Skocz do zawartości

[Gra][Bosman]Zniszczyć i stworzyć na nowo


PrinceKeith

Recommended Posts

Chłopak, skoro nie został zatrzymany udał się do pokoju, gdzie była Kuro. Musiał z nią porozmawiać. Chłopak już miał w głowie pewien pomysł. Ale o tym będzie musiał porozmawiać z Kalypso. Bo to o czym myślał wymagało jej zgody. Oraz zaufania zarówno z jej strony jak i ze strony więźniów. Na razie chciał poinformować dziewczynę, że to jednak są jej znajomi. Zapukał po czym wszedł do pomieszczenia. Zaczął się rozglądać czy Kuro nadal była w pomieszczeniu. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak westchnął i popatrzył na Kuro. 

- Dobra w takim razie nic nie mówię - Powiedział z lekkim uśmiechem. Następnie podszedł do niej i położył dłoń na jej ramieniu. - Ale nie martw się. Nic im nie jest. A ja zaraz muszę iść porozmawiać z Księżniczką. Mam pewien pomysł, aby jednocześnie wyciągnąć ich i ciebie z "więzienia" Oraz wiem jak możecie pomóc wojsku. Albo przynajmniej mi - Powiedział do niej po czym podszedł do drzwi. - Zanim wyjdę powiedz mi jedno. Bylibyście w stanie pracować wszyscy w czworo ze mną? - Zapytał patrząc na nią. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak popatrzył na dziewczynę i uśmiechnął się lekko. 

- Pewnie. Czemu nie. Ale trzymaj się blisko mnie - Powiedział chłopak i podał rękę dziewczynie. - Miło będzie mieć towarzystwo - Dodał otwierając drzwi. Poczekał na moment, czy dziewczyna poda mu rękę czy nie będzie chciała. Ale cóż teraz musiał iść do Kalypso. Miał nadzieję, że księżniczka się zgodzi na coś takiego. W końcu to są terroryści. Więc istnieje możliwość, że będą z nimi problemy. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak przez całą rozmowę próbował przekonywać panią gubernator, że ta 4 może im bardzo pomóc w walce. Kiedy Kalypso się zgodziła uśmiechnął się lekko. 

- Dziękuję księżniczko. Biorę za nich pełną odpowiedzialność - Powiedział po czym dodał. - Potrzebowałbym teraz tylko jakieś bazy wypadowej. Wystarczy jakieś mieszkanie, gdzie cała 4 mogłaby mieszkać i pracować. To ułatwiłoby mi kontrolę nad nimi - Mówił ignorując spojrzenie Kuro - Bo na razie uważam, że jakieś chipy czy inne środki kontroli będą zbędne. Zatem zabiorę ich z więzienia dopiero wtedy, kiedy już będę miał mieszkanie lub tą bazę wypadową - Wyjaśnił. Cóż według niego był to dobry pomysł, żeby cała czwórka była w jednym miejscu. Cóż przynajmniej wiedziałby zawsze gdzie ich szukać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak uśmiechnął się, słysząc o tym, że miał już mieszkanie w którym mógł ulokować resztę więźniów i Kuro. Nie myślał na razie o tym, gdzie dziewczyna poszła. Zapyta ją później. Na razie udał się w kierunku więźienia. Podszedł do więźniów i chrząknął. 

- Panowie to wasz szczęśliwy dzień. Jest możliwość, żebyście wyszli na wolność i nawet spotkali z Kuro - Powiedział, licząc na to, że ich zainteresuje. Cóż liczył na to, że nadal pamiętali o ich układzie. On ich uwalnia a oni zaczynają z nim pracować. Cóż innej opcji chyba nie mieli, jeśli chcieli zrobić coś więcej niż siedzieć tutaj. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak westchnął i podszedł do celi.

