Skocz do zawartości

Krwawe Słońce [Z][Wojenny][Grimdark][Far East]


Verlax

Recommended Posts

Przeczytałem trzy ostatnie rozdziały, wypadałoby się wypowiedzieć.

Dwa rozdziały poświęcone były zakulisowym rozgrywkom gabinetowym, mieliśmy okazję więc zobaczyć najpierw trochę dyplomacji w działaniu i poznać frakcje działające w Imperium Wschodzącego Słońca. Dyplomacja i polityka zdecydowanie za rzadko występują w fanfikach, a zawsze uważałem je za bardzo ciekawe rzeczy, które pozwoliłyby np. pokazać Celestię jako faktyczną przywódczynię equestriańskiego państwa. Tutaj Celestii nie ma, ale to wciąż sama przyjemność poznawać poszczególne strony, ich racje i sposób działania oraz cyniczny do bólu komentarz Courta (no tak to działa, niestety).

Ogólnie bardzo miła przerwa od tłuczenia się.

 

A trzeci rozdział to kolejna bitwa. Tym razem z udziałem

  Odkryj ukrytą treść

 

Piękny koncept i totalnie mający sens w ramach uniwersum - aż dziwne, że w innych fanfikach wojennych go nie widziałem (w sumie przypominam sobie podobne pojazdy tylko w FoE).

Opis bitwy świetny, nie jest niepotrzebnie rozwlekły i czytelnik cały czas wie co się dzieje. A do tego mamy cliffhanger na końcu rozdziału, a choć zwykle nie cierpię tego zabiegu, to reszta była na tyle dobra, że tu ma on u mnie taryfę ulgową.

 

Ciekawi mnie co z Rainbow Dash,

  Odkryj ukrytą treść

ale o tym pewnie dowiemy się w kolejnym rozdziale.

Edytowano przez psoras
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 17.02.2017 o 12:09, psoras napisał:
  Odkryj ukrytą treść

 

Expand  

Wiesz Psoras? Co do tego, <spoiler>, czyli OKRĘT, nie wydaje mi się logiczny, wiesz, technologia w tym świecie itd :) Ale z przymrużeniem oka, pewnie, jest :) Skoro przymrużając oko, można się cieszyć i czołgami w KO, to czemu nie?

Edytowano przez Accurate Accu Memory
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego cumulocośtam miałby być niemożliwy do zbudowania w Equestrii, zwłaszcza w KS? Technologię do jego zbudowania ma chyba nawet serialowa Equestria. Plus tutaj nikt nie próbuje nikomu wmówić, że od włóczni do czołgów można przejść w kilka lat, także tutaj tego mrużenia oka jest znacznie mniej, o ile w ogóle jakieś jest.

 

>marudź na błędy w worldbuildingu w KS

>jako kontrprzykład daj fanfik, w którym worldbuilding leży i błaga o dobicie

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, pora na tradycyjny już komentarz po rozdziale, krótko, szybko i na temat.

 

Największy plus - to, o czym nie wolno spoilerować. Ciekawie pokazana technologia, ze wszystkimi jej zaletami, ale też i wadami. Funkcja magów w tym czymś - fajna rzecz, która sprawia, że opowiadanie naprawdę opowiada o kucykach, nie o ludziach, których tylko umownie nazywa się kucykami.

 

Bitwy - aż chce się czytać. Żadna strona nie jest idealna, każdy popełnia jakiś błąd. szczęście sprzyja to jednym, to drugim. Nie ma tu miejsca na nudę.

 

Poza tym wysoki poziom został utrzymany. Winszować, autorze, winszować.

 

Pozdrawiam i czekam na kolejne rozdziały. Poczekaj trochę, bo szykuję coś specjalnego. :aj5:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dnia 21.02.2017 o 10:12, Gandzia napisał:

Dlaczego cumulocośtam miałby być niemożliwy do zbudowania w Equestrii, zwłaszcza w KS? Technologię do jego zbudowania ma chyba nawet serialowa Equestria.

