Skocz do zawartości

[Gra][Zapisy]Rebelia w Cesarstwie[Herosi][Walka]


Kanata

Recommended Posts

Ciel wstał.Jego wąż także.

-Jak się spało Sebastianie?-Zapytał węża.Wąż syknął szczęśliwie tuląc się do Ciela.

-Mi też.-Odparł do Sebastiana.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciel przeglądał swoje rysunki.Wąż wyjął z torby flet i dał go Cielowi.Ciel szybko schował flet za plecy z nadzieją,że nikt nie zauważył.

-Sebastian! -Powiedział lekko zakłopotony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak, nie została nigdy zdobyta. Ruszajmy w dalszą podróż. - Jin-kao zszedł z pagórka i podszedł do koni. - Ruszajmy, za kilka godzin będziemy. - Wskazał mały układ gór po między którymi biegła droga. - Gdy przejedziemy przez ten wąwóz będziemy na miejscu. - Podszedł do księżniczki która się właśnie przeciągała.

- Ruszamy dalej? - Wstała i poprawiła sobie włosy. 

- Tak, zbierzcie swoje rzeczy i ruszamy dalej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Corwin skończył ćwiczyć i zabrał swoje rzeczy z jaskini. 

- Generale, słyszałem, że ktoś ma do nas dołączyć - powiedział wsiadając powoli na konia. - Chyba, że moje moi informatorzy nie są już tacy dobrzy w swoim fachu. W co szczerze wątpię - uśmiechnął się i odpalił fajkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nemera osiodłała Calvadosa, po czym wsiadła nań i ruszyła stępem za resztą.

Myślała teraz na trzeźwo o tym, co w uniesieniu chwili powiedział jej generał: "poślubię cię", postanowiła poświęcić temu błachemu rozważaniu moment. Skrzywiła się na samą myśl o takim związku, nigdy nie obrazowała sobie czegoś tak odległego. Być uzależnionym od drugiej osoby do końca życia? Ta perspektywa mierziła ją, to by była duża zmiana. A dzieci? Nie lubiła dzieci. Małe, męczące, wścibskie.

Nagle przerwała potok myśli, bo coś dosłyszała. Jej koń dyszał. To nie było normalne. Mogłoby to w pierwszej kolejności wśród objawów oznaczać, że jest zmęczony albo odwodniony, co nie wchodziło w grę, bo konie były wczoraj pojone. Chyba. Postanowiła na razie pilnie go obserwować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Pilnowałem czy nikt się nie zbliża, nie wątp w mój wzrok. Czemu zawsze wszyscy wątpią w moje zdolności ehh? - Pomasował się po karku i wjechali do wąwozu który utrudniał dostrzeżenie czegokolwiek w zasięgu 300 metrów. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Za to mi się wydaję, że twój wzrok był zajęty czym innym - rozejrzał się po wąwozie. - Łatwiejszego miejsca na zasadzkę nie mogłeś znaleźć, prawda - spytał nachylając się do generała i powiedział szeptem. - Następnym razem, znajdźcie sobie trochę ustronniejsze miejsce. Jakiś klimacik, te sprawy - Corwin wybuchł śmiechem i podjechał trochę do przodu w razie jakichkolwiek kłopotów.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Kiedyś przez to coś ci zrobię, stało ci się coś przez to? - Odpowiedział spokojnie - A poza tym to jedyna droga do mojego miasta, no chyba że przez stolice. Wolał bym tam nawet nie wjeżdżać, po samej broni owiniętej w łachmany by mnie rozpoznano. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oprócz tego, że ucierpiał mój wzrok i psychika... Nic. - powiedział jadąc powoli na przodzie kolumny. - A ja chciałem zanieść ci z dobrego serca trochę alkoholu. Sobie od ust odjąłem - westchnął. - No dobrze. Będę starał się to wymazać z pamięci i o tym nie wspominać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie byłeś na froncie w pierwszej linii. Albo nie musiałeś wykonywać tajnych operacji. Nie musiałeś zabijać dzieci i kobiet, tylko dlatego, że zagrażali pozycji cesarza. Nie musiałeś również kazać wyżynać wsi, bo twoi żołnierze nie mieli co jeść. Ty jedynie przesuwałeś takimi jak ja po planszy. Nie mów mi tu nic o biednej psychice - powiedział tonem nauczyciela pouczającego ucznia za nie wiedzę. - A propos panien. Kiedy dotrzemy do miast - spytał zmieniając temat Corwin.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(( W czasach cesarza Il'a nie było żadnych potyczek zbrojnych czy wojen, on panował 50 lat czyli więcej niż ma twoja postać lat, może to moja wina że nie powiedziałem no ale ))

 

- Za 30 minut, i nie przypominam sobie żebym wysyłał gdziekolwiek mój oddział specjalny cesarstwa gdziekolwiek a jak wiemy to był jedyny oddział specjalny. Chyba że pracowałeś też jako najemnik. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((1000 rok i żadnej wojny. Nie uwierzę. Poza tym wojna mogła wyglądać jak dzisiejsze wojny. Niby na Ukrainie nie ma Rosjan z bronią. A, nie. Jednak są. Choć to akurat trochę głupi przykład. Z opisu wynika, że pozostałe państwa czekały na chwilę do ataku. Czekali 50 lat? Nie sądzę.))

 

- Mówisz tak jakbyś to ty był cesarzem. Oddziały specjalne są tajne. Ponieważ są od misji o których nie ma wiedzieć nikt. I tak nie dowodził nami cesarz, a jakieś szychy, którym zależało na tym, żeby cesarz pozostał cesarzem. I bądźmy szczerzy. Zwykle za władcę rządzą jego ludzie. Nie on sam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(( Wiesz ale nasze postacie nie mają 1000 lat nasze postacie urodziły się już pod panowaniem tego cesarza. Jego rządy to ciągłe unikanie wojny. Skończmy to okej?))

 

 

- Ja jestem dowódcą, chociaż poczekaj miałem pod sobą jednego kapitana straży który werbował ludzi a potem ruszał bez rozkazu. Został stracony. Jeśli coś takiego robiłeś to przez jego wybryk, cesarza znam od małego więc dlatego tak się o tym wyrażam. Pamiętam jak miałem 16 lat i pewnego razu pewien szlachcic próbował napastować księżniczkę, powiedziałem co o tym sądzę. Wyjął miecz i zamierzał mnie zaatakować. Cesarz własną ręką zatrzymał ostrze, nie wieże że zlecił by takie misje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...