Skocz do zawartości

[ZAPISY][GRA] BUNT [Wojna FOL POZ Sequel/Alternatywne zakończenie][Human and Pony][Trochę RPG XD]


Elizabeth Eden

Recommended Posts

Oto nadszedł dzień, kiedy życie Elizy zrobiło się za łatwe i miała za dużo wolnego czasu, dlatego powstał sequel do jej najdłuższej sesji. Yay !

 

Możesz wziąć udział nawet, jak w pierwszą część nie grałeś, ale proszę, porozmawiaj z kimś kto grał(Magus, Hoffner, Padocholik, Komputer(...)) i obeznaj się w sytuacji.

 

BUNT

SEQUEL WOJNY FOL POZ

 

1. Troszkę o fabule

Ta sesja jest kontynuacją Wojny FOL POZ jednakże z innego zakończenia. Czyli możecie grać postaciami, którymi już graliście bądź założyć nową, jest to obojętne. Ale do rzeczy. Minęły trzy miesiące od kiedy Equestria zawłaszczyła sobie dla siebie wszystkie tereny Ziemi, a Celestia nie dotrzymała słowa i większość ludzi zostało przymusowo sponyfikowanych. Sama Księżniczka tłumaczyła to brakiem chęci pokojowego rozwiązania sprawy i wysokim poziomem zepsucia ludzi. Tak więc wszyscy są kucykami i żyją na jednej planecie z gryfami, podmieńcami i smokami. Co dalej? Powstają już mniejsze i większe ruchy oporu, wielu jest w stanie zabić za eliksir humanifikacyjny, rośnie nielegalny handel... ale są też ci, którzy bronią Equestrii i nie chcą by społeczność ludzi powróciła. Jak to się zakończy? Która strona wygra? To zależy tylko od was.

2. Regulamin Rozgrywki!

1. Nie zamieszczamy treści, które złamią regulamin forum MLPPolska!

2. Nie obrażamy się i wszelkie kłótnie przenosimy na rozmowę prywatną. A najlepiej w ogóle się nie kłóćmy! To tylko zabawa!

3. Owerpowered karane jest kolejno: upomnieniem, karą trzech dni zakazu pisania, wyrzuceniem z rozgrywki. Na prawdę nie warto!

4. Nie wyklikujemy więcej niż dwie strony pod moją nieobecność! Mam swoje życie prywatne! Zlitujcie się!

5. Nagminnie kalecząc ortografię prezentujemy tylko swój niski poziom umysłowy! I nie tłumaczymy się dysleksją, kilka sekund sprawdzania więcej nic wam nie zrobi.

6. Prowadząc WĄTEK(czyli rozmowę bądź inną interakcję z drugim użytkownikiem) piszemy naprzemiennie! Bo potem powstają nieporozumienia w rodzaju ,,Ja jeszcze nie odpowiedziałem, a on już sobie poszedł''.

7. Uprzejmie proszę o liczenie swoich bitów(których na początek mamy 100, a które są główną walutą we wszystkim i bardzo się liczą), nikt tego za was nie zrobi.

8. Spis Lokacji powstał po coś. W razie chęci dodania własnej lokacji proszę zwrócić się do mnie na prywatnej rozmowie, ale innych po prostu w rozgrywce NIE MA. Proszę też o pisanie na początku każdego posta lokacji(dokładnej np. główna sala, kawiarnia ,,pod kopytkiem'') z listy(jest ich tam na prawdę dużo!), dzięki temu unikniemy nieporozumień i niepotrzebnych pytań.

9. NIE PROWADZIMY TU KŁÓTNI O PODŁOŻU FOL vs. POZ, LUDZIE vs. KUCYKI. Za takie kłótnie się wylatuje.

10. Posty mają mieć przynajmniej 4 linijki, inaczej są spamem.

11. I bawcie się dobrze ^^.

3. Wzór KARTY POSTACI

Tak wygląda wzór karty postaci:

Nazwa Postaci: np. Ameline Feather

Wiek Postaci: np. 34 lata

Rasa Postaci: (Podmieniec, gryf, kucyk(rasa kucyka). Ludzi JESZCZE nie ma): np. Jednorożec

Zawód*: np. Wyższy urzędnik w Canterlocie albo Barman w Bar ,,Musujące Bąbelki''

Historia: (maksymalnie 9 linijek) już nie będę jej pisać, chyba rozumiecie o co chodzi.

Stronnictwo(Neutralne, Oddana(ny) Equestrii, Buntownik): np. Oddana Equestrii

Ogólny opis charakteru: (do 4 linijek)

Wygląd: (zdjęcie bądź opis)

Dodatkowa wybrana cecha**: np.Szybko przyswaja wiedzę

Zezwalasz na śmierć postaci w czasie gry(a co na końcu, to zależy od was): TAK/NIE

 

* Zawód wybieramy z rozwagą. Po zakończeniu zapisów opisuję do każdego wybranego przez was zawodu opis pracy, pensję i ewentualnie dodatkowe rzeczy, które trzeba zdać. Na przykład jednorożec w gwardii chroniący Księżniczki musi mieć przynajmniej 4 poziom Zaklęć, a po każdy poziom trzeba zdawać prostą ,,lekcję''(o czym będzie za chwilę)

** Do wyboru: 

- Szybko przyswaja wiedzę(jedna lekcja czegokolwiek jest dla tej postaci jak dwie)

- Lubiany przez społeczność(kucyki chętnie przystają na twoje prośby i zdradzają ci miejskie tajemnice)

- Umie wyślizgiwać się z kłopotów(masz większą szansę na wygraną w sądzie i ze strażą)

- Szybko się przemieszcza(Przemieszczasz się we wszystkim o jeden post szybciej(o tym też będzie))

 

4. Prędkość przemieszczania się(to jest ważne)

Aby zapobiec OP i nadnaturalnym teleportacją powstał system postów przemieszczania:

Przemieszczając się z jednego wybranego MIASTA do drugiego MIASTA musisz zaliczyć liczbę postów w podróży, czyli:

- Pieszo - 7 postów drogi

- Lecąc - 5 postów drogi

- Jadąc pociągiem - 3 posty drogi

- Teleportacja - 1 post drogi, jednak teleportację można używać raz na dwa dni i tylko od pewnego poziomu czarów. I tylko jednorożce, oczywiście.

 

5. Spis Lokacji!

A oto owy spis!

Zaznaczam iż dostępność, jaka w nim została zawarta, jest dostępnością LEGALNĄ, wszędzie można się włamać, ale trzeba liczyć się z tym, że możemy zostać złapani ^^.

https://docs.google.com/document/d/1hfrDZ0YbeeM26lE1xB01N3yKS247aeDozx44RNlm6J8/edit

6. Poziomy Zaklęć i przy okazji ich spis

Proszę bardzo: 

https://docs.google.com/document/d/1mwdLJVuJbbCgDDQNbJ6WYJxbnTNtZUZ1rzRDEmg3y1I/edit

A gdzie można odbywać lekcje dowiecie się w ,,Fabularnych''.

7. Losowane zadania!

O co chodzi z losowanymi zadaniami?

Aaa... co trzy dni Elizabeth wylosuje(ale na prawdę wylosuje, nie wybierze) dwa numerki. Jeden numerek będzie numerkiem gracza, bo każdy gracz swój numerek będzie miał. Drugim numerkiem będzie numerek zadania. Wylosowane zadania zostanie przeze mnie po krótce opisane. Za każde zadanie otrzymujemy pieniądze i każde zadanie jest całkowitą prawdą fabularną. Ale macie duże pole manerwu, nie martwcie się. Zadanie może wypaść korzystne, niekorzystne albo w ogóle obojętne ;) Właśnie po to pytanie o zezwolenie na śmierć postaci, bo taką śmierć można właśnie wylosować ;).

Lista losowanych zadań, żeby nie było:

https://docs.google.com/document/d/11jasKv_kT2ShsxSN9VJHd7hQtLjlOA3U0kADA54MTW8/edit?usp=sharing

8. FABULARNE! ^^.

Czyli śliczna ,,tablica ogłoszeń'' sesji, z którą każdy musi się zapoznać. W razie aktualizacji fabularnych, poinformuję o tym w poście.

https://docs.google.com/document/d/1eP9QVGOGu38mBSp2cMot52aWAE2RxByBc1y8960rUdA/edit?usp=sharing

 

9. Mapy do sesji

Tak teraz wygląda Ziemia:(Celestii nie podobało się Morze Bałtyckie :( )

obecne_tereny__do_sesji_by_elizabetheden

Szare tereny to tereny niezamieszkane i ,,niczyje'' jednak oficjalnie należą do Celestii, w końcu ona Ziemię zequestriańszczyła. 

 

A tutaj prowizoryczna, szybka mapa Equestrii:

uproszczona_i_szybka_mapa__do_roleplaya_

10. Mapy miejsc do wynajęcia

Więcej o tych miejscach w ,,fabularnych''

https://docs.google.com/document/d/1aAwR3MePp3t4_UKAg5yy7vgYt9XfKL94wkGs3MY1fq4/edit

11. Stworzone do tej pory ważne materiały

Zaginione Miasto by Eliza(Zamek dwóch sióstr)

https://docs.google.com/document/d/1TgYuqoK353orTN6WWjhWdhciP1P2N-K5kq1WaVyoLVY/edit

Księga Zaklęć by Hoffner i Eliza(Zamek dwóch sióstr)

https://docs.google.com/document/d/1XXCgWAkf9t2cWCSIAIt8vPeJNy8QWqLsuA-26qi649s/edit?pli=1

Czarna magia by Eliza(Biblioteka w Crystal Empire)

Kartki znalezione w fotelu(Zamek dwóch sióstr)

https://docs.google.com/document/d/1ZlHywr7dfJY6_e3Xhnl7iXBhkcnw-A7ZDbJDgumM4vo/edit?usp=drive_web

List(Ukradziony)

https://docs.google.com/document/d/10gsuCt0pbn_MneSJKnoVPHPF_e0vaE2XkSYJGPL99OE/edit

Tajemnicza kartka(Zamek dwóch sióstr)

https://docs.google.com/document/d/1Tl2_T6SX2_YXlpN5XhmbLK98NasfqyLLB3QHe8hlFJ4/edit

12. Lista graczy!

Numerek tutaj odpowiada numerkowi w losowaniu zadań.

1. Magus - Golding Shield, jednorożec [Oddany Equestrii]

2. Komputer - Sandy Finder, podmieniec [Neutralna]

3. Padocholik - Blue Cut, pegaz [Buntownik]

4. HoffnerLust Tale, podmieniec [Neutralna/Wpływy podmieńców] = II MG

5. Grento - Luciano Gold Rim [Neutralny]**

6. Lightning Energy - Amethyst Rose [Neutralna]

7. Shatter - Shatter [Buntownik(czka :D)]

8. Halik - Travler(Pavel Tichy) [Neutralny]

 

* Można dołączać do organizacji w czasie gry.

** Podkreśleni są gracze nieaktywni

OBECNIE GRA: 5 osób

 

 

 

 

 

 

Uff, jak już przebrnęliście, to zapraszam do zapisów.

Enjoy!

 


PS. Ja oczywiście będę randomami kanonicznymi i ewentualnie moimi własnymi. :)
 

Edytowano przez Elizabeth Eden
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Golding Shield

Wiek: 27

Płeć: Ogier

Rasa: Jednorożec

Zawód: Królewski gwardzista

Historia:  Golding Shield urodził się w Canterlocie w szczęśliwej rodzinie. Jego mama była nauczycielką na uniwersytecie w Canterlocie. Zaś ojciec był gwardzistą. Od najmłodszych lat ojciec uczył go musztry wojskowej Equestrii. Zaś matka dbała o wiedzę syna. Jego rodzice byli wymagający, ale bardzo ich kochał. Jego dzieciństwo przebiegało szczęśliwie do czasu aż jego ojciec został wysłany na bitwę z podmieńcami. Bitwa zakończyła się zwycięstwem, Equestrii ale kilku żołnierzy w tym jego ojciec zaginęli w walce. On i jego matka boleśnie przeżyli te wiadomość. Od tamtego czasu mama samotnie go wychowywała. A on poprzysiągł sobie, że zrobi wszystko by jego ojciec był z niego dumny.  Zdał wstępne egzaminy sprawnościowe jak i te, które miały ocenić jego wiedzę. Dzięki czemu udało mu się wstąpić do gwardii królewskiej. Nigdy nie przepadał za ludźmi. Za to, co robili podczas wojny innym kucykom. Uważał, że i tak księżniczki postąpiły miłosiernie pozwalając tym, którzy przetrwali i się sponifikowali zamieszkać z kucykami.  Obecnie dba o porządek głównie w Canterlocie gdzie zamieszkuje.

Stronnictwo: Oddany Equestrii

Charakter: Służbista honorowy i spokojny

Wygląd: Gabarytami bardziej jest bliski ziemskiemu kucykowi niż jednorożcowi. Wygląd jego pyszczka jest na ogół ciepły i życzliwy. Zwłaszcza gdy się uśmiecha. Jednak może szybko się to zmienić. Gdy zmienia wyraz pyszczka na poważny. Jego oczy są błękitne. Co pozwala mu rzucać zimne spojrzenie na swych wrogów. Jego sierść jest barwy żółtej. A grzywa jak i ogon są w barwach czarnych. Jego grzywa jak i ogon są w również dość długie. Długość grzywy niemal dosięga jego grzbietu.

Cutie Mark: Dwa miecze na tarczy

Dodatkowa cecha: Szybko przyswaja wiedzę

Nie zezwalam na śmierć w trakcie gry

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nazwa postaci: Sandy Finder (Bosh, kilkaminut myśleć nad jednym imieniem...)

Wiek: 27 Lat

Płeć: Żeńska

Rasa postaci: Podmieniec

Zawód: Kelnerka w knajpie "Lśniące Jabłko"

Historia:

Sandy Finder urodziła się w stolicy Changei, Metamorphii. A konkretniej w rodzinie lubującej się w zwiedzaniu pustyń i innych miejsc. Ojciej był żołnierzem ucząc podstaw walki swą córkę, a matka podróżniczką swego czasu.

Jednakże to właśnie matka ukierunkowała ją, stała się miłośniczką pustyń. Często tam podróżowała, oraz o dziwo znajdowała oazy z taką biegłością jak mieszkańcy Arabii Siodłowej. W wieku 21 lat dowiedziała się o tym, że Equestria przybyła na jakąś planetę. Chciała to zbadać, jednak rodzice nie pozwalali mimo,że była już dorosła. Ustąpili kilka miesięcy przed wchłonięciem Ziemi przez Barierę. Do tego czasu była w Kalifornii i na Saharze.

Po wszystkim Changea przeniosła się na tereny dawnego USA. Sandy Finder potem wyprowadziła się do Appleloosy, znalazła jakoś pracę kelnerki w knajpie. Wybrało to miasto ze względu na pustynny klimat.

Stronnictwo: Neutralne 

Ogólny opis charakteru: Ciekawska, dobrze się czuje na pustyniach, oraz trudno ją wyprowadzić z równowagi.

Wygląd:

dwperd53qib1.png

Dodatkowa wybrana cecha: Umie wyślizgiwać się z kłopotów.

Zezwalasz na śmierć postaci: Nie.

 

Dodatkowe postacie:

Sensetive Parasite

Imię: Sensetive Parasite (Wymyślanie imion nigdy nie było moją mocną stroną)

Wiek: 33 lata

Rasa: Changeling

Zajęcie: Żołnierz w Roju, jego lojalność jest dyskusyjna

Wygląd:

Wygląda jak standardowy Changeling z tą różnicą, że wyższy o jakieś 10cm oraz zamiast standardowego koloru oczu, pancerza na grzbiecie oraz skrzydeł czyli cyjankowego. Ma to wszystko w kolorze cynobrowym.

Sensetive.png

Historia:

Urodzony w Metamorphii, stolicy Changei, siedzibie Królowej, oraz tak zwanemu "Sercu Roju" od początku miał być w kaście żołnierzy. Matka podarowała mu zdolność żywienia się innymi uczuciami, nie tylko miłością. Negatywnymi jak nienawiść, gniew, smutek i pozytywnymi jak szczęście, radość i nadzieją.

Jednakże jego szkolenie podzielone między teorią i praktyką oraz przekazywaniem doświadczenia poprzez więź dało mieszane efekty, z jednej strony dobrze walczył a z drugiej lotnikiem był beznadziejnym. Z magią szło najwyżej przeciętnie.

Chrzest bojowy przeszedł podczas Bitwy o Canterlot, wykorzystanie zaskoczenia umożliwiło unieszkodliwienie gwardii jednak i tak zostali wypchnięci z miasta przez tą falę która rzekomo powstała z "prawdziwej miłości". Przez to jego lojalność trochę się pogorszyła, pomógł nawet swej przyjaciółce opuścić Changeę przez co miał rozmowę w cztery oczy z Królową, tylko dzięki długim przeprosinom, błaganiu o litość oraz obiecywaniu, że się poprawi uniknął niezbyt przyjemnego losu. Po wejściu Changei na tereny Ameryki Północnej został wysłany w celu infiltrowania sił Equestrii jednak sam miał lepsze rzeczy do roboty, stacjonował w Crystal Empire bo tam o uczucia nie trudno.

Charakter: Ambitny, trochę zbyt. Czasami sprawia wrażenie zbyt spokojnego, również uważa się za nieograniczonego przez nikogo. Otwarcie może wyzywać Królową ale jeśli ona nic nie usłyszy, nie jest zbyt uparty i asertywny, znalazł złoty środek.

Umiejętności: Może żywić się każdymi uczuciami, nawet negatywnymi.

Stronnictwo: Neutralne

 

 

Sneaky Dagger

 

 

Nazwa: Sneaky Dagger

Wiek: 24 lata

Rasa: Changeling

Płeć: Klacz

Historia: Urodziła się początkowo jako robotnica, coś co ją wyróżniało od pobratymców było to, że nie miała rogu. Nie wiadomo czemu, ale było by to większym zmartwieniem gdyby była jednorożcem, a tak może dalej używać magii.

Mimo swojej kasty robotnicy nie ukrywała zainteresowania walką i wojskowością. Dlatego do jej ulubionych zajęć było trenowanie walki. Upodobała sobie szczególnie sztylety, krótkie miecze, shurikeny i inne narzędzia do szybkich zabójstw. Mimo najszczerszych chęci nie mogła być żołnierzem, według matki jej zadanie było inne od walczenia.

Pomimo obiecania, że zrobi to co jej rozkaże Sneaky jakoś zbytnio nie miała ochoty jej słuchać. Lubiła decydować o własnym losie. Było to jednym z powodów dla którego postanowiła opuścić Changeę, jednak podczas przechodzenia przez granicę dorwało ją kilka żołnierzy. Od razu zapytali o powody opuszczania kraju. Ta ze względu na swoją naiwność powiedziała co myśli o Chrysalis, dano jej ultimatum, albo zawróci to nie powie o tym królowej albo sobie niech leci ale matka niezbyt dobrze ją potraktuje.

Wybrała ostatecznie opcję numer dwa i żołnierz obietnicy dotrzymał, gdy Chrysalis się o tym dowiedziała wydaliła ją z Roju i powiedziała, że jak ją zobaczy to osobiście wyczyści jej pamięć. Od tego czasu prowadzi raczej wędrowny tryb życia.

Stronnictwo: Neutralne, jednak patrzy z niechęcią na Chrysalis

Charakter: Radosna, czasami naiwna. Jednak patrzy czasami obiektywnie na niektóre rzeczy. Trudny do popsucia humor jednak jak kogoś znienawidzi to ten stosunek do tej osoby pozostanie na długo. Ma neutralny stosunek do innych ras, nie licząc Changelingów których traktuje jak rodzeństwo, szczególnie te wygnane.

Wygląd: Nzcup8p9SvQ.jpg

Umiejętności: Świetne umiejętności posługiwania się krótką bronią jak sztylety i krótkie miecze oraz lekką bronią dystansową jak krótki łuk, krótka kusza czy shurikeny. Wygimnastykowana, ma dobrą kondycję oraz szybko lata. Można powiedzieć, że walka z nią to wyzwanie z powodu jej szybkości.

Do jej unikalnej umiejętności należy to, że może zmienić kolor pancerza zależnie od otoczenia. Wtedy razem z bronią powiedzmy na pustyni pancerz zmienia kolor na piaskowaty. (Coś jak u kameleonów) Jednak przez to jej pancerz chitynowy nie należy do najwytrzymalszych, silne uderzenie unieszkodliwi ją na jakiś czas.

 

 

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazwa Postaci: Lust Tale
Wiek: 26
Rasa Postaci: Changeling / Trutówka anatomiczna
Zawód: Menedżerka Desire Gentleman’s Night Club Go Go
Historia: Gdy dobroduszne oczy Celestii i Luny były zwrócone w stronę ludzkości. Królowa Chrysalis w tym czasie snuła plany, jak może przeżyć ona i jej potomstwo, po sromotnej klęsce. Dzięki napływie kultury ziemian, znalazła odpowiedz na pozyskiwanie darmowej miłości, bez przeszkód, nie ingerując zbytnio w społeczeństwo kucyków i ich prawo, a także zwyczaje. Wiele wysłanych changelingów dość szybko dzięki zapomogom, otwierało nowe przybytki rozpusty w większości większych miast, by móc żywić się pożądaniem, a czasem czymś więcej...
Lust Tale została wysłana do Canterlot, by i tam zasiać ziarno, z którego może coś wyrośnie. Po bojach w urzędach udało jej się zrealizować swoje zadanie i otworzyła swój przybytek. Miłym dla niej zaskoczeniem, wkrótce po otwarciu, było że największą klientelą byli królewscy gwardziści, chcący popatrzeć na wyginające się w niezwykłe pozycje klacze, co w rzeczywistości nimi nie były, ale to tylko drobny szczegół...
Stronnictwo; Neutralna / Wpływy changelingów [zrobi wszystko co przyniesie korzyści ulowi lub obroni jego pozycje]
Ogólny opis charakteru: Neutralnie Zła.
Wygląd:
[Forma changelinga]
Wielkości Fleur Dis Lee. Reszta tak jak u zwykłych changelingów, wyróżniają ją tylko zielone oczy, wzrost a także zielony pancerz na grzbiecie.
Formy kuca;

[Lust Tale]
*Rasa: Jednorożec
*Sierść: Karmazynowa
*Grzywa: Szara średniej długości opadająca jej na lewą stronę. Lekko postrzępiona. Ogon długi, podwiązany srebrną wstążką.
*CM: Czarny, śpiący kot zwinięty w kłębek.
*Oczy; Zielone
*Krótki opis: Karmazynowa klacz o szarej, długiej grzywie co nadaje jej trochę tajemniczości odwracając uwagę od zielonych oczu. Jej figura i kształty są niepozazdroszczenia.
 