Expand  

Wiesz Gandzia, jakby spojrzeć na to logicznie, to można się już przyczepić do tego, że budowanie czegokolwiek z CHMUR, czyli skondensowanej pary wodnej, popraw jeśli się mylę, samo w sobie jest już nielogiczne. Ludzie przy obecnej technologii do tego jeszcze nie doszli. Ale to już hejterska nieco argumentacja.

Szczególnie, że sam mówiłem o przymykaniu oczu. Ale jak przymknąć oko na fanfik niby tak chwalony, a z naszego punktu widzenia zawierający TAKŻE nielogiczność, skoro inny fanfik, też posiadający technologie, której poziom pochodzi od nas, jest zjechany?

Skoro jak mówię, NAWET LUDZIE, którzy technicznie Equestrie wyprzedzili, tego nie mają?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja może tylko powiem, że przy pisaniu fanfików, również wojennych warto pamiętać, że kucyki nie są ludźmi. Jeśli jest jakaś filozofia, jaką kierowałem się pisząc ten fanfik, to to, że najpierw warto sprawdzić jakie są możliwości kucyków ziemskich, jednorożców i pegazów, a dopiero na podstawie tego zastanowić się jak wyglądałby taki świat, w tym wojna w takim świecie, a nie kompletnie na odwrót (sytuacja w której wciska się kucyki w warunki czysto ludzkie na pałę).

 

Jeśli się nie mylę, pegazy w Equestrii mają możliwość tworzenia podniebnych miast takie jak wielokrotnie pojawiające się w serialu Cloudsdale, czego nie ma kompletnie w realnym świecie. Tak samo też jednorożce mają możliwość używania magii, chociaż takiej nie ma w realnym świecie. Wiedząc o tym tworzyłem takie uniwersum, które się różni od realnego, ponieważ *szok i zaskoczenie* ten świat jest inny od naszego.

 

Osobiście uważam, że to ciekawa odmiana, że autor pamięta, że możliwości kucyków są znacząco inne niż ludzi, ale co ja się tam znam.

 

 

  • +1 7
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

 

Informuję, że po kilku dniach pracy i korekcie Gandzii (chwała mu za to!) kolejny rozdział Krwawego Słońca jest gotowy, a wielka bitwa między Imperium Wschodzącego Słońca a Państwem Środka dobiega końca.

 

Rozdział X - Nieskończony Nieboskłon (Część 2)

 

Jesteśmy już coraz bliżej wielkiego finału i zakończenia tej krwawej opowieści. Jedenasty rozdział jest już w produkcji i liczę, że będę mógł relatywnie niedługo się z wami nim podzielić. Po przeczytaniu, nie zapomnijcie skomentować/repkować/wrzucić do Oskarów/podzielić się teoriami spiskowymi/podyskutować/nadgonić pozostałe rozdziały i tak dalej.

 

Życzę miłego czytania.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i proszę, kolejny rozdział za mną. Moje wrażenia?

 

Standardowo już mamy do czynienia z bardzo dobrą jakością. Z przyjemnością czyta się zarówno opisy walk, jak i działań zakulisowych (wyncyj intryg, autorze, wincyj intryg!). Dowiadujemy się również kolejnych ciekawych rzeczy o tym, o czym nie wolno mi spoilerować. Czekam tylko, aż bardziej rozwinie się wątek Rainbow, lecz sądząc po ostatnich wydarzeniach, czekanie nie będzie długie.

 

Pozdrawiam i czekam na jedenasty rozdział.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Kolejny rozdział Krwawego Słońca jest już gotowy i oto go tu prezentuję.

 

Rozdział XII niestety prawdopodobnie nie powstanie tak szybko, głównie z powodu pewnych złych i szatańskich kolokwiów do zaliczenia. Liczę jednak to, że was to aż tak martwić nie będzie. W międzyczasie w Rozdziale XI znowu "spokojniej", ale liczę, że tym bardziej wam się spodoba ze względu na podjętą tematykę.

