Skocz do zawartości

Bosman

Brony
  • Zawartość

    1941
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bosman

  1. Chłopak uśmiechnął się lekko. - No to pierwszy krok mamy za sobą. Cieszę się, że mogę cię poznać Kuro - Powiedział chłopak patrząc na nią. - Ciekawi mnie jedno. Jak się tutaj znalazłaś? Ja rozumiem, że jesteś wyjątkową osobą, ale jakoś mi tutaj nie pasujesz, Znaczy do realiów wojskowych - Powiedział. Był ciekawy jak dała się złapać. Lub może sama się poddała. Chłopak był bardzo ciekawy. Wiedział, że tak szybko nie odpuści. Będzie chciał się dowiedzieć o tej dziewczynie jak najwięcej.
  2. Chłopak popatrzył na nią i westchnął. Podszedł kawałek do niej. - Każdy ma jakieś imię. Ty na pewno też. I nie widzę powodu, żebyś mi go nie powiedziała. W końcu jakbym chciał się do ciebie zwracać, to najlepiej po imieniu prawda? - Zapytał patrząc na nią. - Poza tym imiona sprawiają, że jesteśmy wyjątkowi. Bo każdy ma własne imię. Fakt, są osoby, które mają takie same imiona, ale każdy jest inny - Chłopak spróbował ją jakoś zachęcić do rozmowy. W końcu chciał ją lepiej poznać.
  3. Chłopak skinął głową. - Dobrze. Nie martw się. Postaram się nie przeginać z naszym kotkiem - Zaśmiał się. Cóż może ciut przesadzał. Ale chciał pokazać, że panuje nad sytuacją. Kiedy Topaz wyszedł znowu popatrzył na dziewczynę. Na razie się nie zbliżał, tylko stał oparty o ścianę. - Cóż nie potrzebowałbym tutaj broni ani niczego. Przyszedłem tylko porozmawiać. Ale noszę broń bo jestem w pracy - Powiedział do niej. - Poza tym uważam, że kulturalnie jest zacząć rozmowę od poznania osoby, z którą się rozmawia - Dodał. - Tak więc ja jestem David. Jestem rycerzem, księżniczki Kalypso. Teraz twoje kolej. Tylko nie pokazuj pazurków. Chcę tylko porozmawiać i trochę się dowiedzieć o tobie. Może to jest zła cecha ale jestem bardzo ciekawską osobą - Uśmiechnął się do niej. Liczył, że dziewczyna trochę się wyluzuje.
  4. Chłopak wszedł do pomieszczenia i popatrzył na osobę za komputerem. Do czasu, aż ta osoba się nie odezwała, myślał, że to chłopak... Bardzo dziwny chłopak. Jednak widząc kolczyki, uszy, ogon i kiedy usłyszał jej głos był już bardzo przekonany, że ma do czynienia z dziewczyną. Uśmiechnął się. - Nie strosz się tak koteczku bo obetnę ci twoje pazurki i już nie będziesz miała czym drapać - Powiedział opierając się o ścianę. - Nie musisz na mnie naskakiwać. Przyszedłem tylko zobaczyć kto zaczął z nami pracować - Dodał patrząc uważnie na tą dziewczynę. - Jak ci na imię? - Zapytał. Popatrzył na Topaza, jakby obawiał się, że dziewczyna nagle coś zrobi chłopakowi. W razie czego miał gotową broń. I geass, którego nie musiał na razie używać... Na szczęście.
  5. Chłopak westchnął i uśmiechnął się. - No Dobrze. Jak chcesz Shiro. daj mi znać jeśli będziesz potrzebowała pomocy - Powiedział po czym puścił jej oko i poszedł do pomieszczenia, w którym była ta dziewczyna. Zastanawiał się kim była ta dziewczyna, co potrafiła i ważniejsze... z kim wcześniej pracowała. Bo jeśli z Zero to musiał się zastanowić czemu tak się stało. A jeśli nie... to kto był jej pracodawcą. Po chwili dotarł do właściwego pomieszczenia i wszedł do środka. Zaczął się rozglądać po pomieszczeniu.
