[Gra] Liceum Nauk Magicznych (Czy może raczej życie w internacie?)

[Szeregowa WW]

- Możemy znaleźć jakieś fajne miejsce na ognisko. - powiedziała z uśmiechem.

[Mały Hehesz]

-Ognisko! Wspaniały pomysł! -powiedziala Jessy

[Foxjacz]

-Nick, przypominam że tylko moje ciało może zniknąć, ubrania nie-powiedział po czym zwrócił sie do Cat-Ognisko? Czemu nie.

Edytowano Czerwiec 26, 2014 przez GamesPon3

[Mały Hehesz]

-To nie bedziesz mial ubran-zasmiala sie

[Foxjacz]

-Na to nie licz

[Arcybiskup z Canterbury]

- Hej, wszyscy! Wznawiamy grę w butelkę? - zapytała Tori siedzących w pokoju numer 12.

[Ukeź]

- To teraz zbiorowisko u nas jest? - Kent wyglądał na rozbawionego, gdy już wrócili. - A co do ewentualnego ogniska, widziałem dobre miejsce. 

[Szeregowa WW]

- Tak, ale zagramy na dworze po ciszy nocnej. - powiedziała do Tori.

Edytowano Czerwiec 26, 2014 przez Szeregowa Rainboww Dash

[Foxjacz]

-Najlepiej zrobić jakieś kukły, żeby "kanary" nie kapły się że nie ma nas w pokoju

[Szeregowa WW]

- Ale po kiego kukły... Wystarczy wepchnąć pod kołdrę parę poduszek i styknie. - powiedziała.

[Ukeź]

- No właśnie. Poduszki dobry pomysł - przytaknął Kent. - Nie ma sensu kombinować z kukłami. 

[Foxjacz]

-Jeden pies czy kukły, czy poduszki, ważne żeby nikt się nie połapał

[Arcybiskup z Canterbury]

- Też tak sądzę - rzekła Tori. - Jest ciepło, więc ewentualnie można wymknąć się w piżamach.

[Szeregowa WW]

- A która jest? - zapytała. - Trzeba by się zorganizować jakoś przed tą wyprawą.

[Bosman]

-Więc wszystko ustalone- Powiedział z zadowoleniem Nick. Piasek w klepsydrze ponownie się przesypał. Nick po raz trzeci obrócił ja. 

-To czekamy do nocy i urządzamy ognisko. Teraz tylko co zrobimy jak ktoś zobaczy nasze ognisko?- Zastanawiał się głośno chłopak przesuwając się na łóżku robiąc miejsce dla reszty.- Siadajcie. Co będziecie stać.

[Foxjacz]

(właśnie Ukeź, która jest? ty jesteś zegarkiem tej sesji)

-Dante będzie się dobijał do internatu chyba.

Edytowano Czerwiec 26, 2014 przez GamesPon3

[Szeregowa WW]

- Ma ktoś może gitarę? - zapytała i usiadła. - Bo umiem grać, a swoją w domu zostawiłam przypadkiem...

[Foxjacz]

-A no wiesz nie pomyślałem-powiedział żartobliwie Andrew

[Ukeź]

(Trochę sobie plątali się po lekcjach więc... hmmm... coś koło 17. Zaraz zaczyna się nauka własna, czyli dwie godziny na "naukę" bez wychodzenia z internatu. Można czyli mają jakieś 4 godziny do 21 kiedy internat się zamyka. Aczkolwiek można to jakoś no, trochę pominąć.)

 

- A robimy jakiś wypad po zaopatrzenie hmm.. procentowe? - Białowłosy ściszył głos. 

[Foxjacz]

-Ja mogę pójść-powiedział i uśmiechnął się szatańsko-niewidzialność się wreszcie przyda

[Bosman]

Ale pamiętajcie, że mamy zaraz ta nauki w zakresie własnym.- Powiedział spokojnie NIck.- Więc nie wiadomo jak to będzie wyglądać.

[Ukeź]

- Te całe nauki własne, to nic innego jak zakaz wychodzenia na zewnątrz, z tego co się orientuję. Ale po kolacji może jeszcze jakieś sklepy byłyby otwarte. -Kent wzruszył ramionami.

[Bosman]

-No dobrze jak uważasz. Tak czy inaczej zdaje mi się, że będą sprawdzać czy nikt się nie włóczy po internacie.-Powiedział spokojnie Nick.- No cóż my nie możemy wychodzić oficjalnie. My mamy okno a Andrew niewidzialność. I nie nie przypominaj nam o ubraniu.- Powiedział z uśmiechem Nick.- A jak u was to wygląda dziewczyny?-Zapytał dziewczyn obecnych w pokoju.

Edytowano Czerwiec 26, 2014 przez Bosman

[Arcybiskup z Canterbury]

- To wygląda tak, że okno stoi otworem i nie będzie problemu ze zwianiem. Co o trunków - jest mi to obojętne. I tak nie skorzystam - powiedziała Tori.

[Ukeź]

- I tak pewnie nie będzie kiedy się teraz w to zaopatrzyć. Trzeba było pomyśleć przed nauką własną. - Zmarszczył brwi. - No nic, dziś bawimy się bezprocentowo najwyżej. A inne pomysły niż gra w butelkę, coby całą noc nie siedzieć z jednym zajęciem?