Skocz do zawartości

Chief

Brony
  • Zawartość

    2562
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Chief

  1. Pierw sorry, że tak długo, ale ten tydzień to była porażka czasowa w moim wykonaniu. Czy może być coś takiego? Tutaj mam problem z tym ograniczeniem wielkości. Poniżej dałem link do wyciętych scen z NMM (gdy była sama w kadrze) możesz wybrać coś z nich i mi napisać (nawet na GG pisałem do ciebie dzisiaj wczoraj). Niestety, ale najlepiej byłoby ograniczyć się do 1 sceny. Dadzą radę?
  2. Ludzie czytam to co piszecie i mnie to przeraża. Chcecie dokładnej historii w bajce gdy nasz świat nie jest wstanie jej przedstawić. Czy bierzecie pod uwagę to co się działo po ukazanym fragmencie i jak się zachowywała przedtem księżniczka Luna? Zazdrość w jej duszy nie zrodziła się od razu. Dusiła to w sobie przez jakiś czas. Już w tedy dawała na pewno jakieś sygnały, które dopiero po fakcie zostały odczytane, ale to mniejsza. Po wygnaniu NMM, kucyki zaczęły pytać co się stało z księżniczką i dlaczego księżyc wygląda tak, a nie inaczej. Na pewno Celestia przedstawiła historie która i tak z biegiem czasu i podczas przekazywania i redagowania do nowych wydań książek będzie modyfikowana i przeistaczała się już wspomnianą legendę. Cytat z Wiki Stwierdziłeś że to błąd logiczny Hasbro, bo powiedzieli że NMM zjadała źrebaki. Czy ty widzisz to co piszesz... Przecież to jest tylko zponifikowana historia naszego święta Halloween - dzieci się przebierają by zmylić powracające czarownicę, które zjadają dzieci. Babcia Jaga będzie wyczuwała dzieci ale nie będzie mogła ich znaleźć, tylko wokół niej będą chodziły jakieś dziwne potworki. Moim zdaniem retrospekcje bardzo ładnie ukazane, trzymające się nawet z podstawowymi historiami fandomu. Fakt że zawsze nasze historię będą bardziej rozbudowane, ale to trzeba zmieścić w ciągu minuty trwania serialu.
  3. Chief

