Skocz do zawartości

Sun

Brony
  • Zawartość

    1553
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    48

Wszystko napisane przez Sun

  1. W zasadzie oczywistym wydaje się Fallout i dość oczywistym wydają mi się Sinsy. Wiem jakie opinie o nich krążą, ale to ciągle dobre i znane dzieła, które pozostawiają szerokie pole manewru. No i może jeszcze kryzys (choć wątpię by ktoś dopisał zakończenie)
  2. Wyrafinowana klacz świeżo po liceum i utalentowana muzyczka bez matury, pragnąca spełnić marzenia zostają zmuszone do wspólnego spędzenia czasu. Okazuje się, ze mają ze sobą znacznie więcej wspólnego niż im się wydaje. Prosta, niezobowiązująca historia jakich wiele. Rocznik 2012, czyli fandom łupany. Ale mimo to poczytna i przyjemna. moje w zasadzie pierwsze i chyba jedyne romansidło, które przeczytałem dawno temu, więc mam sentyment do niego. Może kogoś to zachęci.Rozdziały postaram się wrzucać regularnie, ale niezbyt często. I dziękuję Rarity za korektę. Oryginał Rozdział 1 Rozdział 2 Rozdział 3 Rozdział 4 Rozdział 5 Rozdział 6 Rozdział 7 Rozdział 8 Rozdział 9 Rozdział 10 Rozdział 11 Rozdział 12 Rozdział 13 Rozdział 14 Rozdział 15 Rozdział 16 Rozdział 17 Rozdział 18 Rozdział 19 Rozdział 20 Rozdział 21 Epilog zachęcam do lektury i komentowania.
  3. Pozostało jeszcze 11 godzin do zamknięcia przetargu. Komisja otrzymała jak na razie pięć projektów nowego czołgu średniego kandydatur na najlepszy spinoff. Wszyscy zadają sobie pytanie: czy ktoś jeszcze się pojawi? Czy w ostatniej chwili pojawi się kandydat, który zmiecie konkurencję? A może, rzucony na ostatnią chwilę fanfik okaże się bublem, który rozleci się już na poligonie testowym? A może nikt więcej nie spróbuje sprostać wymaganiom komisji? Czas pokaże.
  4. W tym, jednym wypadku powiem, że dalszy ciąg jak najbardziej jest na tym forum, w postaci serii opowiadań o tytule podobnym do pewnego, polskiego serialu. A skoro już Hoffman był na tyle miły by przypomnieć mi, że taki watek dawno temu utworzyłem, to podrzucę stosik innych fanfików konkursowych, które uzyskały przyzwoite oceny i może się komuś spodobają. Wybrałem te lepsze. Po słabe niestety trzeba kopać. Forma nierozwijana od czasu konkursów. Zaświadczenie A-38[Comedy][TCB][Discord] Chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, co to za fik. A w skrócie. Discord został zmuszony do emigracji. Oczywiście jak przybywa do Polski, to musi się zarejstrować. A w urzędzie spotyka się z samym sobą. Perełka z gradobicia 6 Pierwszy dzień wakacji [spaceopera][normal] Stardust, galaktyczna przemytniczka i prawnuczka książniczki Twilight Sparkle postanawia przy okazji interesów, zabrać swoją kuzynkę na wycieczkę i pokazać jej, ajk wygląda prawdziwa galaktyka. Oczywiście nie mówi wprost, że zaajmuje się obecnie przemytem bronii dla mafii, tylko, że leci w interesach handlowych. Fakt, wartoby to rozwinąć, ale z zasady nie rozwijam fików konkursowych. 100w [TCB] Konkurs na 100 słów, na Klubie konesera. Zdobył laur publiczności i wysokie miejsce od jury. Nie ma co opisywać, bo ma coś koło 100 słów. Jak nie zapomnę i będę pisał sensowne dzieła konkursowe, to na pewno coś tu jeszcze wrzucę.
