Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Zadrżałem pod jej dotykiem. Zawsze igły, skalpeli i inne narzędzia do wymyślnego zadawania bólu by przysłużyć się nauce... Gdy zobaczyłem w jej dłoni cukierka oniemiałem z wrażenia. Nie pamiętałem innego smaku poza tym z białej papki co nas nią karmili. Instynktownie wyciągnąłem w jego stronę rękę. Byłem nim zahipnotyzowany... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Doktor Starling wcisnęła chłopakowi smakołyk w dłoń. - Pamiętaj, to łapówka - powiedziała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Nie zwlekając chwili dłużej wcisnąłem go sobie do buzi bojąc się że mi go zabierze. Rozpłynąłem się gdy poczułem jego cytrynowy kwaśny smak. To było nieziemskie. Przecząc swojemu zdrowemu rozsądkowi postanowiłem jej zaufać. Jak zdradzi to zapłacę odpowiednią cenę. - Nie będzie rażenia prądem? - spytałem z lękiem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Nie z mojej strony - odpowiedziała z uśmiechem. - Sojusz? - znowu podała chłopakowi rękę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Zawieszenie broni - podałem jej dłoń tak by poczuła co mam zamiast paznokci. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Cieszę się. - Clarice podniosła dłoń Bastarda do światła, nie puszczając jej. - Imponujące. Rosną cały czas? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Rosną i je obcinają co jakiś czas po tym jak mnie uśpią lub nie mogę się ruszyć po torturach - powiedziałem zły próbując zabrać dłoń. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Rozumiem - odpowiedziała i puściła dłoń chłopaka. - Przyznać ci się do czegoś? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Twoja wola - stwierdziłem wzruszając ramionami i siadając pod ścianą. Czułem się tam po prostu bezpieczniej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - A pójdziesz ze mną na badania, jeśli obiecam ci że zrobię wszystko, żeby jak najmniej bolało? - zapytała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Bólu znam dość... Ciężko mnie już zaskoczyć... - myślałem na głos. - Pójdę bo mnie stąd wyniesiesz choćby na plecach więc i tak się tam znajdę się na stole czy gdzie tam sobie zażyczą... - Spojrzałem na nią patrząc od dołu na jej kształty. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - To prawda. Byłabym w stanie cię wynieść - powiedziała. - Chodź więc. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Wstałem już bez słowa sprzeciwu idąc przed siebie jak skazaniec. Wolnym ale pewnym krokiem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Kobieta doprowadziła chłopaka do wskazanego przez Alicię pomieszczenia. - Nie miałam przy sobie paralizatora - powiedziała do niego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Czerwiec 30, 2014 Autor Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Mew i Hoffner: Kiedy już wszystko było gotowe zostaliście odebrani z izolatek i razem przymocowani do foteli w jednej z sal. Alicia spojrzała na was przelotnie. Był z nią tylko Kasper, który uśmiechał się miło, ale było to tylko złudzenie. Alicia wyciągnęła dwie specjalne strzykawki z pokaźnymi igłami. Kasper za to nasączył wam ręce w odpowiednich miejscach specjalnym płynem odkażającym. Alicia podeszła najpierw do dziewczynki. (ZW ) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Coś nowego, ale nie zmienia to faktu że byłaś durna. Mogłaś zginąć... - prychnąłem odwracając się w jej stronę ukradkiem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Już ci raz przyznałam rację - odpowiedziała kobieta. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MewTwo Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Kiedy zobaczyłam igłę, omal się nie rozpłakałam. Igły były najgorsze, wbijały się w ciało, czułeś, jakby tysiące małych zębów gryzło ci skórę od środka. Chciałam odlecieć, ale byłam przywiązana. Zaczęłam się szamotać, chcąc jak najbardziej oddalić od siebie strzykawkę, a może raczej osobę, która ją trzymała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 - Alicio, czy mogę pobrać materiał genetyczny od obiektów? - zapytała Clarice. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Czerwiec 30, 2014 Autor Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Mew i Hoffner: Alicia odwróciła się do Clarice. - To zrobimy to szybciej, pobieraj od małej, a ja od drugiego - powiedziała, w jej słowach było wyraźnie widać, jak akcentuje to, że Obiekty nie są ludźmi. Podała Clarice strzykawkę, a sama wzięła drugą i bez zbędnych ceregieli wbiła w rękę Obiektu. Kasper stał z boku i chyba był tu tylko po to, by ewentualnie uspokoić stawiające opór Obiekty. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MewTwo Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 "Wdech. Wydech. Wdech. Wydech. Uspokój się, przechodziłaś przez to już milion razy. Trochę bólu i to minie"uspokajałam siebie w myślach Tętno zwolniło, oddech się uspokoił, oczy przestały jeździć po pokoju. Kiedy Alicia wręczyła strzykawkę dla Clarie, nieco się jeszcze uspokoiłam. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 (edytowany) Clarice podeszła do Eve i usiadła na krześle naprzeciwko niej, wystarczająco blisko, by móc pobrać materiał. Pogłaskała dziewczynkę po ręce, po czym powoli i jak najbardziej delikatnie wbiła igłę w jej rękę. - Nie ruszaj się teraz, dobrze? Edytowano Czerwiec 30, 2014 przez Oksymoron Greyjoy Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hoffner Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 Syknąłem lekko jak poczułem ukłucie. Nabrałem powietrza trzymając je w płucach z całego tego bólu. Specjalnie to robiła bym mógł go zakosztować jak najwięcej. Byłem za dumny by wypuścić choć łzę. W mych oczach widać było tylko nienawiść do oprawczyni. Zresztą nie po raz pierwszy... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Elizabeth Eden Napisano Czerwiec 30, 2014 Autor Share Napisano Czerwiec 30, 2014 (edytowany) Mew i Hoffner, oraz Oksymoron: Alicia po około pięciu minutach wyciągnęła pełną strzykawkę i podała Obiektowi wacik, do przyłożenia na ranę. Sama odłożyła fiolkę z krwią na stojak. - Kończysz, Clarice? Jak skończysz, to odprowadzisz Obiekty na halę. Mają już uzupełnioną wodę i jedzenie. Sprzątali w pustych klitkach. Hala: Tak jak zawsze wieczorem światła lekko już przygasały. Laboranci obchodzili klatki podając wodę i papkę. Shatter: Znowu przyszedł do ciebie laborant. Wymienił z tobą pełne odrazy spojrzenie i podał ci środek usypiający, a potem przetransportował cię do klatki. Była jak nowa, miałeś nawet nowy koc. Ściany były teraz wzmocnione o nową warstwę. Edytowano Czerwiec 30, 2014 przez Elizabeth Eden Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MewTwo Napisano Czerwiec 30, 2014 Share Napisano Czerwiec 30, 2014 (edytowany) -Dobrze Odwróciłam jedynie głowę w stronę kolegi. Wyglądał śmiesznie. Jego oczy przypominały oczy mojej przytulanki. Pazury były śmiesznie zakrzywione. Miał skrzydła, podobnie jak ja, ale mniejsze, dużo mniejsze. Kiedy usłyszałam, że sprzątali w celi, przełknęłam nerwowo ślinę. "A co jeśli znaleźli mojego kotka?" Edytowano Czerwiec 30, 2014 przez MewTwo Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts