Skocz do zawartości

Wasza pierwsza gra!


Panda Hippis

Recommended Posts

Witam, cześć i czołem! Jest nowy wątek, są nowe posty :rainderp:

Dobra, dobra.. A więc jak sam temat mówi, napiszcie jaka była wasza pierwsza gra w którą graliście. Nieważne czy na komputer, laptopa, Play Station, czy na jeszcze inne platformy. Jeszcze zanim zaczniemy... Opiszcie te wasze gry... Czyli o co mniej więcej w niej chodzi i jakie są wasze doznania i w ogóle.. Dobra! Zaczynajmy!

A więc, moja najpierwsza gra to oczywiście nic innego jak.... Rally Championship

Otóż są to wyścigi (a jakże inaczej :rainderp:). Gra wydana w 1999 roku przez Magnetic Fields. A ja zacząłem w nią grać, jeśli się nie mylę, to w 2000 - 2001 roku. Gra posiadała 5, które zaraz wymienie, oraz tryb multiplayer (na split screenie, w sieci LAN, w Internecie, rozgrywka wielooosoba, czyli 4 osoby przy jednym komputerze, oczywiście gracze jadą pojedynczo)

Tryby rozgrywki Single Player:

1) Pojedynczy rajd

2) Mistrzostwa Mobil 1 BRC

3) Mistrzostwa klasy A8

4) Gra zręcznościowa

5) Próba czasowa

Mamy 22 auta do wyboru, a moim ulubionym był Seat Ibiza. Nie wiem dlaczego, bardzo mi się podobał.. Grafika jak na tamte czasy była bardzo przyzwoita. Dźwięk też niczego sobie. Ale najważniejsze to to, że gra była po polsku. Przynajmniej pilota dało się słuchać, a nie jak ciągle coś gada po angielsku. Grę prawie przeszedłem całą, nie mogłem jeździć w nocy, po prostu wtedy się bałem, że coś wyskoczy mi zza rogu.. Aaale byłem młody, głupi... Eh... Nieważne.

Tą grę akurat wspominam bardzo dobrze. Nigdy bym o niej źle nie powiedział, bo według mnie nie ma takich wad, które przeszkadzałyby w rozgrywce. Oczywiście nie ma zniszczeń, a grafika jak na dzisiejsze standardy jest po prostu kijowa, ale niektórym do szczęścia to nie jest potrzebne, bo najważniejsza jest grywalność, a Rally Championship właśnie ją posiada. Poza tym, to właśnie ta gra zapoczątkowała moją miłość do ścigałek i teraz w wyścigi jestem cholernie dobry.

A wasza pierwsza gra? Napiszcie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 78
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Moja 1 gra to była strzelanka "Mobile Forces" wybierałeś kim chciałem grać niebieskim czy czerwonymi były 11 map po 8 trybów. Ale zanim zorientowałem się ze można grac czerwonymi to grałem niebieskimi i mi dobrze szło , a jak miałem internet do wtedy o kodach do gier się dowiedziałem i też to była 1 gra gdzie kodów używałem ale już, jako czerwoni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już jako mała Kathusia, która jeszcze nie poznała Valentine'a przyglądałam się, jak brat gra w Need for Speed... A potem właśnie od braci zaraziłam się GTA. Najpierw GTA 3 - nieudolne próby przejścia pierwszej misji (ale czego się spodziewać po siedmio-ośmio-dziewięcio (niepotrzebne skreślić, nie pamiętam już, ile miałam wtedy lat :ming: ) letniej dziewczynie?), ucieczki przed policją... tramwajem oraz próby przelotu nad Biedronką (brat skombinował jakiś specjalny dodatek z neta) Monster Truckiem :ming: A potem GTA:SA... Brat robił misje, a ja zwiedzałam i zbierałam te różne badziewie - muszle, zdjęcia itd. Raz nawet brat zasmakował mojego stylu i razem zrobiliśmy wycieczkę rowerem po fast foodach - spasliśmy biednego CJ'a tak, że bliski był zawału serca :ming: Pograłabym w to jeszcze...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hah, moja pierwsza gra...:twilight3: trudno przypomnieć która rzeczywiście była pierwsza... jak napisałeś Rally Championship... To mnie dosyć zatkało... Bo dla mnie była to pierwsza i do tego z ciekawszych gier :fluttershy4:! jaka realistyka! mogłeś coś uszkodzić, to dopiero było dla mnie coś... jak pamiętam grałem też w Gothic II. zafascynował mnie jeden mały drobiazg. jak brałeś np. jabłko, było pokazane jak on to je. nie to co w Skyrim, dla mnie to lekka szkoda, ale zrozumiane przecież nie można z zębami w jabłku walnąć smoka :lyra2: . kurrde wiem że jeszcze pudełko po Rally Championship jeszcze mam... i ten podzielony ekran :aj: miłe wspomnienia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pierwsza gra to Rayman 2. Była to platformówka, w której biegałeś istotą (nie na widzę określenia ludek), która posiadała tylko głowę, dłonie, stopy i brzuch, ale myślę, że każdy gracz wie kto co jest Rayman. Pamiętam za czasów mojego (jeszcze większego) dzieciństwa ta gra była po prostu nie do przejścia. Najzabawniejszymi postaciami byli trzej królowie (niestety nie pamiętam imion). Pamiętam jeszcze, że bardzo mnie wkurzał pierwszy boss w jakiejś lodowej krainie. Nawet nie wiem czy ją w ogóle przeszedłem, ale kojarzy mi się bardzo dobrze. Chyba ją nawet jeszcze mam... Przepraszam za tak beznadziejny opis, ale jestem beznadziejny w te klocki (tu nawet nie było opisu ech...). Pisałem to raczej w sposób jaki tą grę zapamiętałem. EDIT: @kubagaw2 Nie jestem sam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pierwsza gra? Crash Bandicoot 3 Warped! :twilight2: Była świenta:fluttershy5: Pamiętam, jak mój brat pokazał mi tę grę po raz pierwszy i grałem w trzeciego Crasha na starym dobrym PSX'ie :fluttershy5: Gierkę ciągle miło wspominam i czasami w nią gram ( ale to niestety rzadko )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gra Strategiczna w Stylu Dawnych Chin (samurajowie itp) Zwała się "Fate Of The Dragon" W grze chodziło o to żeby wygrać wojnę Samurajów miałeś 3 Tryby gry 1.Kampania 2.Skirmish 3.Training :rainderp: W Kampani chodziło o to żeby wygrywać poszczególne misje i niszczyć przeciwników co mieli na plecach takie znaczki xD . Skirmish to była wolna gra wybierałeś jaka mapa itp itd ilu graczy itd. a w training to każdy wie :rainderp: Gra nie miała zbyt Olśniewającej grafiki ale pozwalała wciągać na wiele godzin. Najbardziej mnie w niej interesował tryb ekonomiczny w którym było już wszystko rozbudowane tzn. że było Drewno kamień jedzenie wino i takie różne surowce. Była to moja pierwsza gra bo ja dostałem komputer dopiero jak miałem 9 lat więc to nie była jakaś stara gra ale i tak cieszę się że to była moja pierwsza