 

Rozdział XI - Exodus

 

Oczywiście życzę miłego czytania. Standardowo już przypominam by po przeczytaniu nie zapomnieć by skomentować/repkować/wrzucić do Oskarów/podzielić się teoriami spiskowymi/podyskutować/nadgonić pozostałe rozdziały i tak dalej i tak dalej.

 

Pozdrawiam

 

- Verlax

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dobry.

 

Po dłuższej pracy wreszcie udało się zakończyć kolejny rozdział. Tym razem paskudnie się wydłużał, oryginalnie miał mieć tylko 6000 słów, ale dodawałem dużo nowych scen, niezbędnych w celu zarysowania pewnego tła. Ostatecznie dalej nie jestem zadowolony, ale wydaję mi się, że wyszło to dobrze. 

 

Rozdział XII - Sankō-sakusen

 

Z każdym kolejnym rozdziałem jest coraz trudniej mi się streszczać i zamykać poszczególne ściśle zaplanowane rozdziały w pewnym obmyślonym przeze mnie przedziale słów. W porównaniu do początku naszej opowieści, ostatnie rozdziały Krwawego Słońca robią się coraz dłuższe. Tak po prostu wyszło. Z tego też względu jest wysoce prawdopodobne, że kolejny epizod pojawi się ze sporym opóźnieniem, tym bardziej że powinienem w teorii mocniej się skupić na studiach. W końcu studia ważna sprawa.

 

Podejrzewam więc, że Rozdział XIII - Brama Makinu (Część 1) pojawi się dopiero pod koniec kwietnia. Zapraszam więc do czytania i nadganiania. Po zakończeniu, nie zapomnijcie się podzielić swymi przemyśleniami. Życzę miłej lektury.

 

Pozdrawiam

 

- Verlax

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Po bolesnej końcówce starego semestru i radosnym początku nowego wreszcie nadgoniłem coś, co - w mojej skromnej opinii - jest najlepszym amatorskim opowiadaniem jakie czytałem, i najlepszym ficiem wojennym w fandomie. Mimo braku rozbuchanej polityki - czyli tego co lubię najbardziej - nowe rozdziały mnie nie zawiodły. Ba, wręcz przeciwnie!  Czytałem z wypiekami na twarzy, dopingując niektórych bohaterów, innym życząc bolesnej i okrutnej śmierci, a jeszcze przy innych mając nadzieję że w ciągu najbliższych dwóch stron nie umrą nagłą i niespodziewaną śmiercią.

Nie żeby mnie to zdziwiło. Wojna to pieruńsko okrutna rzecz, o czym w dość obrazowej scenie przekonała się grupka cywilów. 

Za trzymanie mnie w napięciu, za jakość pisania i za horrendalną ilość researchu nadaję Verlaxowi uroczyście order z ziemniaka, do odbioru osobistego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem 3 rozdziały i na ten moment...

 

Tak jak inni uważam, że twój fanfik jest najlepszym fanfikiem wojennym bazującym na historii XX wieku. Za styl opowiadania, za lekkość i niektóre pomysły daję EPIC z czystym sercem. Opowiadanie czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Akcja "dzieje się" ponieważ oszczędziłeś nam obszernych opisów wyglądu kucyków, których jest tyle, że i tak byśmy ich nie spamiętali. Ważne jest to co się dzieje, a o to chodzi w opowiadaniach wojennych. Dodatkowo opisy są, nie wiem jak Ty to robisz, ale jest to plastyczne, całą akcję ma się przed oczami.

 

Mimo wszystko uważam, że jest kilka mankamentów:
 

  Odkryj ukrytą treść

 

 

To tyle, tak poza tym jest ok. Akcja jest, styl idealny, ogólnie po tych 3 rozdziałach dam 4.99/5 - chylę czoła bo na tym forum w tych klimatach nie znajdzie się nic lepszego.

Jak już dobijesz do ostatniego rozdziału to skomentuję całość.

Pozdrawiam.

 

Edytowano przez The Lord High Protector
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za jakże miłe komentarze. Jako, że zostało tutaj podniesione kilka kwestii przez @The Lord High Protector, czuję się zobowiązany by na nie odpowiedzieć.

