Skocz do zawartości

Pucyki kony? [sesja][gra][zapisy]


Mephisto The Undying

Recommended Posts

Coffe karmiła na dworze kilka swoich króliczków po czym poraziło ją światło dochodzące z lasu, spłoszyło wszystkie zwierzątka. 

- Hm... jedna połowa mnie wolałaby zostać na miejscu i uspokoić małe króliczki... ale druga każe mi biec przed siebie! - powiedziała i pobiegła, jednak bała się tak bardzo, że biegłą z zamkniętymi oczami przez co wpadła na Cherry i Deft'a co spowodowało , że wszyscy leżeli teraz na ziemi.

- B..bardzo was przepraszam...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 322
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Lawrence podniósł głowę. Czuł że wszystko go boli. Po chwili podniósł się do siadu. Rozejrzał się za kurtką i okazało się że leży obok. Podniósł ją. 

- Gdzie ja jestem? - zapytał sam siebie. Zobaczywszy kartkę podniósł ją. Przeczytał zawartość. - Aha... - wstał i schował kartkę do kieszeni swoich moro bojówek. Zobaczywszy strzałkę udał się w kierunku który wskazywała. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nic nie szkodzi... - powiedziała cicho, spoglądając to na ogiera, to na drugą klacz - też przestraszyłam się tego błysku. Dziękuje - zwróciła się do ogiera, gdy ten pomógł jej wstać - rzeczywiście ten błysk mnie zaciekawił. Chcę sprawdzić, co się dzieje, ale sama boję się wchodzić do lasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Amudena obudziła się w dziwnym miejscu. Od razu pomyślała, że to tylko sen, więc spróbowała się obudzić. Gdy to nie wyszło rozejrzała się dookoła. Zobaczyła kartkę, którą podniosła i schowała do kieszeni. Ujrzała też strzałkę - No dobra... - pomyślała i poszła w kierunku, jaki wskazywała strzałka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Dobra możesz >.> pisać ))

Lawrence szedł lasem, poczuł że burczy mu w brzuchu ale on nie miał nic do jedzenia.

- Może ktoś mnie porwał żeby sprzedać mi organy? - mrukną i podniósł koszulkę że sprawdzić ale nie miał blizn. Po chwili dostrzegł wyjście z lasu i coś kolorowego.

Edytowano przez Mephisto
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Claude zastrzegła się z zimna.

-Następnym razem gdy będę się włóczyć po nie znanym mi lesie,- powodziała do siebie- muszę pamiętać, by zabrać kurtkę.

Zaśmiała się z własnego kiepskiego żartu. Po chwili Claude zauważyła kolorowe i zamazane kształty, nieopodal brzegu lasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem Cherry - powiedziała do pozostałych kucyków.

Spojrzała w stronę lasu i zobaczyła wysokie postacie, nie przypominające żadnych znanych jej stworzeń. Po chwili znalazła się za krzakiem, tuż obok Coffe.

- T-tam jest c-coś str-strasznego - powiedziała do drugiej klaczy, szczękając zębami i wskazując kopytem na wnętrze lasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem w strone lasu i też spostrzegłem tajemnicze istoty. - Dziwne to. Chodzi na dwóch kończynach... . Nie wiadomo czy jest niebezpieczne. - Wszyscy jednak od razu się schowali - Eh... -.- Ponyville. A konkretniej wyjście z lasu Everfree. - wytłumaczyłem. - Dobrze że nie macie złych zamiarów przynajmniej. Czego szukacie? A może się zgubiliście?

Edytowano przez Sajback Gray
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cherry wyszła zza krzaka. Nie ufała wprawdzie tym stworom, ale skoro i tak już wiedziały o jej istnieniu, uznała, że nie ma sensu dalej się kryć.

- W-witajcie człowieki - powiedziała, nie znała przecież poprawnej odmiany tego słowa - ale dlaczego ona się śmieje? - zapytała, wskazując na Melody.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spojrzałem na okoliczny krzak. Podszedłem do niego - Oni nie są niebezpieczni, wyjdźcie. - Spojrzałem na tych człowieków. - Z bajki? Jesteśmy jak najbardziej prawdziwi >:c Dziwne... . - Podszedłem do człowieka - Więc... witajcie w Ponyville. - Podałem temu człowiekowi kopyto na znak przyjaźni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- W zasadzie to nie wiem. Nie znam jej... - powiedział. - wypadało by się przedstawić. Jestem Lawrence Mundy. Ale wystarczy Law. - powiedział. - Och, nie zaprzeczam że jesteście. Ale w nasym świecie koniowate nie wyglądają tak jak wy. - powiedział i przykucnął żeby podać rękę.

Edytowano przez Mephisto
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...