  6. Chłopak uśmiechnął się. Popatrzył na Topaza i pokręcił głową. - Idź przodem. Zaraz do ciebie dołączę. Tylko porozmawiam z Shiro o tej modyfikacji - Powiedział po czym podszedł do dziewczyny. - No Shiro powiedz mi teraz jak to widzisz. Co byłabyś w stanie dorobić. Bo nie chciałbym tracić na mobilności i efektywności w walce na dystans. Ale jednocześnie muszę mieć szansę w walce na bliski dystans, jeśli zabraknie mi amunicji lub strzelanie będzie nie możliwe - Dodał. Chciał aby dziewczyna nie myślała o tym co się chwilę temu stało. A do tej dziewczyny pójdzie później. Jeśli nie z Teo to sam. W sumie to lepiej będzie jeśli pójdzie sam. Będzie mógł zadać kilka pytań.
  7. Chłopak, wiedząc zachowanie dziewczyny zaśmiał się. - Oj ktoś tu jest zazdrosny? - Zaśmiał się David i położył dłoń na jej ramieniu. - Nie martw się tym Shiro. Ty jesteś najlepsza na świecie i nikt nie będzie lepszy niż ty - Powiedział chłopak patrząc na nią z uśmiechem. Po chwili popatrzył na Topaza. - A ty mógłbyś być trochę milszy dla siostry. Podobno rodzeństwo się wspiera - Powiedział do niego i puścił mu oko tak, żeby dziewczyna nic nie widziała. - A właśnie Shiro powiedz mi jedno. Dałabyś radę jakoś wzmocnić Rolanda? Bo w czasie ataku Rosjan czułem, że brakuje mi czegoś - Powiedział chłopak patrząc na nią. - Bo z pola bitwy mogę ci powiedzieć, że potrzebowałbym jakiegoś ostrza lub czegoś, co pozwoliłoby mi walczyć na bliski dystans. Zawsze się to przyda - Dodał. Chciał jakoś zając głowę dziewczyny a także usprawnić jego walkę.
  8. Chłopak popatrzył na Shiro zaskoczony i zdziwiony. - Jaką terrorystkę? O czym ty mówisz? - Zapytał patrząc na nią. Nie wiedział ani nie słyszał o czymś takim. - O kim ty mówisz? Nie słyszałem, aby w szeregi dołączyła jakaś nowa osoba. A zwłaszcza terrorystka. Czemu nikt mi nie powiedział? - Chłopak dopytywał się. Cóż liczył na to, że skoro jest rycerzem księżniczki to będą go chociaż informować o takich ważnych rzeczach jak wcielanie terrorystów do armii. Nie było tak, że chłopak nagle zaczął uważać się za kogoś ważnego. Po prostu była do dość ważna informacja. Nie od dziś wiadomo, że Kalypso chciała zawrzeć pokój z Zero i buntownikami. Ale wcielać ich do armii? David był trochę zaskoczony i czekał na to czy ktoś mu coś powie.
  9. Chłopak popatrzył na rodzeństwo i westchnął. - Rozumiem. Cóż wierzę, że ci się uda wszystko ogarnąć i zorganizować tak, żebyś na wszystko miała czas - Powiedział patrząc na nich. - Cóż liczę, że w tym wszystkim znajdziesz chociaż chwilę, aby odpocząć a nie tylko praca czy inne ważne sprawy. Wierz mi, że odpoczynek jest bardzo ważny - Dodał uśmiechając się do niej lekko. - I nie martw się o swoje cudeńka. Przypilnuję Teo i Ruby, żeby nic się poważnego nie stało - Zapewnił. Cóż jakoś nie miał zbyt dużego wpływu na to co będą robić jego towarzysze ale przynajmniej chciał pokazać dziewczynie, że będzie się starał.