  5. Cóż, bardzo dziękuję za uhonorowanie mnie tym zaszczytem. Wprawdzie dalej nie mogę uwierzyć, że to jednak ja, ale nie mam też zamiaru się kłócić z jurorami. Ciekaw jest też fakt, że oboje wybraliśmy tak podobne tematy i prace oddaliśmy tego samego dnia. Ale widać kosmiczni piraci, przemytnicy i tego typu istoty mają wzięcie. Niestety zmartwię też Verlaxa, bo kontynuacja się nie szykuje. Jak większości moich fików konkursowych (Kontynuacji doczekali się tylko 4 FOLowcy), Polecam za to inspirację i w zasadzie prequel tego, co napisałem. Nie jest oczywiście konieczny do zrozumienia tekstu, ale mimo to jest naprawdę solidnym fikiem. Może jeszcze będzie okazja by się z Malavagiem zmierzyć.
  6. Słabe jak reszta fanfika, ale co tam. Można publicznie pomarudzić o wyniki.
  7. Przyszła i pora, bym to ja umieścił przygotowany na tenże konkurs fanfik. Plan jednakowoż zakładał, by nie oddawać dzieła wyłącznie dobrego, ale takie, które będzie przy tym dopełniać oryginalnej historii. Temat znalazłem i postanowiłem wprowadzić stronę, która dotychczas pominięta była (nie liczę 3 ostatnich rozdziałów 3 tomu, bo nie zdążyłem nadrobić) i wyjaśnić czemu (moim zdaniem) ona się tam nie pojawia). Negocjacje A w roli głównej armia bazująca na sprzęcie czechosłowackim, w postaci jakże przez wszystkich kochanych: podmieńców (Z kralevną na czele). I mam nadzieję, że nie przedobrzyłem z drobną modyfikacją kwestii lingwistycznych tej, wspaniałej nacji (Podmieńców, nie pepiczków). Ja osobiście uważam, że jest to nadal napisane w sposób jak najbardziej zrozumiały, a kwestie, czemu dalej wszyscy porozumiewają się equestriańskim też wyjaśniłem. Tradycyjnie współczuję czytelnikom i niech wygra najlepszy.
  8. Strona techniczna nie żyje. Brak justowania, tabulatorów, odstępów, półpauz. Jest też trochę błędów. Boli je brak możliwości komentowania. Opisy szczątkowe. Fabuła pędzi bez sensu i nawet nie jest zabawna. Wybacz, ale to marne. Pozostaje tylko standardowe pytanie: Dużo czytasz?
  9. A już się bałem, że będę jedyny. No nic, może drugie miejsce uda mi się dostać. Przedstawiam Pierwszy dzień wakacji [spaceopera][normal] Uwaga, fanfik zawiera drętwe dialogi i humor płytki niczym muszla klozetowa. Murowany kandydat na ostatnie miejsce.
  10. zostało 12 dni, a ja jestem w plocie. Ale może zdążę co nieco wrzucić. Zobaczymy.
  11. Fanfik przeczytany do końca. Nie było to 630 stron (czytnik ordynarnie kłamał, ale to dlatego, ze konwersja do epub spsuła przypisy). Tak czy siak, całość za mną (poza pamiętnikami), więc pora i całość ocenić. Fabuła do końca trzymała wysoki poziom (no może poza opisem gwałtów, ale tu jeszcze nie trafił się dobry), sama wojna i późniejsza rzeź były przedstawione bardzo klimatycznie i solidnie. Bez przesady w żadną stronę. Mimo olbrzymiego poświęcenia jednej ze stron, opisane to było tak, że nie zdawało się ono być nierealne. Zachowanie się bohaterów poszczególnych stron również zostało oddane tak, że zdawało się naprawdę nawiązywać do kultury, na której dana armia była wzorowana. Podobał mi się też motyw westernizacji imion. Sam konflikt bazuje na dość egzotycznej wojnie i autor sprawił wrażenie, że ma o niej spore pojęcie. I mimo mojego braku wiedzy na ten temat, czytanie KS sprawiło mi niezmierną przyjemność. Możed to jednak odstraszać innych, potencjalnych czytelników. Strona techniczna też się dalej nie zmieniła. Poza masą powtórzeń i kilkoma drobnymi literówkami jest na wysokim poziomie. Na