PrinceKeith Napisano Grudzień 28, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 28, 2016 Chłopak spojrzał na ciebie. - Nie było mnie blisko budynku. Jak mogłem coś zauważyć? Kiedy tam wróciłem wszystko było w totalnej ruinie. I noo.. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 28, 2016 Share Napisano Grudzień 28, 2016 Chłopak uśmiechnął się w myślach. Przynajmniej chłopak nie widział tego, co on. I dobrze. Jeden powód do zmartwień mniej. Teraz już skupił się na robieniu posiłku. Po kilku minutach jajecznica była gotowa. Nałożył ją na dwa talerze i zaniósł do stołu. Położył przed chłopakiem talerz oraz widelec i łyżkę. Sam wziął łyżkę. Po chwili popatrzył na ptaka na ramieniu chłopca. - A możesz mi powiedzieć kto to jest? Bo widzę, że jesteś z nim bardzo mocno zżyty - Powiedział zainteresowany. Był ciekawy co to za ptak. Pierwszy raz widział coś takiego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 28, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 28, 2016 Zaczął jeść. Po chwili spojrzał na ciebie. - To jest james. Jest czyżem złotawym. No i moim przyjacielem - stwierdził. Po chwili ziewnął. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 28, 2016 Share Napisano Grudzień 28, 2016 Chłopak też zaczął jeść. Słysząc o ptaku popatrzył na niego i dokończył jeść. - A jak ty z nim rozmawiasz? Bo widziałem, że coś do niego mówiłeś, a on ci coś odpowiadał - Powiedział zainteresowany. Chłopak trochę go zainteresował. Po chwili, widząc, że ten ziewa wstał od stołu. - Chodź. W salonie jest kanapa. Zaraz ci ją rozłożę na łóżko - Powiedział. Na szczęście był przygotowany na ewentualnych gości. Dlatego wewnątrz kanapy miał zapasową poduszkę, kołdrę i koc. Poszedł tam i zaczął ją powoli rozkładać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 28, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 28, 2016 Niedługo potem sam udałeś się na spoczynek. Kiedy się obudziłeś była szósta. Chłopak jeszcze spał. Pasowanie miałeś dopiero na dwunastą więc miałeś trochę czasu by zadzwonić do sierocińca a potem się przygotować. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 28, 2016 Share Napisano Grudzień 28, 2016 Chłopak szybko uwinął się z przygotowaniem miejsca do spania dla chłopca. Potem sam poszedł spać. Poranek był dla niego dość spokojny. Wstał i rozciągnął się, a widząc godzinę westchnął. Trochę wcześnie. Ale i tak wiedział, że już sobie nie pośpi. Zaczął ćwiczyć. Zwykłe, poranne ćwiczenia. Wiedział, że o 6 rano nie ma co dzwonić, bo normalni ludzie jeszcze śpią. Postanowił za to przygotować coś ciepłego do zjedzenia dla siebie i chłopca. Po śniadaniu zadzwoni do sierocińca. Zszedł na dół i zaczął przygotowywać kiełbaski na ciepło. - Heh... trzeba będzie coś dokupić - Powiedział do siebie, kiedy wyjmował składniki. No cóż dawno nie uzupełniał zapasów więc musiał to teraz zrobić. Mimo wszystko wolał się przygotować na możliwość, że chłopak zostanie u niego trochę dłużej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 28, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 28, 2016 Dwie godziny potem wszystko było gotowe. Jedzenie, a także w międzyczasie udało ci się przygotować strój na potem. Chłopak dalej spał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 28, 2016 Share Napisano Grudzień 28, 2016 Chłopak dość sprawnie poradził sobie z posiłkiem, jak i przygotowaniem munduru. W końcu jaki żołnierz pokazałby się na pasowaniu w czymś innym, niż wyjściowym mundurze. Popatrzył na chłopaka. Już miał go obudzić, jednak po chwili odszedł do tego pomysłu. Za to wziął telefon i szybko znalazł numer do sierocińca. Musiał się dowiedzieć jak wygląda sprawa z tym chłopakiem. Kiedy już znalazł numer zadzwonił. Planował powiedzieć wersję chłopaka. Tą, że ktoś spalił jego dom a on został sam. Na dodatek musiał wspomnieć, że jest żołnierzem i ciężko mu będzie jednocześnie pracować i zajmować się chłopcem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 28, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 28, 2016 W sierocińcu stwierdzili, że znajdą dla niego miejsce. Powiedzieli także, że przyjadą za godzinkę. Chłopak w tym czasie zaczął się wybudzać. Zjedliście śniadanie, podziękował ci. Potem już tylko