Skocz do zawartości

[gra]Zawodówka Śmierci


Mephisto The Undying

Recommended Posts

Zack wstał, założył bluzę, pomógł wstać Therze i odprowadził ją do klasy, po czym się zawrócił, jednak zatrzymał go Felix.

-A Ty gdzie?

-Teraz to ja już muszę zapalić. - powiedział Zack po czym wyszedł ze szkoły i poszedł się przejść. Zajęło mu to z 15 minut, a i tak wypalił ze stresu cztery papierosy. W końcu wrócił do szkoły i wszedł do sali. Uśmiechnął się do Thery, ale dał jej spokój. Musiała odpocząć.

-Śmierdzisz tym świństwem. - powiedział obojętnym tonem jak zwykle Felix

-Też tęskniłem partnerze.

((Gdzie nauczyciel :v ?))

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zack wszedł do szatni i przebrał się w szary dres i białą koszulkę Faith No More. Poprawił wlosy i wyszedł z szatni z Felixem.

-Ej.

-Co ej? - Felix zdecydowanie miał gdzieś rozkminy Zacka, ale i tak jak zwykle go wysłucha

-Myślisz że powinna ćwiczyć po tym wszystkim?

-A myślisz nad tym co aktualnie robi prezydent Bangladeszu?

-Nie? - Zack uniósł brew

-To znasz moje zdanie. - uśmiechnął się

Zack wszedł na salę i podszedł do Thery siedzącej na ławce, po czym usiadł obok niej. - Powinnaś ćwiczyć po tym wszystkim? Nie jestem lekarzem ale tracenie przytomności nie jest na tyle niegroźne żeby to olać. - uśmiechnął się do niej

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna spojrzała niepewnie na Zacka. Ich pocałunek przeleciał jej przez głowę.

- Nic mi nie będzie - powiedziała cicho. - Czasem jak się zbyt czymś zmartwię to brakuje mi powietrza i tracę przytomność. Chociaż już dawno nic takiego mi się nie zdarzyło. - dodała odwracając wzrok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak przygryzł wargi. Postanowił sobie nie wracać do tamtego pocałunku i słowa zamierzał dotrzymać. - Kiedyś miewałaś to częściej? - zapytał, z wykutym ciepłym uśmiechem. "Jeśli nie zauważy że ze mną źle, to i z nią będzie lepiej"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thera położyła rękę na głowie.

- Kiedyś, miałam 11 lat? Ale potem nauczyłam się nad tym panować. Myślałam, że to już nie wroci. - powiedziała spokojnie. - Takie wrażenie, że masz zabrane powietrze z płuc, kręci ci się w głowie, a potem tylko ciemność - dodała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Cholera dziewczyno, wykończysz mnie tym poczuciem winy." Zack uśmiechnął się, nie dotykał jej, siedział z pół metra od Thery - Już dobrze, obiecuję że już nie załatwię Ci takich...atrakcji. - podrapał się po brodzie - Na pewno nie chcesz do lekarza?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Powinnaś oodpocząć. Tak myślę. Nie chcę żeby coś jeszcze Ci się mogło stać...Ja...- chłopak urwał w pół zdania. Gdzieś w myślach wrócił stary, oschły Zack i trzasnął romantyka w splot. Dokończył myśl niepewnie i ostrożnie, nawet nie próbował ukryć swojego smutnego wyrazu twarzy -Potrzebujesz chwili sam na sam? Jeśli chcesz żebym odszedł na chwilę to...mów...okej?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thera słuchając słów chłopaka gwałtownie posmutniała. Spojrzała na niego i uniosła ręce, jakby chciała go zatrzymać. Jednak zauważając swój gest opuściła dłonie. Poczuła się odrzucona i brudna. Nie odezwała się do Zacka ani słowem. "Czyli to tylko gra?". W jej oczach błysnęły łzy.

Edytowano przez Shine Star
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zack ukrył twarz w dłoniach. Cały się trząsł. Odezwał się cichym, roztrzęsionym głosem. - Nawet nie wiesz jak bardzo sobie z tym wszystkim nie radzę...im bardziej się staram żeby coś było dobrze...tym bardziej chrzanię całą robotę...-Chłopak wstał i trzasnął w ścianę, aż kawałeczek tynku został na jego dłoni. - Przepraszam Thero. Przepraszam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie - powiedziała cicho do Keana, po czym jej wzrok spoczął ponownie na Zacku. Skoczyła w miejscu ze strachu widząc co chłopak robi. Nagle przestała go poznawać i wystraszyła się go. Wstała z ławki i zrobiła krok do tyłu ciągle patrząc wystraszonym wzrokiem na Zacka. Po jej policzku spłynęła pojedyncza łza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Ale on nie walnął w ścianę obok niej :v))

-Gdybym tylko był wstanie się zmienić. - chłopak mówił już tylko do siebie - Gdybym mógł przywrocić tego Zacka który zmarł trzy lata temu...byłoby inaczej.

Nagle się opamiętał. Opuścił wzrok i usiadł ponownie na ławce. Jego twarz przeszywała pustka. Oparł głowę o ścianę i szepnął - Boże, daj mi siłę. - spojrzał na dziewczynę. Bał się coś powiedzieć. Nie chciał jej zranić. Szepnął do niej - Nie płacz...nie warto na de mną...tylko...nie chciałem do tego doprowadzić...

Spojrzał na Keana. - Ach tak. Racja. - poszedł do chłopaka - Dzięki.

Edytowano przez Darnok2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi jeszcze pożegnała się z Dave'm. Poszła do szatni, przebrała się i weszła na salę gimnastyczną. Była teraz ubrana w koszulkę, krótkie spodenki, trampki i niebieską bluzę. Zobaczyła jakieś zamieszanie więc podeszła do Zacka, Keana i Thery z szerokim uśmiechem.

- Wszyyystko dobrze? - zapytała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Powiedzmy. - mruknął Zack - Nie. Nic nie jest dobrze. - zwrócił się do Thery opanowany i spokojny jak kiedyś. - Spokojnie. Nie jestem zombie...po prostu...kiedyś Ci o tym opowiem. Obiecuję. Ale wolałbym nie mówić przy wszystkich. Bez urazy Kean, Emi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...