całe szczęście, dobra fabuła potrafi nieco przyćmić taką niedoróbkę (kiedyś powiedziałbym, że skoro ja widzę niedoróbki od strony technicznej, to znaczy, że jest fatalnie, ale chyba świat fanfikowy mnie zepsuł). Wspomnę jeszcze o postaciach. Część spodobała mi się bardziej, a część mniej. Ulubioną jednak został Double Iris, który zyskał moją największą sympatię dzięki swojej wyrazistości. Od strony Nippony wyróżniał się też Rising Storm, ale to chyba dlatego, ze był głównym bohaterem. Ale jakoś specjalnie nie przypadł mi do gustu. Taki w sumie... meh. Od strony Sińskiej wyróżniła się tylko Yang. Ale w sumie nie miała specjalnej konkurencji (dobra, był Folk House, ale o nim za chwilę). Chętnie bym poczytał o jeszcze kilku starciach, w których dowodziła. Z pozostałych postaci była Rainbow, która stanowiła cywila, który znalazł się nie tam gdzie trzeba, ale jej wątek mnie mówiąc szczerze mało obszedł. Mogłaby równie dobrze być OCkiem, albo ej nie być wcale. Więcej bym wolał zobaczyć losów triady. No i jest jeszcze Folk House. Nazista po stronie Sińskiej. Mało go było, ale przecież był defacto obcy, choć swój. Chętnie bym go zobaczył w spinofie, jak wykorzystuje swoją wiedzę i wspomnienia, dowodzac jakąś dywizją na froncie wschodnim. Podsumowując, to solidny kawał dzieła, które zdecydowanie warto przeczytać. Zdecydowanie zasługuje na Epic, a nawet na wydanie go w formie książki. Aczkolwiek chociaż po pobieżnej korekcie, która naprawi powtórzenia. Gdyby nie to, dałbym nawet Legendary.
  12. 170 stron za mną (z 630), więc mam co nieco do powiedzenia o fanfiku. Po pierwsze, albo to specyfika dzieła, albo czytnika, ale konwersja gogledocsów bezpośrednio do .epub ssie. Lepiej pobrać docx i skonwertować Zaś co do fanfika, to długo go odpuszczałem, bo kompletnie nie mój konflikt. Jednak sięgnąłem i nie żałuję. Może i parę smaczków mi umyka, ale znajomość konfliktu japońsko chińskiego nie jest w żadnym stopniu wymagana by cieszyć się odbiorem dzieła. A sam,o dzieło ma naprawdę świetny klimat i jak na razie niezłą, wciągającą fabułę, opisywaną z kilku perspektyw. świat przedstawiony również zdaje się żyć i jest napisany z dbałością o szczegóły (przynajmniej te, co wyłapałem). Zastanawia mnie tylko sojusz gryfów z Siną (nie powinien być z Nippony?). ale to może mój niedomiar wiedzy. Postaci również są napisane solidnie. Czuć je. Widać po ich zachowaniu i poglądach, że reprezentują dane strony (a przynajmniej tak mi się wydaje) Jest jednak do czego sie przyczepić. Mianowicie do masy powtórzeń, które widać, i które niestety trochę bolą. Poza tym, nie ma się czego przyczepić. Zatem to bardzo, bardzo dobry fanfik, wykorzystujący dość niszowy moim zdaniem konflikt. Na razie polecam. Zobaczymy jednak, co będzie po pozostałych 460 stronach
  13. Mogę z dumą zameldować, że w piątek wysłałem w zasadzie wszystkie książki i teraz wszystko w rękach poczty. Wiele osób już dostało, ostatnia piątka dostanie do wtorku. Mam nadzieję, ze się podoba i że przy następnym wydaniu rówież tłumnie się pozapisujecie. Cokolwiek by to nie było
  14. śledzenie ssie. Według tego, co aj widzę w menadżerze paczek (~50gr droższa wysyłka z etykietą, ale warto), to w paczkomacie leży tylko 1 paczka i została ona nadana dziś. Istnieje pewna szansa, że etykieta była generowana wczoraj, bo wczoraj wygenerowałem 3 etykiety więcej niż byłem w stanie paczek zatargać. Tak czy siak, są spore szanse, że jutro będzie. Najpóźniej w poniedziałek.
