Skocz do zawartości

Tymczasowe /sb/


Siper

Recommended Posts

Spisałam namiary na dziekanat wydziału, spróbuję jutro zadzwonić, nie umrzeć ze stresu i zapytać o ten plan... no i pojadę w środę z samego rana (7.45), żeby być jak najszybciej w mieście i osobiście pofatyguję się na uniwerek (dziekanat jest otwarty między 11 a 13).

Niby to naturalne, że popełnia się błędy i nie ogarnia pewnych spraw, ale... tak po prostu działam. Jestem straszliwie niezorganizowana, a zarazem dążę do perfekcji we wszystkim - jeśli czegoś zapomnę, pomylę się, zgubię, zostawię, natychmiast zaczynam panikować, zadręczać się i nieziemsko stresować. Nie umiem podejść do kwestii szkoły/uczelni etc. na luzie, z dystansem, bez nerwów. Zwyczajnie nie umiem.

Link do komentarza

Pls, istnieje coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania, po otworzeniu spoilera zacząłem powoli scrollować i jak zobaczyłem, że to Dolan'or to zobaczyłem całe. :ming:

Newfags gonna newfagin :spike: 

Czalendz akceptet, rabne ci takie yaoi, ze to twoje scrollowanie gunwo da.

Link do komentarza

Spisałam namiary na dziekanat wydziału, spróbuję jutro zadzwonić, nie umrzeć ze stresu i zapytać o ten plan... no i pojadę w środę z samego rana (7.45), żeby być jak najszybciej w mieście i osobiście pofatyguję się na uniwerek (dziekanat jest otwarty między 11 a 13).

Niby to naturalne, że popełnia się błędy i nie ogarnia pewnych spraw, ale... tak po prostu działam. Jestem straszliwie niezorganizowana, a zarazem dążę do perfekcji we wszystkim - jeśli czegoś zapomnę, pomylę się, zgubię, zostawię, natychmiast zaczynam panikować, zadręczać się i nieziemsko stresować. Nie umiem podejść do kwestii szkoły/uczelni etc. na luzie, z dystansem, bez nerwów. Zwyczajnie nie umiem.

Ja też spinam o uczelnię, egzaminy itd. itp. Ale są pewne granice stresu. Oszczędź sobie nerwów na kolokwia i inne takie :D 

Link do komentarza

Spisałam namiary na dziekanat wydziału, spróbuję jutro zadzwonić, nie umrzeć ze stresu i zapytać o ten plan... no i pojadę w środę z samego rana (7.45), żeby być jak najszybciej w mieście i osobiście pofatyguję się na uniwerek (dziekanat jest otwarty między 11 a 13).

Niby to naturalne, że popełnia się błędy i nie ogarnia pewnych spraw, ale... tak po prostu działam. Jestem straszliwie niezorganizowana, a zarazem dążę do perfekcji we wszystkim - jeśli czegoś zapomnę, pomylę się, zgubię, zostawię, natychmiast zaczynam panikować, zadręczać się i nieziemsko stresować. Nie umiem podejść do kwestii szkoły/uczelni etc. na luzie, z dystansem, bez nerwów. Zwyczajnie nie umiem.

Na mojej jakże cudownej uczelni w zeszłym roku dostaliśmy plan zajęć 28 września. Rejestracje w Usosie na zajęcia były dwa dni później, o pierwszej w nocy. Uczelnie są bardziej nieogarnięte niż studenci :ming:

Link do komentarza

Mój facet (AWF Krakau) nie miał na planie połowy zajęć, w ostatniej chwili dowiedział się o dodatkowych spotkaniach z wykładowcą i przegapił pierwsze ćwiczenia.

Uczelnie. Szkoły wyższe. Ja... *wywraca meblościankę w ataku niemożebnego niezrozumienia dla świata*

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...