Zecora uniosła łeb i spojrzała ogierowi głęboko w oczy, po czym rzekła:
- Ciężko powiedzieć co się wydarzyło, w końcu wtedy mnie tam nie było. Pentakl krwią nakreślony na kamiennej posadzce, w każdym rogu świece wypalone, żywego wokół ducha, nie ma mowy o zasadzce. Wyczułam aurę śmierci, bijącą od tego, lepiej tam nie idź, drogi kolego. Przedmiotów w nim sporo, porządek nieprzypadkowy, przyda się twój rzut oka, taki świeży i nowy.
Zebra wstała i kopytem odgarnęła liście, po czym naszkicowała na ziemi wyjątkowo rozległy schemat. Przedstawiał on wpisaną w okrąg gwiazdę. W jej centrum pojawiły się nóż i kielich, w górnych rogach odpowiednio symbolizujący coś trójkącik i jabłko, w rogu lewym miska, w prawym zaś pióro. Ostatnie pole gwiazdy zajmował złamany róg. Następnie pasiasta klacz wypełniła przestrzenie pomiędzy pentagramem a kołem - na górze powstał płomień, po lewej mysz, po prawej toporek, a na dole jakiś romb i muffinka.
- Tu masz kielich i nóż złamany, powinny być złote, lecz to rytuał zbrukany. Kielich był z cyny, nóż dawniej kroił pory i selery, użyć to w rytualne, ktoś miał złe maniery. Puchar i nóż krwią pokryte, żeby odsłonić to, co zakryte. - Kopyto klaczy powędrowało na dół. - Róg jednorożca, upiorne magii odbicie, jej mroczną siostrę woła tutaj skrycie. Powyżej, po lewej, w misce stoi woda, ale zdrowia nam nie doda. Po prawej, na tej samej wysokości, pegazie pióro, dobrze że bez kości. Barwy błękitnej, może to coś powie, właściciel pewnie żyje, ciekawe, czy się dowie... Rogi najwyższe powinny być na dole, ale są tutaj w tym upiornym kole. W lewym popioły, po ognia żywiole, w prawym jabłko, ładne, żyzne musiało być pole. Pomiędzy rogami dwoma górnymi, stoi zaś misa z ogniami piekielnymi. Potem, przeciwnie do wskazówek zegara, trup myszy, obsmarkana chusteczka, spleśniałe ciasto oraz siekiera... Za dużo tego, dysrymia mi doskwiera.
Odwróciła głowę i milczała przez chwilę, wpatrując się w ciemną ścianę drzew lasu Everfree. Pora była już późna i nie wiedziała co może przynieść noc - czas widm, demonów i wiedźm.
- Musimy krąg przełamać, żeby zły czar ten złamać. Lecz takie są to okropności, że tylko ogień odczepi ich dusze od kości.