Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4043
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    145

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Cóż, u nas w środowisku larpowym na takie coś mamy nieco inną metodę - co innego wilczy bilet [wszyscy się znają, więc nikt nie przecieknie], bo to normalnie funkcjonuje. Po prostu takiemu delikwentowi tak obrzydza się życie, by sam się wyniósł. No i u nas można legalnie pałować bezpieczniakiem .
  2. Wilcze bilety dalej się stosuje. Np. na uczelniach medycznych za brak szacunku do zwłok można taki bilet dostać. W środowisku larpowym również takie coś funkcjonuje. Łamiesz jakiś ważniejszy punkt regulaminu? Wynocha i nigdy nie wracaj.
  3. Na potęgę posępnej rosiczki! Poulsen! Nie ma żadnej loży masońskiej! Jest tylko kult Solarnego Plota! Ani Reptillian! Śmiesz mnie mylić z jaszczurem tylko dlatego, że mam łuski, ogon i gadzi łeb? A z bratem Alberichem muszę się niestety częściowo zgodzić. Lubię Mordecza i cenię sobie jego opinie, ale czasami mam wrażenie, że ujęcie w nich paru pozytywów uczyniłoby ich ogólny wydźwięk o wiele przyjemniejszym dla autora. Mimo to Mordecz jest dla mnie jedną z osób, których komentarze uważam za najbardziej pomocne dla autora. Czy demotywują? Może niektórych, nie jestem w stanie odpowiadać za innych. Jednakże czytając je odnoszę lekkie wrażenie, że pisał je ktoś nieco zgorzkniały. Dlatego jakbym miała coś zasugerować, to byłoby to: Więcej radości z życia, więcej ekspresji .
  4. Przeczytane. Do tego fika podchodziłam jak pies do jeża, bo technologia jest "blech". Ale... Spodobało mi się i to bardzo. I czekam na kolejny rozdział. DAJ MI TEN ROZDZIAŁ! BO ROZSZARPIĘ! DAWAJ! CAHAN WANTS! O czym to ja... A no tak, zacznę od oceny tłumaczenia, ponieważ jestem pewna, że to jest dla was bardziej interesujące, więc oszczędzę wam ewentualnie niepotrzebnego przebijania się przez ścianę tekstu. Jak jest? Dobrze, potknięcia nie wpływają na odbiór tekstu. Niestety komentarze są wyłączone, więc nie mogłam zaznaczyć paru kwiatków, które skłaniały mnie do sięgnięcia po osprzęt bojowy i spalenia paru stanic. Generalnie - dobra robota. Jednak to co w oczy kole to powtórzenia. Polski to nie angielski i takie rzeczy nie mają prawa mieć w tym języku miejsca. W jednym krótkim akapicie czterokrotnie pojawiło się słowo "rana". W przypadku dialogów czasem ciężko było się rozeznać co kto mówi. Do tego literówki, błędy fleksyjne i stylistyczne. Mało, ale są. Za to czyta się to lekko i przyjemnie, a to w dużej mierze zasługa wasza, a nie autora. I co gorsza - KOLANA W PRZEDNICH NOGACH!!! Nie obchodzi mnie jak było w oryginale! Spalić to! Te rzekome "kolana" to nadgarstki. Grrrrrr... Tak dalej, panowie. Tylko nieco więcej uwagi, bo niektóre z powtórzeń są zabójcze. A teraz o samym fiku - wciąga jak diabli. Najbardziej na plus jest samo uniwersum, historia świata, stajnie [szczególnie 24 i 29] oraz ministerstwa. To opowiadanie ma niesamowity klimat i wzbudza we mnie niepohamowaną ciekawość odnośnie tego "Co dokładnie się stało?". Aż sprawdziłam w angielskich źródłach i się dowiedziałam . Cholera, sesja się zbliża, a przez was mam ochotę po angielsku czytać. Ten świat chce się poznawać i poznawać. Kolejnym mocnym punktem są charyzmatyczni bohaterowie - na czele gryfice, Stróż, Derpy i Littlepip. Ale nawet alikorny wypadają zadziwiająco nieźle. Te postacie są charakterystyczne i zapadają w pamięć. Również Mane 6 i CMC bardzo na plus. Bolączką są opisy. Mało ich, bardzo mało. Już XXI rozdziałów Małej Pipy, a dalej nie wiem za bardzo jak ona wygląda. Czasami też przeskoki w czasie i przestrzeni są zbyt gwałtowne i chaotyczne. No i fabuła. Trochę to takie za bardzo naciągane. Jak z gry komputerowej czy "Zabili go i uciekł". Bohaterowie dostają questy jak w jakimś Gothicu czy Tibii. Mikstury Leczące mają moc małych czerwonych miksturek... Czekam na Miksturę Many i Miksturę Kondycji. No i jak to się stało, że oni jeszcze nie wyżarli tego przedwojennego jedzenia? Powinni z głodu już dawno wyzdychać. Takie niedopatrzenia... Ale to już wina autora, nie wasza. Posumowanie: Bardzo przyjemny fanfik, choć niepozbawiony wad. Mimo wszystko bezwzględnie polecam, bo to doskonała rozrywka. I te biedne, małe chimery...
  5. A kuce w maskach? Te co wyszły przy okazji pierwszego EqG?
  6. Cahan

