Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4033
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    139

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Witajcie! W tym temacie będę publikować oneshoty z serii II Wojna Fanfikowa. Na chwilę obecną dam jeden - 2 kolejne mam w zasadzie napisane, więc wrzucę niebawem. A o czym to? Przeczytajcie i zobacznie sami. Festung Breslau[Oneshot][Comedy][Dark][Violence][Crossover][Fandom][satyra] https://docs.google.com/document/d/1I6dvvdGSl96vqwetu0Xid0TtGY9UbDx0nZEgakUC7oY/edit Wiosna Kuców[Oneshot][Comedy][Crossover][Violence][Fandom][satyra] https://docs.google.com/document/d/1rSRZag5Nl7fylLh0f8j400_OFAewTNfEXgXg-Uougjo/edit
  2. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  3. Cahan

    Odcinek 5: Tanks for the Memories

    No i nareszcie jakaś akcja, a nie durnowate Slice of Life! Tego oczekiwałam od kucy. Przyznaję, że się uśmiałam - szczególnie scena ze Spike'iem była mocna. Na plus też nawiązania - Winter is coming! I Rainbow Factory. Płacząca RD 10/10
  4. Cahan

    Wyżal się.

    Tym razem przedmiotem mej opowieści będzie przygoda z katedrą histologii. Muszę co nieco popoprawiać. Konkretnie 7 tematów. To idę na poprawę, poprawy są do godziny 14tej, przyszłam o 12:30. Akurat spotykam panią docent, a ta mi mówi, że ma prelekcję, więc będę musiała poczekać. Ok, czekam, czekam... 13:35, jestem mocno zaniepokojona, więc przeszukuję całą katedrę. Pani docent się znalazła... "Idę już do domu i pani nie zapytam" Męczę ten płciowy męski już chyba od miesiąca - bo to mi zajęcia przekładali i kolidowało, a to pani docent miała być, ale jej nie było...
  5. For the night is dark and full of jadzik.

    1. Burning Question

      Burning Question

      Jak słysze jadzik, to na myśl przychodzi od razu Kronk i Yizma z Nowych szat króla. XD

    2. Cahan

      Cahan

      Jad to po prostu mój główny towar eksportowy. To właśnie nim smaruję swój miecz racjonalizmu.

    3. nyaa

      nyaa

      Life is brutal and full of zasadzken and sometimes kopas w dupas.

