Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4043
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    145

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Cahan

    Wyżal się.

    Nie pójdzie sama do lekarza, bo jest niepełnoletnia. A skoro wizyta z rodzicami odpada... I dobry psycholog mógłby jej pomóc, ale takich jest mało.
  2. Dokładnie. Jeden Spidi wstydu narobi tylko sobie. I równie dobrze może go narobić studentom archeologii. "Na podstawie badania Spidiego von Mardera odkryto, że wszyscy studenci archeologii lubią kolorowe koniki i piszą do fanziów." A artykuły o dziwakach ze wszystkich środowisk już były. O bronies też. I jakoś nie linczują nas na ulicach.
  3. Linds, przesadzasz. Spidi co najwyżej narobił sobie opinii wśród paru osób w Trójmieście. I ma rację. Większość osób, które uważają bronies za zboczeńców [ale mniejszych niż tych futrzaków, których bronisz] natknęła się w internecie na clopy, na zdjęcia Lyry z dziurą, etc. A Fakty i inne brukowce mogłyby doczepić się wszystkiego, ale temat koników już się wszystkim znudził. Podobnie jak Hello Kitty i Monster High . Zresztą - te gazetki pięknie naginają prawdę. W końcu w polskich mediach larpowcy są przedstawiani jak sekta nerdo-satanistów, która biega po lasach w ortalionowych pelerynach . Wizerunek bronych na świecie jest raczej pozytywny - ot, tacy nieszkodliwi dziwacy.
  4. Cahan

    Wyżal się.

