Skocz do zawartości

Lucjan

Brony
  • Zawartość

    696
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Lucjan

  1. Jonathan wstał zaspany. Znowu ten sam sen. Czyżby Scarecrow coś sugerował? A walił to pies. Mężczyzna szybko wstał i ruszył pod gildię. Pod gildią była tylko dziewczyna ze wczoraj. Machnął tylko na powitanie i oparł się o mur. Zaczął czekać na Prestona. Dopiero po 30 minutach doczekał się mężczyzna z wiru kart. Przywitał się i ruszyli w końcu w drogę. Po 4 godzinach w końcu dotarli na miejsce. Nie można było powiedzieć, że miasto miało rozmach ale i tak było przyjemnie. - Hmmmm. Ja bym poszedł coś zjeść a potem pozwiedzał miasto. Może będzie tutaj coś ciekawego. - odpowiedział na pytanie kowboja. Był głodny więc obiad był teraz na pierwszym miejscu.
  2. Tego się gościu nie spodziewał. Wszystkie ataki w niego trafiły robiąc chmurę dymu i wszystkiego co w niego trafiło. Gdy kowboj się pojawił, okazało się że leży nieprzytomny na ziemi. Dante podszedł i na wyczucie kopnął go w twarz. - To co? Idziemy dalej? Czy macie zamiar nad nim się poznęcać? - zapytał grupę. Dziewczyna dalej stała z tyłu i utrzymywała resztę w tym wymiarze.
  3. Lucjan

    W imię złota![Zapisy][Gra]

    Jack jakoś specjalnie się nie przejął słowami bosmana. Swoje przeżył więc dla niego to nie było wyzwanie. Po chwili zobaczył, że jakiś majtek zawołał bosmana. Obok niego była kobieta. Specjalnie jakoś się nią zainteresował. Kobieta jak kobieta. Nic specjalnego. Machnął ręką na powitanie i wrócił do picia rumu póki nie rozpoczęli dalszej podróży.
  4. Lucjan

    W imię złota![Zapisy][Gra]

    Jack wziął kolejny łyk. - Ta. A niby co ma ten nasz wróg hm? - zapytał od niechcenia
  5. Lucjan

    W imię złota![Zapisy][Gra]

    Heh. Już Ci mówiłem. Co skleroza panie ważny? - zapytał. Po chwili jednak spoważniał. - Zabił całą moją załogę, żonę i zatopił statek. Czegoś takiego nie można darować. - odpowiedział. Po chwili wyrwał się z zamyślenia, i na twarz powrócił mu uśmieszek.
  6. Cal przed śmiercią, kowboj zamienił się w karty i wylądował przed Karolem. - Zaczynamy. - powiedział z uśmiechem i kopnął chłopaka z taką siłą, że ten odleciał 10 metrów w tył. Dante za to zrobił kilka ruchów dłoni aby zakończyć pieczetowani i wycelował dłonią w stronę kapelusznika. Po chwili w jego stronę poleciały pioruny. Ten tylko skwitował to uśmiech i wyskoczył w powietrze tak, że znalazł się nad piorunami. - Chlopaki, teraz! - zawołał Dante.
  7. Lucjan

    W imię złota![Zapisy][Gra]

    Ok. Ok. Rozumiem. Spokojnie panie ważny. - powiedział. Po chwili uśmiechnął się szeroko. - Się tak nie spinaj. Bo wyjdziesz na durnia przed całym statkiem, że jeden były pirat ma bardziej gadane od ich bosmana. - powiedział i napił się rumu z butelki którą znalazł pod statkiem
  8. Dante westchnął i zwrócił swoją twarz w stronę kowboja. Zbliżył się do Gillarda i położył mu dłoń na ramieniu. - Uwolnienie. - wyszeptał i moc chłopakowi wróciła. Następnie odezwał się w stronę kowboja. - Dobra cukiereczku. Nie mamy czasu na gadanie. Bufet. Teraz! - zawołał i zniknął, aby pojawić się za kowbojem i kopnąć go tak by poleciał w stronę Bufeta. W tym samym czasie na murze siedziała jakaś kobieta w czarnej szacie i wszystkiemu się przyglądała.
  9. Lucjan

    W imię złota![Zapisy][Gra]

    Człowiek to człowiek. Ale ok. W wasze sposoby wyciągania informacji się nie wcinam. - stwierdził Jack rozglądając się po pokładzie. Zamyślił się. Jakim cudem kapitan wrogiej fregaty dał radę tak łatwo zbiec? Przecież to awykonalne. Żeby jeszcze łódką. Ale żadnej nie brakuje ani żadnej nie widać na horyzoncie. Odwrócił się w stronę bosmana. - No dobra panie ważny. Skończy tą głupią walkę. Jaki pomysł na tych tu? - zapytał wskazując kciukiem na pojmanych.
  10. A bo zarobisz jeszcze raz ale tym razem tak, że Ci jelita będą latały w powietrzu. - powiedział spokojnie mężczyzna, poprawiając kapelusz.
  11. Lucjan

    [Gra]W obliczu rebelii

    Czy twój problem został rozwiązany bo nadal zegary na odpis...
  12. Lucjan

    [gra] Wiek Broni i Techniki

    Thy. Widać, że tu ogarniają całą sprawę. pomyślał gdy zobaczył ochronę i kamerę. Westchnął i dokładnie się rozejrzał ale tak by kamera tego nie uchwyciła. Po chwili jakby ze zmęczenia Dante się przeciągnął ale w taki sposób, że wystrzelił tak klasyczną w jego wykonaniu strzałkę w kamerę aby ją unieszkodliwić. Jeśli to się uda, to potem ochronę szybko załatwi i zajmie się swoim celem. Czyli pedałkowatym byłym KLC.
  13. Kowboj zareagował od razu. Jedną kartą rzucił w Bufeta a drugą w Gillarda. Dres mógł poczuć jak w momencie zetknięcia się jego z kartą, nastąpił mały wybuch ale dość silny by ten odleciał na miejsce z którego wyskoczył, za to Gillard nie poczuł nic. No może oprócz blokady umiejętności. Czyli kowboj ogarnia o co chodzi. - Tobie chłopcze moce wrócą jak przyjdziesz przez bramę. A ty łysolu się ogarnąć i nie zgrywaj głupiego. - powiedział spokojnie mężczyzna.
  14. O kurwa... - tylko tyle zdarzył powiedzieć Siergiej gdy macka porwała jego kumpla. Gdy usłyszał chrzęst, w tym samym momencie wyciągnął granat odłamkowy i rzucił go w stertę śmieci, a zaraz za granatem poleciała seria z karabinu Rexa WSW. Był wściekły. W takim momencie taki skurwesyn wyskoczył. Na prawdę musiał w takim momencie?!
  15. Kobiety nie pyta się o wiek. Ale dla twojej wiadomości to mam 19 lat. - powiedziała dając mu całusa. Godzinę później. Karol, Gillard, Bufet, Marta i Dante stali na błoniach. Kilka metrów przed nimi stała Elesis i Serana. Po chwili Elesis podbiegła do Bufeta i pocałowała go. - Masz wrócić cały i zdrowy. Zrozumiano? - zapytała. Do Gillarda podbiegła Serana i przytuliła się. - Daszsobie radę. Wierzę w ciebie. - powiedziała i cała czerwona dala mu buzi w policzek. Dante chwilę poczekał i kazał się dziewczynom odsunąć. W tym momencie zwrócił się do Marty. - No. Pokaż na co Cię stać. - powiedział mężczyzna. Po chwili zawachania Marta się skupiła i w ciągu sekundy cała grupa pojawiła się w jakimś olbrzymim mieście na pustyni. Na ich powitanie wyszedł mężczyzna. Juz na pierwszy rzut oka można było ogarnąć, że jest kowbojem. - Hektor się was spodziewał. Będę walczyć tylko z jednym. - powiedział z uśmiechem i wyciągnął kartę z rękawa. - Kto wchodzi? - zapytał. Oto i kowboj