- Słuchajcie chłopaki, bo nie będę powtarzał. Zostaniecie uwolnieni i spotkanie się z Kuro. Ale w zamian będziecie pracować teraz dla mnie. Czyli słuchacie się mnie i wykonujecie moje polecenia. W przeciwnym razie wracacie do celi, A z racji tego, że jeśli wy coś przeskrobiecie to ja oberwę to obiecuję wam, że zrobicie coś, za co mi się oberwie to obiecuje wam, że to odczujecie - Wyjaśnił i uśmiechnął się lekko do nich. - Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno? - Zapytał chłopak patrząc na każdego z trzech więźniów. - Jeśli się zgadzacie to za chwilę pójdę po strażnika, żeby otworzył celę - Dodał na koniec i czekał na to co oni odpowiedzą. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koge spojrzał na pozostałych. Skinęli głowami. Poszedłeś popo strażnika amiejskiego on otworzył celę. Pierwszy wyszedł Zedd strzelając palcami. I wtedy momentalnie zguba w postaci czarnego kota się znalazła. Przykleiła się momentalnie do chłopaka, wyraźnie zadowolona, ba nawet bardzo.

- Cześć Zedd... - powiedziała jakgdyby przyćmiona swoimi idealnymi myślami. - Bo wiesz... Znalazłam taki genialny dach i możemy sobie...

- Nigdzie nie idę, odczep się, już ci mówiłem - powiedział nieco ją odpychając. Kuro zrobiła minę odrzuconego szczeniaka chowając się za Kogeinu i Tenchou.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

David westchnął i popatrzył na resztę.

- Dobrze to skoro już wszyscy w czwórkę jesteście razem to możemy iść? Dojdziemy na miejsce i tam powiem wam co i jak - Powiedział chłopak i uśmiechnął się do nich. - I pamiętajcie. Bez jakiś głupich wybryków a myślę, że się dogadamy i będzie nam dobrze. A w mieszkaniu dopiero zobaczymy co mamy. Bo powiem wam szczerze, że nie wchodziłem jeszcze do tego mieszkania. Ale wierzę, że księżniczka jak zwykle mnie zaskoczy - Zaśmiał się i zaczął powoli prowadzić swoją ekipę do mieszkania. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I szliście powoli. O dziwo cała czwórka milczała. Do czasu. Bo Kuro podeszła do Kogeinu i pociągnęła go za rękaw.

- Ej Kogee... Zróbmy coś "głupiego"...? - mruknęła bardzo cicho.

- Jak wolisz - I wtedy wkroczył Tenchou marszcząc brwi. Kuro złapał i postawił przy Zedzie a Koge na szarym końcu. I to tyle z rebelii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak westchnął i uśmiechnął się lekko do reszty. 

- Hmm... nie wiem czy wy nie uważacie, że ja coś wam zrobię czy po prostu lubicie ryzykować? - Zapytał patrząc na nich. - Bo ja wiem, że chcecie się jakoś pokazać czy coś ale nie pod to starałem się aby was uwolnić, żebyście teraz ryzykowali powrotem do celi - Dodał z nutką żartu w głosie. W sumie to go rozbawiło. I tak zbliżał się do mieszkania, które przydzieliła im Kalypso. W końcu musiał tam jeszcze zobaczyć jak to wygląda, Trzeba rozdzielić ich po pokojach, przygotować sprzęt itd. Poza tym chłopak też planował tam spać... chociażby dlatego, żeby mieć ich na oku. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tenchou zmierzył Kuro i Kogeinu wzrokiem.

- Zapewne uważają i ryzykują, żeby cię zdenerować. W grupie nikt nie był w stanie im podskoczyć - stwierdził rozkładając ręce na boki. Wkrótce dotarliście do mieszkania. Było dosyć spore, ładnie użądzone. Kiedy tylko weszliście, Kuro ponownie przykleiła się do Zedda, tym razem nic nie powiedział tylko przewrócił oczami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak westchnął. 