[Golden Wing]
*Rasa: Pegaz
*Sierść: Zieleń [igły sosnowe]
*Grzywa: Rozwiana, średniej długości, przycięta tak by nie wpadała do oczu, szczerozłota.
*CM: Złote skrzydło i brązowy płaszcz
*Oczy; Zielone.
*Krótki opis: Giętka pegaz o niższym wzroście niż u przeciętnej klaczy...
 
[Dark Rose]
*Rasa: Jednorożec
*Sierść: Ciemna zieleń
*Grzywa: Szara prawie czarna
*CM: Białe pióro i atrament
*Oczy; Zielone.
*Krótki opis: Klacz słusznej wielkości lubiąca na innych patrzeć z góry. Pewna siebie i stawiająca na swoim. Jej uroda raczej twarda i zdecydowana. Brakuje jej delikatności.
 
[Forest Song]
*Rasa: Jednorożec
*Sierść: Zieleń [igły sosnowe]
*Grzywa: Biała zapleciona w długie pojedyncze warkocze.
*CM: wstazkaprzeplatana2.jpg
Wstążka przechodzi przez 3 barwy: czerwień, zieleń i żółć.
*Oczy; Zielone.
*Krótki opis: Chuda, krucha o delikatnej urodzie. Na pierwszy rzut oka widać że można ją przestraszyć...

 
 
 
Dodatkowa wybrana cecha: Umie wyślizgiwać się z kłopotów
Zezwalasz na śmierć postaci w czasie gry(a co na końcu, to zależy od was): NIE, jeszcze zobaczymy...
 
Inne postacie:
[White Wolf]

Nazwa Postaci: White Wolf
Wiek Postaci: 22
Rasa Postaci: Kuc ziemny
Zawód*: Gwardzista
Historia: Urodzony w rodzinie robotniczej w blokach z wielkiej płyty w metropolii wrocławskiej, gdzie toczyło się jego całe życie. Do czasu pojawienia się EQ przed którą próbował bronić to co zna jednak bez efektu bo przegrał a jego cele zostały zmiecione promieniem słonecznym. Oddał swe życie Celestii której zapragnął służyć jak tylko może...
Stronnictwo; Oddany Equestrii, do póki ktoś w nim tego nie zaneguje, a to ciężkie zadanie, bo trza by było w nim podważyć autorytet Celestii... lub zniszczyć go psychicznie...
Ogólny opis charakteru: Chaotycznie neutralny
Wygląd: Biały ogier ziemny o pewnym zimnym spojrzeniu i krótkiej blond grzywie której de fakto prawie nie posiada. Jego prawe oko jest błękitne. Lewe w barwie potęgi krwiste czerwone. Na jego bokach widnieją dwa różne znaczki. Na lewym "A" w kółku z wpisanym na dodatek "D" na prawym za to łapa wilka. Jego pysk nie wzbudza sympatii a wystające kły z górnej szczęki mu nie pomagają...

[White Tail]

Nazwa Postaci: White Tail
Wiek Postaci: 6
Rasa Postaci: Changeling robotnica
Stronnictwo; Neutralna Rój
Ogólny opis charakteru: Neutralnie dobra
Wygląd:
[White Tail]
Biała pegaz o czerwonych oczach.
[solar Chaser]
Pegaz o tycjanowej sierści i cynamonowej długiej grzywie.

[Fox]

Nazwa Postaci: Fox
Wiek Postaci: 22
Rasa Postaci: Changeling robotnica
Stronnictwo; Neutralna Rój
Ogólny opis charakteru: Neutralna
Wygląd: Klacz ziemna o rudej sierści i wybielonej sierści na kształt koszuli a całość faktycznie imitować ma lisa...

[Romantic Heart]

Nazwa Postaci: Romantic Heart
Wiek Postaci: 29
Rasa Postaci: Changeling żołnierz
Stronnictwo; Neutralna Rój
Ogólny opis charakteru: Praworządnie zła
Wygląd: 
Changeling: Postawny osobnik o dość grubym łuskowym pancerzu. Szczęka rozbudowana. 6 niewielkich oczu. Krótkie ostrza w rozbudowanych przednich kończynach.
Kuce;
[Romantic Heart]
Kucoperz o złotych oczach.
[Haze Chaser]
Pegaz o Tycjanowej sierści i długiej cynamonowej grzywie.

[Anastazja]

Nazwa Postaci: Anastazja
Wiek Postaci: 10
Rasa Postaci: Changeling zwiadowca
Stronnictwo; Neutralna Rój
Ogólny opis charakteru: Chaotycznie neutralna
Wygląd: Zwykle wielkości kota [sama jest niewielka, nawet jako prawdziwy changeling...] w różnych kolorach futra. Lubi jednak najbardziej przebywać w czarnym... Jej oczy zwykle są zielone...
Dodatkowa wybrana cecha**: np.Szybko przyswaja wiedzę

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Luciano Gold Rim (Luci)
 
Wiek: 29 lat
 
Rasa: kucyk, pegaz (bez skrzydeł, patrz historia)
 
Zawód: Neurolog, pracownik Szpitala w Ponyville
 
Historia: Od początku Luci miał tendencję do reanimowania lalek swojej siostry, to poprzez przyszycie kończyny lub podanie "leku". Szybko jednak poczuł zamiłowanie do poezji i życia barda, i za nic nie chciał się uczyć medycyny. Już w dziecięcym wieku rodzeństwo straciło rodziców - ojciec zginął na misji w Zebrica, a matka umarła po porodzie. Po 15 latach rozłąki Luci miał kazirodczy romans z biologiczną siostrą. Jednak kochanka Gold Rim'a zniknęła, a Luci odkrył, że związała się z niebezpiecznymi szajkami, co wszystko działo się w czasach liceum. W tamtym okresie także cieszył się uznaniem wśród sławnych kard lotniczych, do czasu, gdy najęte zbiry pobiły go i obcięły skrzydła, aby wyeliminować go jako rywala z innej drożyny, gdy startował do olimpiady w lotnictwie.
Po 9 latach spotkał koleżankę z obozów lotniczych - Rainbow Dash, której ostatecznie pomógł oczyścić imię spod fałszywych zarzutów, listu gończego oraz złożonego spisku, jaki zaplanowano, aby m.in.: przejąć elementy harmonii.
Aktualnie "odpoczywa" po śmiertelnie niebezpiecznych przygodach Rainbow, związanych z łowcami nagród, płatnymi zabójcami i całym tym burdelem intryg, jaki wytworzył się pod nosami księżniczek. Jednak życie rzadko kiedy pozwalało mu odetchnąć. Jak długo tym razem potrwa ten spokój?
 
Stronnictwo: Neutralny
 
Charakter: Za młodu porywczy i buntowniczy. Przez całe życie jego nieodłączna cechą było mocne poczucie sprawiedliwości. Zasada oko za oko i pilnowania równowagi są u niego jak najbardziej na miejscu. Potrafi być też bardzo mściwy. Z czasem spokorniał i rozwinął swoją umiejętność dedukcji, stając się bardziej otwarty. Potrafi być zaskakujący. Zazwyczaj ubiera maskę żartobliwego podejścia do życia, aby naglę spoważnieć, gdy wyniknie taka sytuacja. Na co dzień jest życzliwy i stara się unikać kłopotów. Szybko się przywiązuje do kogoś i stara się te przyjaźnie podtrzymać.
 
Wygląd: Synonimem na jego imię jest - blondyn, blondynek (jeśli chodzi o klacze), a także "pedalski blondynek" (u tych, co go raczej nie lubią...). Oczy lazurowe, w nocy szarzeją. Sierść koloru jasnej żółci, grzywa ciemniejsza. Lewe ucho pokryte czerwoną sierścią. Prawdziwy Cutie mark ma zawsze ukryty pod taśmą, którą nakleja na miejsce znaczka, co tworzy czarny krzyżyk. Na grzbiecie ma dwie, sczerniałe, podłużne szramy po brutalnym wycięciu skrzydeł.
 
