Uważali mnie za bezużytecznego, chociaż mimo braku skrzydeł nadal potrafiłem zaleźć za skórę wrogom. Podobne stwierdzenia mieli inni, którzy uznali mnie za niegroźnego, lecz prawda okazała się zupełnie inna. Do dziś widzę ich martwe oczy wpatrzone we mnie. Postanowili ostatecznie przydzielić mnie do zaopatrzenia. Codziennie latałe.... biegałem od namiotu do namiotu z meldunkami. Dobrze wiedzieli, że nadaję się do walki, lecz nie chcieli przyjąć tego do wiadomości. Starałem się nie zawierać bliższych znajomości z towarzyszami. Przynieś, dostarcz, odmelduj, trzy słowa, które świszczały mi każdego dnia. Aktualnie dostałem rozkaz, który trzeba było pilnie dostarczyć dowódczyni artylerii. Idąc przez obóz lekkozbrojnych wyjąłem monetę z kieszeni przypominając sobie sens tego co robię. Moneta była cała czarna z jednej strony, natomiast z drogiej wciąż pozostawały niewielkie srebrne rysy przypominające czym niegdyś była. Schowałem monetę, lecz w, tedy zauważyłem niepokojącą sytuację. Jakiś ogier zabrał młodemu zebroidowi owies, twierdząc, że się on mu nie należy. Najwyraźniej ogier po prostu uważał się za lepszego. Na nic były próby młodego na ochronę przed dwójką uzurpatorów Próbował jeszcze wyjaśnić, że on urodził się w Equestrii. Odpowiedzią drugiego z ogierów był potężny cios w szczękę młodego zebroida. Cios był tak potężny, że aż usłyszałem jak dzwonią jego zęby. Upadł na ziemię i stęknął z bólu. Wolnym krokiem podszedłem do ogierów. - Zostawcie go. - Powiedziałem dość donośnym tonem próbując zwrócić ich uwagę na mnie.
  4. Oficjalnie możesz liczyć że mój OC pojawi się w tym projekcie. Poczekam jednak do czasu gdy będę posiadał rysunek dla postaci.
  5. N: Brzmi jak gość który lubi złoto. Nie słyszałem wcześniej, więć oryginał będzie. A: Tak bardzo epic. Właśnie takie klimaty lubię. S: Najbardziej epicka Pinkamena jaką widziałem! Przypomina mi nieco Snake'a (przez opaskę) U: Kojarzę dość konkretnie. Miły zaangażowany user który czasami pisze w off topie.
  6. N: Oryginalne, trzeba więcej takich ludzi! chyba pierwszy nick który całkowicie kumam, duży plus. A: Fajniutka Luna! No i się rusza. plus. S: bardzo fajny OC! Plus:) U: Nie znam, ale widziałem jej powitanie, a ponadto wydaje się bardzo ogarnięta.... plus
  7. mogę to odtwarzać cały dzień :D
  8. N: jakaś postać z czegoś czego nie oglądałem. A: Nie widzę... jakaś... jakiś gość w... czymś... . S: jakaś przeróbka Discorda... nie kliknąłem, bo nie chcę. U: powróciła... , a ponadto ostatnio mi się śniła. (to był koszmar)
  9. Będę dzisiaj żałować za błąd...

  10. Cieszę się że zabawa odżyła. A więc puzon jednogłośnie otrzymuje Hedzio. A więc teraz nadeszła pora na nieco większy instrument. Tuba
  11. "Biało, wszędzie biało, czy to już święta?"
  12. Fluffle miała zajedwabisty pomysł z tą farbą na oczy.
  13. N: niet kojarzę z czym mogłoby mi się kojarzyć takowe ułożenie liter. Może jakiś mieczyk. A: Świątecznie. S: OC, zapytajka i komendant dancujący na rainbow. U: Znam! Lubi Raziela, za co darzę go wielkim szacunkiem, ponadto zdobył nagrodę w quizie, więc lubi music.
  14. Na pewno ni śnił mi się Hause! No dobra, śnił się :P

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Sajback Gray

      Sajback Gray

      drobne niedopatrzonko... Dr. Hause. To chyba nie jest aż taka różnica... no trudno, pójdę sobie podownować przed monopolowym. ;-;

    3. Kruczek

      Kruczek

      Dr House* stary :x

    4. Sajback Gray

      Sajback Gray

      Ale ze mnie kretyn! Nie patrzcie na mnie!

  15. Sajback Gray

    Co mówi sygna?