    Wyżal się.

    Nie ma problemu, po prostu mnie takie rzeczy ciekawią, choć rozumiem, że dla innych mogą być krępujące.
  7. Cahan

    Wyżal się.

    Wybacz Linds moją wścibskość, ale co to za choroba i operacja? Wiesz, ciekawość zawodowa.
  8. Cahan

    Wyżal się.

    Nie ma [i nie było] zdrowych ludzi, są tylko niezdiagnozowani. A okulary? Noszę je od 10tego roku życia. I to nie jest koniec świata. Najwyżej noszę soczewki i po problemie . Na dodatek do kompletu mam astmę [która niestety się pięknie ujawnia] i spory zestaw alergii. Cóż, życie. Gdybym się tym wszystkim przejmowała, to byłabym bardzo nieszczęśliwą osobą, ponieważ choróbska gryzą się z moimi pasjami. A jakoś... Trzeba twardym być, nie miękkim, żołnierzu.
  9. Cahan

    Wyżal się.

    Sesja, sesja... Do poprawy 7 kolosów z biofizyki i jakieś 5 z chemii. Brzmi milutko, nie ? Już nie mówię o przedmiotach, które mam w sesji letniej... I to nie jest tak, że nie próbowałam zaliczać, kiedy było można. Ja się po prostu z biofizyką nie lubię. Bardzo. A chemia jest dla mnie za ciężka do wykucia - nie mam problemu ze zrozumieniem reakcji i napisania ich na wzorach ogólnych. Ale nauczenie się tych związków...
  10. Nie znam za bardzo kodów na tym forum, ale obstawiam [youtube,]tu wsadzić link[/youtube.] [bez kropek]
  11. Z błędami będzie ciężko - tak ich dużo. Choćby pisze się Cadance i Chrysalis. Co do filmiku... W zasadzie to czysto technicznie nietrudno byłoby mi go przetłumaczyć.
  12. 1. BŁĘDY! Mój mózg wypłynął... 2. Ciekawa, fajna teoria. Trochę spiskowa i uznaje książki za kanon [a podobnie jak komiksy one się z serialem nierzadko kłócą], ale jednak... Nawet logiczna. Choć ja osobiście sądzę, że Kredens może mieć w rodowodzie władców Crystal Empire i pochodzi z jakiejś bocznej odnogi alikornów, najprawdopodobniej silnie skundlonej z innymi rasami. No i skąd rzekoma amnezja u niej? A Sombra... Całkiem możliwe, że władzę zdobył poprzez małżeństwo, a żonie się umarło.
  13. Wychodzi na to, że niedługo będę mogła zgodnie z polskim prawem zmienić sobie imię na "Cahan". I dobrze. Bo tak to myślałam o Getrudzie bądź Kunegundzie.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Flippyn

      Flippyn

      A występuje w innym kraju jako imię?

