Skocz do zawartości

[Zapisy/Gra] Laboratorium (Human)


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Podanie

Nazwa - Brainiac

Numer - (Obiekt 3.14)

Wiek - (17)

Rodzaj Obiektu/Zdolność Mutacyjna** - Brain

Pochodzenie - Wyrozchodowany w próbówce
Wygląd - Ma 50 cm wzrostu,dużą głową,duże czarne oczy.Ma wątłą budowę ciała.Ma białą skórę.

Charakter - Jest spokojny,nie przejawia żadnych wrogich zachowań gdyż cały czas myśli.

 

Mam pozwolenie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hala

Janice, która w tym momencie była w sali, wybiegła na górę, włożyła kartę i wcisnęła coś w panelu. Woda wyleciała przez inny mały otwór. Janice rozejrzała się po twojej klatce. Zobaczyła kable.

- I CO ZROBIŁEŚ, TYMI SWOIMI PAZURAMI!? Teraz będziemy naprawiać i wzmacniać twoją klatkę, a to oznacza izolatkę. I nie dostaniesz dzisiaj jedzenia - warknęła i wyszła.

 

(Nie Pad, ty już do widzenia, na ciebie samolot czeka, ja się zajmuję Obiektami i moja wersja jest prawdziwa)

 

Atlantis:

Twoja klatka była również na samej górze, na prawo od klatki Bastard. Miałeś swoją papkę i swój podarty kocyk.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-C-co?-spytałam jeszcze przytłumiona snem. Wtedy sobie przypomniałam. Badania. Jakiś test. Ale tym razem nie będę płakać, nie rozbeczę się. Będę silna. Wstałam szybko i położyłam przytulankę-kota wraz z kocykiem w rogu. Nie tknęłam papki z wczoraj, wzięłam jedynie łyk wody. Kiedy Clarice czekała na mnie przy wyjściu, posłusznie poszłam za nią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oksymoron i MewTwo:

Alicia i Klara rozmawiały w średniej wielkości sali wyglądającej na operacyjną. Kiedy zobaczyły Clarice na korytarzu Alicia powiedziała:

- Wspaniale, Izolatka numer 2, teraz przyprowadź Obiekt Bastard.

 

Shatter:

Do hali wszedł jakiś mężczyzna i poszedł do klatki Shatter'a

- Siedź w rogu klatki, podam ci zastrzyk usypiający, zostaniesz przeniesiony do izolatki na czas naprawy klatki. Mam paralizator! Jeden fałszywy ruch, a Alicia cię ukara.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otworzyłem oczy będąc owinięty kocem w tym samym kącie co wczoraj. Spojrzałem leniwie na kogoś przed moją klatką. Kobieta w kitlu... Prychnąłem uświadamiając sobie że czas na kolejny dzień nieludzki eksperymentów.

- [Obraźliwe sformułowanie nawiązujące do kontaktu płciowego] - uciąłem opuszczając głowę zrezygnowany.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leżałem na środku klatki gdy ktoś się do mnie odezwał. A to ten od gościu od przeprowadzki. Nic nie zrobiłem oprócz uśmiechnięcia się co odsłoniło szesnaście moich długich i ostrych zębów. Jeszcze będzie tego żałował...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shatter:

Mężczyzna prychnął. Miał pod kitlem na wszelki wypadek materiał ochronny. Odblokował barierę kartą i wyciągając przed siebie paralizator włączony na najwyższe działanie ostrożnie wbił strzykawkę w twój kręgosłup. Oprócz tego z ciekawostek, miał ten laborant na kitlu przypinkę z napisem: Carl Debrether - Laborant Niższego Stopnia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W izolatce było ciemno jak w...izolatce. Ciemno i ciasno. Jak w celi moje skrzydła jeszcze mogły się nieco rozprostować, tak tutaj musiałam trzymać je tuż przy ciele. Rozejrzałam się. Ot, zwykła ciemna klitka, jakich w tym ośrodku wiele. A przynajmniej tak się wydawało. Wszystkie były podobne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Akurat [obraźliwe sformułowanie odnoszące się do samicy psa] - odpowiedziałem zrezygnowany nawet nie podniosłem głowy by patrzeć na nią. Nie zasługiwała na to. Wszyscy tu są tacy sami. Zadają na ból dla zabawy... Nie ruszałem się nie weszła jeszcze na mojego wiezienia więc siedziałem spokojnie. Przez głowę przelatywały mi różne scenariusze całej tej sytuacji...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedziałem w rogu i czekałem. Słychać było że bariera opadła nie było jednak dźwięku jej kroku. Była za daleko by użyć paralizatora. Byłem bezpieczny.

- Boisz się? - Splunąłem w kąt. - Brak ci czegoś... - Głowa opadła mi na kolana. Udawałem że myślę w tej pozycji gotowy na to co mam zrobić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Dobry jest. Moja skóra jest grubsza i zawiera tytan więc moim zdaniem zwykła strzykawka powinna wymięknąć. Ten środek i tak nie działa od razu nie?)

(Ale też bez przesady żebym nie był jak drzewo)

Patrzyłem jak wyciąga paralizator, ta zabawka wkrótce mu nie pomoże. Po chwili oczy zaczęły mi się zamykać jednak jeszcze zobaczyłem jak się nazywa. Kolejny do kolejki...

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działa po 10 sekundach. Bo to była atomowa strzykawka!)

Shatter:

Laborant wziął cię na ręce i wyniósł z hali zmierzając do pustych izolatek na poziomie D(oczywiście najpierw miał wycieczkę windą). 

W jeden z izolatek cię zostawił.

- Śpij, maleńki - powiedział jeszcze szyderczo i wyszedł.

 

Pawlex:

Twoja klitka zaczęła mienić się tęczowo i wirować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...