  15. Prawie wszystkie książki już wysłane. Ostatnie 6 paczek wyjdzie pocztą jutro wieczorem, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem. Z tego co wiem, część z was już książki otrzymała i słyszę, że się podobają. Cieszy mnie to niezmiernie. Mam też andzieję, ze wszyscy dostaną ksiażki przed świętami i będą mieli fajny prezent pod choinkę.
  16. Kurtka na wacie. Ktoś mnie uprzedził. Właśnie miałem z pracy opublikować info, że wysyłki się zaczęły i połowa paczek już jest w drodze. Reszta wyruszy najpewniej jutro
  17. Witajcie bracia i siostry. Pewnie zastanawia was, czym tak naprawdę jest Jedność. Pozwólcie więc, że wam opowiem Tak, tym właśnie jest jedność. Ci, któzy postanowili się do mnie przyłączyć, już w przyszłym tygodniu będą mogli jej doświadczyć. Od siebie dodam tylko tyle, że prezentuje się naprawdę bosko.
  18. Gratulacje dla wszystkich, a zwłaszcza dla zwycięzców. Może moja lampa nie zaświeciła zbyt mocno, ale jak na inspirację filmikiem z YT i koniecznością posiekania fanfika o kilka zdań (głupi google docs liczy półpauzy jako słowo, a word 2013 nie) to uważam, że było przyzwoicie. Może następnym razem coś więcej ugram.
  19. Stwierdzenie, że Cadance i Twilight zostałty z pomocą księżniczki, to było uproszczenie, mające na celu pokazać różnice między nimi a ceśką. Przemiana kredensa była opisana w którymś komiksie (była pegazem) i podobno miała tam udział ceśka Czo czyni cadance i Twilight innymi też w serialu: Rozmiar (choć to moze być kwestia wieku) Ruszanie ciałami niebieskimi (Mimo silnej magii, Twilight nie ruszała słońcem. Odcinek z Tirekiem się nie liczy, bo miała magię księżniczek) Moc jako taka (Mimo braku ajsnego dowodu są przesłanki, że Ceśka i Luna są znacznie potężniejsze od OP Twalota) W opowiadaniach nie było rozróżnienia, bo nie było ono w żadnym miejscu potrzebne. Ani kontekst nie wymagał wspomnienia tego, ani fabuła. Nowa wersja Sinsów tego nie poprawia, bo nie ma za bardzo po co. Stara wspomina o mniejszych księżniczkach, wywodzących się ze starszych rodów (co w sumie wyjaśnia czemu Cadance jest księżniczką, a nie jest równa we władzy celestii), oraz o tym, że długowieczność (czy w sumie nieśmiertelność) wynikają z ilości magii w alikornach, któą to magię mają po to, by władać słońcem i księżycem (bo wcześniej potrzeba było do tego całej bandy jednorogów). A skoro wróciłeś do tamtej dyskusji @Lyokoheros, to byłem kiedyś, bodajże na VII albo na VIII wrocławskim, na panelu Adalbertusa, dotyczącym OCków, na którym omawiał on masę postaci z fanfików i dogłębnie pokazał dlaczego Nyx jest bardzo Mary Sue. Nie ejst może w każdej literze ją opisującej (choć pewnie ktoś by się kłócił), to ma dostatecznie wiele, dostatecznie często pojawiających się cech Mary sue. Czy to źle? To już kwestia zależna od czytelnika. Czy Past Sins jest najlepszym dziełem fandomu? Wątpię, ale to kwestia gustu. Jak chcesz tłumaczyć V2.0 to masz błogosławieństwo moje i fandomu. Baw się dobrze.