  6. UWAGA! AUDYCJA ZAWIERA SPOILERY! Przeczytane. Jako osoba jeżdżąca konno nie mogłam tego fanfika przegapić, więc pomimo późnej pory i innych zajęć musiałam to przeczytać, po prostu musiałam. Nie rozumiem czemu to opowiadanie ma tag [PL] - on jest dla tłumaczeń. Na wstępie zaznaczę, że forma jest FATALNA. 112 stron w Google docs. Błagam, dawaj każdy rozdział w osobnym dokumencie. Brak akapitów, czcionkę bym zmniejszyła do Ariala 11. Obrazki w dokumencie... Dialogi momentami wyglądają jak hybryda angielskiego zapisu z polskim. No i kolego - potrzebujesz prereaderów i korektorów, którzy będą regularnie po Tobie poprawiać oraz lać Cię za błędy. Sama treść? Widać że pisał to ktoś kto liznął nieco jeździectwa, bo coś gra, ale nie wiadomo w którym meczecie. Choćby koński behawioryzm, hackamore, te piaffy oraz część związana z użyciem pomocy jeździeckich. No i obojczyki - grrrrrr. Z serii - usłyszane jakieś pojęcia, ale co one dokładnie znaczą to już nie do końca. Lekcje nie odrobione, siadaj, 2+. Swoją drogą - rzeźnie nie biorą siwków, koni bez paszportu, a obecnie koni rekreacyjnych oraz sportowych. Nie przyjmują również koni chorych i poranionych. Szkieletory też ich nie interesują. Fabuła? Dość naiwna, szczególnie wielka szycha Treszer, jako główny zły to było coś idiotycznego. Właściciel podrzędnej szkółki jeździeckiej to wielki handlarz narkotykowy, który rządzi Polską? Serio? To nie mógł sobie walnąć porządnej stajni, zamiast tego wolał uprawiać patologię jeździecką? To nie trzyma się kupy. Swoją drogą - dobre przedstawienie TOZu, za to PZJ coś za miły. W każdym razie ci Rosjanie na końcu... Tak bardzo z plota. Za to plus za parę pomysłów oraz całą akcję Ceśki. Bardzo podobało mi się za to przedstawienie Celestii jako istoty rozumnej. No i geniusz matematyczny... Czemu nie? Mnie się podoba. Miła odmiana po wszystkich Debilestiach. Księżniczka wypadła dostojnie. Główny ludzki bohater też spoko - w końcu nie emo brony. Co myślę o tym fiku? Ma duży potencjał, nawet bardzo duży i generalnie jest całkiem dobry. Wciągnął mnie i bawiłam się świetnie podczas lektury. Jednak całość jest do poprawy. Cahan I Jadowita
  7. I znów kredki (mogę je nosić na zajęcia no i jest z tym mniej roboty)
  8. U mnie w LO większość ludzi pochodziła z innych miast i mieszkała na stancjach. Problemu nie było. Z drugiej strony - mam wrażenie, że jestem już innym pokoleniem. Bo już rok młodsi od nas zazwyczaj stanowili poziom żenujący. Oczywiście, są wyjątki.
  9. Sprawa nie jest prosta - aspekt finansowy. Tak, to kosztuje więcej o te 4-5 stów miesięcznie, jak nie więcej. Bo musi kupić sobie choćby głupi płyn do mycia naczyń oraz opłacić stancję. Więcej kasy idzie na jedzenie. Mieszkanie razem jest bardziej ekonomiczne. Z domu wyprowadziłam się niedawno, w wieku lat 18tu. Studiuję w innym mieście. Zalety: - usamodzielniłam się - wolność - poprawa skilli typu gotowanie - większa odpowiedzialność - no, trzeba po sobie sprzątać, ale tak trzeba-trzeba - rodzinka widzi, że to nie ja robiłam największy bałagan, a moje nic nierobienie w domu wcale nie było nic nierobieniem "Cahan wróć i ogarnij chatę!" - ja mam spokój, oni mają spokój - poznałam nowych ludzi
  10. – Wojownicy Equestrii! My, Królowa Celestia rodu Everfree mówimy do was! Dzisiaj pokażemy, że Królestwo Equestrii nie będzie tolerowało rzeczy takich jak rzeź Pegascorn. Dzisiaj stoicie twarzą w twarz z mordercami klaczy i źrebiąt! I dzisiaj wymierzycie im sprawiedliwość! Nie okazujcie litości! To nie są kucyki, tylko żądne krwi potwory, czyhające na wasze żony i córki! Długo wzbranialiśmy się przed zakończeniem ich niecnych występków i to był błąd! Ale dzisiaj zad...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [5 więcej]
    2. WilczeK

      WilczeK

      Ludzie od zawsze się wyrzynali.

      A średniowiecze jest ble.

    3. Nicz

      Nicz

      Kurde, pszypał :/

    4. Alder

      Alder

      Ja wszystko rozumiem... ale obiecali mi tu ciastka więc ten tego.

