Skocz do zawartości

[Zapisy/Gra] Laboratorium (Human)


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Hala:

Powoli nastawał kolejny ciężki dzień, światła rozjarzały się już oślepiającym białym promieniem.

Chodzili laboranci uzupełniający wodę w miskach, albo ewentualnie dający NOWĄ miskę z wodą.

Dzisiejszego dnia Clarice dostała zadanie zrobienie rutynowych badań nowemu Obiektowi - Shatterowi, a obiekt Feuer miał, jak go rano poinformowała Alicia, być przez nią osobiście zabrany na badanie Obiektu Czerwona Królowa.

 

Do tego dzisiaj był przełomowy dzień. Po całej nocy udoskonalania dzisiaj z rana do hali weszła Suzanne w towarzystwie Piramidogłowego. Widać było, że kobieta jest przerażona, ale pranie mózgu, jakiemu został Obiekt ten poddany sprawiało, że nie przejawiał chęci choćby dotknięcia tej laborantki. Tylko Obiekty. Piramidogłowy stanął na samym środku hali i trwał bez ruchu. Był gotowy zająć się każdym niegrzecznym Obiektem. Suzanne za to z wielką ulgą wyszła.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znów zapaliły się światła. Kolejny okropny dzień w tym miejscu. Nagle zobaczyłem tego stwora. Zapewne miał nas pilnować. W sumie i tak nie mam nic ciekawszego do roboty a może w końcu mi się uda. Spróbowałem przymusić stwora do swojej woli. Mając nadzieje, że zaraz zaatakuje tych wrednych ludzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy nastał kolejny dzień, obudziłam się i pozwoliłam, aby zimne, laboratoryjne światło wpadło do oczu. Kolejny dzień, kolejne badania. Wzięłam łyk z miski i przemyłam także twarz. Kiedy dotknęłam dłonią szyi, przypomniałam sobie wczorajszy dzień. Wyjrzałam przez kraty i zobaczyłam tego stwora. Zamarłam na chwilę, lecz potem uciekłam do rogu. Skuliłam się i bałam wyjrzeć przez kraty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magus:

Niestety, Piramidogłowy był bardzo twardym zawodnikiem. Laboranci wiedzieli, że znajdują się tu Obiekty Brain, dlatego w pewnym stopniu uszkodzili mu mózg. Nie podporządkuje się jednemu Obiektowi. Stwór ten nie miał oczu pod Piramidą. Wyczuwał ruch. Trwał w całkowitym bezruchu na środku hali. Dopóki nie wyczuje Obiektu poza klatką, kiedy nie będzie tu żadnego laboranta - nie ruszy się.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zapaliły się światła automatycznie otworzyłem oczy. Rozciągnąłem się na ile to było możliwe. Po czym poczułem delikatne drgania podłoża.

- Co do... - Wyjrzałem przez szybę. Demonica przyprowadziła kolejną bestię tylko ta było po jej stronię. Był ogromny i na pewno nie łatwym zawodnikiem. Metalowy hełm zakrywał mu twarz. Nie widziałem jego oczu. Był dziwny nawet na tle tego co już widziałem. Przerażał mnie. Czułem respekt przed nim.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stwór nie reagował na moją moc. Tak jak wtedy. Ale skoro i tak nie miałem nic ciekawszego do roboty. Próbowałem dalej w jakiś sposób dostać się do jego umysłu. Gdyby mi się udało to ci źli ludzie pożałowali by tego co zrobili.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magus:

Stwór po tak długo trwającym ataku na jego umysł ryknął przerażająco i wszedł po schodach powoli dochodząc do twojej klatki.

Stał tam teraz, a swoją głowę kierował na ciebie, bo to od ciebie wyczuwał te fale.

 

(Nie wiem jak to przekazać, ale jeszcze trochę i zostaniesz wywleczony na środek, gdzie będziesz trzymany w górze za kark tak jakąś godzinę...)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(To będzie dla niej chyba trudne zadanie)

Gdy się obudziłem zobaczyłem nowy obiekt, nie był w klatce więc raczej pilnował nas. Rozegrałem parę scenariuszy potyczek, to na jego głowie... było raczej nie praktyczne. Miało wzbudzać strach? W starym laboratorium widziałem gorsze i bardziej obrzydliwe rzeczy. (Teraz coś stworzysz specjalnie dla mnie?) Podszedł do mnie a raczej do obiektu pode mną. Ciekawe co nabroił... w sumie jakim cudem cały wczorajszy dzień byłem grzeczny i nie hałasowałem? Zastanawiające...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stwór chyba wykrył mój atak bo skierował się w moją stronę. Nie wiem jak zdołał to zrobić. Ale widząc że jest w mojej okolicy natychmiast zaprzestałem dalszego ataku. Czekając na inny moment i obmyślając nową strategię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilę myślałem. Ten stwór nie lubi, gdy chce go kontrolować, więc może, jeśli uda mi się go jakoś przekonać rozmową. O ile w ogóle to myśli. Mam wrażenie, że źle się to dla mnie skończy. Zacząłem wysyłać stworowi wiadomości do głowy. Posłuchaj ty też jesteś przez nich kontrolowany. Nie możesz na to pozwolić. Jesteś silny. Silniejszy od nich. Możesz ich pokonać i się uwolnić. Jesteś taki jak my oni cię tylko wykorzystują i krzywdzą. My nie jesteśmy twoimi wrogami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hala/Magus:

Piramidogłowy ryknął i znowu poszedł do twojej klatki. Posiadał on swoją osobistą kartę, został wyuczony jak jej używać.

Wyciągnął Rage'a z klatki za kark i zaniósł na środek hali. Podniósł go obiema rękami nad swoją ,,głowę'' przy okazji unieruchamiając kończyny.

Nie wiadomo czy chcący, czy nie ale wbijał ci pazury. I tak cię trzymał. Wydawało się, że nie sprawia mu to żadnego problemu. 

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy zobaczyłem jak stwór idzie w moją stronę. Wiedziałem że przesadziłem. Naraziłem się na nieopisane cierpienie. Gdy stwór mnie wyciągnął byłem bezbronny. A gdy wbił we mnie swoje pazury. Wrzasnąłem bezradnie. Nawet nie byłem w stanie zebrać myśli z powodu bólu a co dopiero używać mocy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Feuer wstał, obudzony przez wrzask innego mutanta. Nie wiedząc co się dzieje zaczął przyglądać się całej sytuacji. Nie wiedział kim jest mutant z piramidą ale bardzo mu imponował. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doktor Clarice ruszyła do celi obiektu o nazwie Shatter. Kolejny dzień, kolejne rutynowe badania.  Starała się iść jak najdalej od piramidogłowego stwora. Zauważyła, że monstrum trzyma w rękach Rage'a. Kolejne badania nad skutecznością tego chorego wytworu?

Nie zastanawiając się dłużej, zdjęła barierę z celi Shattera i weszła do środka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magus:

Piramidogłowy w końcu opuścił Rage'a, ale nadal trzymał go za gardło. Wrzucił go bezceremonialnie do celi i ją zamknął, powracając na swoje miejsce na środku.

Pawlex:

Do hali weszła Alicia uśmiechając się na widok ich nowego Obiektu. Podeszła do klatki Feuer'a i wyciągnęła paralizator i strzykawkę. Zanim otworzyła celę zapytała:

- To co, po dobroci, czy po złości?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A któż to odwiedził moją skromną osobę? - Zapytał powoli wstając z podłogi. - Pani kierownik? To dla mnie zaszczyt!

Feuer zbliżył się do pola ochronnego patrząc Alicji w oczy.

- W co się dzisiaj pobawimy pani doktor? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leżałem na boku odwrócony plecami do bariery. W pewnej chwili usłyszałem jak ktoś wchodzi do środka, pewnie w końcu moja kolej na badanie czy eksperyment. Postanowiłem ją zignorować zamknąłem oczy i udawałem że śpię. 

 

(Pewnie specjalnie odłożył Rage'a by mieć ręce wolne na mnie? :) )

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawlex:

Alicia uśmiechnęła się.

- Pomożesz nam w badaniu Czerwonej Królowej, powinieneś się cieszyć. - Otworzyła z uśmiechem bramę kartą. - Widzisz pana na dole? No właśnie. Więc proszę tu podejść, dam ci zastrzyk otumaniający. Obiecuję, że będzie bolało.

Hala:

Piramidogłowy ostrożnie zwrócił swoją... głowę na Shatter'a, ale się nie ruszył.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Będę pomagał w badaniu kogoś innego? Od kiedy mutanty wchodzą w skład personelu tego cyrku?

Feuer powoli zbliżył się do Alicji. Spojrzał jeszcze na dół.

- Nie wiem dlaczego ten przystojny pan słucha takich śmieci jak wy...ale dlaczego chcesz mnie nafaszerować jakimś prochem? Obiecuję że podczas naszej podróży będę grzeczny. Porozmawiamy sobie, poznamy się lepiej, wymienimy się wstydliwymi tajemnicami...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawlex:

- Twoja pomoc będzie bardzo specjalna - szepnęła Alicia. - Nie ufam ci, tak samo jak ty nie ufasz mi, dlatego mam zamiar cię otumanić. - Wbiła ci strzykawkę w plecy. - Idziemy - złapała cię z wyraźnym obrzydzeniem za nadgarstek i pociągnęła za sobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedząc w moim kochanym kąciku, czułam się nieco bezpieczniej, mimo obecności stwora. Wyjęłam kota-przytulankę i zaczęłam go oglądać. Dwoje oczu, gładka sierść. Przyjemnie było mieć coś, co należało do mnie. Sięgnęłam po miskę z wodą i pociągnęłam łyk. Spojrzałam na sufit, nie mogąc znaleźć sobie zajęcia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...