 

Zacznę ot takiej specyficznej kwestii, na którą zdaję się masz odpowiedź od innego czytelnika, który doczytał nieco rozdziałów dalej:

 

  Cytuj
  Dnia 15.01.2017 o 17:59, psoras napisał:

Gdy czytałem początkowe rozdziały, myślałem, że przydałoby się nieco bardziej zróżnicować świat przedstawiony w stosunku do prawdziwego, np. w większym stopniu uwzględniając istnienie pegazów i jednorożców (chociażby poprzez fakt, że w mieście nie musiało lać na okrągło, bo mogli przegonić chmury - a jeśli nie, wypadałoby, żeby to było jakoś uzasadnione). Jednak im dalej, tym lepiej. Potyczka regularnych oddziałów z mafiozami w mieście, zakopujące się w błocie czołgi i wreszcie wielka bitwa pegazów z udziałem niebianina - sam miód.

Expand  
Expand  

 

Gdy zaczynałem pisać Krwawe Słońce, miałem pewną dużą gamę pomysłów. Miałem dwa wybory - mogłem albo wypalić je wszystkie w pierwszych rozdziałach, zaskoczyć czytelników, pokazać swój świat w całości. Oczywiście ma to te zalety, że jest logiczne oraz, że lepiej zachęca potencjalnych czytelników. Z drugiej strony pojawiają się dwa problemy - pierwszy to taki, że ciężko potem zaskoczyć czymś w późniejszych rozdziałach, a drugi to taki, że zalewanie czytelnika absolutnie masą nowości może mieć efekt negatywny, a nie pozytywny na odbiór.

 

Zastosowałem więc drugą opcję - wprowadzać swoje pomysły do opowiadania stopniowo. Dlatego też walki z Rozdziału III są wyjątkowo bliskie rzeczywistości naszej znanej wojny chińsko-japońskiej, ale im dalej tym zaczynamy widzieć co raz bardziej wyraźne różnice. Czytelnicy, którzy są już dalej w fanfiku mogą ci potwierdzić, że chociażby Rozdziały VI, VII oraz X wprowadzają motywy, które nie tylko nie występują w "ludzkiej rzeczywistości", ale również motywy które nie pojawiają się w kucykowych fanfikach wojennych (albo pojawiają się wyjątkowo rzadko).

 

Sugeruję więc  po prostu czytać dalej i samemu się przekonać, że w kolejnych rozdziałach będzie ci ciężko nie myśleć o bohaterach tego fanfika jako kucykach (uśmiech).

 

  Dnia 8.04.2017 o 01:57, The Lord High Protector napisał:

Dodatkowo słabość armii Sińskiej jest równa historycznemu odpowiednikowi, a mogłaby jednak stanowić nieco większe wyzwanie, przez coś takiego czytelnik ma wrażenie, że zasadniczo czyta historię konfliktu tylko przelaną przez kucykowy filtr.

Expand  

 

Ale dlaczego to jest problem?

 

Za dużo mamy już fanfików wojennych, w którym "biedny, atakowany kraj jest atakowany przez dużo silniejszego agresora, ale jakimś cudem wszystko idzie po maśle". Motyw opisywania wojny z perspektywy strony, która wojnę przegrywa jest wyjątkowo ciekawy, bo mało kto robi to dobrze. Najczęściej problemem jest to, że pisarzowi za łatwo się opisuje zwycięstwa "tej dobrej strony", oraz porażki są pomijane. To, że armia sińska jest tak słaba to nie tylko ukłon do historycznej poprawności, ale motyw fabularny - pokazuje on walkę Dawida z Goliatem, armii naprawdę realniej słabszej i próbującej się nieskutecznie bronić. "Wzmocnienie armii sińskiej" kosztem realizmu nie tylko byłoby głupie z perspektywy historycznej, ale byłoby przede wszystkim głupie z perspektywy fabularnej. 