  11. Mój drogi Mordeczu! Jakoś tak się złożyło, że Twój fanfik, zwany Szkatułą został nominowany do Fanfikowych Oskarów i w związku z tym musiałam go przeczytać i zrezygnować z opcji "kiedyś się przeczyta, ale nie wiem właściwie kiedy". Z| radosną myślą, że w końcu zobaczę co tam też Mordecz naskrobał oraz że posunę się do przodu z moją fanfikową listą zabrałam się do czytania. Co dostałam? Jaka jest Szkatuła? Zacznę może od strony technicznej, która jaka jest, to każdy widzi. Brakuje półpauz, do tego dochodzą liczne literówki. Miejscami mamy do czynienia z wall of tekst - co mi wygląda na małe niedopatrzenie podczas pisania. Jednak generalnie jest dobrze, choć miejscami dialogi? Myśli? Wydają się być za słabo wyodrębnione i jest problem z ogarnięciem co się dzieje. Największym mankamentem jest chaos jaki wkradł się w to dzieło. Fanfik wydaje się być o wiele za krótki, występują w nim gwałtowne przeskoki z miejsca na miejsce, które są fatalnie zaznaczone. W efekcie odniosłam wrażenie, że w paru miejscach Ci się nie chciało i napisałeś streszczenie albo i nawet to nie, po prostu coś zostało pominięte. Takie skoki ze scenki na scenkę nie są zbyt dobrym rozwiązaniem. Kolejny problem stanowi fabuła, która jest dziurawa, a całość nie ma żadnej puenty. Liczyłam na jakieś wyjaśnienia, rozwiązania, a tymczasem zakończyłam lekturę z uczuciem typu "nie wiem o co w tym cholerstwie chodzi". Przykład dziury? W jednej z pierwszych scen główny bohater o imieniu za trudnym, by je zapamiętać mówi Rarity, że przylazł do biblioteki, bo książki. Potem mówi Twilight prawdziwszą wersję, w obecności alabastrowej klaczy, która nic z tym sobie nie robi. A brak puenty i zakończenia? Mamy akcję, ale fabuła w zasadzie jest na poziomie - jest jakaś szkatuła, jakaś kasta, jakieś elementy, jakiś smarkacz, coś tam jakaś reptilianka, diamentowe psy (WTF?! z tym wątkiem) i yeee... W zasadzie to tyle. Może kontynuacja rozwieje te tajemnice, kto wie. W efekcie sam fanfik przynudza. Bohaterowie... Tak wkurzającego Mane 6 to ja dawno nie widziałam. O dziwo, moja znienawidzona Flutter była całkiem ok. Jednak zachowanie klaczy na złe zachowanie Twi i Rarity nie zostało oddane zbyt realistycznie. W końcu... Tak po prostu wybaczyć takie coś. Problemem jest też główny bohater - kuc o wielu imionach, a poza Rotterem się tego za cholerę nie zapamięta. Nie budzi sympatii, ale raczej nie miał budzić. Choć i tak jest lepszy od mane 6, które są zwykłymi wiejskimi idiotkami, zasługującymi na wakacje w GUŁagu. Walczy z Joyfulem, walczy ze Szkatułą. Jest kłamcą, ale potrafi też być brutalnie szczery, co doskonale rozumiem. Nie rozumiem za to podejścia do Quickeye'a. No puścić gówniaka samego na pustynię? Po której grasuje masa niebezpieczeństw. Opisy są zbyt lakoniczne jak na mój gust, tu pasowałyby o wiele bardziej rozbudowane. W zasadzie to tyle mogę powiedzieć o Szkatule. Czy coś mi się spodobało? No, zaciekawiły mnie te Kasty i sama szkatuła, szkoda że w zasadzie nic nie wyjaśniono i sam fik jest taki bezcelowy. Pozdrawiam, Cahan I Jadowita
  12. Machnęłam to w dwa dni. Czytając głównie w pociągu na komórce. Jakieś pytania?
  13. Na wstępie zaznaczę, że dziękuję za opinię. A teraz trochę wyjaśnień - jej nie boli czas, tylko cierpi na wypalenie zawodowe. Poza tym potrafi cieszyć się pierdołami, ciasta smakują, ale jej praca jej nie odpowiada. Boli ją też to, że sama zgotowała sobie ten los. Nie może abdykować, ponieważ tysiące lat temu wmówiła kucykom, że jest boginią, wznosi słońce i bez niej cały świat się zawali. Dlatego jej odejście doprowadziłoby do wielkich niepokojów w społeczeństwie, które głęboko wierzy w ten stek bzdur. Księżniczka jest w więzieniu, które sama kiedyś zbudowała. Niestety, posunęła się za daleko. Jedyne co by chciała, to odrobina normalnego, codziennego życia.