Dodatkowa wybrana cecha: Szybko przyswaja wiedzę.
 
Nie zezwalam na śmierć tejże postaci. 
Edytowano przez Grento
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Amethyst Rose

Wiek: 20 lat

Rasa: Kucyk, jednorożec

Zawód: Pielęgniarka w Szpitalu Ponyville

Historia: Amy urodziła się w Equestrii, w Canterlocie. Od źrebięcia była wesoła i ciekawska. Gdy skończyła 3 lata, jej matka urodziła drugą klaczkę, Windy Night, która była pegazem. Gdy skończyła 18 lat, wyprowadziła się do Ponyville i tam zamieszkała. Przeszła studia lekarskie i zatrudniła się jako pielęgniarka w szpitalu.

Stronnictwo: Neutralna

Charakter: Wesoła, optymistyczna, energiczna, lubi zawierać nowe przyjaźnie, gdy ktoś ją zauroczy, robi się nieśmiała, uwielbia opiekować się dziećmi, lubi dobrze się bawić oraz śpiewać, miła dla innych i pomocna.

Wygląd: Różowa grzywa, zielone oczy, sierść w kolorze nieba, często nosi kokardkę za uchem.

Dodatkowa wybrana cecha: Lubiana przez społeczność.

Nie zezwalam na śmierć postaci.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: (Pavel) Travler

(Nazwisko:Tichy)

Pseudonim: Cichy

Wiek:31

Rasa: Kucyk ziemski

Charakter: Z początku cichy i opanowany. Gdy kogoś bliżej pozna lubi pogadać. Czasami za dużo przez co czasami sprowadza na siebie kłopoty. Zwykle odpowiedzialny o rozbudowanym kodeksie moralnym. Nigdy nie zostawia swoich. Skromny, często przypisuje zasługi innym. Sumiennie wykonuje powierzone mu zadanie.

Wygląd: Czarne umaszczenie, grzywa średniej długości w artystycznym nie ładzie, ogon podobnie. Też czarne z czerwonymi pasemkami. oczy czerwone. CM to taka mapa przebita sztyletem. Na sobie ma płaszcz przeciw deszczowy w kolorze ciemnego brązu, a pod nim lekką kolczugę.

Płeć: Ogier

Strona: Neutralny ale nie wie co się szykuje, jak dowie się o buncie to przyłączy się.

Dodatkowa wybrana cecha: - Szybko przyswaja wiedzę

Zezwalasz na śmierć postaci w czasie gry(a co na końcu, to zależy od was):NIE

 

Historia; (Urodzony na przedmieściach Pragi. Chodził zwyczajnie do szkoły. Jego marzeniem była służba wojskowa. Spełnił je ale to co zobaczył zmieniło jego pogląd na świat. Umiał teoretycznie zabijać. Sprawić by ktoś nawet nie zorientował się że uruchomił śmiertelną machinę, co ma sprowadzić na niego śmierć. Przypadek sprawił że to jego kolega stanął tam gdzie nie powinien i wyparował na jego oczach. Już wcześniej miał wątpliwości do tego co robi. Uciekł z armii i wstąpił do POZ chcąc nieść pomoc) Z czasem wszystko się zmieniło... kiedy wyszedł z sali tronowej po przemianie postanowił zwiedzić cały świat equestrii. Dużo podróżował tak naprawdę po to żeby znaleźć swoje miejsce. Podczas często niebezpiecznych wędrówek zdobył swój CM. Właśnie dzięki znajdywaniu drogi i radzeniu sobie z przeciwnościami losu. Woli podróżować samotnie, ale nie wzgardzi towarzyszami. Po ostatniej wędrówce w głąb magicznej krainy znalazł tajemniczy miecz pokryty tajemniczymi runami. Kiedy go zabrał z jaskini, zawaliła się, ale w ostatniej chwili udało mu się uciec. Nie boi się ryzyka i nowych wyzwań, dzielnie radzi sobie z przeciwnościami losu. Potem poszukał jakiegoś nauczyciela walki mieczem. Opanował posługiwanie się nim siako tako, ale szybko się uczy... Pracuje jako poszukiwacz, przyjmuje niemożliwe do zrealizowania zlecenia. Dzięki czemu ma dość dobrą renomę. A i bitów mu nie brakuje. Zawsze stara się być przygotowany na wszystko. (teraz może być tam gdzie mogło by paasować )

Edytowano przez Halik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapisy zakańczają się. W razie chęci dołączenia zapraszam MAXIMUM DWIE OSOBY na rozmowę prywatną.

 

Zapraszam do gry, aczkolwiek ostrzegam, że z powodu roku szkolnego mogę przewijać się rzadziej.

 

Był ciepły letni poranek Księżniczka Celestia po raz kolejny wzniosła słońce, z lekką melancholią rozmyślając o tym, od jak dawna to robi.

Każde Equestriańskie miasto powoli budziło się do życia. W powietrzu od kilku dni dało się wyczuć atmosferę oczekiwania, w końcu już za kilka dni miały zostać rozesłane bilety na Wielką Galę Grand Galopu. Jednak teraz pozostawało jedynie spokojnie zacząć swoje codzienne zajęcia. 

 

ZAWODY:

Magus 

*Praca i wynagrodzenie - 50 bitów za każdy post pracy minimum 6 linijek. Dodatkowe 30 bitów za złapanie jakiegoś przestępcy.

*Dodatkowo - Musisz zdobyć 3 poziom zaklęć. Jako iż szybciej przyswajasz wiedzę, będzie to dla ciebie jedna lekcja.

Komputer

*Praca i wynagrodzenie - 20 bitów za każdy post pracy minimum 5 linijek. Dodatkowe 10 bitów za zaniesienie czegoś innemu graczowi.

*Dodatkowo - nie musisz zdawać niczego dodatkowego.

Jako iż masz cechę ,,Umie wyślizgiwać się z kłopotów'' raz możesz UNIKNĄĆ złapania w razie robienia czegoś nielegalnego.

Padocholik

*Praca i wynagrodzenie - 40 bitów za każdy post pracy minimum 6 linijek. Dodatkowo 30 bitów za rozwiązanie sprawy innego gracza.

*Dodatkowo - Musisz odbyć jedną lekcję u Rainbow, bądź w Komisji. Musisz zdać w komisji test i otrzymać certyfikat. Musisz zaznajomić się z osobą: Time Turner.

Jako iż masz cechę ,,Umie wyślizgiwać się z kłopotów'' raz możesz UNIKNĄĆ złapania w razie robienia czegoś nielegalnego.

Hoffner

*Praca i wynagrodzenie - 20 bitów za każdy post pracy minimum 6 linijek. Do tego zależnie od ciebie możesz pobierać opłaty od klientów, jednak ZA JEDNYM RAZEM możesz pobrać od nich MAXYMALNIE 50 bitów.

*Dodatkowo - prosiłabym o załatwienie sobie u Ameline Feather zezwolenia na prowadzenie klubu, jeśli go nie załatwisz, możesz liczyć się z tym, że przy zdemaskowaniu twój klub zostanie zamknięty.

Z cechą jak wyżej u Padocholika i Komputera.

Grento

*Praca i wynagrodzenie - 50 bitów za jeden post pracy minimum 8 linijek. Dodatkowo za wykonanie operacji na innym graczu otrzymasz 100 bitów.

*Dodatkowo - Proszę o udanie się do Ameline Feather w Canterlocie z prośbą o wpisanie na rejestr lekarzy, oraz do dyrektora szpitala po dodatkową lekcję. Jako iż masz cechę szybko przyswaja wiedzę, zaliczysz od razu dwie.