    Sezon 4

    Napisy możesz pobrać osobno przy użyciu programu Google2SRT-0.6.
  4. Moja ocena owego odcina jest wysoka. Może dlatego, że po 3 sezonie, który był dość krótki jestem wyposzczony nowości... Lecz przejdzmy do konkretów. Sama historia opowiedziana bardzo łądnie. Nawiązywała do tego co urzekło nas w 1 sezonie serialu. Nie można zarzucać scenariuszowi, że jest dość prosty, banalny i nie pokazuje niczego nowego. Przecież oto chodzi w tym serialu. Ma nam pokazywać i przypominać co jest najważniejsze. Przesłanie w tym odcinku było takie, że nie potrzebujemy magii i klejnotów harmoni , które ją reprezentują by nasza przyjaźń była wieczna. To niezniszczalna wieź między nami jest najważniesza i nic nie może ją zniszczyć! Piękny obraz i morał z historii plasuje ten odcinek wysoko w moim rankingu. Do tego otrzymaliśmy całą śmietankę ulubionych i mało pokazywanych postaci. Od Discorda, po księrzniczki na Zecorze kończąc. Piszecie, że już widzicie nieścisłości, czy braki w scenografi. Jest to nieodłączna cześć serialu, na której brony lubią się skupiać. Co innego byście robili, gdybyście nie mogli oglądać z kolegami odcinków i szukać poukrywanych błędów w animacji itp. To co zwykłemu widzowi nie będzie przeszkadzać i nawet tego nie zauważy, da nam fanom miły akcent i trochę rozrywki. Bądźcie optymistami, bo nowy sezon wystartował z wielkim hukiem i byle tak dalej!
  5. Długo się zastanawiałem co napisać na temat owej ćwierci rozdziału i tak nadal nie wymyśliłem. Rozdział to tak naprawdę zwykłe SoL, które prócz snu nie wprowadza nic do fabuły. Moim zdaniem ten rozdział był troszkę suchy. Lecz może to i dobrze. Jest to celowe uspokojenie wydarzeń przed naprawdę dużą dawką emocji. Poczekamy zobaczymy.
  6. Świetna komedia. Mimo dedykacji dla korektorów i pre-readerów, to tak naprawę to jest jedna wielka męka dla nich (czyli i także dla mnie) Tyle błędów, które aż proszą o zaznaczanie i poprawianie, ale nie. W tym ficu tak ma być. Nigdy nie wiadomo czy to jest specjalny błąd czy jednak pomyłka. To wykańcza moją psychikę... Fic świetny chodź jak piszą inni w komentarzach. Końcówka zbędna. Dałoby to jednak dozę tajemniczości i domysłów dla czytelników. Niestety, to jest tylko profesjonalne tłumaczenie, więc nie spodziewam się, że aTOM go wymaże. Zapewne będzie chciał zachować oryginalną fabułę i przekaz fica Serdecznie polecam opowiadanie napisane na wysokim poziomie!
  7. Pierw informacja dla czytających tego posta. Nie jestem zwolennikiem ficów grimdark, a Mroczne wieki przeczytałem jedynie ze względu na "nasilające" się prośby autora. Ten fic nie zmienił mojego nastawienia do tego gatunku, więc jak to bywa w takich przypadkach moja opinia będzie zbyt jednostronna, więc proszę ją czytać z przymrużeniem oka. Ach i jeszcze jedno - możliwe lekkie spoilery oraz komentarz pisany etapami po przeczytaniu części tekstu, więc czym dalej tym może się opinia lekko różnic lub nie zgadzać się z faktami z rozdziałów późniejszych. Jak to autor napisał "radzę dwa razy się zastanowić czy chcecie czytać, czy nie." Po prologu już wiedziałem, że ten fic nie przypadnie mi do gustu. Chodzi o to, że mnie nie przeszkadza krew czy tam zabijanie "tych złych" - gorzej gdy dochodzi do zabijania w imię "stwórcy" czy dla zabawy. Swoje kilka kropli do tego kielicha rozpaczy nad ficem dolała scena erotyczna, która moim zdaniem jest już spaczeniem (sorry Ver). Ale wracając do fabuły i innych aspektów. Kreacja bohatera jak zawsze na wysokim poziomie. Motywy zamku, spaczenia, dyscypliny są nam powtarzane w kółko, byśmy zauważyli jak nasz główny bohater ma tutaj źle. Autor chce nas zżyć z bohaterem i wzbudzić w nas sympatie oraz współczucie. Widzimy tutaj także pierwszą z wielu tragedii jaka spotyka naszego jednoroga. Verard starał się nam (także w późniejszych rozdziałach) zagrać na uczuciach. Chciał byśmy przywiązali się do postaci drugoplanowych, które potem [...] no właśnie. Niestety Ver chciał byśmy się do nich przywiązali, mimo chęci nie udało się mnie zżyć z żadną postaci. Moim zdaniem gdyby egzystencja danych postaci była dłuższa i moglibyśmy się nimi cieszyć przez kilka rozdziałów to ich śmierć by nami wstrząsnęła. A tak to tylko kolejne mięsko jakich tutaj wiele. Może Rene ma to coś w sobie, lecz nadal jej postać jest tylko tłem. Powinieneś