    3. Foley

      Foley

      A co Ci się nie podoba w obecnym imieniu? ;)

    4. Cahan

      Cahan

      Występuje. Wszystko, Foley. Począwszy od tego, że niektórzy je zdrabniają, co brzmi ohydnie, przez obrzydliwe znaczenie, po tym że zdarza mi się jeździć na końskiej imienniczce. Na dodatek od wielu lat używam "Cahan ". No i znacznie tego imienia o wiele bardziej do mnie pasuje.

  14. Cahan

    Moje pluszaki

    Piękna. Super proporcje. Uwielbiam te łby i skrzydła. A kosteczki też mi się cholernie podobają.
  15. Chodzi o zupełnie inny fandom.
  16. Cahan

    Wyżal się.

    Zdobądź wszystkie z paru lat wstecz - próbne, normalne, robione pod różne szkoły. Te zadania serio są łatwe. Wystarczą dobre podręczniki i dużo praktyki. Z matmy zastanawiałam się nad rozszerzeniem, ale uznałam, że mi niepotrzebne.
  17. Cahan

    Wyżal się.

    Kamil - przerobiłeś stare zestawy? Te zadania co roku są w zasadzie identyczne, tylko dane się zmieniają. Przerób parę zbiorów zadań - np. Kiełbasę i jedziesz. Niestety matmę schrzaniłam. Próbne pisałam niemal na 100%, na normalnej złapałam się na najprostsze podpuchy i tylko 72%
  18. Cahan

    Wyżal się.

    Powiem Ci jak Cahan robiła bibliografię. 1. Eeee... Przydałoby się zrobić bibliografię... 2. Wezmę jakieś książki, które już czytałam. 3. Randomowe strony internetowe i publikacje jako opracowania. Jeśli opracowanie nie istnieje, to takowe stworzyć [bo można wpisać merytoryczne dyskusje na forach internetowych. Na polski wbiłam z buta, dostałam 85%. Przygotowania nie zajęły mi 5 minut.
  19. Cahan

    Wyżal się.

    "jest bardzo zdolny" - wszystkim tak mówią. Ale z czym konkretnie masz problem na maturze?
  20. Propsy za tego Żyda, Big Maca. I Technotavię. Bazaltowe ruchy. A sałata to zło. W niej nie ma mięsa! Molestia mnie nie chciała .
  21. Cahan

    Wyżal się.

    Zdanie matury to banał. Napisanie jej dobrze już nie. Wystarczy wierzyć w siebie i nieco kombinować zamiast "O nie! Nie wiem! Nie umiem!". Powiem tak - w historii mojej szkoły nikt nigdy matury nie oblał. Może zamiast zakuwać ucz się na rozumienie [częsty problem]?
  22. Musi zawierać dozę absurdu. I wcale nie musi być komedią - np. Background Pony.
  23. Chemiku, wbrew pozorom na SB wchodzę częściej niż się wypowiadam. Zazwyczaj wchodzę, widzę że nie ma nic ciekawego, więc wychodzę. Chodzi o to, że taki bezsensowny spam w innym miejscu jest karany, a jakoś ludzie potrafią sobie z tym poradzić, normalnie rozmawiają, a trollerskie heheszki nie opierają się na narządach płciowych. Tak, mnie taki humor nie bawi, bo poziom jest żenujący. Może i czasem budzi się we mnie wewnętrzny gimbus, ale poziom SB zazwyczaj wygląda jak wygląda. A kiedy dzieje się coś co potencjalnie może mnie zainteresować, to odpowiednie osoby mnie przywołują.
  24. Przytoczę przykład SB z innego forum - są na nim heheszki, są i poważne rozmowy. Przeklinać na tamtym forum nie wolno. Na SB życie się toczy radośnie bez "w dupie" i "benis" w co drugim komentarzu. Jak widać można zachować jakiś poziom. Bo SB mlp polska to nawet nie heheszki. To zwyczajny spam. Jak podstawówka, kiedy dzieciarnia popisuje się, kto więcej razy powie "dupa i cipa".
×
×
  • Utwórz nowe...