Lightning Energy

*Praca i wynagrodzenie - 30 bitów za jeden post pracy minimum 5 linijek. Dodatkowo 40 bitów za pomoc innemu graczowi.

*Dodatkowo - Udaj się do dyrektora szpitala po jedną lekcję.

Jako iż masz cechę ,,lubiana przez społeczność'', wiedz, że kucyki będą chętnie przystawały na twoje prośby i zdradzały ci miejskie tajemnice i plotki.

Halik

*Praca i wynagrodzenie - 40 bitów za jeden post pracy minimum 5 linijek. 100 bitów za zrealizowanie zlecenia innego gracza.

*Dodatkowo - Pomóż bezinteresownie przynajmniej jednej osobie w Ponyville

 

 

ZAZNACZAM, iż bity przyznaję ja.

 

Jutro odbędzie się pierwsze losowanie, które potem odbywać będzie się co trzy dni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli zacząłem się budzić, gdy pierwsze promienie porannego słońca wpadły prze moje okno prosto na mój pyszczek. Księżniczka Celestia jak zawsze zapewniła nam piękne słońce. Zacząłem powoli wstawać z łóżka. Po czym chwilę patrzyłem na Canterlot. Mój dom, moje miejsce w Equestrii. Mieszkam tu od zawsze i zawsze będę chronił to miejsce. Niestety już nic nie jest tak łatwe jak dawniej. Kiedyś elementy harmonii dbały o ład naszej krainy. Ale teraz wszystko się zmieniło. Odkąd wylądowaliśmy w tym świecie wszystko się pogorszyło. Wciąż pamiętam jak Equetria zajęła ten przeklęty świat. Nienawidzę tego świata i jego mieszkańców. Którzy teraz żyją wśród nas. Przynieśli naszemu światu zgorszenie i na dodatek nam samy. Ale księżniczki podjęły tą decyzje a my musimy ją uszanować Cóż starczy tego użalania się. Wkrótce muszę wyruszyć na patrol. Zacząłem przygotowywać jakieś śniadanie przed wyjściem.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[100+1=101]

Siedziałam właśnie w swoim małym gabinecie, za drewnianym biurkiem, przeglądając dokumenty dotyczące lokalu. Nie lubiłam tego robić... To było takie nudne. Rachunki; woda, prąd, gaz... i jeszcze ten, co tygodniowe sprawozdanie finansowe do Ameline Feather, które muszę jej dostarczyć... pocztą oczywiście, bo stawiać się u niej nie mam ochoty, by go przekazać. Denerwowała mnie ta klacz jak nikt inny. Nie wiem dlaczego miałam takie nastawienie właśnie do niej. Może byłam uprzedzona do niej jak do całej tej biurokracji?

Z mojego zamyślenia wyrwało mnie uderzanie staromodnego zegara w szafie. Rozejrzałam się leniwym wzrokiem po regałach, wypełnionych dokumentami. Phy... Nuda... Zapakowałam list do koperty, naklejając parę znaczków, po czym udałam się na górę, by wyjść choć trochę na świeże powietrze po całej nocce w klubie.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli skończyłem śniadanie. Po czym zacząłem się szykować. Ubrałem na siebie zbroje, hełm i buty. Następnie wziąłem włócznie w kopyto. Od czasu, gdy sponyfikowni robią problemy musimy być ciągle uzbrojeni. Nigdy nie wiadomo, kiedy cię ktoś zaskoczy. Z boku przypiąłem krótki miecz. Nie była to standardowa broń straży. Ale pozwolono mi ją nosić. Ze względu na świetną umiejętność walki nią. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Domyśliłem się, kto to jest. Powoli otworzyłem drzwi. Po czym się lekko uśmiechnąłem w drzwiach stał czerwony pegaz w zbroi gwardzisty. Mój partner. Dla bezpieczeństwa chodziliśmy teraz w grupach. Nawet najlepsi z nas mogli wpaść w zasadzkę wroga i nie wyjść z tego cało.

-Gotowy do służby? Golding

-Jasne Swift

-Czyli, od czego zaczynamy?

-Chodźmy na plac główny od tego zaczniemy patrol. Później się zobaczy

Po tych słowach opuściliśmy mój dom i udaliśmy się na plac. Zacząć codzienny patrol.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obudziłam się po spokojnej o dziwo nocy, szybko przejrzałam plan dnia tylko po to aby wstać i jeszcze zrobić sobie coś do jedzenia. Jako iż podmieńce są ogólnie podzielone na dwa rodzaje, te z cechami owadów i te z cechami kucy. Ja należę do tych drugich.

- Dobrze, że przynajmniej w Applelosie kucyki są wyrozumiałe i im obojętnie czy jestem podmieńcem czy nie, nie trzeba zmieniać postaci przynajmniej. - powiedziałam do siebie ziewając i robiąc sobie zwykłą kanapkę z sałatą, usiadłam i skonsumowałam ją. - Pora iść do pracy, ech. - dodałam po zjedzeniu śniadania. Przygotowałam drugie śniadanie, po czym wyszłam do pracy. Jako iż była już obojętnie traktowana a nie jak na początku, gdy zdziwienie i niechęć, że podmieniec się wprowadził. Dwa lata i sprawa wygląda inaczej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje szare oczy płynnie zabarwiły się na jasny niebieszcz. Czerwone półkole wstawało leniwie zza odległego lasu Everfree, rumieniąc niebo na kolor różu. Stałem tak przed oknem z pracującym kubkiem i uważnie obserwowałem te pospolite zjawisko. Przechyliłem kubek do ust. Przynajmniej słońce promieniowało niemałą energią, w odróżnieniu od tych śpiochów z pokoju lekarskiego, ale tak to już jest, gdy przez całą noc nie stało nic ciekawego. I dobrze.

Niedawno tu wróciłem i wywołałem trochę zadymy, wzbudzając moją osobą mieszane uczucia. Ech, ale jakoś do tego przywykną. Przecież kolega klaczy, która niedawno była jedną z najbardziej poszukiwanych kucyków w Equestri, nie jest niczym specjalny i szybko zapomną. Zwłaszcza, że została oczyszczona z zarzutów przez samą Celestie. Zapomną, prawda? A piórwo prawda!

No tak, ale z tego zamyślenia wyrwało mnie to, że muszę jeszcze odwiedzić naszego nerwowo dyrcia tego szpitala, bo prosił mnie o to. W sumie racja. Przez ten cały wcześniejszy stres trochę mi się poprzestawiało po tą moją blond kopułką i zapomniałem o paru rzeczach w moim fachu. Tiaa, niezręczna sytuacja, ale tej wiedzy do opanowania jest ogrom!

Zapukałem, wystukując charakterystyczny rytm. Nie spodziewałem się tego, ale sądząc po zmęczony westchnięciu ze środka, rozpoznał mnie i zaprosił do środka. Wkroczyłem trochę niepewnie. Akurat usuwał żołnierzyki oraz miniaturowe samochody z biurka, wsypując je do szuflady. Po tych chrząknął znacząco i spojrzał na mnie badawczo.

- Zasiąść Rim - wskazał naturalnie krzesło przede mną. - Mamy parę spraw do obgadania. Przy okazji udzielę ci lekcji o zasadach jak i o naszej pracy, bo czasem zdarzało ci się o tym zapominać, co? Gdybyś nie był taki dobry, to nie miał byś tu czego szukać.