jeszcze ją bardziej nam wyszlifować. Jedynie było mi przykro AJ, bo w końcu jestem z nią najbardziej zżyty z całej tej gromadki. Jednym z ciekawszym momentów na początku na pewno był motyw pogrzebania i zniszczenia ostatnich resztek nadziei w bohaterze przez jego mistrzów. Kolejne rozdziały to znów ta sama historia. Kolejna przyjaźń zniszczona przez spaczenie zwykłych obywateli. I wtedy także się zaczął pogrom autora w emocjach, gdy wspinał się na stalową wieżę (czerwonej wstęgi...) Z jednej strony widzimy jego opętanie, lecz dostrzegamy w nim jeszcze uczucia, których niestety nie okazuje niewinnym. Kierowany jedną z pierwotnych instynktów - zemstą, dopina swego. Zaczyna także swój monolog, że to oni wszyscy byli ci źli i to ich wina, bo pracowali dla mordercy... To dopiero są brednie. Niszcząc wszystko i wszystkich, zrównał się ze swoim prześladowcom - cyborgiem. Zabijał niewinnych - tych którzy chcieli zarobić marnego bita, by tylko wyżywić swoją rodzinę, w tej jakże opuszczonej przez Celestie mieścinie. W moich oczach jest już jedynie mordercą, dla którego niema już żadnego ratunku, ale kilka linijek dalej dowiadujemy się, że w tym wszystkim znalazł nowy sens istnienia. Kres trosk i zmartwień? Myślałem Verardzie, że postarasz się o trochę bardziej logiczne wyjście z owej sytuacji niż to opisane w ficu... Mimo że zdaje sobie sprawę w późniejszych etapach ze swoich zbrodni, nawet nowy znajomy trochę nam to przybliża to jednak brak emocji daje się we znaki. Twierdza zrobiła naprawdę dobrą robotę przygotowując swoich powierników, niestety żaden wcześniej nie był dość silny. Nie wiem czy Solly zawdzięcza to swojemu wychowaniu, czy towarzyszom. Możliwe, że wszystko po trochu się do tego przyczyniło, nawet te pierwsze dni poza "domem" zdołały go uratować od wiedźmy. Pierwsze rozdziały to ciężki mroczny i spaczony krwią oraz przemocą seksualną fic, który niezbyt przypadł mi do gustu. Lepiej wygląda tutaj już końcówka 1 aktu i cały 2. W końcu zaczęło się już coś dziać. Ruszyliśmy w końcu z fabułą, a nie skupialiśmy się jedynie na przemocy i krwi. Tą część mogę polecić, każdemu jako lekki dark, poprzednie rozdziały jedynie dla ludzi o mocnych nerwach (żołądek nie musi być mocny, bo nie wiedziałem tam żadnych mocniejszych scen. Mnie najbardziej odrzucają sceny na tle seksualnym) Podsumowując fic zaczyna się rozkręcać i iść w dobrą stronę. Czy uda się ocalić Equestrię spod jarzma kielicha "pandory"? Pewnie tak, lecz czy ja się o tym przekonam? Muszę się zastanowić. Pozdrawiam i przepraszam. Po prostu nie trawie tego klimatu.
  8. To nie znaczy że wie co jest i będzie dla niego najlepsze. Niby chce go uchronić przed niebezpieczeństwem ze strony naszego demona i prześladowcy, ale także i Equestrie. Niestety to nie idzę w parze, ale pamiętajmy że ona także ma uczucia. Jeżeli ślepo będziesz dawał tutaj misję za misją to ... . Wiem, że to jest wojna i wróg nie odpoczywa. W każdej chwili może mu się udać złamać granice wymiarów i rozpętać piekło. Gaja zdaje sobie z tego sprawę i chce przygotować nastolatka do tego. Lecz czy parcie na siłę, nie będzie przesadą. Chodzi mi oto, żeby to nie wyglądało tak, że nie masz pomysłu na rozdział z SoL lub Romance (wiem że teraz chcesz pisać ich więcej) i już szykujesz kolejną misje, z której twój bohater jak zawsze wróci ledwie żywy. Biedna zgraja klaczy dostanie zawału przez ciebie, a Tia to go już nie wypuści ze swoich okowów. Rozgrzebał jej stare rany (moim zdaniem trochę zbyt szybko. Jednak jedno przytulenie to nie jest coś, czym można rozłożyć min 1k letnią księżniczkę) i poczuje teraz do niego miętkę. Chodź usypianie go, by pozbyć się problemów i przemyśleć sytuacje to nie jest rozwiązanie. Zastanawia mnie tylko co tam robi Krysia ale tego się dowiem w przyszłości. :3 Mam nadzieje ze niezepsujesz tego fica. Moim zdaniem część 1 Teenagera było o niebo lepsza i nie chce byś zapędził swój fic w kozi róg, z którego nie będziesz mógł wyjść. Powodzenia w przyszłości, niech Lisica z tobą będzie i dobrze Ci doradza!
