Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4033
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    139

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Cahan

    Krakowski Pony Meet 12.2

    Będę, spodziewajcie się ataku zdziczałych rosiczek.
  2. Isleen, bohaterka Kwiatu Paproci i Everyday a Little Death
  3. To nie talent, to nuda i ćwiczenie ręki. Ceśka była robiona w Paincie.
  4. Gapiłam się bez osłony. Moje oczy cierpią. Ale w końcu coś tam dojrzałam.
  5. "Idziemy napić się kawy? Trochę niewyraźnie dziś wyglądasz."
  6. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  7. N: Czyżby jej imię. W sumie spoko, lepiej Małgorzata niż kolejna ShyDash. No i łatwo zapamiętać i napisać. A: Chińskie bajki, aber ok. S: Nie wiem co to, ale nie podoba mi się. U: Świeżak na forum, samica w wieku innym niż 13 lat (rzadkość na mlp polska).
  8. "Widzimy się u mnie w sali tortur"
  9. Ad maiorem Dei gloriam trzyma poziom Si Deusa. Czyli jest zajebiste, choć ma pewne wady. Przez większość czasu rżnałam ze śmiechu i bawiłam się świetnie. Tekst czyta się szybko i przyjemnie, fabuła wciąga. Znowu plus za intrygi i pomysłowość. No, mogłabym tu w zasadzie skopiować komentarz spod Si Deusa i wyszłoby na to samo. Minusem są braki w opisach. Za humor, pomysły i lekkość stylu głosuję na Epic. Bo może i tekst nie jest doskonały, ale bez wątpienia epicki.
  10. Cóż, to jest znany fakt naukowy, że przyjaciół i rodzinę traktuje się inaczej niż obcych. Śmierć obcego to sensacja, śmierć bliskiego tragedia. Nauka i tyle. Co nie zmienia faktu, że zabijanie kogokolwiek jest karygodne. Po prostu jest to wada w oddaniu postaci kanonicznej, błąd. Twilight nie chciała żadnego większego dobra, tylko szukała usprawiedliwienia. Przede wszystkim przed sobą samą. Chciała władzy, potęgi i nieśmiertelności. A całą akcję planowała długo, z zimnym wyrachowaniem.
  11. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  12. UWAGA! AUDYCJA ZAWIERA JAD, SPOILERY I KASZANKĘ. PRZED UŻYCIEM ZRÓB SOBIE HERBATĘ I KANAPKĘ. Trzy Strony Medalu to kolejny nominowany do Oskarów fanfik. Słyszałam wcześniej o nim różne opinie od różnych osób. Przede wszystkim, że jest nudny niczym tasiemiec wychodzący z zadu ziemskiego kuca i równie długie. Dlatego podeszłam do tego trochę jak pies do jeża. No i cóż... może poza fragmentem podróży Flash z Ropem to nic mnie nie nudziło, a przez tekst przeszłam jak burza. Zacznijmy od tego, że fanfik wciąga, jest ciekawy, pomysł na fabułę był. Do tego dodać świetne opisy i mamy średniaka w ładnym opakowaniu. Tak, średniaka, bo fabuła jest dość mocno dziurawa. A do tego pojawiają się inne zgrzyty. Na wstępie rzekłabym, iż ten fik powinien mieć jeszcze dwa tagi - [fantasy] i [alterantive universe]. To pierwsze, ponieważ mamy tu do czynienia wręcz z klasycznym fantasy. No i wyczuwam inspirację serią TES - Nirn, Gildią Złodziei... A czemu alternative universe? Luna nie jest młodsza. Kolejna kwestia, zanim przejdziemy do konkretów - zapis. Brak półpauz, momentami dziwne zapisy dialogowe (angielskie?). Literówki. I listy/napisy pisane Comic Sansem. Bardziej mhrocznej czcionki nie było? Comic Sans taki zły. Wow! Cahanił nieszczęśliwy. Wow! A teraz fabuła - ma mocne momenty - ruiny, spiski, Pradawni, Dolina Mroku. Ma słabsze - przy wątku Red Viper wręcz chciało mi się spać. Koncepcja ogólna nawet mi się podoba, ale diabeł tkwi w szczegółach. A teraz je sobie wypunktuję i radośnie będę hejtować . 1. Rekrutacja klaczy do super tajnej misji najwyższej wagi, a właściwie - jak to zostało zrobione. Flash próbowała okraść jednego z agentów, dostała zlecenie na statuetkę, zostaje przyjęta, nieco poduczona i idzie zająć się sprawą wysokiej rangi. Może i jest jednorazówką, ale... No właśnie. Ktoś tu za dużo w Skajrima pograł, bo całe te tajne służby są żywcem wyjęte z jakiejś gry komputerowej. Na dodatek - kto czyni super szpiegiem jakąś przypadkową złodziejkę z ulicy? Która kradła jabłka, notatki i czasami jakieś małe kwoty? Fakt, zrobili jej test, który nie miał racji bytu, chyba że sprawdzenie odwagi, bo przecież oni jej pozwolili to ukraść, jakby serio pilnowali tej figurki, to młoda nie miałaby szans. Najmniejszych szans. Powiedziałabym, że całe przedsięwzięcie było całkowicie bezcelowe. Na dodatek wysłali ją bez kamuflażu. Ona nie potrafiłaby odpowiedzieć na 10 najprostszych pytań o jej żywot asystentki magów. No, litości. 