Skocz do zawartości

[Gra][Human] Star Wars [Kontynuacja]


Arcybiskup z Canterbury

Recommended Posts

Gdy miecz leciał w jego głowę wyciągnął rękę i chwycił go razem z dłonią gada i przytrzymywał jednocześnie zaczął ją miażdżyć mocą. Drugą swoją ręką chwycił za nadgarstek rękę, która go dusiła i przyciągnął lecący miecz tak by odciąć tą dłoń. Zrobił też to co wychodzi mu najlepiej przyciągnął się całą powierzchnią ciała do podłoża tak mocno, że nie dało się go oderwać, przy okazji pociągnął też tak rękę z mieczem i gadem wytrącając go lekko z równowagi. Teraz nie ma już szans by nie stracił jednej ze swoich dłoni. Drugi swój miecz przyczepił do stopy i aktywował go celując w okolicę pasa węża.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mandus

 

- Czekam na twoją decyzję co do dalszego... "szkolenia". Zwrócisz uwagę na swój problem, czy dalej będziesz twierdził, że go nie ma? - zapytał.

 

Eomeer

 

Cios został zablokowany, a mistrzyni zrobiła szybki zwód, przykucnęła, po czym przeskoczyła za Eomeera i po krótkim siłowaniu się  z nim przycisnęła go do podłogi.

 

Tandekhu

 

- Pierwszy raz widziałam ducha. Nie był wcale straszny, był miły. Opowiedział mi o swoim życiu, a wieczorem będzie mówił o początkach Zakonu - odpowiedziała. Oczy jej się zaświeciły na widok miecza treningowego. Odłożyła ubrania, a miecz aktywowała i uważnie przyjrzała się ostrzu.

- Dziękuję.

 

Ragnesh

 

Niestety, miecz pod wodą nie zadziałał, a uścisk istoty - sporego rakghula - ani trochę nie zelżał.

 

Avain

 

Wróg zwinął się, gdy jedna z jego dłoni została uszkodzona. Upuścił swój miecz świetlny, ale zaraz zniszczył go, aby nie został przejęty przez Avaina. Ominął miecz świetlny, tak jak poprzednio i ponownie rzucił się na Avaina, tym razem kierując miecz świetlny w klatkę piersiową. Ruszał się niezwykle szybko jak na kogoś, kto nie wykorzystywał potencjału Mocy. Avain poczuł palący ból w boku - jeden z mieczy go drasnął.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-To dopiero miecz treningowy, prawdziwy kiedyś ode mnie dostaniesz, a własny zdobędziesz w grobowcach. Teraz jednak przebież się i zawsze noś przy sobie ten miecz. Ja również się przebiorę i spotkamy się w mojej komnacie, czas pomóc nieco droidom. Chciałbym by pałac został dziś skończony.

 

Zabrak zabrał się i wrócił do swoich komnat gdzie zaczął przebierać się w swoją nową zbroję, przymierzył również i maskę, która była do zbroi dopasowana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer próbował się siłować z mistrzynią ale przegrał to starcie.

-Cholera.- Powiedział kiedy wylądował na podłodze. Szybko myślał co musi teraz zrobić.

Trzeba to jakoś w końcu rozstrzygnąć. Padawan rozglądał się po pomieszczeniu szukając czegoś co mogło by mu pomóc. W tym samym czasie spróbował za pomocą mocy odepchnąć mistrzynię i podnieść się z ziemi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

< O ty gadzi je*ańcu, jak śmiesz niszczyć te wspaniałe bronie?!

Tak kieruj się gniewem, a wyzwolisz w sobie moc, która może go zetrzeć. Albo uwolni mnie, a jego śmierć będzie długa i bardzo bolesna.