  20. Wybacz, @Lyokoheros, zapomniałem. Widzę jednak, że znalazłeś. I fakt, nie powinienem był nawet w żartach mówić, że nikogo to nie interere. Same zmiany to tło i jak mówiłem, jak ktoś by ich nie szukał i nie znał wersjki wcześniejszej, to by pewnie połowy nie zauważył, albo by nie zwrócił uwagi. Co do śmiertelnych alikornów, to jak wspomniał już @Shadow Spire, nie jest to niepopularna kwestia. Wynika ona Z tego, że zarówno kredens jak i twalot zostały alikornami z magiczną pomocą księżniczki. I dalej się z @Król Etirenus nie zgodzę. Choć w sumie się zgodzę, ale nie do końca. W sinsach (i kilku innych dziełach), Ceśka i Luna są traktowane jako nieśmiertelne, ale tylko pod względem: nie umrą ze starości. Nadal może je dotknąć choroba, albo ostrze zabójcy. Nieśmiertelne wzięło się od tłumaczenia immortal, które w sumie znaczy nieśmiertelne, ale w pewnym kontekście, innym niż nasz współczesny. W kwestii tłumaczenia, to zachęcam, bo ja w bliskich planach nie mam zamiaru się za to brać. Mogę jednak robić za jakieś konsultacje i być może korektę, ale drobną, bo moje zdolności są marne. Wydać też bym mógł po skończeniu wydać. Myślę, że ktoś by się na to skusił. Co do Fallouta, to ja tego nie ruszę, bo bym musiał robić wszystko od początku (nie podrobię stylu Poulsena, bo nie umiem). Poza tym, jest wiele innych dzieł wartych tłumaczenia.
  21. Kopu, kop. Odkopuję ten stary fik, by przekazać tu w komentarzu małą ciekawostkę. Przeczytałem Sinsy 2.0 (dla niezorientowanych, Past Sinsy dostosowane do kanonu 2 sezonu kucy) i wynotowałem wszystkie zmiany, jakie udało mi się zaobserwować. Zanim je przedstawię, w spoilerze, powiem 2 rzeczy. 1. Zmiany są w zasadzie w tle i nie wpływają na fabułę. Gdyby ktokolwiek przeczytał sinsy 2.0 bez pilnowania kanonu i dobrej znajomości tego, co mamy, pewnie wielu zmian mógłby nie zauważyć. Ja sam wątpię żebym wyłapał 100% 2. Nie da się wydać ,,papierowej wkładki", która dostosowałaby książki do stanu 2.0, ani dodać fragmentów do tłumaczenia (znaczy to się da, ale lepiej przetłumaczyć od zera, zwłaszcza, ze to tłumaczenie ma swoje wady). A teraz przejdźmy do tego, na co wszyscy czekali. Dobra, nikt.
  22. W domyśle miałem akurat kucowy fandom, bo i książek nie promuje poza nim. Zatem chodziło mi, że jak na fanfik znany całemu, polskiemu fandomowi kuców i mimo standardowej w sumie reklamy, popyt był raczej niewielki (co wynikało prawdopodobnie z tego, że jest po angielsku). Przyznaję, spodziewałem się, że będzie circa 100 kompletów, ale z drugiej strony, to nawet lepiej. Ja mam mniej roboty z pakowaniem tego.
  23. Dzięki wielkie U nas też można byłoby mieć tłoczy komplet w twardej oprawie, za rozsądne pieniądze (poniżej 200zł), ale przeszkodził rozmiar naszego fandomu, oraz fakt, że wydanie jest po angielsku. Jakbym tak spodziewał się 10 razy większej frekwencji byłoby w twardej. A tak, mamy miękką ze skrzydełkami. Ale za to mamy własne, niepowtarzalne grafiki. Może za to następny projekt, za circa pół roku, cię zainteresuje. Cokolwiek to będzie Tłumaczenie czytałem lat temu 5 i w sumie średnio je pamiętam. A moja wiedza o tłumaczeniu (jako procesie) i tak dalej też się poszerzyła, wiec musiałbym przeczytać raz jeszcze. Tak czy siak, przyznaję, ze jak na fanfik wydawany po angielsku, to całkiem zacny wynik jak na nasz fandom. Ale jak an fallouta, o którym każde dziecko słyszało, to w sumie wynik marny.
  24. Dzisiaj udałem się do drukarni i zamówiłem 56 kompletów Fallouta. Powinny do mnie dotrzeć w przeciągu 1,5-2 tygodni. Wtedy zacznie następować wysyłka. O jej kolejności zadecyduje kolejność zgłoszeń,bo prawdopodobnie nie dam rady wszystkiego posłać od razu. Bądź co bądź trochę tego będzie.
  25. I weź tu człowieku bądź złośliwy na forum. Znów nie wyszło. Ale może to kwestia internetowego pisania, gdzie brak mowy ciała. Będzie trzeba się bardziej wysilić przy sarkaźmie pisanym w przyszłości
×
×
  • Utwórz nowe...