[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]

[Dead Radio Man]

Rin przyjął ciosy, zdołał je zniszczyć magią i wycofać się i lekko uzdrowić. Skądś pamiętał tą technikę <?> ale nie wiedział skąd. 

- Cholera uciekamy - Rin powiedział do Elesis i reszty. 

Edytowano Grudzień 27, 2014 przez Phoenix Luce

[Szeregowa WW]

(( Ale serio jesteś kurde OP .-. co to za sesja w której nie miało być OP, a jednak jest co drugi post .-. ))

[Dead Radio Man]

((No przecież oberwałem no ._. )) 

[Szeregowa WW]

(( Bo gdyby ktoś ci nie powiedział żebyś przestał, to byś dalej robił swoje~ Ale dobra tam, ja już się lepiej nie będę odzywać ^.^ ))

[Mephisto The Undying]

((Masz dostać wpierdol i uj ))

Rycerz przyglądał się Rinowi.

- Nie uciekniesz. - powiedział. Uderzył Rina pojawiając się przed nim. 

[Dead Radio Man]

(( To jest nie fair, ale niech będzie))

 

 

Rin odleciał, nic chciał żeby Elesis coś się stało więc wstał wyszedł z łamacza żeby zebrać trochę sił i wypił prawdziwą łzę feniksa. Rany się zagoiły lecz siły nie wróciły. Skutki bycia feniksem były dość problematyczne. 

- Nie dam ci nikogo zabrać - Stanął i zasłonił wszystkich rękami. 

[Mephisto The Undying]

((Ożywiam sesje a ten pretensje ma >.> )) 

 

Wampir zaczął się śmiać. 

- Jakie słodkie. - powiedział i zniknął. Pojawił się za Rycerzem trzymając Charlotte w rękach. - Ale cóż, nie mamy czasu na urocze rzeczy. - powiedział i zniknął. Rycerz przyglądał się Rin'owi. 

- Hm... dalej masz zamiar walczyć? - zapytał.

 

((Niech mu tak walnie że mu przyłbica spadnie ._. ))

[Mephisto The Undying]

((Jej nie ma rycerz tylko Wampir który zniknął ._. )) 

[Dead Radio Man]

(( Tak w ogóle to oni się przenieśli na początku walki ? )) 

[Mephisto The Undying]

((Ty fakt ._. to zamiast Charlotte zabrał Elesis~ )) 

[Dead Radio Man]

(( Lol jak najbardziej na złość człowiekowi. I w dodatku co nie zrobię to będzie op lel fuckmind ))

 

 

Rin upadł na kolana, nie miał już sił by walczyć. Zabrali jego żonę a jego kompani nie zrobili nic by spróbować ich odeprzeć.

- Cholera jasna.

Jibril odezwał się tylko do niego.

- Nie załamuj się teraz. Nie możesz - Głosy poprzedników stawały się coraz głośniejsze. 

[Mephisto The Undying]

((Nie jesteś szefem sesji sooooł~ i w sumie część była zajęta walką z wampirem ))

 

Rycerz przyglądał się Rin'owi. 

- Moja pani jej nie skrzywdzi. - powiedział chowając miecz. 

[Dead Radio Man]

Rin nie reagował, nic nie czuł. Jego świadomość zaczynała zatapiać się w ciemności poprzedników boskiego daru. Oczy miał puste.

- Jam, który przebudza się… - Nie był to głos Rin'a. 

[Mephisto The Undying]

Rycerz przyglądał się Rin'owi. 

- Hm, dalej walczysz? - zapytał. 

[Dead Radio Man]

Ciało Rin'a spowiły czarne płomienie. Pomimo tego że to były jego własne płomienie sprawiały mu bul. 

- Jestem Boskim Feniksem, który skradł Bogu prawo dominacji… - Nadal obcy głos wydobywał się z jego ust. Inkantacja Juggernat Drive zaczęła się. < Ktoś zaraz go powstrzyma>.

 

 

(( Idę spać, narqa )) 

[Mephisto The Undying]

Rycerz przyglądał się Rin'owi. Nie odzywał się.

 

 

Law widząc zachowanie Rin'a wycelował w niego kosturem. 

- Ochłoń. - powiedział i Rin'a otoczył lodowy sarkofag z nietopniejącego lodu. Stanął przed rycerzem i uderzył go zrzucając mu hełm. Cechą szczególną rycerza były... czerwone włosy. W zasadzie rycerz był Jonathanem. Nie przejął się faktem że jego hełm spadł.

- Wrócę tu. - powiedział rycerz znikając. Lód otaczający Rin'a zaczął znikać. 

[Dead Radio Man]

Rin z wycieczenia zemdlał. 

[Szeregowa WW]

Lorence przez chwilę gapiła się w podłogę. Po chwili spojrzała na rycerza pustym, bezuczuciowym wzrokiem, a gdy ten zniknął podeszła do Rin'a.

- Niestety, twój wysiłek nie zdał się na nic... - mruknęła tylko. - Dobra, trzeba ogarnąć co i jak i w ogóle~

 

Emily podbiegła do Law'a.

- Nic ci się nie stało? - zapytała.

[Mephisto The Undying]

- Nie, ten wampir mnie tylko uderzył. - powiedział.

[Dean Ambrows]

Dante wyszedł z domu i zaczął się rozglądać. Po chwili przemienił się w sokoła i odleciał.

[Mephisto The Undying]

Law wziął Rin'a na ramię i położył go na kanapie. 

- Wiecie kim mógł być ten rycerz? - zapytał reszty

 

 

 

 

Elesis obudziła się w jakiejś jaskini, była zamknięta w celi. 

- Cholera... złapali mnie... chyba wychodzę z wprawy... - stwierdziła. Zauważyła że nie może użyć magii. 

- To żeś nas wpakowała... - usłyszała głos swojego boskiego daru. 

- Dawno nie widziałam kogoś tak silnego jak ten rycerz. On nawet nie użył żadnej mocy, strach pomyśleć co się stanie jak jej użyje. - stwierdziła siadając pod ścianą. - Mamy przesrane... ale przynajmniej dzieciaki są bezpieczne. - powiedziała. 

[Szeregowa WW]

Emily przytuliła sie do Law'a.

- To dobrze... - powiedziała i uśmiechnęła się do niego.

 

- Ja wiem... - mruknęła Lorence patrząc w podłogę. - To Jonathan.

[Mephisto The Undying]

- Znacie się? - zapytał Law przytulając Emily. 

[Szeregowa WW]

- To ten jej chłopak co podobno umarł jakiś czas temu. - powiedziała Emily. Lorence tylko na to przytaknęła.

[Mephisto The Undying]

- Cóż, nie zdawał się być martwy ale... nie powiedział bym że jest żywy... Jego aura była jakaś zniszczona. - powiedział siadając.