2. Flash nie mogła oglądać rodzinki, jak cała reszta służb, a tymczasem... Rope regularnie odwiedzał swoją rodzinkę, w tym siostrę. Nie był dla nich martwy ani nic. Deus ex machina? 3. Banda Red Viper radośnie panoszy się od lat w pewnej okolicy, mają nawet twierdzę, są postrachem całej okolicy i nikt z tym nic nie robi. Nikt nie zrobił z nimi porządku? Nikt nie wysłał wojska, by zrobiło im z plotów jesień średniowiecza? A przecież oni musieli chociażby utrudniać handel. Nawet taka Tyranestia jak Twoja by coś z tym zrobiła. Kolejną rzeczą, która mi się nie podoba jest kreacja niektórych postaci, a w szczególności Księżniczki Celestii. To nie jest tak, że nie lubię Tyranestii, bo to jest całkiem fajny motyw, ale problem leży w zupełnie innym miejscu. Ona jest aż bezsensownie okrutna. To że jest pragmatyczna, ok, ale... Mogłaby wyczyścić Flash pamięć, wcześniej wymusić jakieś zeznania czy ogólnie rozegrać to inaczej. Tak samo jak w przeszłości - nie wiem dlaczego właściwie zabiła Selenę, mniejsza o to. Problem w tym, że zabicie wojsk, które się poddały i cała ta akcja, jest wręcz nie w pełni celowa. Bezsensowne okrucieństwo. Bardzo bezsensowne. Po co to komu? Takie coś? Dlaczego? Kolejnym problemem jest Luna - ona wypada dużo lepiej od swojej siostry, jednak... Brakuje w niej jakiejkolwiek chęci dogadania się z Ceśką. Chce by umierali kolejni w imię poległych sprzed ponad tysiąca lat. Czy to jest dobre? A nawet oślepiona bólem powinna choć pragnąć zrozumieć Celestię i dlaczego ta tak za nią tęskniła. Ceśka młodsza? Nie powiem by mi się to zbytnio podobało, choć pomysł jest niewątpliwie ciekawy. Jednakże... Coś mi w nim zgrzyta, ale sama do końca nie wiem co. Chyba to dlaczego Luna nie zareagowała od razu, nie porozmawiała szczerze z siostrą ani nic. Twilight - nie podoba mi się. Nie podoba mi się to, że zrobiłeś z niej morderczynię, która rozważała nawet zabicie sióstr swoich przyjaciółek. Jakby to jeszcze myślała o jakiś zupełnie jej obcych kucach, ale o kimś kto był jej zdecydowanie bliski. A to co chciała zrobić Flash... Nie powiem, że to się w pale nie mieści, bo wiem że po mordercach zazwyczaj nikt by się tego nie spodziewał. Jednak ona jest wręcz przerażająco wyrachowana. I dziwię się, że jej rodzina i przyjaciółki tak spokojnie przełknęli to, że Twilight jest do tego zdolna i obwiniają jej ofiarę. Fakt, zaprzeczam sobie. Niedowierzanie, fakt. Jednak... Powinni być bardziej zszokowani. Może i nie są mną, ale jakby ktoś z moich przyjaciół zrobił coś takiego, to nie chciałabym go znać. Nigdy. Inne postacie zostały przedstawione bardzo fajnie, Mane 6 jest równie głupie, jak w serialu i generalnie jest ok. Pewnie czytasz ten komentarz i myślisz że mi się nie podobało? No cóż... Podobało się i czekam na kolejny rozdział. Czekam jak to się wszystko dalej rozwinie.
  13. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  14. Musiałam, to przeczytałam. Na początku mnie nudziło, potem się rozkręciło i chwilami było nawet zabawnie, ale bez szału. Jakoś zboczenie Cloud Kicker, która chce wszystko bzykać mnie nie bawi, choć trzeba przyznać, że to nakręciło fabułę i dało parę całkiem fajnych momentów. No i na koniec zaczęło się robić ciekawiej, szczególnie wątek Dash i Eypsqueak. Jak samo tłumaczenie? Generalnie - bez zarzutu, choć "sandwicz" działa na mnie jak "jednoróżka" na Ciebie. Za to co się rzuca w oczy - literówki i inne błędy tego typu. Masa sugestii w dokumentach, do których się nie ustosunkowałeś, Herr Dolar.
  15. Si Deus Nobiscum - 100% approved by Cahan
  16. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  17. Czytaj i płacz, Herr Dolar https://docs.google.com/document/d/1U4DRt-H_G8fVFFtJ-DQkVYxh0SuNS6VPxWVydJsHSak/edit?usp=sharing
  18. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  19. Osobiście chwalę sobie artykuł Mactera - fajny i profesjonalny, Zaciekawił mnie tematem, nie powiem. A właśnie - 300 komentarzy i Gandzia wstawi zdjęcie swojej klaty. A jestem przekonana, że warto .
  20. Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Mężczyzny, falafle.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. Burning Question