  10. Chłopak zaśmiał się słysząc od kogo dziewczyna dostała różę. No cóż nie był co prawda zdziwiony tym faktem, ale nie spodziewał się, że ona przyniesie ją do pracy. - No no no. ładnie to tak spotykać się z Lulu w tajemnicy przed światem - Zaśmiał się i puścił oko do dziewczyny. - Spokojnie nikomu nie powiem - Powiedział zapewniając ją o tym, że nikt się nie dowie o tym - Shiro lepiej mi powiedz co planujesz teraz zrobić. Te 2 maszyny skończyłaś. Lub skończyliście - Dodał patrząc na Topaza, jak się wyszczerzył.
  11. Chłopak pomagał Teo i Ruby w testach, aby poszło sprawnie i dokładnie. I na szczęście w 2 godziny udało się wszystko zrobić. Widząc, że Shiro jest uśmiechnięta wiedział, że wszystko jest dobrze. Kiedy parka nowych pilotów udała się do wyjścia chłopak zastanawiał się przez chwilę, czy nie iść za nimi. Jednak. zainteresowała go róża na stole. Chciał ją olać, ale jak zwykle jego ciekawość wygrała. Podszedł do biurka i popatrzył na Shiro. - Od kogo to? - Zapytał dziewczyny pokazując na kwiatek. Sam nie znał się na kwiatach. No ale wiedział, że róża oznaczała pewne rzeczy. Na przykład miłość lub tęsknotę. I to Davida najbardziej zainteresowało.
  12. Chłopak poszedł za Shiro i zatrzymał się przy wejściu, patrząc na obie maszyny. - No powiem ci Shiro podziwiam cię. Ja bym nigdy w życiu nie dał rady zbudować takich cudeniek - Pochwalił dziewczynę i spojrzał na Ruby i Teo. - No co tak stoicie? Wchodźcie i sprawdzajcie. Shiro będzie potrzebowała sprawdzić czy wszystko jest sprawna - Zaśmiał się chłopak. Chciał ich zachęcić, aby sprawdzili maszyny, które zrobiła dziewczyna. W końcu trochę się nad nimi napracowała a skoro mieli iść na wojnę to potrzebują najlepszego sprzętu, który będzie działał w 100%.
  13. Chłopak popatrzył na lisa i uśmiechnął się lekko. Było to bardzo fajne zwierzątko. Ale zastanowiło go to co powiedziała Shiro. Jakoś nie wierzył w te wszystkie duchy i inne, podobne bajki. No ale skoro tak mówiła to niech w to wierzy. - No to pokaż nam Shiro co tam stworzyłaś dla naszych znajomych - Powiedział chłopak idąc za dziewczyną. Widział co prawda kątem oka dziwne zmarszczenie brwi u Teo i zaczął się zastanawiać o co mogło chodzić. No ale skoro na razie i tak nic nie mówił, oraz nie widział niczego podejrzanego nie przejmował się tym.
  14. Chłopak westchnął, słysząc słowa Shiro. - Najlepiej to zostać w domu ze szklanką czegoś mocniejszego a nie rozbijać się po nieznanym a na dodatek wrogim terenie - Powiedział chłopak po czym popatrzył na dziewczynę. - Księżniczka kazała nam się do ciebie zgłosić, gdybyś chciała coś poprawić lub dopracować. Poza tym bardzo chętnie zobaczę jak wyglądają nowe masz naszych towarzyszy. Podobno zajęły ci trochę czasu zrobienie ich - Dodał podchodząc bliżej, gdyby Shiro potrzebowała jakieś pomocy z jego strony.
  15. Chłopak popatrzył na nią i lekko się uśmiechnął. - Chciałbym mieć tyle optymizmu to ty Ruby - Powiedział do siebie po czym skierował się bezpośrednio do gabinetu Shiro. W końcu skoro mieli się z nią spotkać w sprawie mechów to wolał dojść tam jak najszybciej. Pewnie Shiro będzie chciała zrobić jakieś ostatnie poprawki czy coś podobnego. - Bardziej się zastanawiam, ile nam to zajmie. W końcu Rosjanie prawie 2 lata nas atakowali. Ciekawe ile czasu chce nam dać imperator - Powiedział patrząc na nich.
