Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4033
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    139

Wszystko napisane przez Cahan

  1. Cahan

    Wyżal się.

    Małe dziecko by się zapewne ucieszyło, że rodzic, który zamknął je w komórce raczył je wypuścić. Dziewczyna/żona nie jest zwierzęciem podległym, tylko raczej na równi w hierarchii, dlatego nie pozwoli się w ten sposób traktować, ponieważ jest [przynajmniej w krajach cywilizowanych] nauczona, że może mieć pozycję inną niż całkowita uległość. Arabskie żony są nierzadko traktowane jak śmieci, a się zazwyczaj nie buntują. @Triste Oczywiście, że nie pochodzi od współczesnych małp, które również ewoluowały. Ale trzeba przyznać, że naszych odległych przodków można by nazwać jeszcze "małpami", z braku lepszego słowa. Patrząc w dal, to i człowiek, i małpa pochodzą od protistów, co nie znaczy, że pantofelek, czy inne stworzonko jest naszym przodkiem .
  2. Cahan

    Wyżal się.

    Człowiek to zwierzę nie tylko teoretycznie, ale i praktycznie. Niestety nierzadko do ludzi nie dociera, że oni też są zwierzętami. Wysoko rozwiniętymi ewolucyjnie, to prawda, ale jednak zwierzętami. Za milion lat, o ile jeszcze będą jacyś "ludzie" to my będziemy dla nich, jak szympansy dla nas. Dobra, mały off top się zrobił. Ale temat ciekawy, więc proponowałabym utworzenie osobnego tematu, by tu nie śmiecić.
  3. Cahan

    Wyżal się.

    Zwierzęta nie kończą się na psie... i nie byłabym taka, pewna, jak zachowałby się każdy pies, a jak zachowałby się każdy człowiek. Samoświadomość? Nieznajomość pojęcia? Skąd wiesz? Są miliony gatunków zwierząt, ciężko stwierdzić co, które wie, czy ma świadomość, etc. To, że nie powie, nie oznacza, iż nie wie. Swoją drogą- psy wcale nie należą do geniuszy w świecie zwierząt. Chociaż zdziczałe psy są mądrzejsze od swoich domowych odpowiedników. A przykład z komórką nie jest trafiony. Dochodzi bowiem kwestia hierarchii i dominacji charakterystycznych dla gatunku. A twój przykład nie jest trafiony, bo to nie jest kwestia samoświadomości. Przykład [nie psi, bo psy nie są moją specjalnością akurat]: Konie ustalają hierarchię w stadzie siłą- kopią się gryzą, etc. Zwierzę o niższej pozycji [czyli to które dostało lanie] zazwyczaj zabiega o przyjaźń zwierzęcia o pozycji wyższej [tego, które lanie mu dało], ponieważ mu się to biologicznie opłaca. U ludzi żyjących w kulturach pierwotnych działa to na podobnej zasadzie- silniejszy daje ochronę, więc się go słucha. A wiem, że jest silniejszy, ponieważ wcześniej mnie sprał. Dlatego zamknięty w komórce pies może zechcieć wpaść w łaski dominującego nad nim człowieka, czyli tego, który zamknął/uwolnił go z komórki. Konie także się szkoli na zasadzie dominacji. Nie chodzi oczywiście o znęcanie się nad zwierzęciem . Ale często jest tak, że "koń potwór", wychowywany "bezstresowo" raz dostanie słusznie batem i staje się nagle wspaniałym, współpracującym i chętnym do kontaktu z człowiekiem wierzchowcem. Dzieje się tak dlatego, że wówczas traktuje człowieka jako zwierzę alfa, u którego może szukać ochrony, czuje się więc przy nim bezpiecznie. W naturze konia wychowuje w ten sposób jego stado. Zwierzęta nadmiernie agresywne i dominujące są za to ze stada wykluczane. Powiedziałabym, że ten mechanizm działa u wszystkich stadnych ssaków.
  4. Cahan

    Wyżal się.