kobieta z sierocińca po niego przyjechała. Odjechali. Piętnaście minut później usłyszałeś pukanie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 28, 2016 Share Napisano Grudzień 28, 2016 Chłopak w sumie posmutniał trochę, kiedy Kobieta przyszła i zabrała chłopaka do sierocińca. Zanim jednak ci wyszli powiedział, że postara się utrzymywać kontakt z chłopcem. Po wszystkim posprzątał, schował pościel do kanapy i zaczął się przygotowywać mentalnie na pasowanie. Nagle usłyszał pukanie do drzwi. Zdziwił się, kto może przychodzić o tej porze do niego. Położył rękę na nożu, który leżał w kuchni i wziął go. Podszedł do drzwi i uchylił je. - Tak? - Zapytał przez szparę. Patrząc kto go odwiedza. W razie czego był gotowy reagować. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 28, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 28, 2016 To była Shiro. Kiedy zobaczyła, że trzymasz w dłoni nóż wyrwała ci go z rąk i rzuciła o ziemię. - Całkiem ci odbiło? Na mnie z nożem? Nie raczyłabym, raczej zginąłbyś z rąk Lulu - powiedziała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 28, 2016 Share Napisano Grudzień 28, 2016 Chłopak, widząc dziewczynę westchnął z ulgą. Kiedy ta go zjechała o nożu pokręcił oczami. - Spokojnie Shiro. Nie masz się co martwić. Po prostu wolałem być przygotowany na wszystko - Powiedział spokojnie po czym podniósł nóż i zaniósł go do kuchni. Po chwili wrócił do niej. - Chłopaka zabrała kobieta z sierocińca. Nic nie wiedział o tym co się stało - Dodał z nutką żalu w głosie. Po chwili znowu popatrzył na nią. - No dobrze a teraz do rzeczy. Czemu zawdzięczam tą wizytę? Może chcesz się czegoś napić? - Zapytał z lekkim uśmiechem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 29, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2016 Dziewczyna westchnęła. - Ano, chętnie. Sprawa jest taka, pojawię się na tym twoim pasowaniu i balu. Ale problem w tym, że nie mam możliwości pojawienia się jako Doktor Shiro. Zero został zaproszony przez panią gubernator, więc... Muszę się tam pojawić z nim jako jego rycerz - mruknęła lekko się krzywiąc. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 29, 2016 Share Napisano Grudzień 29, 2016 Chłopak westchnął, słysząc jej słowa. Poszedł do kuchni i przyniósł dwie szklanki z sokiem winogronowym. Jedną podał dziewczynie. - Rozumiem. No to sprawia pewne problemy. Zwłaszcza, jeśli ktoś cię rozpozna - Powiedział. Cóż była mała szansa na to ale jakaś zawsze. - Poza tym nie jestem pewny, czy czasem Lulu nie rozpozna mnie. W końcu mnie widział. Wtedy... kiedy Naho zmarła - Ostatnie słowa jakoś ciężko przeszły mu przez gardło. Wziął kolejny łyk i spojrzał na dziewczynę. - Tak więc będzie trzeba uważać, żeby czasem nie wyszło z tego pasowania czegoś groźnego. Bo wtedy będzie gorąco. Ty będziesz musiała bronić Lulu a ja pani gubernator - dodał i oparł się o ścianę, patrząc na dziewczynę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 29, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2016 Dziewczyna spojrzała na ciebie biorąc łyka soku. - Wiesz, statycznie nikt nie będzie w stanie mnie rozpoznać. Stary trik z kitsune wraca do gry - powiedziała. Po chwili wyjęła z torby maskę kitsune. - Wszystko będzie okej. Będę przygotowana na ewentualny atak. Cóż, taki może się zdarzyć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 29, 2016 Share Napisano Grudzień 29, 2016 Chłopak westchnął. - Tak wiem wiem... też muszę być gotowy na atak. Co prawda nie ze strony Zero... Ale innych, którym się nie podoba obecny stan rzeczy - Powiedział po czym dokończył sok i postawił szklankę na stole. - Zatem nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przygotować się na to wszystko prawda? - Zapytał patrząc na nią. Na szczęście jedynie jak się musiał przygotować to mentalnie. Reszta była już gotowa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 29, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2016 Dziewczyna uśmiechnęła się i także postawiła pustą szklankę na stół. - Damy radę, jesteśmy odpowiedzialni. Racja? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 29, 2016 Share Napisano Grudzień 29, 2016 Chłopak uśmiechnął się lekko. - W sumie tak - Powiedział po czym popatrzył na nią. - Zaczekaj tu chwilkę - Rzucił zanim wyszedł do swojego pokoju. Tam założył swój wyjściowy mundur i wrócił do niej. - I jak wyglądam? - Zapytał uśmiechając się lekko. Cóż liczył, że dziewczyna jakoś oceni jego wygląd, oraz poprawi coś, co chłopak nie będzie w stanie poprawić. - Kurde dziwnie się czuję w tym. To nie nadaje się do normalnego chodzenia a co dopiero walki - Zaśmiał się. No cóż wyjściowy mundur to wyjściowy mundur. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 29, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2016 Dziewczyna tylko zaśmiała się i pokazała kciuka w górę. - Powiedzmy, że ja mam gorzej. To nie ty będziesz paradował w kiecce do ziemi. Aczkolwiek nie narzekam. Nie jest znowu taka zła, całkiem praktyczna jeśli potrzebujesz walczyć - stwierdziła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 29, 2016 Share Napisano Grudzień 29, 2016 Chłopak zaśmiał się. - No cóż... wszystko ma swoje plusy i minusy - Powiedział chłopak i oparł się o ścianę. - No to chyba nie mamy niczego innego, jak powoli wybierać się tam prawda? - Zapytał chłopak po czym sprawdził pistolet i schował go do pokrowca. W końcu to była jego broń a mimo wszystko musiał być gotowy na wszystko. Spojrzał na nią. - Tak więc na balu nie znamy się prawda? - Patrzył na dziewczynę uważnie. - I miej na oku Zero. Ufam mu. Ale będę musiał bronić księżniczki w razie czego - Dodał wzdychając cicho. Co prawda liczył, że wszystko przebiegnie płynnie, sprawnie i bez problemów. Ale zawsze musiał zakładać, że coś pójdzie nie tak. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 29, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2016 Dziewczyna spojrzała na ciebie. - Cóż, możemy udawać, że się nieznamy skoro tego pragniesz. Spokojnie Zero nie będzie sprawiał problemów, przynajmniej na to się nie zapowiada - powiedziała. Spojrzała na zegarek. - Dobra, dziesiąta trzydzieści. Ja się zbieram, zobaczymy się na miejscu. Bayo! - powiedziała wychodząc. *** Do dwunastej miałeś trzydzieści minut. Więc statycznie powinieneś się już zbierać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 29, 2016 Share Napisano Grudzień 29, 2016 Chłopak skinął głową. - Dobrze Shiro. Ufam ci, że będzie dobrze - Powiedział z lekkim uśmiechem i pożegnał się z nią. Kiedy przyszedł czas chłopak zebrał się. fakt miał co prawda jeszcze jakieś 30 minut, jednak musiał tam dojść i przygotować się mentalnie po raz ostatni. Poprawił mundur, sprawdził broń przy pasie po czym wyszedł z domu i udał się na miejsce swojego pasowania na rycerza. Czuł się trochę niepewnie. Nigdy nie brał udziału w czymś takim, więc po prostu obawiał się jak to wszystko będzie wyglądać. Jednak odetchnął spokojnie i wszedł do budynku. Kierował się prosto na miejsce, gdzie wszystko miało się odbyć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 29, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2016 Po drodze złapała cię Kalypso. Ubrana w białą suknię ze złotymi wzorami. Na głowiw miała wianek z drobnych słoneczników. Uśmiechnęła się do ciebie. - Nie stresuj się. Kiedy osoby które stoją przy drzwiach otworzą je, po prostu wejdź, podejdź pod podwyższenie, potem klęknij. To wszystko - powiedziała i szerzej się uśmiechnęła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bosman Napisano Grudzień 29, 2016 Share Napisano Grudzień 29, 2016 Chłopak widząc Kalypso spiął się trochę. Jednak słysząc jej słowa odprężył się trochę. Skinął głową. - Rozumiem pani gubernator - Powiedział i odwzajemnił uśmiech. - Dziękuję, że mi pani zaufała. Będę dawał z siebie wszystko, żeby panią ochronić przed każdym zagrożeniem - Dodał z nutką dumy w głosie i zaczął powoli iść w stronę drzwi, o których mówiła księżniczka. Nadal był trochę spięty. Jednak to uczucie powoli zamieniało się w spokój i pewność siebie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PrinceKeith Napisano Grudzień 29, 2016 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2016 W odpowiednim momencie drzwi otworzyły się. Sala była pełna osób stojących po bokach. W tłumie zauważyłeś Zero i Shiro. Na podwyższeniu stała Kalypso trzymając coś w rodzaju drewnianego miecza lub katany. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts