Skocz do zawartości

[Gra][Human] Star Wars [Kontynuacja]


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

Eomeer nie wiedział, czy ten obraz jest prawdziwy czy to tylko kolejna sztuczka mistrzyni.

-Wynoś się.- Krzyknął do Marisy po czym skupił się jeszcze bardziej aby stworzyć silniejszą barierę aby odciąć sitha. Mimo tego słupy, które utrzymywał nadal wisiały w powietrzu. Jednak kosztowało go to trochę wysiłku i dodatkowej mocy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dziwi. Dlatego teraz sprawdzimy czy nie ma go na górze. A jeśli chodzi o to, że zszedł na dół to najpewniej ma tam wyjście na dolne miasto lub inny sposób ucieczki.

Avain gdy doszedł na półpiętro usiadł i zaczął medytować by wykryć obecność organizmów żywych w budynku. Szukał konkretnego, dużego, oślizgłego i otoczonego bandą strażników organizmu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Psia mać- stwierdził po czym zaświecił miecz. Zaczął chodzi po pokoju i szukać jakich kolwiek drzwi, nawet zaczął opukiwać ściany sprawdzając czy jakaś wydaje inny dźwięk.

-Jeżeli nic nie znajdę to sobie poskaczemy i będziemy musieli przebić się przez tą klapę- westchną rycerz

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tandekhu

 

Przez okna w pałacu wpadło słabe światło szarego świtu. Panował jeszcze przenikliwy, nocny chłód.

 

Mandus

 

Mistrz falą Mocy odepchnął Mandusa i trzasnął nim z całej siły o ścianę, aż zahuczało. Wstał i ruszył w jego kierunku z włączonym mieczem świetlnym.

 

Eomeer

 

- Zginiesz, jak twoja mistrzyni. Zabiję cię - zagroziła zabranka i wyszczerzyła swoje ostre zęby. Mimo to, Eomeer nie zwracał już na nią uwagi, więc straciła nieco na swoich wpływach...

 

Avain

 

Schody zaprowadziły ich niżej, a przechodząc obok jednej z otwartych komnat Avain zauważył w niej hysalrianina. Wysokiego, bo miał powyżej dwa metry. Cztery ręce miał założone za plecami i był odwrócony do okna.

 

Ragnesh

 

Jedi wyciągnęła swój miecz świetlny - granatowy, i poświeciła nim, aby znaleźć klapę w sklepieniu. Okazało się, że pokój jest bardzo niski. Była również klapa - prostokątna, metalowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avain zatrzymał się za tym pokojem odetchnął i zniknął. Najciszej jak tylko mógł podszedł to wężoidu. Gdy był już w pewnej odległości powiedział stanowczo.

- To podejrzane, że podczas oblężenia ktoś po prostu sobie stoi w oknie i obserwuje. Pogodziłeś się już z przegraną?

W ukryciu czekał na reakcje, ściskając w ręce miecz wyłączony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer postanowił zignorować zabranke. Jednak krótko jej odpowiedział.

-Nie dam ci się sprowokować tym razem.- Powiedział do zabranki po czym jeszcze bardziej skupił się na zablokowaniu swojego umysłu na ataki zewnętrzne i unoszeniu słupów nad sobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tandekhu

 

Flosa siedziała w jednej ze swoich mniejszych komnat, odwrócona tyłem do wyjścia. Medytowała.

Bestie nie wyczuły obecności nikogo obcego w pałacu.

Avain

 

- A co jeśli powiem ci, Jedi, że to ty powinieneś pogodzić się z przegraną? - zapytał. Z bliska Avain zauważył, że owy książę wcale nie jest oślizgły - jego łuski były raczej suche, chociaż odbijało się od nich światło. Hysalrianin odwrócił się do dwójki Jedi i zmierzył ich wzrokiem. Miał cztery, czarne oczy.

 

Eomeer

 

Ciężar zelżał nagle. Mistrzyni uniosła oba metalowe słupy i odłożyła na miejsce. Stanęła naprzeciwko Eomeera z rękami założonymi za plecami i kamiennym wyrazem twarzy.

 

Ragnesh

 

- Na pewno nie "w ogóle". Jestem Dirhi - odpowiedziała. Spróbowała wbić miecz w klapę, ale gdy tylko ostrze zbliżyło się do metalu, zygerrianka została odepchnięta dwa metry dalej, pod ścianę. Syknęła gniewnie. klapa chroniona była przez pole siłowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer

 

- O nic. Świetnie ci poszło, dobrze zareagowałeś na iluzję w głowie, nie upuściłeś ciężarów... - Uśmiechnęła się i mrugnęła okiem.

 

Tandekhu

 

Zeltronka była bardzo zaskoczona. Podniosła głowę i spojrzała na Mistrza najpierw z wyrzutem, potem z gniewem. Zmrużyła oczy, niepewna czy to próba, czy kara.