    Cierpienie fizyczne widać, ale głębsze psychiczne już niekoniecznie. Wiele zwierząt, podobnie jak wielu ludzi przeżywa cierpienie nie okazując tego na zewnątrz, nie manifestując tego. Pies raczej nie będzie skomlał po utracie łapy, którą stracił rok wcześniej, ponieważ nie miałoby to sensu, bo nic nie zmieni --> zbędny wydatek energetyczny. Chodzi mi o to, że nie możemy stwierdzić co się dzieje w psychice zwierzęcia, czy taki pies czasem nie myśli "Fajnie było mieć wszystkie łapy, szkoda, że już nie mam." Przykłady: Panu X zmarła matka. Pan X bardzo cierpi po jej stracie, ale w ogóle tego nie okazuje, co nie znaczy, że nie cierpi. Większość ludzkich inwalidów po pewnym czasie też nie skomle, że są kalekami, przyzwyczajają się, godzą z losem, ale zawsze będzie im smutno, że jednak zdrowi już nie są i nie będą. Jak mi ktoś naprawdę mocno przywali, to cierpienie okażę w sposób widoczny, bo mnie boli. Jak przytrafi się coś ciężkiego dla mojej psychiki, to będę osowiała przez godzinę, dwie, a potem widać nie będzie. Co nie znaczy, iż nie cierpię.
  5. Cahan

    Wyżal się.

    Sabinko, mój post odnosił się do posta EmSki, nie do twojego. Chodzi mi o to, że w zasadzie to nie wiadomo, czy zwierzę kiedykolwiek godzi się z taką stratą w 100%.
  6. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  7. Cahan

    Wyżal się.

    Tak w zasadzie, to skąd wiadomo co odczuwa zwierzę? Bo nie powie, bo nie pokaże... To nie znaczy, że nie odczuwa. Wkurza mnie taki odbiór psychiki zwierząt na równi ze zbytnim antropomorfizowaniem. A z żalów- dzisiejsza jazda, to było dno. Z mojej winy i tylko z mojej. Stary uraz psychiczny ciągle czai się w cieniu mojego umysłu i nadal próbuje przejąć nade mną kontrolę.
  8. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  9. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  10. Co to VA? Epizod bardzo mi się spodobał. Obejrzałam go z ciekawością, akcja cały czas trzymała mnie w napięciu. Bardzo spodobały mi się kostiumy zrobione przez Rarcię dla SB. No i wielki powrót Luny w naprawdę dobrym stylu. Czyżby nawiązanie do "Opowieści Wigilijnej"?
  11. Cahan

    [Zabawa] Jaki Cutie Mark.

    Burzową chmurę z lecącym z niej deszczem czekoladowym.
  12. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  13. Trochę sucharów: Rainbow Dash przeszła Tibię. Rainbow Dash obcina kończyny bezpieczniakiem. Rainbow Dash przeczytała "Wichry Zimy" Georga R.R. Martina. Rainbow Dash popija 5 litrów wódki denaturatem. Rainbow Dash grała smokiem w Skyrimie. Rainbow Dash pokonała Celestię w wyborach na najlepszą Księżniczkę. Mimo że nie było jej na liście kandydatów.
  14. N: Za długi, trochę dziwny, nie pasuje na nick. A: So cute Dashie, ale widziałam na tym forum z 10 podobnych. S: Jakość nie powala, nie podoba mi się zbytnio. U: Zupełnie nie znam.
  15. Cahan

    Wyżal się.

    Taka tymczasowa poprawa często zwiastuje właśnie samobójstwo u osób cierpiących na depresję, ponieważ cieszą się one na myśl o samobójstwie. Tak przynajmniej mówił jeden facet na wykładach z psychologii, na które się zapisałam.
  16. Cahan

    Wyżal się.

    @Burning Że ludzie umierają, umierać będą [czasem w głupi sposób], a życie musi toczyć się dalej. Tak to już wszystko zostało skonstruowane. I nie ma co skupiać się na śmierci, co nie oznacza, że należy o niej zapomnieć. Po co żałować umarłych, kiedy oni nie żyją. Więc albo ich nie ma [brak problemu], albo się świetnie bawią w Zaświatach [to chyba dobrze?], albo się kiedyś zrespią [brak problemu]. Należy się skupić na żyjących, na teraźniejszości. A przeszłością się nie przejmować, choć miłe wspomnienia zapamiętać. Wiem, jestem nieczuła- przyznaję, że nigdy nie płakałam po śmierci kogokolwiek, nawet członków rodziny. W sumie to nie jestem pewna, czy ja w ogóle mam uczucia... Coś nakazuje mi chronić innych, ale nie do pojęcia jest dla mnie co i dlaczego. A emocjonalną więź jestem w stanie wytworzyć jedynie ze zwierzętami. Już nawet część mojej rodziny odpuściła mi "idź na medycynę", bo uświadomili sobie, że ja nie potrafię zrozumieć ludzi i dzielić z nimi uczucia i emocje. Za to w przypadku zwierząt odznaczam się ogromną empatią, czuję się niemal jak gdybym wchodziła w ich umysły. Nawet tego człowieka, o którym wspomniałam żal mi głównie dlatego, że mój koń go bardzo lubił, z wzajemnością. Oczywiście jest mi trochę smutno i zawsze by mi było, ale ja nie potrafię tego przeżywać. Cholera, Cahan się żali... Świat stanął na głowie .
  17. Cahan

    Wyżal się.

    Czasem już tak jest. Rozumiem Cię dosyć dobrze sir Hugoholic. Sama znam kilkoro takich osób. Dzięki niech będą Bogini, nikt z nich samobójstwa nie popełnił. Przyznaję jednak, że zawsze staram nauczyć moich znajomych i przyjaciół szacunku do życia oraz pokazać im jego wartość. Z niektórymi wychodzi lepiej, z innymi gorzej. Nie rozumiem dlaczego ona się zabiła, jest to dla mnie nie do pojęcia, przyznaję. Na pocieszenie- w tym tygodniu zmarł ktoś kto może nie był mi bliski, ale kogo nawet lubiłam i kogo będzie mi brakować. Stajenny ze stajni w której jeżdżę został przejechany przez samochód.
  18. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  19. Chciałam iść do szkoły, ale ból brzucha przekonał mnie do zmiany zdania.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [3 więcej]
    2. Mon

      Mon

      my tylko na matmie, angielskim i polskim coś robimy teraz. A z rozszerzonych przedmiotów mamy jeszcze fizykę, ale nauczyciel ma nas gdzieś.

    3. Cahan

      Cahan

      Akurat serio. Obudziłam się o 6.30 z bólem brzucha i mdłościami. Chyba nie trzeba było zżerać całego opakowania salami wieczorem...

    4. Wielki JO

      Wielki JO

      Nocne podjadanie jest szkodliwe dla zdrowia! Tak rzecze wielu super mądrych doktorków-dietetyków. Chociaż to akurat się zgadza...

  20. Jeśli chodzi o poprawki to za stronę techniczną się już zabrałam i jestem na piątym rozdziale, później będę poprawiać akcję i opisy, ponieważ zdaję sobie sprawę, iż miejscami jest za szybko, miejscami za wolno i wymaga to poprawek (szczególnie nieszczęsny rozdział o Alikorngard). Problem z wall of text znika w rozdziale 13, w poprzednich jestem na etapie poprawek. W poprzednich dochodzą też błędy związane ze zmianą programów, nad którymi obecnie intensywnie pracuję. Niektórzy osobnicy z innego forum twierdzą, iż NA to moja ponysona. Mają sporo racji. Ja również uchodzę za osobę ozięmblą emocjonalnie. Co oczywiście nie znaczy, że nic nie odczuwam, aczkolwiek jest to u mnie rzecz mocno upośledzona i praktyczniecała wiedza na ten temat pochodzi z książek. EDIT: Pieśń o Sunshine Arrow wstawiłam, ponieważ w tekst wplecione były tylko jej fragmenty. Po prostu dałam czytelnikowi pełny tekst. Cały rozdział jest zresztą nawiązaniem do Krwawych Godów z "Nawałnicy Mieczy".
  21. N: Lepsza Wilczyca, niż wilk, ale nie przepadam za takimi dodatkami w nickach. A: So cute AJ :3 S: Urocze pieski, czy co to tam jest... Ale ładne. U: Jest całkiem spoko.
  22. I znowu post pod postem :/ Ruja, główna bohaterka jednego z moich fanfików: Ponyfikacja wiosny:
  23. Tyle roboty, a czasu takie braki... I kiedy ja mam fiki pisać, kiedy nawet nie mam kiedy ich popoprawiać?

    1. WilczeK

      WilczeK

      Jak by to powiedział fioletowa, zorganizuj go.

    2. Cahan

      Cahan

      On jest bardzo zorganizowany. Po prostu przez treningi, korki oraz mieszkanie na zadupiu na nic nie mam czasu.

  24. One shot to nie to samo... Akurat fantasy to ten typ fika, który musi być dla mnie długi. Im dłuższy, tym lepiej. Na anglojęzycznych powiadasz? Nie lubię czytać po angielsku. Zdarza mi się, owszem. Takie czytanie mnie jednak na dłuższą metę męczy i nie czerpię z niego przyjemności.
×
×
  • Utwórz nowe...