- 
                Zawartość2849
- 
                Rejestracja
- 
                Ostatnio
Wszystko napisane przez Dean Ambrows
- 
	- Nieśmiertelność.- mruknął poważniejąc
- 
	- Czyż by nieumarli?- zapytał zdziwiony
- 
	- A o. Czym?- zapytał
- 
	Zaraki wyszedł z pokoju dziewczyn i skierował się do swojego pokoju. Gdy qszedł do niego zobaczył że Add czyta książkę. Pochylił się nad nim. Przeczytał kilka zdań i znieruchomiał.- Co to jest?- zapytał chłopaka ze zdziwieniem.
- 
	( chwila.)
- 
	- Nawet tego żem szalony. - powiedział wstając i patrząc na nią z góry jak lord żartobliwie.
- 
	Zaraki podniósł brwi. - Dziękuję.- powiedział z uśmiechem. - Nie boisz się mnie? - zapytał
- 
	(( usiadłem przecie))
- 
	- Dziękuję.- odpowiedział z uśmiechem. -Jesteś elfką? - zapytał siadając na łóżku.
- 
	- Kostka skręcona. Ale zabawa była przednia. - odpowiedział poprawiając włosy z uśmiechem.
- 
	- Heh. Tak. Nie fajnie.- odpowiedział opierając się na lasce.
- 
	- Tak w ogóle jestem Zaraki.- uśmiechnął się i podszedł do niej kulejąc i podał jej rękę.
- 
	(( sorka))
- 
	Zaraki zapukał do pokoju dziewczyn. - Zapraszamy na obiad.- powiedział z uśmiechem do Reani.
- 
	-Żebyś wiedział.- powiedział idąc obok niego.
- 
	Zaraki wstał i ubrał garnitur. Schylił się i wyciągnął laskę z pod łużka. Wyszedł z pokoju utykając. Po drodze zobaczył Adda. - Witaj. - powiedział z uśmiechem. - Czego szukasz?- zapytał z zainteresowaniem.
- 
	Tak i. ..- powiedział krzywiąc się.
- 
	Zaraki po chwili wstał i ruszył w stronę gdzie wyczuł Adda. - Siemka.- zawołał z uśmiechem wchodząc. - Co tam?- zapytał chłopaka lekko się krzywiąc z bólu.
- 
	Zaraki uśmiechnął się. -To koniec.- szepnął. Jego maska zaczęła pękać i spadła na ziemię. On sam upadł na twarz i stracił przytomność.
- 
	Zaraki zareagował natychmiastowo. Przed jego wyciągniętą dłonią pojawiła się czarna kula. Po chwili przemieniła się w promień który poleciał w plecy Marka.
- 
	Zaraki złapał się za ramię. Przeklnął głośno i skoczył w stronę Marka. W ułamku sekundy pojawił się za nim i kopnął go w stronę Adda.
- 
	Zaraki wyszedł ze ściany. - No, no. Nie spodziewałem się tego.- mruknął podnosząc katanę. Wokół niej pojawiła się biała energia. Gdy machnął mieczem energia przyjęła formę ćwierć księżyca i poleciała w stronę Marka i odcięła mu skrzydło.
- 
	Zaraki wyjrzał przez okno. -Zaczęło się.- mruknął wychodząc przez okno i unosząc się w powietrzu. -To ja też pokarzę swoją prawdziwą postać?- zawołał do walczących. Dokoła chłopaka zaczął się pojawiać się biały kokon. Po chwili wybuchł. Cały wygląd Zarakiego się zmienił... Chłopak spojrzał na walczących i ściągnął maskę. -Wita was nowy ja!- krzyknął śmiejąc się maniakalnie. (( oto i on.))
- 
	{ why????}
- 
	Loki spojrzał na niego. - A ręce mi odtworzysz ?- zapytał z uśmiechem.

 
        