Burning Question

Trudna to będzie rozmowa. Miejmy nadzieje, że ze skutkiem pozytywnym.

*ściska kciuka*

jest.... tragicznie, delikatnie rzecz ujmując. A jeszcze w tym tygodniu zamierzam wrócić do domu i stanąć z tym wszystkim w 4 oczy. x.x

Chyba w końcu zainwestuję w porządny mikrofon, żeby móc nagrywać i wrzucać coś do internetu, bo taka reklama i tak się przydaje kiedy szukasz pracy. Mam mikrofon do występów na scenie ale akurat do komputera nie idzie go używać. Może nawet w poniedziałek wybiorę się kupić odpowiedni ^^

Fajnie Bardzo chętnie posłucham twoich tworów.

Odstresuj się i się tym zajmij. Ważne decyzje wymagają odstresowania się.

Myślę, że wystarczająco odstresowałam się już o 5 nad ranem kiedy dotarło do mnie co muszę nagle zrobić ze swoim życiem i miałam mieszankę godzinnego płaczu z histerycznym śmiechem. Bo szczerze boję się własnej decyzji, to jakieś szaleństwo.

Szalone decyzje są najlepsze.

No uwaliłam oczywiście bo nawet nie zdałam poprawkowego kolosa przed tym egzaminem. O ironio, pamiętam że 2 lata temu dostałam identycznego kolosa i wtedy go zaliczyłam. Nic tylko sie pociąć -.-"

Na szczęście ja chodzę do klasy 5. Ale życzę powodzenia

Pięknie, nie mogłam zasnąć ze stresu i teraz nie ogarniam. ;_; Eh, koko dżambo i do przodu.

Powodzenia! ^^

nie zabijaj bo upaćkasz podłogę.

WilkU taki praktyczny. Wyszło na to że frajer syfiący tu najbardziej wylatuje z mieszkania pod koniec miesiąca bo juz go mamy dość. Aw yea.

Miałam tak z bułką... W sumie suszyła się, bo chciałam dać koniowi, ale o niej zapomniałam. Jak to zobaczyłam, to odechciało mi się... Jeszcze by się konik zatruł.

Cześć, jestem Styczeń. Chodź na pizzę.

Po kampanii wrześniowej to bardzo chętnie ^^

okay

Akurat ten słodki zestaw wyszedł tak sobie bo pewnie rzadko jest zamawiany natomiast zestaw normalny z rybką był pyszniasty, wasabi nie było wysuszone czy coś, ryba maślana smakowała rybą a nie... wodą goddamnit. Dla mnie spoko.

Eat apple

chyba... BUY SOME APPLES ;D

Rozumiem ciężką przeszłość ale jest granica między życiowymi dramatami a wyrąbanymi w kosmos historiami kompletnie nie pasującymi do uniwersum, które są okrutne dla samego okrucieństwa, co w końcowym efekcie jest bardziej żałosne niż pomysłowe/ ciekawe/ dobzre zrobione.

Matka Celestia, Ojciec Luna, ciotka Kryśka, Zagubiony alicorn, brak przyjaciół, ogólnie nieśmiały ale potrafi więcej niż celestia jeśli chodzi o magię! Taki oc jest okej?

"ciotka Kryśka" ...ale co ja tam robie w tej historii? XD

Osobiście bym polecił: http://2.bp.blogspot.com/_TYZmD4EaImw/TKHDNcnt7kI/AAAAAAAAAe4/SRuHYZwHrqo/s1600/DSC00980.JPG

Weźmiesz ze 2-3 lekcje i możesz działać. A jak wykażesz się talentem to może z 2 kilosów ci się uda.

Postrzelałoby się na relaksie a nie jakieś tam egzaminy x.x

Jasna zieleń młodych liści dębu szypułkowego i czerń, jak pień tego drzewa.

O, taką zieleń też lubię ale z fioletem ... ja w ogóle wszystko lubię z fioletem. XD

Fiolety, granaty, szarości i brązy są fajne.

Zdradze ci w tajemnicy, one wszystkie są nagie. Zawsze.

Lol, Cahan czego ty wymagasz ode mnie ;_;

Normalnych koni xD

Na pastwisku.

inni mają mnie

Lol ja jestem czarną owcą w pewnym sensie ale przynajmniej nie skończonym toksycznym debilem rozwalającym rodzinę od środka. x.x

...przemilczę to

Nie, po prostu palenie stosów zawsze na propsie. Niby tam wolę nabijanie na pal, łamanie kołem i rozrywanie końmi, ale...

Zapisz się może do Hiszpańskiej Inkwizycji. Przynajmniej nikt nie będzie się Ciebie spodziewał. (Czemu ja tutaj coś napisałem, teraz dziennie mam 20 powiadomień ;_

Hiszpańska Inkwizycja nie spodziewa się mnie! Oni lubili palić haeretyków, a i wyznawców Dawnych Bogów nie oszczędzali. Czas się odegrać. Ale głupio ich ciachać na ołtarzach, bo Bogowie nie lubią krwawych ofiar. W zasadzie to z tego co mówili w ogóle nie potrzebują ofiar...

Ja nawet w pokemony nie grałem a c dopiero w ponymon O_o.

Skończyłem grać w Ponymony jak tylko przestali update'y robić.

Ja w normalne pokemony też nie grałam, bo jako dziecko oburzałam się, że to gra w której szczujesz na siebie dziwne zwierzątka i odmawiałam współudziału. XD Ale wersja MLP jest zbyt... fajna, żeby nie spróbować. Chcę chociaż dojść do momentu gdy da się zamienić BigMaca w wersję Nightmare. :3

Ciekawe zachowanie jak na społeczeństwo pełne ludzi chorobliwie otyłych.

Taka mentalność Amerykanów

Północ jest dość chuda i ma obsesję na tym punkcie. Cahan, odcinek o kupie? To to nawet w Polsce obserwowałam, że baby w publicznej toalecie chichotały jak było słychać cokolwiek z kabiny komuś, mam przez to znajomych co sie wstydzą sikać w publicznych co jest jakąś paranoją. x.x Btw. przecież kobiety nie robią kuPy? Co ty tu sugerujesz w ogóle? ;D

k.

thx

No moja mama to taka pedantka że wiesza koszulki kolorami i jest na mnie zła jak tego nie robię w domu, więc to przesada. Ale tutaj właśnie skończyłam sprzątać kuchnię i np. stół po przetarciu z płynem zostawiał na papierze ciemno-szaro-sraczkowaty kolor. ...jakby stado skunksów nasrało. Uroczość. -.-

Och. No cóż, zmieniam zdanie, ale łączę się w bólu w kwestii pedantycznej rodzicielki... Chociaż koszulki wieszane kolorami mogłyby się ciekawie prezentować.

Rozumiem, że jesteś w tej grupie jedyną osobą sprzątającą? Cóż, powodzenia. Mnie współdzielenie mieszkania/pokoju czeka - mam nadzieję - za rok.

Okazuje się że jeden z tych chłopaków zostawiał po sobie taki syf w kuchni że właściciel zabronił mu z niej korzystać. Oh god. Czyli to co tam zastałam było dziełem tylko jednego z nich. Ale dzisiaj jak zobaczył jak wysprzątałam wszystko to wziął sie za siebie i też całkiem ładnie ogarnął swoją część. To miło. ^^