 

  Cytuj

<tutaj dłuższe rozważania o Maximie>

Expand  

 

Ja się całkowicie zgadzam z twoją argumentacją (co do tego, że Maxim był zastosowany nieefektywnie, przynajmniej w tym rozdziale). Ale właśnie dlatego prezentuję armię pod wieloma perspektywami gorszą, źle wyszkoloną <epitety, epitety>, by pokazać, że uzbrojenie to jedno, a jego zastosowanie to drugie. 

 

Jak Napoleon, doskonały taktyk (a beznadziejny strateg) zaznaczył: Na wojnie wygrywa ten kto najmniej błędów popełnia. Obydwie strony więc robią masę błędów, ale oczywiście, to strona przegrywająca robi ich znacznie więcej. Szczególnie będzie to widoczne w rozdziałach późniejszych.

 

  Dnia 8.04.2017 o 01:57, The Lord High Protector napisał:

A na koniec, fajny pomysł na wykorzystanie chmur, chociaż dziwię, się że wykorzystano je tylko do celów opl. Obrońcy na nich mieli świetną pozycję nie tylko do informowania sztabu o sytuacji na ziemi, ale również do bieżącego podawania pozycji i kierunku lotu wrogich samolotów. (Chociaż zapewne niewiele by to pomogło.) Fajny był by jeszcze chmurkowy odpowiednik AC-130 Gunship. :) (Inna sprawa, że trochę dziwne, że nikt ich w przestworzach nie szuka, w końcu chmurki z ziemi są dobrze widoczne.)

Expand  

 

Jeszcze nic nie wiesz (uśmiech).

 

Bardzo dziękuję zarówno za głos na Epic jak i bardzo konstruktywną krytykę. Wyjątkowo to doceniam.

 

Pozdrawiam

 

- Verlax

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj jest bardzo specyficzny dzień.

 

Dokładnie rok, 365 dni temu opublikowany został pierwszy rozdział Krwawego Słońca. Przełom 2016 i 2017 był dla mnie dosyć ciekawym okresem. Pisanie tego opowiadania zbiegło mi się z dosyć intensywnym okresem na studiach, który jednak zapamiętałem sobie jako całkiem przyjemny. 9 kwietnia ten fanfik ma swoje "urodziny", stąd zdecydowałem, że warto to celebrować. W ramach tego, przygotowałem dla was kilka statystyk i ciekawostek pochodzących z pisania tego dzieła.

 

Najpierw może ile właściwie tego napisałem:

 

Prolog - Stolica Orientu  (8 stron, 2450 słów)

 

Rozdział I - Eskalacja (17 stron, 5871)

Rozdział II - Świt Wojny (12 stron, 3542)

Rozdział III - Wschodzące Słońce (25 stron, 8730)

Rozdział IV - Noc (19 stron, 6400)

Rozdział V - Chryzantemowy Tron (14 stron, 4147)

Rozdział VI - Gruzy Cesarstwa (14 stron, 4419)

Rozdział VII - Tiān (Część 1) (33 stron, 11163)

Rozdział VII - Tiān (Część 2) (31 stron, 11058)

Rozdział VIII - Sztuka Wojny (21 stron, 6457)

Rozdział IX - Gunbatsu (23 stron, 6924)

Rozdział X - Nieskończony Nieboskłon (Część 1) (35 stron, 10749)

Rozdział X - Nieskończony Nieboskłon (Część 2) (33 stron, 10083)

Rozdział XI - Exodus (24 stron, 7831)

Rozdział XII - Sankō-sakusen (33 stron, 10780)

Rozdział XIII - Brama Makinu (Część 1) (19 stron, 6331) (nieopublikowany)

 

Raport Generała Folk House'a (10 stron, 3576)

 

Fanfik pisany rok - 365 dni.

 

Obecnie: 371 stron - nieznacznie powyżej strony dziennie

Słowa: 120511 słów  - 330 słów dziennie

 

Nic z tego nie byłoby możliwe jednak gdyby nie korektor, który to wszystko ogarniał. Oryginalnie, Krwawe Słońce w swej "czystej" postaci wygląda dosyć źle. Dzięki jednak pracy Gandzii, Boga-Imperatora Korekty i Dzierżącego Przecinek opowiadanie to ma taką jakość jaką ma. Wszystkie powyższe statystyki też tyczą się Gandzii. Jak jednak wyglądała intensywność tej pracy korektorskiej?

