Skocz do zawartości

[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]


Dean Ambrows

Recommended Posts

Rin odezwał się do Dante w myślach.

- Ta panienka zapewne nie wie że jesteśmy tu oboje. Będę ci dawał energie a gdy zmięknie wyjdę z ciebie i zaatakujemy z 2 stron.   - Rin cały czas miał wyciszoną aurę więc nikt poza Dante nie wiedział że on jest w płomieniach. 


 

Edytowano przez Phoenix Luce
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wiesz, masz trochę zbyt wiele ognia. Nie będzie ci przeszkadzać jeśli się go pozbędę? - zapytała z niewinnym uśmiechem. Po chwili zniknęła w kłębie dymu. 

 

 

 

 

Zbroja Jonathana zniknęła.

- Przepraszam... za wszystko czego dokonałem... - powiedział. 

Edytowano przez Mephisto von Krampus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dante uniósł się w powietrze i z skrzydeł wyleciały języki ognia które oplotły kobietę i ich temperatura zaczęła wzrastać. Sam oddalił się trochę i pochylił dziób.- Spoko.- odpowiedział Rinowi. - Teraz może zaboleć.- powiedział i poleciał w stronę kobiety celując w jej serce dziobem. Po chwili przebił ją na wylot.- Nawet nie musiałeś interweniować.- powiedział do Rina ze śmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta stała przebita przez pewien czas.

- To było bardzo niegrzeczne. - wysyczała przez zęby. Pojawiła się przed orłem, złapała go za ogon i rzuciła nim w ziemię. Wymusiła powrót do jego normalnej formy i stanęła mu na brzuchu, a że jej szpilki były z metalu , były ostre i miały jakieś 15 cm to wbiły się w jego brzuch. 

 

 

 

 

 

- Dziękuje że mnie uświadomiłaś kim jestem. - powiedział. 

Edytowano przez Mephisto von Krampus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dante zaczął się śmiać. Po chwili kaszlnął kobiecie na nogi krwią.- Dobrze wyglądasz w czerwonym.- wycedził przez zęby. Strzelił jej w twarz płomieniem i zepchnął z siebie wyrywając szpilkę z brzucha.- Jak wy w tym umiecie chdzić?- zapytał łapiąc ją za kostki i uderzając raz po raz o zimię. Po chwili ją odrzucił i zasklepił swoją ranę mocą boskiego daru.- Ale ty jesteś słaby.- dało się słyszeć głos.- Zamknij się Vergil.- powiedział Dante i spojrzał na kobietę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Trudno poruszać się z taką gracją na wysokich obcasach. - powiedziała kobieta. Po chwili pod Dantem pojawił się krąg magiczny z którego wyleciały kolce, spore, odpowiedniej długości by nabić na nie jakiegoś człowieka. Wyglądały w sumie jak ciernie ale na pewno nie były z drewna. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...