Smoki? Czy ktoś powiedział smoki?! Uwielbiam smoki!
Mój ulubiony smok... Hmmm... Aktualnie chyba Czarny Smok Kalameet z Dark Souls. Czemu? Ta walka była genialna. Majestatyczny, inteligentny, piękny. Oto mój husbando! I moja miłość Ile ja się namęczyłam by urżnąć skurczybykowi ogon - chronił go jak mniszka cnoty.
No i Malassa, Smoczyca Ciemności ze świata Ashan (gry takie jak Heroes of Might and Magic 5-7 - ogółem, Moc i Magia, ale świat Ashan). Malassa to patronka wiedzy, szeptów, tajemnic i bogini Mrocznych Elfów oraz Bezimiennych. Uważam ją za bardzo spoko smoczego boga z tego świata, czciłabym. Za to nie cierpię jej rywala, czyli Elratha, Smoka Światła i jego cholernych aniołków. Ogółem, wbrew pozorom, to Malasska wypada tu jako ta dobra, mimo że świat traktuje ją raczej jako złe bóstwo. Mala siedzi sobie w ciemności, jest matką licznych czarnych smoków i smoków cienia, chroni swoich (za pewną cenę - mroczne elfy słyszą jej szepty, co prowadzi je często do obłędu), lubi biblioteki i no... Raczej nic złego nie robi.
Lubię też Saphirę z Eragona, chociaż same książki uważam za kiepskie. Ale ona akurat była naprawdę spoko przedstawieniem smoka w literaturze. Ogółem, czytałam dużo książek o smokach, ale zazwyczaj średnio podobało mi się ich przedstawienie. Choćby cała seria o jeźdźcach z Pern... Smok na smoku, a wszystkie meh. Tolkienowskich też nie lubię. Na plus wybija się Villentretenmerth. No i zawsze jest Pieśń Lodu i Ognia, a moim ulubionym smokiem z tego świata jest chyba Vhagar.