Skocz do zawartości

Wiedźmin


Ever3Tree

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 71
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

  • 2 months later...

Ulubione postaci, cóż: - Geralt - uwielbiałam jego humorki, dąsanie sięm gadki na temat jego rzekomego wypaczenia emocjonalnego, a przede wszystkim głęboką miłość do Yen i Ciri, altruizm, szlachetność i człowieczeństwo. Jak można nie polubić tego siwka? - Yennefer - wredna zołza, wiedźma z kompleksem brzyduli i niespełnionej matki. Mimo wszystko jest to jedna z najbardziej złożonych psychicznie postaci, żeby ją polubić starczy zrozumieć. - Regis - poczucie humoru i dystans do siebie. Bezapelacyjnie. - Milva - tej hożej panny ciężko nie lubić, gdyż podbija serca... czy raczej klatki piersiowe, czaszki oraz inne części ciała. - Ciri - bo tak. Dziewuszka może i z zadatkami na marysójkę, ale sympatyczna. - Cahir - mam słabość do romantycznych głupków. Reszty nie będę wymieniać, gdyż Sapkowski stworzył tak wiele charyzmatycznych, wiarygodnych i sympatycznych postaci, że musiałabym pisać posta jeszcze z godzinę. Mistrzostwo reinterpretacji baśni, czarnego humoru, kreacji świata przedstawionego i sentymentalizmu.

Link do komentarza

Osobiście nie mam ulubionej postaci... BO KOCHAM JE WSZYSTKIE!!!

Wiedźmin to moja ulubiona lektura! To w jaki sposób Sapkowski stworzył świat prawie na pokrój z Tolkienowskim Śródziemiem (jest w Sadze parę elementów wziętych od Władcy Pierścieni, jak fakt, że elfy i ludzie przypłynęli z morza) oraz przeinaczył wszystko na polską modłę jest godne podziwu.

Mistrzostwo reinterpretacji baśni, czarnego humoru, kreacji świata przedstawionego i sentymentalizmu.

Święte słowa, nic dodać, nic ująć.

A co do cytatów, to jeden w szczególności przypadł mi do gustu:

"A chcesz wiedzieć co ja potrafię? Znam takie cięcie, że ciętemu zostaje jeden policzek, jedno oko, jedno ucho i pół żuchwy. Można to przeżyć, ale nie można już robić paru innych rzeczy, na przykład grać na flecie."

Link do komentarza

Przyznam, że głównych postaci, takich jak Geralt, Yennefer czy Ciri, właściwie wszystkich tych na których opiera się oś akcji nie lubię. Nie jest jednak tak, że są dla mnie irytujące czy źle stworzone - po prostu bledną przy genialnie wykreowanych postaciach drugoplanowych. Nawet niepozorny Codringher serwujący czytelnikowi rozprawkę o "nowoczesnych" wiedźminach, czy kilka luźno rzuconych uwag o zagrożonych gatunkach w wykonaniu czarodziej z druidystycznymi zapędami... To jest to, co sprawia, że książka żyje! No i na koniec, co by udzieleniu się w wątku stało się zadość - cytat. W spoilerze, bo małe przekleństwo w nim się znalazło ^^

„– Na moim sihillu – warknął Zoltan, obnażając miecz – wyryte jest starodawnymi krasnoludzkimi runami prastare krasnoludzkie zaklęcie. Niech no jeno który ghul zbliży się na długość klingi, popamięta mnie. O, popatrzcie. – Ha – zaciekawił się Jaskier, który właśnie zbliżył się do nich. – Więc to są te słynne tajne runy krasnoludów? Co głosi ten napis? – „Na pohybel skurwysynom!””

Link do komentarza
  • 2 weeks later...

Andre zapowiedział kolejnego wiedźmina.. Klik!. Jednocześnie zaznaczył, że nie będzie to miało nic wspólnego z grą, żeby się nikt nie łudził ;p (tutaj o tym nie ma chyba, gdzie indziej czytałem). Nic dziwnego zresztą.

Ciekawy jestem co to będzie... Sequel żaden mi się nie widzi, prequel w sumie też nie... Może coś w rodzaju pierwszych dwóch części?

Link do komentarza

Kolejny Wiedźmin został zapowiedziany już jakiś czas temu i zdążyłem o tym zapomnieć... :x

Ja osobiście marzyłbym o prequelu - rzucić opowiadanie o tej słynnej ucieczce z miasta podczas której Jaskier i Geralt się poznali, może nieco o jego szkoleniu w Kaer Morhen, może coś o pierwszych krokach na ścieżce zabójcy potworów... Marzy mi się tomik opowiadań, wspomnień starego wiedźmina podobny do tego, co już znamy z pierwszych dwóch części. Bo jeśli Sapkowski miałby wracać do tego uniwersum, to nie wyobrażam sobie braku takich postaci jak wicehrabia Julian :trollface: , Geralt lub Yennefer...

No i przede wszystkim mam nadzieję, że ta nowa książka będzie trzymać poziom poprzednich, bo słyszałem, że Sapkowski ostatnio trochę zaniżał poziom...

Link do komentarza
  • 2 months later...

Nie powiem, trochę się boję myśląc o ewentualnych następnych książkach z tej serii. Wiedźmin dla mnie to saga-legenda, przeczytałem całą przeszło 3 razy. I niestety racja, że Sapkowski ostatnio z poziomem stoi kiepsko. Żmija, poza jednym, epickim i wspaniałym rozdziałem była naprawdę średnia. Nie chciałbym zepsuć swojego poglądu o Wiedźminie, ze względu na kiepsko napisany sequel/prequel.