Milcz i nie wtrącaj się do Mojej walki. >

Bolał go bok ale ból nie stanowił dla Avaina żadnej przeszkody. Skoczył by uniknąć kontaktu, wyciszył się lekko, a gniew zagłuszył stawiając sobie za cel uwolnienie Mihre zapominając o wężu. Zrobił to tylko po to by móc pewnie zniknąć. Podciągnął się do Mihre, zostawiając falę mocy wycelowaną w węża. Gdy znalazł się obok kompana chwycił za siatkę i pociągnął z całej siły wykonując nią obroty jak lassem by się nie zwinęła i poplątała ani nie była w stanie nagle ruszyć w jakimś kierunku. Gdy już ściągał sieć skupił się ponownie na gadzie i w razie gdyby ten przewidział ten ruch miał w ręku sieć, którą był gotów rzucić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tandekhu

 

Flosa pojawiła się w komnacie pięć minut później. Poczekała przed wejściem na pozwolenie mistrza.

 

Ragnesh

 

Rakghul uderzył o ścianę tak, że aż chrupnęły kości. Nie przeszkodziło mu to jednak w ponownym natarciu na Rycerza Jedi. Nie mógł dać się ugryźć...

 

Eomeer

 

Mistrzyni jeszcze bardziej docisnęła go do podłogi.

- Myśl szybciej. Gdybym była Sithem, nie miałbyś już głowy.

 

Avain

 

Problem polegał na tym, że sieć złożona była z magnesów o niesamowitej sile, a w ścianach był metal, który je przyciągał.

- Avain, uważaj! - krzyknął Mihre, a wężowaty znowu zaatakował, aby odciąć Avainowi głowę.

 

Mandus

 

- Z moją będzie chyba łatwiej. Masz jakiś pomysł na pozbycie się problemu, czy chcesz zaryzykować kolejne upokorzenia? - zapytał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Nie ma co wchodzić idziemy zając się pomaganiem w noszeniu sprzętu. Używaj mocy i nic nie zniszcz. Droidy powiedzą ci co i gdzie masz przenosić. Nie dość że potrenujesz, to szybciej skończymy. Nie widzi mi się spać w tym hałasie, a wieczorem masz lekcje więc się pospieszmy, jeśli chcesz spotkać kolejnych Lordów.

 

Zabrak zabrał się za przenoszenie najcięższych rzeczy i montaż ich, to samo czynił jego cień od kilku godzin. Również droidy uwijały się ze swoją pracą. Teraz trzeba było skończyć, by można było przejść do dalszego treningu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Przecież wiem.- Powiedział lekko już zły Eomeer. Złapał za nadgarstek mistrzyni i spróbował ją odkopać od siebie lub zmienić swoją pozycję na lepszą dla niego. Użył do tej czynności trochę mocy. Miał nadzieje, że uda mu się wykręcić rękę mistrzyni lub przynajmniej sprawić, że ta odsunie się od niego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedi odczekał nad odpowiedni moment by uniknąć szarżującego rakghula by ułatwić sobie ten wyczyn przyśpieszył się za pomocą Mocy, jeżeli uda się mu ten manewr, zada pchnięcie w kręgosłup tego wybryku natury wytworzonego przez plugawą magię sithów ,a także dorównującą jej alchemii sithów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Może medytacja mogła by pomóc - Powiedział nie mając zbyt wielkiego pomysłu. - Albo nie, lepiej! Może wybiję wszystkich w akademii. Mistrz później pokona mnie na Mustafarze a jakiś Sith zrobi ze mnie cyborga...co o tym sądzisz? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tandekhu

 

Flosa ruszyła zapytać świeżo włączone droidy co ma robić i wzięła się do pracy. Po kilku godzinach wszystko było już na swoim miejscu.

 

Eomeer

 

Kobieta nie poruszyła się ani na milimetr. Wciąż trzymała Eomeera w żelaznym uścisku... Aż do chwili, kiedy niespodziewanie uścisk zelżał, a Eomeer wiedział, że zelżał on tylko na sekundę, aby dać mu szansę.

