Pucyki kony? [sesja][gra][zapisy]

[Szeregowa WW]

- No bo to takie niesamowite~ Zawsze zastanawiałam się jakby to było gdybym wylądowała w waszym świecie, no i proszę~ - powiedziała z uśmiechem. - Bardzo miło mi was poznać. Jestem Melody Evans.

[Cassidy]

Jednak Coffe nadal leżała skulona. Bo to , że jakiś obcy kuc przyjdzie jej powiedzieć ,,ej wyłaź " stwory wcale nie kolorowe na dwóch nogach nie są groźne. To dla niej to nic nie znaczy.  

gdy usłyszała ich rozmowę wychyliła się lekko zza krzaka.

[Sajback Gray]

Podał mu kopytko - Aha... w waszym świecie? - Nie do końca zrozumiałem o co mu chodziło. - Jesteście kosmitami...?

[Mephisto The Undying]

- Emm nie wiem czy można to tak nazwać... ale sądzę że to możliwe. - stwierdził Law. - A ten ostatni kucyk co siedzie za krzakiem to wasz kolega? - zapytał. 

[Cassidy]

Coffe wyskoczyła zza krzaczka i z przerażeniem skradała się w stronę Law'a. 

[Advilion]

- Tak właściwie, to spotkaliśmy się pierwszy raz... - odpowiedziała dla Lawa - ja mam na imię Cherry - skoro ludzie się przedstawili, to czemu ona nie miałaby tego zrobić? Ostrożnie podniosła kopytko, aby podaç je dla mężczyzny - i miło mi was poznać - przekonała się do nich. Gdyby chcieli zaatakować, to przecież mieli ku temu już wiele okazji.

[Mephisto The Undying]

- Miło mi. - powiedział Law do Cherry i uśmiechnął się. - Jak przedstawia się władza w Equestrii? - zapytał.

[Cassidy]

Coffe podeszła jeszcze bliżej Law'a po czym usiadła obok niego na ziemi. 

[Dean Ambrows]

Miło mi jestem Dante Greywolf. Ale wystarczy Grey.- powiedział Uśmiechnął się lekko widząc skradającą się klacz.

[Sajback Gray]

- Więc tak wyglądają kosmici... - Lekko się cofnąłem - Ja jestem Deft Lissom... wystarczy Deft.

[Mephisto The Undying]

Law popatrzył na klacz która usiadła obok. Spojrzał na nią. Po chwili ni stąd ni zowąd zaczął ją głaskać. 

- Zawsze chciałem to zrobić... - stwierdził.

 

 

((Sorki że tam wyżej nie napisałem że Law podał rękę Cherry ale nie zmienię tego teraz)) 

[Gray Picture]

-Hej malutka. Nie bój się. nie zrobimy ci krzywdy.

Claude próbowała dodać otuchy małej klaczy.

-Jestem Claude. A ty?

[Cassidy]

Klacz uśmiechnęła się do nich.

- Jestem CoffeTeam... - powiedziała cichutko.

[Gray Picture]

-Ależ ty jesteś słodka! - powiedziała Claude i przytuliła Coffe.- Och wybacz.

Dziewczyna się odsunęła.

-Nie przestraszyłam cię?

[Cassidy]

- Nie ... Tylko troszkę . - powiedziała po czym wzniosła się na swoich skrzydłach i przytuliła się do Claude.

[Gray Picture]

-Och. Zupełnie jak na obrazkach w internecie, gdy wpiszesz w google'a "hug mlp"

[Cassidy]

Coffe znów stanęła na kopytkach.

- J...jakim inerpecie? - zapytała. - straszny jest? ...

[Mephisto The Undying]

- Internet to takie coś gdzie można znaleźć wszystko ale każdy szuka słodkich kotków i... - tu odkaszlnął - no złych rzeczy. - ale tak to wygląda. 

[Mały Hehesz]

Alice obudziła się. Czuła, że wszystko ją boli. Zobaczyła na ziemi jakąś karteczkę i podniosła ją. Zorientowała się, że na drzewie jest strzałka i bez zastanowienia poszła w tym kierunku. Po chwili zobaczyła kucyki i kilku ludzi. Co to za miejsce? Gdzie ona jest? Po chwili postanowiła podejść.

-Cześć. Jestem Alice. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć co to za miejsce?-zapytała

[Cassidy]

- Ikkkkk! - Coffe znów się schowała . -  Was jest coraz ... więcej... - wyszeptała.

[Gość Nie sądzę]

Almudena wyszła z lasu i stanęła jak wryta - Hę? Głupi ten sen... - powiedziała cicho.

[Gray Picture]

- Jeny! Znów się wystraszyła!- spojrzała na nową postać na polanie-Część.

[Mephisto The Undying]

- Jest strachliwa ale urocza. - powiedział Law do Cloude. - Cześć. - powiedział do nowoprzybyłych. 

[Advilion]

- Eee... cześć - powiedziała Cherry do kolejnych ludzi, robiąc krok w tył. Ta sytuacja ją z lekka przytłaczała, za dużo się wydarzyło w tak krótkim czasie.

[Gość Nie sądzę]

Mhm... - powiedziała Almudena zobaczywszy sytuację. - To może ja wrócę do lasu - rzekła, jednak usiadła na polanie, trochę dalej od reszty i zaczęła się im przyglądać.