- Opanuj się człowieku - Powiedział głos - Musisz walczyć albo spotka cie śmierć.
Dalej szedłem śmiejąc się. Nie panowałem nad sobą. Głos mi mówił że muszę walczyć, ale w jaki to ja sam nawet nie wiedziałem.
Nagle podszedłem do niewielkiego urwiska. Lecz dalej szedłem, straciłem równowagę i zacząłem spadać w dół z szybkością biegnącego maratończyka.