 

Rozdział X, wielkości 20832 słów, miał 1150 sugestii do poprawy, z których zaakceptowałem powyżej 98%. Daje to jedną poprawkę na 18 słów, co daje około jednej poprawki na półtora zdania. Rozdział X w całej swej wielkości stanowi 17% fanfika. Jeśliby uznać Rozdział X za reprezentatywny, to przy tych samych wartościach Gandzia przez cały fanfik musiałby wrzucić powyżej 6150 komentarzy z poprawkami.

 

Oczywiście, Gandzia miał uprawnienia edycyjne więc sporo poprawek się nie zapisało. Tutaj przede wszystkim należy wspomnieć o masowym dodawaniu przecinków.

 

By zakończyć czymś nieco ciekawszym, wrzucam kilka statystyk i ciekawostek do opowiadania. Te najlepiej przejrzeć dopiero po jego przeczytaniu, gdyż znajdują się w nich spoilery:

 

Od Tego Się Zaczęło

  Odkryj ukrytą treść

 

Pochmurno coś Dzisiaj

  Odkryj ukrytą treść

 

Syndrom Oficera o Wiedźmich Oczach

  Odkryj ukrytą treść

 

Szczęście Nowicjusza

  Odkryj ukrytą treść

 

Wzmocnij Nasze Złote Imperium…

  Odkryj ukrytą treść

 

Wojna Jednak Się Zmienia

  Odkryj ukrytą treść

 

Legendy o Bohaterach Przestworzy

  Odkryj ukrytą treść

 

Zachęcam osób które jeszcze się nie zainteresowały, by spróbowały przeczytać, gdyż nieskromnie uważam, że naprawdę warto. Tak samo też, tym co sięgnęli tylko części Krwawego Słońca życzę byście mieli siłę nadgonić, gdyż nie będziecie tego żałować. Bardzo dziękuję za ostatnie komentarze, głosy na Epic oraz konstruktywną krytykę. Naprawdę dużo milej mi się pracuje w takich warunkach i przyznaję, że byłoby mi ciężko gdyby Krwawe Słońce miało taką popularność jak mój przeciętny one-shot. 

 

Pozdrawiam

 

- Verlax

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pewnie doskonale wiecie, mam niemiłą przywarę polegającą na tym, że ustawicznie kłamię jeśli chodzi o terminy publikowanych rozdziałów. U większości objawia się to tym, że rozdziały się ciągle opóźniają. Ja natomiast... no cóż, jestem zmuszony poinformować, że kolejny rozdział jest już gotowy. Przechodzimy do ostatniej fazy fanfika. Jak obiecałem, będzie miał on dokładnie 14 rozdziałów i ni jednego więcej (no i jeszcze prolog i epilog, ale to ciii...). Druga część najnowszego rozdziału jednak tym razem będzie dla mnie trochę cięższa w pisaniu, zwłaszcza jak zwrócicie uwagę w jakim miejscu zakończyłem tutaj.

 

Bez moich przydługich rozważań, oto i on:

 

Rozdział XIII - Brama Makinu (Część 1)

 

Ponieważ ostatnio naprawdę ciężko samemu mi się trzymać terminów, tym razem niczego nie będę obiecywał. Mogę tylko powiedzieć, że Część 2 będzie prawdopodobnie dużo dłuższa. Chciałbym również osobno zadedykować ten rozdział @Dolar84, ponieważ dwie sceny z tego rozdziału nie powstałyby bez niego.

 

Życzę miłego czytania. Nie zapomnijcie podzielić się swymi komentarzami, przemyśleniami, krytyką. Naprawdę dużo lepiej mi się wtedy piszę.

 

Pozdrawiam

 

- Verlax

Edytowano przez Verlax
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Dobra, pora nadrobić komentarze do rozdziałów. Na początek ten jedenasty.

 

Po burzy dziejącej się w ostatnich rozdziałach przyszedł czas ciszy. Ale czy na długo?

