Obóz herosów [zapisy/gra]

[Arcybiskup z Canterbury]

Syd zabrał kilka swoich noży i wybrał drużynę Ateny. Poszedł do reszty pogwizdując wesoło, a wcześniej jeszcze związał włosy z tyłu głowy. Położył szkielet szczura na trawę, pozwalając by trup dotarł do jeziora.

[Bosman]

Nick rozejrzał się po wszystkich.

-Dobra to jaki mamy plan działania?- Zapytał. Wiedział, że dobry plan potrafi wiele zdziałać. - Chyba nie pójdziemy na nich zwykłym natarciem. To jest zbyt oczywiste.

 

 

Nick zastanowił się przez chwilę.- Trzeba coś wymyślić.- Powiedział jakby do siebie.

[Lightning Energy]

(zaczynamy za niecałą godzinę, bo muszę coś załatwić, do tego czasu obmyślcie jakiś plan)

[Arcybiskup z Canterbury]

- Czy wiemy gdzie jest flaga? - zapytał Syd. - Ewentualnie: czy są jakieś wskazówki co do jej położenia? - zapytał.

[Bosman]

-Właściwie to nie wiemy.- Przyznał Nick.- Wydaje mi się, że najpierw trzeba odkryć gdzie jest flaga. Ale puszczenie pojedynczych osób nie jest dobrym pomysłem. Trzeba posłać większą grupkę, która na dodatek będzie mogła cicho się przekraść.


(( ja znikam na jakieś 2-3 godziny. Jakby co to ja zostałem i pilnowałem flagi. Wymyślcie coś abym nie musiał odpisywać przez ten czas.))

[Arcybiskup z Canterbury]

- Kolego, jesteśmy chyba w innych drużynach - stwierdził Syd z triumfalnym uśmiechem. - Ale ciche przemknięcie się nie jest głupie... - ostatnie zdanie skierowane już było do siebie samego.

[Foxjacz]

-Może puśćmy większą grupę środkiem jako odwrócenie uwagi, po bokach 2 mniejsze, a reszta pilnuje flagi-powiedział Andrew ciesząc się żd wreszcie mógl coś powiedzieć

[Pawlex]

- Ta, mamy bronić flagi a nawet nie wiemy gdzie ona jest! - Zdenerwowany spojrzał na Syda. - Przestań romansować z wrogami. Chyba że chcesz wyciągnąć z nich jakieś informacje

[Lightning Energy]

Zabrzmiał dźwięk rogu i zabawa w ukradnij flagę się rozpoczęła.

[Little Light]

Caroline spojrzała na swoją drużynę.

- To ja może pójdę na zwiady. - powiedziała i bardzo wolnym krokiem wyruszyła do innej części lasu. 

[Foxjacz]

-To ja też idę-powiedział Andrew i poszedł za Caroline

[Little Light]

- Kto jest twoim rodzicem i jak się nazywasz? - powiedziała do chłopaka idącego za nią, gdy byli już daleko.

 

[Ona głównie słucha, gdy ktoś mówi bezpośrednio do niej  Oksymoron, jesteś w innej drużynie ]

Edytowano Czerwiec 24, 2014 przez Little Light

[Foxjacz]

-Nazywam się Andrew Luton, a moim rodzicem jest Hermes{ja nie ogarniam kto jest w naszej a kto w przeciwnej}

[Pawlex]

(( No dobra, widzę że mistrzunio gry nie pokusił się o rozpiskę drużyn więc pozwolę sobie zrobić to samemu:

Drużyna Aresa:
- Mephisto
- Bosman
- Lucypher
- GamesPon3
- Little Light

Drużyna Ateny:
- Lightning Energy
- Pawlex
- Karcia
- Szeregowa

- Oksymoron ))

[Karcia]

Kelly postanowiła stać przy fladze. Nie przepadała za walką ponieważ po ostatnim razie sie strasznie połamała.

[Arcybiskup z Canterbury]

- No. To chyba wypadałoby się zorganizować, prawda? - zapytał Syd. - Kelly, widzę że przywiązałaś się do tej flagi. Zostaniesz tu? Kto chce iść na ewentualne mordobicie, a kto chce bić się na miejscu? - zapytał.

[Szeregowa WW]

- Ja idę. - powiedziała i uśmiechnęła się złowieszczo. - Chyba że wolicie żebym została?

[Pawlex]

- Jeżeli chodzi o organizację to powinniśmy wyznaczyć lidera tej gromadki - zaproponował. - Ktoś musi czuwać nad tym aby ta cała zabawa nie poszła w drzazgi...albo aby mieć na kogo zwalić winę w ramach porażki

[Arcybiskup z Canterbury]

- I tak nikt nie chciałby rządzić... Dobra tam, raz się żyje. Kelly zostaje, Eleanor idzie, Pagan, jaka decyzja?

[Karcia]

-Ja tu zostane i będę pilnowała flagi by nigdzie nie uciekła.- Zażartowała Kelly z nadzieją że jednak flaga nie ucieknie

[Pawlex]

- Ja mogę pójść. Im szybciej dobiorę się do ich umysłu tym lepiej

[Arcybiskup z Canterbury]

- Dobra. Z tego co pamiętam, Tom ma wodę na smyczy, nie? Więc Tom zostanie z Kelly bo jezioro raczej za nim nie pobiegnie po flagę. Ja idę z wami. Przydadzą się moje stare znajomości - stwierdził. - Ruchy, panie Pagan i pani Eleanor.

[Szeregowa WW]

- Robi się. - powiedziała i zasalutowała. Ruszyła przed siebie.

[Pawlex]

Pagan ruszył za Eleanorą. - Mam nadzieje że nie boicie się zadrzeć z fanatykami Aresa. Podobno jego zemsta może być bardzo nieprzyjemna - powiedział uśmiechając się. 

[Mephisto The Undying]

- Ok ludzie, jako iż mamy dziecię Hefajstosa wykorzystajmy to. Czy dasz radę ogarnąć coś co wspomogło by nas w obronie czy raczej bez odpowiednich rzeczy nie dasz rady? - Zapytał Nickiego, - Vergil, ty będziesz w natarciu, to raczej oczywiste. Andrew ty też. Caroline, zostajesz z Nickiem. - zarządził.