    Black camendant dancing on rainbow.
  16. Możesz mnie posłuchać podczas prób, bądź szkolnego przedstawienia, gdzie potrzebny jest podkład muzyczny. Ostatnio zaproponowano mi też występ w okolicznej filharmonii, byłabym wielce usatysfakcjonowana gdybyś zjawił się na mym występie. Miło mi że lubisz klasykę, w dzisiejszych czasach lubi ją taka mała część ludzi. Dawno nie spotkałam się z tak wyrafinowanym pożegnaniem, lecz nie jesteś mym lokajem i nie musisz się kłaniać. Mimo wszystko miło mi było cię poznać.
  17. Ostrza wycelowały się wprost na arenę. Nagle z ziemi wyszedł robak, który kilka minut wcześniej pochłoną mego przeciwnika. Następnie wypluł mojego oponenta, który stanął na nogi i powiedział, że dobrze wyszkolił, ale nikt mu się nie oprze. Wyszkolił? On nie jest moim mistrzem! Za kogo on się uważa?! Następnym jego czynem było wyciągnięcie jakiegoś worka, najprawdopodobniej zrobionego z skóry już chciałem nasłać na niego moje ostrza, lecz w, tedy zobaczyłem co demon wyciąga ze swojej torby. To było serce należące do mojej rasy. Ten widok lekko mnie przeraził, przez co nie mogłem wycelować ostrzy, lecz, wtedy oponent utworzył wokół siebie krąg, a następnie przebił serce. Otoczyła go jakaś dziwna bariera, która zdawała się być wystarczająco silna, by odepchnąć me ostrza, więc wstrzymałem się, aż do zakończenia jego przemiany. Po kilku minutach z bariery wystrzeliły dziwne skrzydła przypominające musze, a jednak jakby znajome. Po chwili z bariery wyszła reszta mojego przeciwnika. Kiedy zobaczyłem jego nowy wygląd ogromny uśmiech zagościł na mych ustach, po czym wysłałem w jego kierunku muzyczne ostrza, które po chwili rozpadły się od ciosu jego kosy. Powoli wciąż z uśmiechem zleciałem na przeciwległy kraniec areny, po czym zacząłem powoli klaskać w ręce. Nagle sięgnąłem po mój amulet zawieszony na szyi. Oderwałem go, po czym pokazałem przeciwnikowi. - Naprawdę myślisz, że jesteś taki sprytny? A jednak nie zorientowałeś się czym naprawdę był pył przed, którym nie zdołałeś się obronić. Wokół mnie zaczęła zbierać się niebieska poświata, która powoli poczęła przemieniać się w swoiste okręgi otaczające moją osobę. Oderwałem korek zapieczętowujący flakonik, po czym szybkim ruchem wypiłem jego zawartość. Pochyliłem głowę na dół, a w ten moje skrzypce uniosły się nade mną same grając i tworząc jasno niebieską barierę, przez którą nie było nic widać. Po około minucie kula zmieniła kolor na ciemny fiolet. Kilka sekund później, niespodziewanie z kuli wybiła się ręka trzymająca długą kosę z symbolami w nieznanym języku i niebieskim ostrzem. Następne wystrzeliło ogromne skrzydło nietoperza, a potem drugie skrzydło, które było takie samo jak wcześniej. W końcu kula całkowicie się rozpadła odsłaniając mój obecny wygląd. Jedno moje skrzydło zmieniło się w fioletowe skrzydło nietoperza, mój strój składał się teraz z falujących skrawków czarnego materiału, a me włosy lekko poszarzały. Tęczówka, natomiast była teraz żółta. W jednej ręce, natomiast widniała teraz ogromna kosa z niebieskim ostrzem, a w drugiej flakonik, który chwilę później zmiażdżyłem. - Ciekawe prawda? Moje kwiaty potrafią wytworzyć pył, który wysącza z przeciwnika część jego umiejętności, a następnie ja przetwarzam ten pył w eliksir, który obdarowuje mnie częścią potęgi wroga. – Kończąc zdanie skierowałem kosę w kierunku demona. – To raczej twoja upartość znajdzie swój koniec w śmierci. Zakończmy to! – Krzyknąłem.
  18. Deft pospiesznie zbliżył się do pani profesor po czym cicho powiedział. - Obecny... .
  19. No to załatwiona jedna z 6 spraw. :)

    1. Kruczek

      Kruczek

      złota lista ;-;

  20. Z naszej szkoły znam jedynie Flasha, który gra na gitarze. Jego zespół podobno często wykonuje rockowe utwory, lecz mam z, nim raczej przelotne znajomości i nie interesuję się jego karierą. Chodzę jeszcze do szkoły i nie stać mnie na wydanie płyty, a ponadto nadal się uczę, może pewnego dnia wydam płytę z utworami na wiolonczeli lub jako członkini grupy, lecz te czasy dopiero nadejdą.
  21. Aż sam nie wiem czy płakać, czy się cieszyć... Twój post nie wnosi niczego konstruktywnego do tematu. Nie podoba się? Napisz czemu. Podoba się? Weź udział. Ja tu wyczuwam zwykły spam, nabijanie sobie postów. ~Draques Idź sobie, to mój dział ~Mad Mike
×
×
  • Utwórz nowe...