  16. Chłopak westchnął i usiadł. W milczeniu wysłuchał reszty zebrania, jednak nie przywiązywał do tego zbytniej uwagi. Wysłuchał jeszcze tego, co dotyczyło niego po czym wyłączył się na resztę zebrania. Po wszystkim wstał, poprawił mundur i wraz z Resztą udał się do Shiro. - Heh bałem się, że to się tak skończy - Westchnął, idąc korytarzem. - Najpierw Rosja nas atakuje a teraz Imperator chce się odgryźć. A nawet nie wiemy czym oni dysponują u siebie. To mi wygląda na misję bez powrotu - Westchnął ponownie i popatrzył na Teo i Ruby. Liczył, że może oni inaczej myślą.
  17. Chłopak wysłuchał wypowiedzi generała w milczeniu. Nie podobało mu się to wszystko. Odpieranie ataków ok. Ale wysyłanie sił z Japonii do Rosji budziło jego wątpliwości. Słysząc, że Może coś powiedzieć uśmiechnął się lekko. Wstał. - Tak ja chcę księżniczko - Powiedział i skłonił się lekko. Następnie spojrzał na generała. - Moim zdaniem to nie jest dobry pomysł, wysyłać całe wojsko z wysp. Wtedy tutaj nie zostanie nikt do obrony czy to pani Gubernator czy czy innych ważnych osób. W końcu planowane są ponowne prace nad wolną strefą Japonii. A to oznacza, że istnieje możliwość ataków na księżniczkę. Moim zdaniem zarówno księżniczka jak i kilkoro wojskowych powinno zostać i pilnować porządku - Powiedział patrząc na generała. Po cichu liczył na to, że księżniczka nie zostanie wysłana na front.
  18. David liczył czas, który mijał mu na wojnie. W końcu to całe 2 lata spędził na odpędzaniu Rosjan z Japonii. Dwa lata ciężkiej pracy, wysiłku, poświęcenia ale i wyczekiwanej nagrody. W końcu, po tym czasie udało się wypędzić napastnika z wysp. Chłopak chciał odpocząć. No niestety się nie udało. Dostał polecenie, żeby stawić się na spotkaniu. Normalnie zastanawiałby się, czy nie sfałszować jakiegoś zwolnienia lekarskiego, aby móc odpocząć. Jednak, skoro księżniczka kazała mu przyjść to nie miał wymówek. Sam chłopak niewiele się zmienił. Włosy miał dłuższe, na twarzy gościł lekki zarost ale poza tym nie było widać jakiś większych zmian w nim. Spojrzał jeszcze na Teo i Ruby. Oni też się niewiele zmieni. Na szczęście. Tak więc nie zostało mu nic innego jak poczekać aż ich zaproszą do środka i uczestniczyć w tym zebraniu.
  19. Chłopak zbliżał się do mecha dowódcy napastników. Wtedy dostrzegł ruch. Zorientował się, że to mech się rusza, i szykuje się do ataku. David wiedział, że nie ma szans w bezpośrednim starciu. Dlatego zaczął wykonywać unik. Chciał się znaleźć pod łapą maszyny i ostrzelać ją. Liczył na to, że uda mu się uszkodzić mechanizmy aby nieco zaciąć maszynę. W końcu, jeśli nie będzie się ruszać to będzie stanowić mniejsze zagrożenie. I łatwiej będzie się dostać do operatora.
  20. Chłopak uśmiechnął się lekko, kiedy dostał potrzebne mu informacje. - Rozumiem. Życz mi szczęścia - Powiedział do komunikatora po czym ruszył w stronę mecha dowódcy. W końcu najlepiej odciąć głowę a reszta ciała sapa opadnie. Chłopak ruszył od razu w stronę mecha. Zaczął szybko analizować mapę, aby ominąć jak najwięcej przeszkód. Zaczął powoli szykować się do strzału. Wolał nie ryzykować życia swojego czy swoich towarzyszy i zakończyć wszystko jednym strzałem. Zbliżał się i zbierał się do strzału.