Link do komentarza

Dyskusja o Wiedźminie :yay:

Wymiar wiedźmiński jest moim ulubionym zaraz po Equestrii :D

A co do samego Wiedźmina to grałem, oglądałem serial a z książek przeczytałem dopiero "Ostatnie Życzenie" i zacząłem czytać "Miecz Przeznaczenia". Ale i tam znalazły się podprogowe nawiązania do MLP (np. Velerad mówiący "najbardziej strzygowata strzyga" - normalnie jakbym tam Pinkie Pie widział :D). Moja ulubiona postać zaś to jest Triss Merigold a potem Geralt z Rivii.

Natomiast jeśli chodzi o grę to opowiedziałem się za nieludźmi, gdyż walczyli o wolność i równe prawa a Zakon ich tępił.

Nawet pierwszą część gry mogę poniekąd porównać do TCB w następujący sposób:

Zakon Płonącej Róży = Front Obrony Ludzkości (jedni i drudzy bronią ludzi, ale także zabijają bez skrupułów wszystko co człowiekiem nie jest to znaczy w Wiedźminie: elfy i krasnoludy, w TCB: kucyki).

Komanda Scoia'tael = Ponyfikacja dla Ocalenia Ziemi (jedni i drudzy w imię swoich ideałów dopuszczają się aktów terrorystycznych) ---> tylko że różnica między POZ a Scoia'tael jest taka, że POZ to ludzie a Scoia'tael to nieludzie (elfy, krasnoludy) a druga różnica to taka że Scoia'tael po prostu mordują ludzi a POZ wlewa eliksir do japy.

Link do komentarza

lol, moje tam ulubione postacie to są chyba krasnale. Całkiem możliwe że pisałem gdzieś w tym temacie co innego, nie chce mi się sprawdzać, ale tyle się teraz zmienia, że na przestrzeni roku mogę diametralnie zmienić swoje poglądy na wiele rzeczy... Ale z opowiadaniem się za którymś stronnictwem, to miał bym dylemat raczej.. Nieludzie mają krasnoludy, tu jest 1:0 dla nieludzi. Ale z drugiej strony, nieludzie mają elfy... A są oni najbardziej arogancką i znienawidzoną przeze mnie rasą w tej sadze (Ich arogancja wynika z przekonania że skoro żyją setki lat, to muszą być oni najmądrzejsi i lepsi od innych ras). Poza tym, Scoiatel w swojej głupocie walcząc o własną rasę ją zabija..

Link do komentarza
  • 10 months later...

Przeczytałem ostatnio prequel całej sagi wiedźmińskiej, czyli "Sezon Burz". Powiem szczerze, że początkowo miałem spory problem z umiejscowieniem tej książki w czasie uniwersum, jednakże dopóki nie skończyłem jej czytać umiejscowiłem ją gdzieś pomiędzy pierwszym, a drugim tomem opowiadań wiedźmińskich. Pomyliłem się i to dość znacząco, ponieważ dowiedziałem się, że ostatni rozdział umiejscawia w czasie tę książkę i to dość precyzyjnie przed pierwszym tomem opowiadań. Tak więc "Sezon Burz" polecam, ponieważ ma ciekawie prowadzoną fabułę, nie straciła ona ogólnego wiedźmińskiego klimatu i pazura, którym charakteryzowała się saga o Geralcie z Rivii. Dodatkowo ma pewne nawiązania do sagi oraz wprowadza kilka ciekawych postaci do uniwersum.

Link do komentarza
  • 1 month later...

Moim ulubionym bohaterem z sagi jest Emiel Regis.

 

"Nazywam się Emiel Regis Rohellec Terzieff-Godefroy. Żyję na tym świecie czterysta dwadzieścia osiem lat według waszego rachunku, sześćset czterdzieści dwa lata według rachuby elfów. Jestem potomkiem rozbitków, nieszczęsnych istot uwięzionych wśród was po kataklizmie, który wy nazywacie Koniunkcją Sfer. Uchodzę, delikatnie mówiąc, za potwora. Za krwiożercze monstrum."

 

    Jego charakter i podejście do życia były niezłe, nie mówiąc już o jego zdolnościach, dzięki którym często ratował sytuacje np. kiedy wyciągnął rozżarzoną podkowę w "Chrzęście Ognia". Po za tym był dobrym filozofem np. nie mógł zrozumieć dlaczego ludzie plugawią seks, używając wielu związanych z nim wulgaryzmów. Z jego postacią związanych jest też sporo dość komicznych sytuacji min. kiedy nazwał swojego muła Draakul, albo kiedy mówił jak "po pijaku" został złapany przez wieśniaków i przeleżał 50 lat w grobie z odciętym łbem i przygnieciony młyńskim kołem.

 

    Sapkowski przedstawił jeden z najoryginalniejszych wizerunków wampira, z jakim się spotkałem. Regis był u niego przykładem "człowieka z problemami", który najpierw uzależnił się od picia krwi, jednak potem rzucił nałóg. Fragment w zamku Vilgefortza, kiedy Emiel ginie był dość smutny. Sapkowski na jednym z wywiadów powiedział jednak, że może się zregenerować. Mimo to, autor nie wydał następnych części "Wiedźmina" kontynuujących historię z Sagii, więc raczej nigdy się nie dowiemy, czy wampir naprawdę zginął. Gry również nie wspominają nic o tej postaci. Ostatnią nadzieją pozostaje "Wiedźmin 3: Dziki Gon". Regis i Ciri to dwie postacie, które najbardziej chciałbym tam zobaczyć.

             

tumblr_mq7qpb7tEe1sae1ylo1_500.gif

Edytowano przez THEKOSZMAR77
Link do komentarza

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...