  9. Niestety, ale za puźno. To tak. Zacznijmy od tego z czym wiąże się owy cytat powyżej. Masa błędów stylistycznych. Braki pewnych słów w zdanaich powodują brak sensu wypowiedzi. Jest tego sporo. Do tego np powtórzenia wyrazów i inne mniejsze błędy. Co do owej miłości martwi mnie że autor powoli zaczyna się gubić w emocjach bohatera. Z jednej strony nie potrafi wyczuć miłości, a z drugiej sam się do niej przyznaje. Gdy czytam fragmenty o uczuciach mam wrażenie jakby to była zupełnie inna osoba. Ps Jeżeli Gaja szykuje mu już kolejną misję związku z jego ognioodpornością, to mnie bardzo zasmucisz. Będzie świadczyło to jedynie o jej nieszczerej miłości i używaniu Kamila jedynie jako narzędzia. Jeżeli coś do niego czuje, to na pewno na drugi dzień po jego "powrocie z martwych", nie narażałaby go na niebezpieczeństwo oraz szykowała kolejną misję. Nie wciskaj tam akcji na siłę bo to wyglądać będzie strasznie sztucznie.
  10. To tak. Nareszcie po długim oczekiwaniu, jest. Nasz ostatni rozdział i brakujący epilog. Ostatni rozdział trzyma klimat całej powieści. Końcówka, która mnie zaskoczyła, wielce mnie smuci. Nie rozumiem tej decyzji Marona. Jak widać coś przed nami ukrywa. Wielka szkoda, że Mab nie dał mu trochę SoL, by mógł się w pełni nacieszyć uratowaniem baśniowej krainy i miłością wszystkich klaczy w okolicy Możliwy spoiler Dziękujemy Ci Mab, że uraczyłeś nas tą wspaniałą opowieścią, która mimo że pisałeś dość długo wyszła naprawdę epicko. Wiele zaskakujących wątków i zmian, jakich doświadczyliśmy stworzyło z tego niezapomnianą historie. Powodzenia w kolejnych dziełach.
  11. Dlatego napisałem chyba. Po prostu pamiętałem tą animacje i mi się skojarzyło, ale nie wiedziałem komu ją robiłem.
  12. Proszę. Animacja poniżej 3mn i już raz chyba dla Ciebie wycinałem z tego filmiku :3
  13. Gdy zobaczyłem tytuł od razu wiedziałem, że muszę tutaj zajrzeć i tego nie żałuje. Lyra i jej pasja to dość znany i męczony temat, lecz bardziej jest wykorzystywany jako tło ficów, niż historie poświęconej tej wspaniałej klaczy, która jest przekleństwem jak i zbawieniem każdego człowieka. Świetnie napisane dialogi, które idealnie pasują do klimatu i lekko komediowego zacięcia fica. Jedną z wad owego fica, była długość. Mimo, że jest to wersja rozszerzona fica konkursowego to i tak fabuła leciała zbyt szybko. Brakło mi trochę przystopowania akcji i odetchnięcia głównego bohatera. Zastanowienia się, co się tak naprawdę stało i jakie z tego wynikły konsekwencje. Zebranie możliwości itp. Końcówka to już był istna "gonitwa" - wygląda tak jakby autorowi już zaczęło brakować czasu i chciał skończyć to jak najszybciej. Jedynym małym błędem jakim znalazłem jest błąd logiczny związany z ostatnimi rozdziałami. Mam nadzieje, że go poprawisz. Podsumowując fic jest miłym, krótkim i przyjemnym dziełem, godnym polecenia każdemu kto ma ochotę na odprężającą lekturę przed snem. Polecam. I na koniec pytanie. Czy możesz rozwinąć zdanie: "czy nie stworzyć z tego serii opowiadań"?
  14. Po pierwsze musisz popracować troszkę jeszcze nad wiedzą specjalistyczną, bo mam co do niektórych faktów kilka uwag. Zaznaczam ze to wiedza ogólna więc mogę się mylić Na pewno musisz popracować nad przecinkami bo stawiasz ich troszkę za dużo - chodź to i tak lepiej niż za mało Co do fabuły.To prócz tego że rozbiło się UFO i zabawiłeś się w bohatera to nic nie wiemy o przybyłej istocie, oraz mamy bardzo minimalistyczną wiedzę o twoim imienniku. Niestety, ale te kilka stron to jest za mało, żeby cokolwiek opisać, a na pewno jeszcze długa droga przed tobą jeżeli chcesz to wydać w formie książki. Ja osobiście to bym przerobił ową międzyplanetarna imigrantkę na kuca antro i wstawił kilka działów wyżej Na pewno będzie więcej komentarzy. Potem znów zmienisz na rudzielca ze wścieklizną i będziesz miał opinie na temat swojego 1 rozdziału
  15. To tak Altharias - korekta nie polega jedynie na przepuszczeniu tekstu przez worda. Przydałoby się go jednak przeczytać, by wyeliminować te kilka błędów logicznych i literówek. Sam tekst ciekawy lecz mnie zastanawia tak szybkie wysłanie ekipy remontowej. Jest to dla mnie niezrozumiałe. Człowiek ledwie przeżył, kazali mi wypoczywać i po kilku godzinach zjawia się ekipa remontowa i robi "burdel". Bez sensu. Wiem, że chodziło o kolejny motyw i kontynuowanie, lecz klacze na pewno poczekałyby, aż Kamil chodź trochę dojdzie do siebie. A tak nawet nie dały mu się wyspać. One nie wiedziały, że magia lasu będzie go leczyć, a wątpię by herbatka działała w taki sposób. Motyw z szybką, był fajny
  16. Chief