 

Zdecydowałeś się połączyć z KS "Przed Wschodzącym Słońcem", które to opowiadanie przypadło mi do gustu, gdy opublikowałeś je na konkursie. Po lekturze tego i kolejnych rozdziałów czekam na dalsze losy Sly i Grima.

 

Scena w świątyni jest tą, która spodobała mi się najbardziej. Z jednej strony świat wszechobecnych koterii, z drugiej - żołnierz chcący być poza tym wszystkim. Po prostu przeczytajcie.

 

Niedługo postaram się skomentować kolejne rozdziały. Tymczasemm pozdrawiam i czekam na więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komentarzy do rozdziałów ciąg dalszy. Tym razem rozdział dwunasty.

 

O ile porzedni był spokojniejszy, to ten zaczyna się dość... ostro, delikatnie mówiąc. Jeszcze nie przyszedł czas ostatecznej walki, lecz atmosfera się zagęszcza. Każda strona próbuje wyszarpać coś dla siebie, w mniej lub bardziej etyczny sposób. Ciekawość czytelnika jest tu w dobry sposób podsycana, aż z niepokojem czeka się na dalsze losy bohaterów. Pytanie tylko, kto przetrwa do końca? Kto będzie mógł liczyć na szczęśliwe zakończenie?

 

Pozdrawiam i czekam na więcej.

 

P. S.: Jest jeden mały, lecz rozbrajający easter egg. Kto wie, o co chodzi, ten się zaśmieje. Daję okejkę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie jestem w stanie dobrze przewidzieć kiedy właściwie skończę kolejny rozdział i tak też było w tym wypadku - sam się nie spodziewałem takiego tempa pracy od samego siebie. Niestety jednak okazało się, że wszystko to się niesamowicie przedłuża, potrzeba pewnych wyjaśnień, większych detali przy scenach i opisu starcia ze wszystkich stron. Efektem jest to, że Rozdział XIII będzie podzielony nie na dwa, a na trzy kawałki.

 

Oto więc i kolejny rozdział. Jego kolejna część powstanie kiedy powstanie - sam nie potrafię tego przewidzieć.

 

Rozdział XIII - Brama Makinu (Część 2)

 

W ten piątek (05.05) będę obecny w trakcie dyskusji w Klubie Konesera Polskiego Fanfika na tematy wojskowości w fanfikach i jeśli ktoś ma jakieś pytania konkretnie do spraw militarnych związanych z tym opowiadaniem, będę dostępny by na nie odpowiedzieć. Zachęcam zajrzeć. Poza tym, standardowo, życzę oczywiście miłego czytania oraz zachęcam do komentowania i czytania.

 

Pozdrawiam

 

- Verlax

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, czas ocenić pierwsze dwie części rozdziału trzynastego.

 

Przyszedł czas na coś, co kolokwialnie można nazwać wielką rozpierduchą.

 

Pierwsza część to tak naprawdę wstępne fazy, bez większych walk. Po prostu zbierają się chmury burzowe. Plus za akcenty komiczne, związane z pewnym gryfem i easter eggiem z poprzedniego rozdziału.

 

To, co najlepsze, zaczyna się w części drugiej. Burza zaczyna się przetaczać przez Makin, ukazująć swą pełną moc. Emocje, walka, a i w tym znalazło się miejsce na konflikty między koteriami.

 

Tradycyjnie już zapraszam do przeczytania.

 

 

Pozdrawiam serdecznie i czekam na dalszą część.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Doczekał się.

 

Lektura kolejnego, dwuczęściowego tym razem rozdziału była odkładana i odkładana - głównie przez jego długość. Było nie było, 60 stron budzi pewnego rodzaju respekt. No i wymaga czasu. Autor już dawno stracił nadzieję na ten komentarz, a tu niespodzianka - przeczytałem.

 

I się nie zawiodłem. Oj, jak ja się nie zawiodłem.

 

Beware the spoilers!