  14. Mój drogi Mordeczu! Pragnę Ci podziękować niezmiernie mocno za ten konstruktywny komentarz i muszę przyznać Ci w zasadzie 100 % racji. Tak, to jest satyra przeznaczona dla pewnego konkretnego kręgu odbiorców, ot takie heheszki. Niestety, limit słów sprawił, że nie mogłam dostatecznie tego rozwinąć, ale zamierzam zrobić to po konkursie, no i powiększyć serię o II Wojnie Fanfikowej. Generalnie - całość poleci potem do przeróbki i zdobędzie ostateczną formę. I też najbardziej lubię Wiosnę Kuców . Swoją drogą - trochę tęsknię za Twoimi długimi komentarzami, fajnie się dyskutowało. Twoja Droga Cahan
  15. Odkopuję, bo to dobry fik i szkoda, by się kurzył. Bańki to typowe opowiadanie typu "wyciskacz łez". I łzy wyciska, nawet robi to dobrze. Na pochwałę zasługuje tłumaczenie, nie zauważyłam zgrzytów i klimat również został świetnie oddany. Tak, ta historia ma naprawdę ciekawy klimat i fakt, iż jest ona widziana oczami dziecka dodatkowo dodaje jej uroku. Smutne, może nie tak jak 500 Małych Morderstw, ale i tak się popłakałam (kurde, robię się ostatnio miękka :/). Alternatywne zakończenie również świetne, bardzo przypadło mi do gustu. Zdecydowanie polecam.
  16. Dobra, dobra... Masz te komentarze, tylko nie tul! Ani nie swataj! Zaczęłam od fika o Januszku. Przyznaję, uśmiałam się, ponieważ pięknie wyśmiałeś motyw emo broniaka w Equestrii, którego na Ziemi wszyscy gnębią z tego powodu, że ogląda Maj Littel Póny. No i ta kreacja Sombry, coś pięknego. Lekkie i przyjemne, polecam. Foalconomisja - też rżałam. Celestia na Słońce, sklaczyć wszystkich! Dobry pomysł, świetne wykonanie. I w sumie w zabawny sposób wyśmiewa przewrażliwienie co poniektórych oraz ukazuje, że branie Internetów na serio to zły pomysł. Anonimowi Frontocholicy... Ghatorr i jego żona, której chciał ukręcić łeb . Idealnie oddany Ghatorr, 10/10. Żelazko na gazie xD. A końcówka to cud, miód i maliny. Takie prawdziwe. Marudzenie dla marudzenia. Doskonała komedia. Wszystkie wymienione powyżej fanfiki bezwzględnie polecam, 10/10, tylko na kabanosy!
  17. Powód jest prosty - mamy tu do czynienia z zapisem dialogowym i z podkreśleniem do kogo należały te przemyślenia.
  18. WItajcie! Pewnie zastanawiacie się co tym razem zmajstrowałam. Otóż, pragnę przedstawić wam fanfik stworzony na Poulsenowy konkurs literacki. Limit wynosił 200 słów, opowiadanie zostało obecnie rozszerzone i jest nieco ponad dwa razy dłuższe. Fabularnie? Sztampowa historia o przemyśleniach Księżniczki Celestii. Nie znajdziecie tu nic odkrywczego, ale mam nadzieję, że całkiem przyjemnego i skłaniającego do refleksji. https://docs.google.com/document/d/1eOE5MHoK-mQTSmRbxJc69_2wvhwQYvY3S2Y8cXp3QfY/edit
  19. Odkryłam istnienie czegoś takiego jak sen. Ludzie, to jest zajebiste!

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Cahan

      Cahan

      Niesamowite!

    3. Hoffman

      Hoffman

      Nie zawsze zasypiam, ale kiedy już to robię, jest środek egzaminu.

    4. Cahan

      Cahan

      Akurat z zasypianiem nie mam problemów. To bardziej skomplikowane.

  20. Niestety, nie przetestowałam tych metod porządnie. Zabrakło mi odpowiedniej grupy obiektów badawczych. @Spidi Bo to takie heheszki? @Dayan Akurat sucharów jest mało, fakt że to numer kwietniowy, więc jest dosyć luźniejszy. Jednak zdecydowanie nie przypomina to formy z Brohoofa.
  21. @MaciejKamil Psikus . Na 1 kwietnia. @Spidi Czy skoro wolę Celestię i uwielbiam Chrysalis to znaczy, że jestem homo czy hetero? Mam wątpliwości, rozumiesz ? Swoją drogą - nie kupuję tej teorii o kobiecej Lunie i męskiej Ceśce. Jak kolorowy konik może być kobiecy? Jakie kobiece kształty? A róg Celestyny to nie symbol falliczny. Chyba.
  22. Cahan

    Wyżal się.

    Uprawiaj rosiczki
×
×
  • Utwórz nowe...