- Cóż to teraz muszą uznać, że jest ponad nimi ktoś, kogo mają słuchać - Powiedział po czym w milczeniu szedł dalej. Kiedy dotarł na miejsce otworzył drzwi do mieszkania i rozejrzał się w środku. Kalypso go nie zawiodła i mieszkanie było takie, jakiego potrzebował. Zobaczył, że ma 4 sypialnie, kuchnię, łazienkę i salon. Odwrócił się do reszty. 

- Dobra to teraz tak. Moja sypialnia to ta ostania po prawej. W pozostałych trzech możecie ułożyć się jak chcecie. W końcu znacie się lepiej więc ten wybór pozostawię wam. W salonie będzie centrum operacyjne. Jakieś pytania macie? - Zapytał patrząc na nich. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

David już miał coś powiedzieć, jednak poczuł, że dostał wiadomość. Sprawdził ją i westchnął. 

- Muszę lecieć do generała. Wejdźcie do środka i przygotujcie się. Jak wrócę to zaczniemy jakoś ogarniać co i jak - Rzucił tylko po czym udał się szybkim tempem do gabinetu generała. Skoro dostał wiadomość, że to pilne spotkanie to musiał się śpieszyć. Generał nie lubił czekać. Poza tym jako rycerz księżniczki musiał coś z sobą reprezentować. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na miejscu jednak okazało się, że nikt nie wysyłał żadnego wezwania. Wszyscy nie wiedzieli o co chodzi, świecili oczami. Czyżby Kuro i Kogeinu? Wkurzony wróciłeś do mieszkania. Czwórka spokojnie siedziała na podłodze w salonie grając w karty. Blondynka wybuchła śmiechem kiedy tylko wszedłeś do pomieszczenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

David, kiedy dowiedział się, że nie był wzywany zastanawiał się, o co chodzi. Po chwili domyślił się o co poszło. Kuro. Chłopak był zły i szybko udał się do swojego nowego mieszkania. Kiedy wszedł i zobaczył jak ta się śmieje warknął na nią. 

- Bardzo zabawne - Powiedział do niej po czym podszedł do niej i odwrócił ją tak, żeby patrzyła na niego. - Tym razem ci daruję, bo muszę coł ważnego załatwić. Jednak następnym razem już nie będę taki łaskawy. Zapytaj się swoich kolegów co się stało ostatnim razem, kiedy nie spodobało mi się to co mówili - Dodał posyłając jej średnio przyjemny uśmiech. Następnie poszedł do swojego nowego pokoju, trzasną drzwiami i wyłożył się na łóżku. Musiał trochę odpocząć. I pomyśleć. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna wzruszyła ramionami posyłając ci obojętne spojrzenie.

- Ale jesteś nudny... - stwierdziła marszcząc lekko brwi. Nastroszyła uszy i syknęła na niego. Potem odprowadzili cię wzrokiem do pokoju. O dziwo cały czas było bardzo spokojnie. Nawet bardzo dziwnie spokojnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopak leżał na łóżku i zastanawiał się czy dobrze zrobił. Sam nie był pewny czy ta czwórka będzie w stanie z nim współpracować. No ale teraz już nie miał jak się wycofać. Musiał się jakoś przekonać, że ta ekipa jakoś się do niego przekona. Po chwili sięgnął po telefon i napisał do Shiro.

" Wiem, że może ci się to nie spodobało, ale wziąłem tą terrorystkę i jej kolegów pod swoje rozkazy. Ciekawi mnie co o tym sądzisz" Napisał do niej po czym usiadł na łóżku, wyciągnął tą dziwną chusteczkę z kieszeni i popatrzył na nią. Był ciekawy czy coś się jeszcze na niej zmieniło. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmiana, zmiana. Kartka zdawała się być poplamiona substancją przypominającą krew jednak miała złotawy odcień. "Musisz do nich odpowiednio przemówić, nie nachalnie, z sensem ~Naho". I wtedy usłyszałeś dźwięk powiadomienia. Wiadomość od Shiro "Ku*** nie wiem co sobie myślisz ale oni na pewno cię nie posłuchają. Nie licz na pomoc, jestem zajęta. Bardzo.".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...