      Burning Question

      hm a to nie wypada gdzieś na 8go kwietnia czy jakoś tak?

    3. Dolar84

      Dolar84

      Dzięki Tryfidzie.

    4. aTOM

      aTOM

      Cahan jak zawsze urocza :*

  21. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  22. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  23. Cahan

    Zaręczyny!

    Oczywiście! Wolisz stos, drewniany pal czy łamanie kołem?
  24. UWAGA! AUDYCJA ZAWIERA SPOILERY, JAD I ŚLADOWE ILOŚCI ORZESZKÓW ZIEMNYCH! Progressio było kolejnym fikiem typu "Za jakie grzechy?!" (bo technologia), ale Oskary Oskarami i trzeba było czytać. No nic, w końcu pisał to Dolar, a jego inne teksty zdążyłam już poznać, więc wiedziałam że nie będzie aż tak źle. Cóż... Dolar na pewno ma nienaganny, wręcz piękny styl, ale brakuje tu pewnej lekkości, która sprawia, że tekst się pochłania jak bułę z pasztetem. Nie zrozumcie mnie źle, Progressio jest całkiem ciekawe, ale nie wciąga, a przynajmniej nie wciąga pewnego złośliwego Tryfida. Czyta się, pewne zainteresowanie jest, ale... Nie ma w sobie średniowiecza tego czegoś. Za co można Dolcza pochwalić? Za kreację postaci i styl - te rzeczy wyszły super. Sehr gut, Herr Dolar. Choćby taki Firestorm - sprytny, cwaniaczkowaty kuczysyn . No nie znoszę gościa, ale kreacja wyszła dobrze. Opisy? Jest różnie - od bardzo dobrze do niedostatecznie. To drugie dotyczy mieszkania Iron Smoke'a, pierwsze całej reszty. A teraz będziemy lać jad oraz ścinać głowy Fabuła? Zacznijmy od tego, że średnio widzę taki hmm XIX wieczny kapitalizm we współczesnej Equestrii. Choćby architekturą Manehattanu oraz serialową kreacją Księżniczki. Dlatego, osobiście umieściłabym akcję w zupełnie innym okresie czasu albo dodała tag [alternative universe]. Atakujący bandyci? Za wysokie morale, zachowują się jak wrogie NPC z gier komputerowych. Cały atak jest taki wstawiony nieco na siłę. Jego cel? Pokazanie bojowej siły nitrogliceryny! Oraz charakterów Iron Smoke'a i Firestorma w obliczu śmierci Silver Rain. Jasne, każda akcja w fiku ma jakiś cel. Ale tutaj wyszło blado. Na fajerwerkach się nie znam, a nie chce mi się aż tak się powyżywać by szukać specjalisty, więc dam okejkę. Ostatnia kwestia - ten spisek wygląda póki co idiotycznie. Ale... Zobaczymy co z tego wynika. Kiedy kolejny rozdział?
×
×
  • Utwórz nowe...