    Miałam kiedyś przyjemność posłuchać wykładu o samookaleczaniu się na SWPS [szkoła Wyższa Psychologii Społecznej]. I cięcie się, podobnie jak samobójstwo to w większości przypadków chęć zwrócenia na siebie uwagi. I jak dla mnie jesteś tą większością, Aglet. Nie wiem jakie masz problemy, ani czy w ogóle je masz. Może rodzinne, może w szkole, bądź wśród znajomych... Skoro do tej pory nikt z tym nawet nie próbował nic zrobić, to cóż... Musisz sobie pomóc sama. W życiu możemy liczyć tylko na siebie. Z samookaleczaniem się sama miałam krótki epizod - ale na 2 razach się skończyło, brzydziło mnie to co robię i dałam sobie z tym radę. Sama. U Ciebie urosło to wręcz do rangi uzależnienia. Dlatego potrzebujesz zdobyć dwóch sojuszników - pasję i silną wolę. Powiedz temu stop już teraz. Nie wieczorem, nie jutro, nie za tydzień. Teraz. Bo gwarantuję Ci, że w przyszłości będziesz żałować przygód z "wzorkami w skórze". Nie jestem Twoim przyjacielem ani wrogiem. Jestem randomową dziewczyną z Internetu. Ale z mojego życia ostatniej ofiary losu [co miało miejsce wiele lat temu] wyszłam na prostą i od paru lat jestem szczęśliwa i spełniona. Praktycznie nic nie może mnie zranić. Nie obchodzi mnie co myślą inni. Mam swoje cele i robię swoje. I daje mi to szczęście. Doceniam to co mam - przyjaciół, rośliny, kota, możliwość samodoskonalenia w paru dziedzinach. Wiem że ładnie rysujesz. Może kiedy masz doła to zamiast po nóż sięgaj po tablet/kartkę? Albo pisz coś, cokolwiek. Przelej swoje uczucia w sztukę. Znajdź rzeczy, które Cię bez reszty pochłoną. I pamiętaj - zawsze czyń swoją Wolę. Każdy może być szczęśliwy, ale to my sami jesteśmy swoimi najgorszymi wrogami. Nie powiem, że w Ciebie wierzę, bo ani Cię nie znam, ani nic... Zresztą... To Ty sama musisz w siebie uwierzyć. Że dasz radę. Że życie ma pozytywy, małe rzeczy, o których zapominasz w ferworze wieku gimnazjalnego. Bo życie jest piękne. Ból na swój sposób też. Ale nie powinniśmy niszczyć siebie... Lepiej tworzyć.
  5. Fakt, Luna dojrzewa. Ale zwłaszcza w retrospekcjach w Princess Twilight widać, że w przeszłości zachowywała się jak typowy gimbus. Lubię Księżniczkę Nocy właśnie za to, że to postać dynamiczna. Jednak wolę Panią Dnia.
  6. Fajnie, że Linds przypomniał mi o tym temacie, bo obecnie Celestia jest moją ulubioną księżniczką Za to: 1. Jest potężna. 2. Umie manipulować i kreować wizerunek. 3. Trollestia. 4. Dała tym kucykom szczęśliwy i bezpieczny kraj. 5. Jest wysoka. 6. Nie jest takim gimbusem jak Luna. 7. Wie czym jest rozsądek i spokój.
  7. Wybacz, Madziu. Nie powinnam pisać tego posta po nocy . Już poprawiłam.
  8. Przeczytane. Czytało mi się Pszczołę bardzo miło, choć nie dałabym temu tagu [Dark], a raczej [slice of Life] albo [sad]. Podobała mi się sama historia i pomysł. Jest przyjemne, a fakt że to seria intryguje i sprawia, że czekam na więcej, bo zapowiada się bardzo ciekawie. Lubię Twój styl pisania, więc cały fanfik mi podpasował. Fabuła może i nie jest jakaś wielce odkrywcza, ale to nie czyni jej wcale gorszą. Wykonanie, przedstawienie głównej bohaterki - naprawdę fajne. Jednak zdecydowanie brakowało mi opisów. Minusy za pegazki i jednorożki. Jak już musisz to... Pegazica i jednoróżka brzmi lepiej. Mniejsza herezja. A sam tytuł? Uważam go za niepotrzebnie prowokujący, szczególnie, że "pszczółki" w tekście są zbędne i można je było bez problemu zastąpić innymi słowami. Pewna zbieżność w nazwie jest, a że Pszczoły to klasyk polskiej sceny fanfikowej, a Ty jesteś głównym konkurentem Madeleine... Budzi pewien niesmak.
  9. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  10. Tu akurat Sun ma rację. Jeden Spidi rynku nie napędzi, co najwyżej zostanie wielką ciekawostką i obiektem żartów o kucolubach w Trójmieście. Legendy o bronies też nie zrobi. Szczególnie w porównaniu do fandomowych miłośników clopów i folaconu.
  11. Spidi, niestety [a raczej na szczęście] na medycynie nie pisze się magisterki.
  12. Parę razy trafiłam na pasjonatów z wiedzą. Ale w zoologach to było kilka sztuk. A akwarystyką zajmuję się od 11tu lat. Bo zazwyczaj byli to ludzie, którzy albo się nie przyznawali, że nic nie wiedzą, albo udawali że wiedzą i pletli ostatnie dyrdymały. A że wiedzę akwarystyczną mam bardzo dużą, to ja te wszystkie głupoty wyłapuję. Laik by się pewnie nie zorientował. Ja tak. Zwłaszcza, że na temat przeczytałam kilkanaście książek i kilkaset różnych publikacji. Wiedza o żywieniu kotów? Nie istnieje. Bo ulotki poszczególnych firm to nie jest dobre źródło informacji. W sklepach z roślinami podobnie - głównie mało rozgarnięte dziewczęta, które nie znają podstaw uprawy roślin. Ani nie wiedzą co sprzedają. Podstaw. Aż dziw mnie czasem bierze, że wiedzą czym jest konewka. Storczyk oznacza dla nich Phalaenopsis. Oczywiście jednocześnie nie wiedzą czym jest Orchidea. Po prostu laicyzm. Jeśli się spotka kogoś z wiedzą to głównie młodzi faceci albo starsze babki. I to najczęściej w małych, bardzo specjalistycznych sklepach.
  13. Spidi, powiem tak. Pani w zoologu raczej nie wie jakie rybki sprzedaje i zazwyczaj nie odróżnia traszki od aksolotla. Jeśli wie czym się różni świnka morska od chomika, a kanarek od gwarka, to i tak jest wielki sukces. Kiedy szukam jakiegoś sprzętu... Tragedia. Właśnie dlatego większe sieci często zatrudniają specjalistów, bo pani kasjerka nie potrafi nawet skasować odpowiedniej ceny, bo nie wie co sprzedaje. W kwiaciarniach i marketach ogrodniczych też się zazwyczaj nie znają. Nie odróżniają rosiczki od muchołówki. I w 99 % przypadku na N.'ventrata' mówią N.alata. A kiedy szukasz jakiś specjalistycznych rzeczy typu keramzyt [tak, to specjalistycznych to ironia] to robią wielkie oczy, bo pierwsze słyszą. A rzeczony obiekt leży obok na półce! Wiedza pani w sexshopie opiera się na "no, sprzedajemy wibratory, kajdanki, filmy i różne dziwne cosie". Bo po co ma wiedzieć, skoro jest metka, a na niej kod.
  14. Spidi, większość sprzedawców nie ma pojęcia co dokładnie sprzedaje. Dlaczego? Bo wzięli tę robotę z przymusu. Bo innej nie było. Widzę efekty tego często w sklepach zoologicznych. To ludzie po dziesięciominutowym szkoleniu. I bardzo mała część z nich uważa dane zagadnienie jednocześnie za swoją pasję. Myślisz, że pani w spożywczaku interesuje się hodowlą pietruszki? Nie. Pewnie ma na ten temat nikłe pojęcie.
  15. Tu się zgodzę - już w pierwszym poście zaznaczałam, że to przede wszystkim przeróbka i ponyfikacja głupkowatej książki ze Skyrima. Miało to być niewiarygodnie wręcz głupie, a czy śmieszne to kwestia gustu. Ja akurat lubię tego typu humor, który opiera się na tym, że jest idiotyczny. Pomysł z tych z serii "w 5 minut na głupawce". No i chciałam by fragmenty autorskie pasowały do oryginału. Swoją drogą: Dałam to pierwotnie do działu MLS ze względu na nieprzyzwoite treści, które mogą niektórych gorszyć. A lizanie stóp i inne cudeńka z MLS polecam - można się pośmiać .
  16. Ten świat ma wiele plag, ale nie ma gorszych od koniar i ekooszołomów.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [8 więcej]
    2. Cahan
    3. Ylthin