    Nowa pragnie się przywitać

    Aż miło powitać taką osóbkę w naszych progach. Cieszę się, że znalazłaś nareszcie czas by zajrzenie tutaj. Mam nadzieje, że spędzisz na forum miłe chwile. Czy przybliżysz nam swoją twórczość na forum?
  17. Przeczytane. Fic bardzo przypomina mi film Tron. Ciekawy świat przedstawiony, chodź niedopracowany do końca - zdarzają się niejasności. Sam twój styl pisania mnie się podoba, chodź nie obraziłbym się bardziej rozwiniętymi opisami. Podobały mi się twoje wyjaśnienia historii EQ i kreacja bohaterów - tutaj można zauważyć twój czas poświęcony przygotowaniu danego aspektu fica. Podobało mi się także nawiązanie do ludzkiej natury, Ja osobiście uważam że człowiek i Equestria to najgorsze rozwiązanie. Mimo, że w większości czytam właśnie takie fice, osobiście uważam, że nawet najlepszy, najwspanialszy i dobroduszny człowiek zakłóci harmonie tam panującą, nad którą tak ciężko kucyki próbują zapanować. Mimo że mówimy, że EQ to świat harmonii w rzeczywistości tak nie jest. Nasz świat ma o wiele dużo więcej harmonii od świata kucyków, jedynie nasza harmonia jest dużo mroczniejsza i opierająca się na przeciwnościach które się zawsze redukują do zera. Sam fic moim zdaniem rozwija się stanowczo za szybko. 3 rozdział, który wygląda mi już na przedostatni. Aktualnie jest to szybka i przyjemna historia, lecz bez rewelacji. Opowiada zwykła historie, w której nie ma nic inspirującego. Jedynie świat przedstawiony, przyszłość itd sprawia że fic jest godny uwagi i polecenia jako lekka lektura. Pozdrawiam
  18. Śmieszne i krótkie opowiadanie, świetne na zakończenie dzisiejszego dnia. Ten crossover mogło napisać wiele osób i większość, by zrobiła z tego sieczkę, której nie dałoby się strawić. Ty na szczęście napisałeś tego fica z głową przez co nie mam żadnych zastrzeżeń. Oby tak dalej!
  19. To tak. Fic napisany z głową. Starasz się nam przedstawić miłość różnych ras - coś co i w naszym świecie kiedyś (chodź i teraz jest) tematem tabu. Sam tekst napisany stylistycznie i ładnie. Próbowałeś tam wcisnąć trochę opisów, więc jest nieźle, chodź można było by je trochę rozszerzyć i zwolnić tempo (mimo że to jest twój styl), ale pozwoli to rozwinąć się ficowi. Teraz może to zdaje egzamin, lecz później przy okazywaniu uczuć może to okazać się klopotliwe dla ciebie i sztuczna dla czytelników. Co do Fluttershy wydawała mi się troszkę jednak zbyt odważna i stanowcza. Początek był dobry, ale potem poszła na całego i bez oporów - jak nie ona. W tekście trafiło się jeszcze kilka błędów. Oto kilka z nich. Miło by było gdybyś następny rozdział wstawił jednak jako dokument google, a nie plik. Pozwoliłoby to na komentarze i sprawniejsze poprawianie wychwyconych błędów przez czytelników. Sam fic zapowiada się na niezłą historie - czy romantyczną tego nie wiem, zależy jak to rozegrasz. Czekam na kolejne rozdziały.
  20. Postanowiłem nadrobić polskie fice. Pzecież i one są świetną lektura na jesienne wieczory.

    1. Trahall

      Trahall

      Ja muszę czytać lektury...

  21. I jak idą pracę nad ficem?

    1. Gryzzli

      Gryzzli

      Niestety bardzo powoli. Myślałem że wraz z końcem pracy będę miał więcej czasu żeby w spokoju pisać ale nie do końca pykło. Biorę się teraz ostro za pisanie, nic nie obiecuję ale postaram się do końca tygodnia wyrobić z tymi dwoma rozdziałami. Pozdrawiam!

  22. Fic miał ciekawy pomysł, lecz jak to bywa w radomach został napisany na szybko pod wpływem impulsu i chwilowej weny. Dlatego wygląda to tak a nie inaczej - brak opisów, bo tutaj nie o nie chodzi. Sam fic opiera się na irracjonalności całej sytuacji z podmieńcami. Motyw pogubienia się agentów itp podchodzi mi trochę pod Monty Pythona i inne takie wynalazki. Najlepszą postacią i tak była Celestia i jej pogubienie się w sytuacji... Ponieważ nie jest to twój fic, tylko tłumaczenie niema sensu oceniać tej strony. Ważne jest to, że tłumaczenie zostało przeprowadzone profesjonalnie. Nie widziałem żadnych błędów czy to w literówkach, czy to w budowie zdań związaną z przekładem. Naprawdę dobra robota.
×
×
  • Utwórz nowe...