  16. Szczerze mówiąc przyzywam kilka rodzajów zombie. Najlepsze są zombie tanki. Dość duże skurczybyki o dużej sile. Reszta to małe frypy które gdy ugryzą to miejsce które zostało dotknięte przez ich zęby zaczyna gnić. - wytłumaczyła cała czerwona. W pokoju Gillarda i Bufeta. Serana obudziła się i szturchnęła Gillarda w bok. - Wstawaj kółku. Nie ma ci zbyt dobrze? zapytała z uśmiechem.
  17. Wskrzeszanie zombie? Takiej małej armii. - powiedziała cicho. Widać, że nie była raczej z ludzi którzy uwielbiają grupy i gadanie. Chyba była typem introwertyka. Czyli wolałaby pogadać gdzieś na osobności. (ten uczuć gdy daję podpowiedzi w odpowiedziach.)
  18. Nie wiem Karol. Choćbym chciał, nie wiem. To miejsce jeszcze nigdy nie zostało odwiedzone przez śmiertelnych. I to jest problem. Mało informacji. - powiedział Dante nadal zamyślony.
  19. Dziewczyna spojrzała na Karola z uśmiechem. Za to Dante się zamyślił. - Ok. Pójdziesz z nami. Pomogę w utrzymaniu bariery.- stwierdził nadal zamyślony. Jakby był w innym świecie. Elesis otworzyła oczy zaspana. Podniosła się do siadu i spojrzała na Bufeta. Po chwili parsknęła śmiechem. - Pamiętasz jak powiedziałam, że będziesz mógł na coś liczyć jak mnie pokonasz? No właśnie. Ale spokojnie. Nie było seksu. Po pijaku jesteś zbyt wylewny. - powiedziała z uśmiechem. Po chwili jednak posmutniała. - Nie podobam ci się? Lubisz młodsze? - zapytała patrząc na niego smutnym wzrokiem.
  20. No. W końcu ktoś normalny. I może kolega? Gdy spotkali osobę do misji to zszedł prawie na zawał. Czemu nie ktoś normalny? No ale cóż. Zdarza się prawda? Po chwili dostał od chłopaka kartę. Zero. Głupiec. Czy on się naigrywał? A walić. I co miał niby z tym zrobić. Westchnął tylko. -Ok. Zapoznaj mnie z resztą jak chcesz. - powiedział z uśmiechem i poprawił torbę. W jego wnętrzu Scarecrow tylko się uśmiechnął.
  21. Rex się zamyślił patrząc na mumię kobiety. Dość się zdziwił, że nic jej do końca nie zeżarło ale wolał się zbyt nad tym nie zastanawiać. Spojrzał jeszcze na napisy i na tym zakończył patrol sklepu. Gdy wrócił do reszty, uścisnął każdemu dłoń. Cóż. Świat był taki a nie inny. Póki wrócił z obydwoma pośladkami to było git. Przyjrzał się Patrykowi. No cóż. Mało gadania, więcej roboty. To mu pasowało. Rozejrzał się. -Upewnijmy się, że nic nie odgryzie nam kutasa. Potem możemy połazić i zobaczyć, czy nie znajdziemy czegoś ciekawego w dalszych częściach tunelu. - powiedział Siergiej poprawiając karabin. Spojrzał na Jevgienija. Ciekawe co on miał do powiedzenia.
  22. Nagle odezwała się dziewczyna siedząca przed dwójką mężczyzn. - Mogła bym pomóc. Znam się na teleportacji i utrzymywaniu stanu tempa bytu. - powiedziała. Dante w tym samym momencie zdębiał. Raczej ze zdziwienia.
  23. Dante otarł twarz. - Będziemy się teleportować między wymiary.... to wyczerpujące więc ja sie tym zajmę. - powiedział mężczyzna wzdychając.
  24. Lucjan

    Naruciak.

    Zgadzam się, aczkolwiek sam przyznasz, że walka Sasuke vs Kakashi na moście po walce z Danzo też zostawiała do życzenia Z filerami masz rację. Jedna rzecz która dla mnie wygrała to historia Sasuke po Wielkiej Wojnie Shinobi, co robił i czym się zajmował po opuszczeniu wioski, jego przygody itp. Świetne #-#
×
×
  • Utwórz nowe...