  21. Chłopak pozbył się zagrożenia i po chwili dostrzegł kolejnych. Westchnął. - Jakby nie mogli sobie odpuścić - Powiedział do siebie po czym skupił się na eliminacji kolejnych celów. Po chwili uruchomił komunikator. - Shiro jeśli możesz znajdź mi jakieś centrum dowodzenia lub wyśledź mi ich dowódców. Trzeba się szybko pozbyć ich łączności i oraz odciąć od rozkazów - Powiedział, eliminując kolejne cele. Wiedział, że jeśli żołnierze stracą dowództwo to będą się gubić. A to mogło przesądzić o wygranie przez nich walki.
  22. David zobaczył ostrzeliwujących go ludzi. Wydawali się nic sobie nie zrobić z tego, że chłopak dosiadał nowego mecha. Jednak zanim wycelował do nich broń zobaczył, że szarżuje na niego mech. - O nie stary tak się bawić nie będziemy - Powiedział i gwałtownie skręcił maszynę, schodząc z linii ataku. Jednocześnie przygotował swoją broń, wycelował w część maszyny, w której siedział pilot i oddał serię. Musiał jak najszybciej wyeliminować zagrożenia, aby nikt więcej nie był narażony. W końcu nie mógł pozwolić, aby Ruby, Teo czy ktoś z dowództwa został ranny. A zwłaszcza księżniczka. David wiedział, że teraz musiał ich wszystkich ochraniać. Takie miał zadanie.
  23. Chłopak wchodząc do mecha założył na usta chustę a na ustach zagościł uśmiech. Uruchomił maszynę, strzelił palcami i wskoczył swoją maszyną w wir walki. Bardzo szybko rozprawił się z kilkoma przeciwnikami, po prostu robiąc to, co robił na treningach. Kiedy zobaczył jakiś ruch na swojej maszynie już miał zareagować, Dopiero w ostatniej chwili dostrzegł, że to Yrd skacze więc pomógł jej jak był w stanie. Kiedy usłyszał za sobą strzały i zorientował, że ktoś go ostrzeliwuje odwrócił maszynę w tamtą stronę. Zaczął szybko skanować okolicę, szukając swojego nowego celu. Musiał osłaniać innych, więc jego celem stało się unieszkodliwienie ostrzału wroga.
  24. Chłopak wbiegł do środka i rozejrzał się. Słysząc o tym, ze Ruby i Teo walczą bez mechów zmartwił się lekko. Widząc Shiro uśmiechnął się lekko, po czym złapał kluczyki swojej maszyny. - Postaram się Shiro - Powiedział poprawiając mundur. Wyciągnął z kieszeni chustę i założył ją na szyję. Była to nieodłączna część jego stroju, kiedy był na misjach. Po chwili popatrzył na "syrenkę" - Chyba nikt się nie spodziewał tak szybkiego ataku. A teraz jedyne co możemy zrobić to się obronić i wysłać ich do siebie - Powiedział i zacisnął dłoń na kluczyku. Zaraz będzie musiał go użyć. Zastanawiał się tylko jakim sprzętem operowali jego przeciwnicy.
  25. Chłopak już miał się pytać czy Shiro coś powiedziała ale wtedy usłyszał bieg na korytarzu. Po chwili, kiedy wpadł generał i księżniczka chłopak spiął się. Słysząc krzyk i widząc wybiegającego Teo postawił liska na stole i pobiegł za nią. - Dogonisz nas?! - Rzucił za siebie do dziewczyny po czym pobiegł do transportu. Musiał jak najszybciej dostać się do swojej maszyny, jeśli ona leciała z nami. Chłopak Wiedział, że teraz liczy się każda osoba. Ale dla chłopaka najważniejsze było bezpieczeństwo księżniczki. Musiał jej chronić za wszelką cenę.
×
×
  • Utwórz nowe...