 

Ragnesh

 

Gdy Rakghul znalazł się wystarczająco blisko, uderzyła go fala Mocy rzucona przez Ragnesha. Zabrzmiał dźwięk pękającej kości,  a grzbiet monstra wygiął się pod nienaturalnym kątem. Rakghul ryknął i wpadł z powrotem do wody. Ponieważ rzucał się teraz wściekle, jego kręgosłup ulegał jeszcze większym uszkodzeniom, a stwór powoli się topił.

 

Avain

 

Hysalrianin obronił twarz przed piorunami za pomocą mieczy świetlnych, które przyciągały elektryczność. Uniknął ciosu Avaina - chociaż miał ranną rękę, niezdolną do działania, wciąż ruszał się szybciej od Jedi. Mihre próbował rozpracować jakoś siatkę, ale nie bardzo mu to wychodziło - nie był w stanie użyć miecza świetlnego.

 

Mandus

 

- Trochę oklepane, a jednocześnie genialne w swej prostocie. Nie zapomnij o padawanach, strażnikach, sprzątaczkach... - odpowiedział Kyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera ona musi dawać mi szansę? Szlak. Będę musiał coś z tym zrobić. Eomeer karcił w myślach sam siebie. Nie wierzył, że jest na tyle słaby, że mistrzyni musi dawać mu fory.

-Cholera.- Powiedział cicho kiedy poczuł, że uścisk zelżał. Musiał wykorzystać tą szansę. Skupił sporą ilość mocy i spróbował odepchnąć mistrzynię aby móc wstać. W tym czasie przyciągnął i aktywował miecz. Miał nadzieje, że włączona broń sprawi, że mistrzyni się od niego odsunie i będą mogli nadal kontynuować trening.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabrak był zadowolony. Włączył droidy bojowe i ustawił je w wyznaczonych punktach. Pozostałe ustawił jako służbę. Przygotował również swoje laboratorium, gdzie na dwóch stołach przygotował części dla swoich prototypowych droidów które chciał stworzyć. Następnie wygrał swoje dane na komputer i ruszył do uczennicy.

-Mamy jeszcze trochę czasu. Naucze cię podstaw walki mieczem. Musisz umieć się bronić kiedy jesteś przy mnie, a tym bardziej jeśli mnie nie będzie w pobliżu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avain był już mocno rozdrażniony tą walką. Postanowił więc użyć swój gniew by przelać ciemną stronę wprost do umysłu gada, by sprawić mu ból. Przez odległość nie mógł zrobić realnych koszmarów ale postarał się wywołać choćby halucynacje, że jest więcej Miraluk niż jest w rzeczywistości. Następnie przeprowadził atak. Gdy zmierzał używał odepchnięcia by robić skoki na lewo i prawo by zmylić przeciwnika.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer

 

Mistrzyni odsunęła się, odepchnięta od Eomeera Mocą. Czekała w pozycji obronnej. Teraz to on miał atakować.

 

Tandekhu

 

Flosa wyjęła swój miecz i czekała, aby móc go użyć. Była zniecierpliwiona, bo od kiedy otrzymała miecz treningowy czekała na tę naukę.

 

Mandus

 

Miecze zderzyły się - Kyle obronił cios i przesunął się za Mandusa, aby zaatakować od tyłu.

 

Avain

 

- Dosyć już - warknął przeciwnik. Był wyraźnie bardzo, bardzo zły, a halucynacje dawały się mocno we znaki. Ponieważ nie mógł atakować Avaina, spojrzał w bok, na Mihre. Uśmiechnął się podle i podpełzł do niego, by wbić w jego klatkę piersiową miecz świetlny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eomeer błyskawicznie się podniósł. Widział teraz swoją szansę do ataku. Natarł na mistrzynię z lewej strony. Zamachnął się i wykonał cięcie na wysokości pasa. Jednak w ostatniej chwili lekko przekręcił nadgarstek i ostrze podniosło się. Teraz cięcie szło ukośnie w głowę mistrzyni.

Edytowano przez Bosman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...