Edytowano przez Grento
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle kiedy wchodził do nowego miasta odrazu szedł do tablicy ogłoszeń sprawdzić czy ktoś nie ma jakiegoś zlecenia. Po przejrzeniu tablicy zabrał krótką notkę o zaginionej pamiątce rodzinnej. Nie tracąc czasu udał się pod wskazany adres w Ponyville. Przywitała go ciepłym uśmiechem beżowa klacz pegaza, ale kiedy zobaczyła groźną minę Travlera natychmiast posmutniała. Nie miał w zwyczaju zapoznawać się z innymi. Szybko dowiedział się, że zgubiła zdobioną szczotkę go grzywy, bardzo nie lubił takich zleceń... tym bardziej, że to było banalne. Ot leciała sobie nad lasem i zgubiła. Na szczęście udało się mu dowiedzieć gdzie konkretnie ją zgubiła... nad gniazdem Manticor... nie lubił takich błahych zleceń, najprawdopodobniej to będzie bułka z masłem. Nie tracąc czasu na pogawędki powolnym krokiem udał się w stronę lasu Everfree. Miecz zbliżony kształtem do Katany mimo swojego rozmiaru nie ciążył mu u boku, już większy ciężar dawały juki na jego grzbiecie. Po jakiejś godzinie marszu bez przeszkód przez las dotarł do leża mantikor. Na szczęście spały więc zostawił wszystko co mogło wywołać hałas w krzakach i podkradł się do połyskującego grzebienia. Sprawnym ruchem zabrał rzecz i kiedy już miał się oddalić przypadkiem nadepną na ogon jednej z mantikor. Nie patrząc na nic pogalopował do swoich rzeczy. Złapał je w galopie i kiedy się obejrzał bardzo się zdziwił. Nic się nie stało... Spokojnie sobie założył wszystko z powrotem i wrócił do zleceniodawcy. Oczywiście kiedy oddawał złoconą i przyozdobioną szczotkę nie obeszło się przez przytulenia i podziękowań. (zapłata jest w kwestii elizki w domyśle jak zapłaciła to tu wkleję)  Bardzo tego nie lubił. Szybko się zmył z domostwa samotnej klaczy poznała tylko jego imię... Travler

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[101bitów]

Wychodziłam głównym wejściem, przechodząc bokiem przez dużą salę, na której znajdowała się scena parę rur i pojedyncza śnieżno biała klacz pegaza tańcząca dla trzech klientów. Płytkie musiało być ich spojrzenie na świat, skoro nie mieli co robić, w taki dzień, o takiej porze. Pracy żadnej nie mieli że przesiadywali własnie tutaj? A po co mnie ma to obchodzić... Ważne że płacą 10 bitów za wejściówkę, zostawiają coś w barze i czasami dopłacają za usługi dodatkowe, więc nie jest źle... Jesteśmy wstanie się utrzymać.

Dobrze ci idzie... - powiedziałam telepatycznie do White Tail, a ta uśmiechnęła się do mnie w odpowiedzi, wyginając się przy tym na rurze i ukradkiem spoglądając na mnie tymi swoimi czerwonymi oczami. Nadawało jej to pewnego piękna, ale jednocześnie wprawiało w niewytłumaczalny niepokój. Była świeża wprost z gniazda i powoli adaptowała się do otaczających warunków, że nie może pokazywać nikomu, tak jak każdy z nas, kim tak naprawdę jest, bo przyniosłoby to nam tylko śmierć. Jak na razie dobrze jej szło, zauroczenia słabych umysłów. Nic więcej od niej na razie nie wymagałam.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[100 bitów]

Wyszłam z domu radosna i pełna życia, jak co dzień. Uwielbiałam poranki w Ponyville, bo zawsze były naprawdę ładne i przyjemne. Słońce tak przyjemnie grzało i łaskotało moje ciało. Z uśmiechem witałam się ze wszystkimi mieszkańcami miasteczka. Cieszyłam się też, że ludzie dołączyli do kucyków i skończyły się ciągłe bitwy. Poszłam do szpitala ponyville i udałam się do szatni dla personelu i ubrałam pielęgniarski uniform, a następnie skierowałam się do gabinetu dyrektora szpitala. Zapukałam do drzwi i odczekałam chwilę.

(dyrektorem kierujesz ty Eliza czy ja?)

Edytowano przez Lightning Energy
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc z moim partnerem przez ulice Canterlotu. Widziałem jak się tu wszystko pozmieniało od czasu, gdy ludzie do nas dołączyli. Nasz świat zmieniał się na gorsze. Obyczaje, które sprowadzili ze sobą nie niosły nic dobrego ich gatunek wlał swoje obrzydliwe cechy w nasz gatunek. W pewnym sensie, to my przegraliśmy te wojnę. Bo powoli tracimy samych siebie i zapominamy kim jesteśmy. Nagle z zadumy wyprowadził mnie głos mojego partnera.
-Przepraszam zamyśliłem się. Mówiłeś coś?
-Pytałem, czy wszystko w porządku? Znowu zamyśliłeś się o sponyfikowanych?
-To jest silniejsze ode mnie
-Powinieneś, im odpuścić wielu z nich walczyło po naszej stronie. Pamiętasz POZ?
-Fakt. Masz racje wielu walczyło. Ale, to wszystko jest przez nich. Gdyby próbowali się z nami porozumieć. Nie doszło, by do tego. Tylko oni temu winni. A paru tych co byli po naszej stronie nic tu nie zmieni
-Równie dobrze moglibyśmy tak powiedzieć o jednorożcach. Pamiętasz Sombre? On nie był człowiekiem. Księżniczka Luna też zeszła na ciemną stronę. też powinniśmy tak traktować? Musimy nauczyć się wybaczać. Tak jak wybaczono Discordowi
-Mylisz pojęcia. Księżniczka Luna próbuje naprawić dawne błędy. Natomiast po sponyfikowanych tego nie widzę. I nie porównuj wszystkich jednorożców do Sombry. On był wyrzutkiem. A co do Discorda nigdy nie byłem przekonany. Ale taka była decyzja księżniczek. Zresztą, dopóki element harmonii go pilnuje niema się co martwić. Może i masz nieco racji. Nie powinienem oceniać tak samo wszystkich sponyfikowanych. Spróbuje być bardziej tolerancyjny. Teraz wracajmy do patrolu
Po tych słowach ruszyliśmy dalej ulicami Canterlotu. Obserwować okolice.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnie. Akurat na lekcji wy.

 

Proszę ładnie opisać swoją lekcję w minimum czterech linijkach i będzie zaliczona(LEKCJA MAGII I LATANIA WYGLĄDA INACZEJ!).

 

Halik + 40 bitów.

Magus + 50 bitów

Hoffner + 20 bitów

 

I chciałabym zaznaczyć, że bity za pracę możecie dostać raz dziennie!

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszłam do knajpy wchodząc tylnym wyjściem, szybko ujrzałam właściciela. Ten odwrócił się do mnie.

- Sandy! Dobrze, że przyszłaś. Załóż strój i możemy się wsiąść do pracy. - szybko założyłam strój składający się tylko z koszuli i fartucha.

Po wyjściu do głównej sali knajpy zaczęłam przyjmować zamówienia.

- Co podać dla pana? - zapytałam ogiera który najwyraźniej dość uważnie się mi przyglądał.

- Szarlotkę ślicznotko. - jego ton wypowiedzi i patrzenie na mnie, dość szybko zrobiło u mnie lekkie poddenerwowanie. Zapisałam i podleciałam składać inne zamówienia. Po zapisaniu całego notesu szybko poleciałam do szefa, który zaczął mi podawać zamówienia.

Z lekką niechęcią podleciałam z szarlotką dla tamtego ogiera.

- Może zostaniesz dziś po pracy? - zapytał znowu dziwnym tonem. Wprawiło mnie to w zakłopotanie.

- Emm... nie zostaje po pracy. Ale dzięki za propozycję. - odleciałam podając zamówienia reszcie klientów. - Mogło być gorzej. - odetchnęłam z ulgą, gdy było po pracy. Po wzięciu co trzeba odleciałam do swego "domku".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idąc z partnerem ulicami Canterlotu. Nagle usłyszeliśmy jakąś awanturę w okolicznej restauracji. Cóż chyba niema co liczyć na spokój. Spojrzeliśmy na siebie z partnerem, po czym ruszyliśmy w stronę, gdzie można było usłyszeć coraz głośniejsze krzyki. W końcu zobaczyliśmy jakiegoś ziemskiego kucyka, który wrzeszczał na kelnera.
-Najpierw zajęliście nasz świat! A teraz wymyślacie ceny z kosmosu! Jakim prawem!
-Proszę się uspokoić. Straszy pan gości
-Ja ci się uspokoję!
Po tych słowach awanturnik chwycił szklankę w kopyto i chciał się już zamachnąć. Gdy nagle stanęliśmy za, nim. Chwilę stałem i patrzyłem na awanturnika poważnym wzrokiem. Sponyfikowni wieczne problemy z, nimi. I jak mam być dla nich tolerancyjny? W końcu się odezwałem.
-Proszę, to odłożyć. Następnie uspokoić się. Zapłacić za posiłek i opuścić ten lokal. Rozumie pan?
Awanturnik obrócił się w moją stronę. Na jego pyszczku widziałem gniew.
-Myślisz, że się was boje?!
-Ostrzegam po raz ostatni
Awanturnik nagle się zamachnął próbując uderzyć mnie szklanką. Mój partner chciał już skoczyć na niego aby go obezwładnić, ale nie zdążył. Chwyciłem kopyto awanturnika, którym próbował mnie uderzyć. Po czym mu je wykręciłem. Szklanka wypadła z jego kopyta. Jego pyszczek przygniotłem do stołu.
-Chciałem załatwić, to rozsądnie i spokojnie. Ale, skoro tak chcesz. Atak na królewskiego gwardzistę. To poważne wykroczenie. Sąd cie nie minie do tego czasu jesteś zatrzymany
-Jeszcze, za to zapłacicie! Zobaczycie
-Oczywiście
Kiwnąłem kelnerowi głową. Po czym ten odszedł A ja z moim partnerem zacząłem ciągnąć awanturnika do celi. Znów spojrzałem na mojego partnera.
-Tolerancja co?
Mój partner nic nie odpowiedział.

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[121]//Pado nie rwij się tak do klubu, na przyszłość...

Wyszłam na miasto przechodząc koło postawnego trutnia, który pełnił u nas funkcje obronne. Odstraszał nieproszonych gości, lub usuwał ich, gdy sprawiali za nadto problemu. Rzadko kto mu podskakiwał i dobrze... Kto chciałby dostać łomot od kuca ziemnego? Raczej nikt, patrząc na jego dobrze zarysowane mięśnie pod czekoladową sierścią. Całość dopełniał jego pysk o ostrych rysach i czarna krótka grzywa wiecznie w nieładzie. Jego prawie czarne oczy zmrużyły się na mój widok w oznace zadowolenia. Znałam go dość dobrze, zresztą on mnie też. Wiedziałam co mogę się po nim spodziewać.

- Nawet nie próbuj - ostrzegłam, a on kiwnął mi potakująco oparty o ścianę przy samym wejściu.

Gdy przechodziłam przez próg poczułam jednak klepnięcie w zad. Odwróciłam się gwałtownie, w jego stronę z zamiarem, by go zbesztać, ale powstrzymałam się. Miałam nadzieję że nikt tego nie widział... Miałam już w głowie zdanie że; później to sobie na nim odbiję.

Poszłam dalej, przez miasto, kierując się spacerowym krokiem, do jednej z najbliższych skrzynek pocztowych.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dociągnęliśmy awanturnika do celi więziennej. Po czym oddałem go w kopyta strażników. Resztą zajmie się już sąd. Cóż przynajmniej nikomu nie stała się krzywda. Mój partner znów na mnie spojrzał.
-Mam nadzieje, że, jednak spróbujesz być tolerancyjny. I pomimo tego nieprzyjemnego wypadku. Nie osądzisz wszystkich sponyfikowanych tak samo
-Cóż próbować zawsze można. Mimo wszystko dawniej nie dochodziło do takich rzeczy. Kiedyś, zanim tu wylądowaliśmy. Canterlot był stolicą naszej krainy. Panowała tu wyższa kultura. Jedyne problemy jakie mogły się zdarzyć, to gryfy i podmieńce. A nawet oni nie byli niemal wstanie zbliżyć się do Canterlotu. A teraz? To wygląda jak bratobójcza walka
-Cóż niektórych rzeczy nie ominiemy. Co robimy dalej?
Chwilę myślałem nad odpowiedzią. Po czym się odezwałem.
-Niema co próżnować. Chodźmy na salę potrenować. Przyda mi się trochę ruchu
-Czy ty w ogóle się czasem bawisz?
-Nie mam na, to czasu. ważniejsze rzeczy. Chodźmy
Po czym obaj ruszyliśmy w stronę sali treningowej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[121]

Przechadzałam się przez ładne ulice, co dopiero budziły się z wolna do życia. Mijałam parę kucy idących luzem, były to czasami samotne ogiery, z rzadka klacze, czy też patrole gwardii. Widziałam także te kucyki, które tworzyły niewielkie stada. Minęło parę dni  zanim udało mi się rozgryźć do końca całą strukturę społeczną Equestrii...

Wygląda ona mniej więcej tak; 1 na 3 źrebięta to ogier. Czyli na jednego ogiera przypadają przeciętnie 2 klacze... Jak wcześniej wspominałam minęłam "stada". Składają się one zwykle z jednej klaczy, która przewodziła zwykle całości. To ona zwykle dominowała w całej grupie, pod każdym względem. Później jest, zazwyczaj jeden jurny ogier, rzadziej zdarzają się dwa. Do tego dochodzą dodatki w postaci klaczy, które wchodzą do tego "haremu". Jest ich zwykle kilka... I tu dochodzimy do paru istotnych faktów. Nie każdy samiec jest może czy też umie przyciągnąć do siebie samice, mimo tego, że fizycznie nic mu nie brakuje. A że zabrakło dla nich towarzyszek to zwykle kierują swoje kroki ku gwardii królewskiej. To tam ginie cała ich nadwyżka. Przez to nie widać ich tak samotnie na ulicach - chodzą parami na wspólne patrole.

To z tego między innymi tworzy się pobyt na nasze usługi, z potrzeby klaczego ciepła które dostarczamy. Jest jeszcze parę ciekawych faktów dotyczących Equestrii... jak na przykład jeden okres, na jakiś czas na wiosnę, gdy większość klaczy jednocześnie staje w ogniu... Wtedy zwykle wszystkich czeka parę bezsennych nocy, czy tego chcą czy też nie...

Jak doszłam do skrzynki to wrzuciłam ten przeklęty list do niej - jeden problem z głowy mogłam stwierdzić, po czym zrobiłam w tył zwrot i inną drogą wrócić do lokalu. Nie cierpiałam tej całej biurokracji i wiecznej kontroli ale z czasem idzie się przyzwyczaić. 

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem przechadzałam się inną drogą by tamten upierdliwy ogier za mną się nie pałętał.

- Trzeba będzie dom zbudować, bo wiecznie pod gołym niebem nie będę spać. - powiedziałam do siebie. - Palma musi wystarczyć na razie. - po dojściu do wspomnianej palmy usiadłam na kocu i zaczęłam przeglądać swój plecak. Znalazłam tylko swój hełm korkowy oraz jedzenie i wodę. Musi wystarczyć. - Ta palma dość szybko urosła od kiedy ją zasadziłam. Przynajmniej jest przydatna. - powiedziałam cicho do siebie chowając plecak w dołku obok tej średniej wielkości palmy. Położyłam się na drzewie by się zdrzemnąć trochę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...