      Ylthin

      Yup. Dla nich bycie normalnym jest obraźliwe dla nienormalnych. Tolerancja posunięta do absurdalnych poziomów połączone z pretensjonalnymi i szczeniackimi zachowaniami. Plus pełno pornografii.

    4. WilczeK

      WilczeK

      Wprost ironiczny może być fakt że wszyscy działacze na rzecz ''równouprawnienia'' (w większości feministki i homoseksualiści) popierają akceptację ''islamistów'' w Europie.

  17. Tęskniliście za ołówkiem? Oto najnowsza Luna wykonana właśnie ołówkami. Niestety zdjęcie było robione tosterem.
  18. Ok, to było dziwne. Początek rzeczywiście jakiś taki sztywny i niewciągający. Problemy młodego akolity nudziły niemiłosiernie i dłużyły się niepotrzebnie. Sam wątek Swallow wypadł o wiele lepiej - zarówno fabularnie jak i stylistycznie. .
  19. A kto by rozumiał gadaninę pijanego, który ma resztki świadomości . Chodzi generalnie o to, że Pan jest mocno pijany i wymiętolony po wizycie w burdelu. A jego prośba? Ma zwielokrotniony obraz i prosi o otrzeźwienie.
  20. Zaprosiłabym was do przeczytania Aktu II Chutliwej Equestriańskiej Pokojówki, ale znajduje się w jednym z działów zakazanych, choć nie zawiera elementów gore i clop.

    1. Dolar84

      Dolar84

      Teoretycznie mogę ją przenieść do ogólnego.

    2. Cahan

      Cahan

      W sumie to niegłupi pomysł. Bo jak rozumiem się tam nadaje pomimo swojej sugestywności i dziwnego poczucia humoru?

    3. Ylthin

      Ylthin

      Wiesz, opiera się na skojarzeniach czytelnika, a nie na pisaniu wprost. Dasz tag [18+] i spokój będzie.

  21. Ponieważ z natury jestem leniwa i nie lubię 100 razy pisać tego samego to odsyłam do magazynu Equestria Times - w każdym numerze pojawiają się poradniki dla początkujących z serii Cahan Uczy i Bawi. Oraz artykuł ze styczniowego [a może to był luty?] numeru Brohoofa z roku 2014 "Najgorsze rzeczy w fanfikach".
  22. Po długiej przerwie zamieszczam jednak Akt II przygód pokojówki Rui. https://docs.google.com/document/d/1XhP9JKOyLIiAqEz2fG7frhyr3JBMq01hp7lTLlH37DM/edit?usp=sharing
×
×
  • Utwórz nowe...