 

Avain

 

- Och, tak. Wasza dwójka jest najbliżej, ale pytanie, czy aby na pewno jest to dobra dla was pozycja... - powiedział. Skrzyżował ręce. Mihre spojrzał najpierw na Avaina, potem na księcia.

- poddajesz się? - zapytał.

- Nie.

 

Ragnesh

 

 

- Nic mi nie jest - odparła. - Wydaje mi się, że cały sufit jest otoczony polem ochronnym. A ty? Jak ty się nazywasz?

 

Mandus

 

Katar podniósł rękę i użył absorpcji, aby pochłonąć błyskawice. Potem cisnął nimi w Mandusa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer zdziwił się trochę.

-Więc to była twoja iluzja mistrzyni?-zapytał mistrzyni. - Cóż skoro mówisz, że dobrze mi poszło to jestem zadowolony.- Przyznał z dumą w głosie. Po chwili jednak spoważniał. Nie wiedział jaka będzie następna część treningu.

-Co dalej planujesz mistrzyni?- Zapytał po chwili milczenia. Chciał wiedzieć jaka będzie dalsza część jego treningu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Negocjator Ragnesh, do usług - powiedział kłaniając się - zajmuje się słodzeniem politykom jak fajni są by wykożystywać to dla republiki lub zakonu. A co to pola to lepiej to sprawdzić ponieważ jeżeli tak faktycznie jest to bedziemy musieli kopać tunel buhahaah ale perfekcyjny plan buhahahaah

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrak poraził dziewczynkę prądem. TO była jej kara.

 

-Czemu się nie obroniłaś? Ćwiczyliśmy to. Ataki nigdy nie będą spodziewane pilnuj się i myśl sama.  Na wojnie nie będę mógł ci cały czas dawać poleceń.

 

Zabrak pomógł wstać dziewczynce, tym razem będąc już bardziej delikatnym.

 

-Musisz uważać. A teraz przejdziemy do dalszego treningu. Dziś walka, oraz skupianie się na wielu czynnościach na raz. Uważaj więc bo twoja ochrona ma być podświadoma, nie będę cię ostrzegał przed atakami na twój umysł. To może ci kiedyś uratować życie.

 

Zabrak uśmiechną się do dziewczynki, by następnie posłać swoje widmo by pilnowało czy dostawa sprzętu i elektroniki z akademii przypadkiem nie przybyła. Sam zaś skierował się wraz z uczennicą do sal treningowych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedi również pochłonął błyskawice. Z tym akurat nie miał żadnych problemów. Postanowił jednak nie rzucać nimi powtórnie, starcia na błyskawice raczej nikt nie wygra. Mandus uniósł ostrzę w kierunku mistrza i czekał na jego ruch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avain

 

- Do czego potrzebny jest ci Hutt? Stoisz przed księciem, Jedi - odparł. - Po cóż ci ktoś jeszcze? Hutt nie żyje.

 

Eomeer

 

- Masz dziesięć minut przerwy. Dziesięć. Nie spóźnij się, bo będzie kara - ostrzegła Mistrzyni.

 

Ragnesh

 

Zygerrianka położyła uszy po sobie i zmrużyła oczy. Nie odpowiedziała, ale zaczęła dotkać dłońmi ścian i pukać w nie lekko. Potem przyklękła na podłodze.

- Płytki - powiedziała i kontynuowała sprawdzanie.

 

Tandekhu

 

Transportowiec z zamówionymi przedmiotami miał przybyć dopiero za dwie godziny, teraz był więc czas na trening. Flosa ruszyła za mistrzem do sali.

 

Mandus

 

Zaatakował szybko i z góry, jakby chciał zdzielić Mandusa na pół. Jednocześnie ominął go mieczem i przykląkł, po czym uderzył pięścią w brzuch rycerza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To świetnie. Przynajmniej jeden oślizgły i tłusty problem z głowy. Zostało ich jeszcze cały sektor. Więc jak będzie, idziesz z nami czy masz jakiś plan w zanadrzu? Jeśli nie masz tu gdzieś przycisku, która nas ogłuszy albo otworzy ukryte drzwi, z których wybiegną strażnicy to idziesz z nami, bo nie mam ochoty tu stać bezczynnie i czekać na to.

Avain ruszył już w kierunku księcia i zaczął kumulować moc w rękach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Dobrze mistrzyni. Jeśli pozwolisz to zostanę w sali mistrzyni.- Powiedział Eomeer kłaniając się lekko. Następnie podszedł na ściany i usiadł opierając się o nią plecami. Rozglądał się powoli do sali. Nie wiedział co dla niego przygotowała mistrzyni więc wolał wykorzystać każdą możliwą chwilę na odpoczynek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrak usiadł w sali treningowej i wyjął swój miecz.

 

-To jest miecz świetlny, podstawowa broń z jakiej będziesz korzystała. Przyjrzyj się dokładnie jego budowie.

 

Darth zaczął rozkładać miecz i montować do niego ostatni z kryształów, a wszystko czynił ze starannością i bez pośpiechu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...