  Odkryj ukrytą treść

 

Jednocześnie nie mogę zapomnieć o zganieniu za formę, gdyż w kilku miejscach spotkałem prawdziwie sute raki - głównie dotyczyło to anglicyzmów. Jednak nie było ich aż tak dużo jak się obawiałem, biorąc pod uwagę pojemność rozdziału.

 

W każdym razie, już w tym momencie opowiadania uznaję, że "Krwawe Słońce" zasłużyło sobie na tag [Epic] i dołączam mój głos do tych, które już oddano.

 

Edit: Jako że nie minęła doba od ostatniego komentarza, to obejdziemy problem, edytując kolejny.

 

Rozdział "Sztuka Wojny" za mną. I bardzo mi się spodobał.

 

Beware the spoilers! Again!

 

  Odkryj ukrytą treść

 

Tak więc do kolejnego komentarza. Lub edita....

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję Dolar za głos na Epic - przy tej ilości czytelników każdy cieszy. Jednocześnie i w sumie równie ważne - bardzo dziękuję za wykrycie tych wspomnianych raków. Przy pisaniu dzieł jednak istotne jest by kilka osób to zobaczyło, bo nawet tak utalentowany korektor jak Gandzia wszystkiego nie zauważy.

 

Skoro już piszę posta, to tylko chciałem powiedzieć, że póki co mam tylko 2000 słów kolejnej części "Bram Makinu" i ten rozdział naprawdę będzie problematyczny. Ponieważ sesja zbliża się nieubłagalnie można śmiało założyć, że Rozdział XIII zostanie zakończony dopiero gdzieś w czerwcu.

 

Pozdrawiam

 

- Verlax

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z rozpędu machnąłem jeszcze "Gunbatsu"

 

Beware the spoilers!


 

  Odkryj ukrytą treść

Do następnego komentarza!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni rozdział z

  Odkryj ukrytą treść

wyszedł świetnie. Poznaliśmy nową tajną broń Sińczyków (która aż prosi się, by potem wykorzystali ją Nippończycy w całkiem innej wojnie), a i same walki zostały opisane w sposób interesujący. Czekam na dalsze rozdziały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny rozdział za mną. Dwuczęściowy. "Nieskończony Nieboskłon".

 

Zasiadając do lektury wiedziałem, że czeka mnie spotkanie z kolejną bitwą. Tak więc, jarając się jak Pearl Harbour, niecierpliwie otworzyłem dokument by raz jeszcze rozkoszować się doskonałym starciem.

 

I nie pamiętam kiedy ostatni raz tak straszliwie się zawiodłem...

 

Beware the spoilers!

  Odkryj ukrytą treść

 

To było na tyle. Z rozdziału jestem naprawdę strasznie niezadowolony i mam nadzieję, że w kolejnych będzie już tylko lepiej.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę najpierw od tego, że bardzo chciałbym podziękować ci Dolar za rzeczywiście bardzo detaliczny, konstruktywny i krytyczny komentarz. Jest tym bardziej smutno mi, że zawiodłem w tym rozdziale, acz trzeba przyznać, że postawiłem bardzo wysoko poprzeczkę po Rozdziale VII. Przerosło mnie to i w rezultacie coś co było bliskie perfekcji skaziły liczne wady.

 

Pozwolę sobie odnieść się do tego w spoilerze:

  Odkryj ukrytą treść

 

Podsumowując, jako autor zdaję sobie sprawę, że coś nie pykło - perfekcja z bitwy nad Heihe nie została zachowana. Mam szczerą chęć wzięcia się za ten rozdział ponownie i nieco go przebudować. Wydaję mi się, że ostatecznie co zabolało to właśnie brak detali, tych kluczowych opisów, które wyjaśniłyby czemu się dzieje tak a nie inaczej. Wątek łączności również wypadałoby poruszyć, a sińską stronę lepiej zbalansować. 

 

Jeszcze raz bardzo dziękuję Dolar za oczywiście krytyczny, ale bardzo pożyteczny komentarz. Życzę by kolejne rozdziały nie okazały się dla ciebie rozczarowaniem.

 

Pozdrawiam

 

- Verlax

 

 

 

 

 

 

 

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...