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pierwsza gra? GTA: Vice City, gdy miałem... 6 lat. Na pożyczonym PlayStation 2, jeszcze spiracona, przez co były problemy z obrazem (czarno-białe kolory). Jako mały dzieciak, nie robiłem nic sensownego - ot jazda w tą i z powrotem. Co ciekawe, bałem się policji - gdy tylko otrzymywałem 'gwiazdkę' wyłączałem konsolę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza w ogóle - chyba Mario. Albo Tanks. Na Commodore chyba? Nie pamiętam. Za to pamiętam jesień roku pańskiego 1996 (a może początek 97?), kiedy to ojciec mój sprowadził do domu Playstation wraz z kilkoma grami, wśród nich Crasha. To była gra... Na PC zaś, wiele lat później: Black and White.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Nie jestem pewny jaka gram była moja pierwszą... W sumie nie mam pojęcia ^^ Ale "pierwszą jaką pamiętam" był Dungeon Keeper - gra, która do dziś mnie bawi i wciąż w nią mogę sobie grać xD (a jak nie on, to pewnie były to Settlersy) :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pierwsza gra? Hmm...Nie jestem w stanie sobie przypomnieć bo grałem równolegle w parę tytułów gdy byłem jeszcze dzieciakiem ale były to Lemmingi, Giana Sister ( klon Mario) i Mortal Kombat II. Potem pierwszą grą na PC a nie na Amigę był Gothic... do dziś jedna z moich ulubionych gier... Niestety MK2 nigdy nie udało mi się ukończyć zawsze mnie ten cholerny Goro rozwalał a ja nie miałem już na niego kredytów :/. Raz pokonałem Smoke'a a i wielkim osiągnięciem było w tedy dla mnie pokonanie Shan Tsunga. No cóż byłem w tedy dzieciakiem :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze spotkanie z grami było chyba w 2001 roku, kiedy to od kuzyna z Niemiec dostałem SNES'a (liczę na to, że wiecie co to jest ;) ). W zestawie było kilka gier (3x Super Mario, Donkey Kong i Super Star Soccer Deluxe). Tak więc, któraś z tych gier była pierwsza. A rok później dostałem pierwszy komputer z prockiem 700 MHz i 128 MB RAM :D. Pamiętam, że jeszcze w GTA III dało się grać.... Ach te stare dobre czasy, które już nie wrócą....

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok dzieciaki do kąta, wchodzą weterani gier ;) Gra którą ja pamiętam jako pierwszą był Ollei's Follies na amigę(pilnowałem tej dyskietki jak niczego innego) potem The chaos engine - też amiga. Po niej kilka gierek na Commodore 64, pegazus, win95, PS, win 98 i dalej jakoś to się rozkręciło :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od kuzyna z Niemiec dostałem SNES'a (liczę na to, że wiecie co to jest ;) ).

Proszę przy mnie nie wypowiadać takich herezji :twilight9:

Moja pierwsza gra to był Super Mario World: Super Mario Advance 2 (ach, ten tytuł) na Gameboy'a Advance'a. Zacinałem się na jednym z początkowych poziomów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pierwsza gra? GTA: Vice City, gdy miałem... 6 lat. Na pożyczonym PlayStation 2, jeszcze spiracona, przez co były problemy z obrazem (czarno-białe kolory). Jako mały dzieciak, nie robiłem nic sensownego - ot jazda w tą i z powrotem. Co ciekawe, bałem się policji - gdy tylko otrzymywałem 'gwiazdkę' wyłączałem konsolę...

Ja nie byłam taka święta, derp. Miałam 5 gwiazdek, może i 6 się trafiło jak weszłam na teren bazy wojskowej albo innego miasta bez ukończenia misji, ale nie pamiętam, ile się wtedy dostawało. Ale myślę, że 5 to był mój rekord, 6 to chyba się dostawało za zwinięcie czołgu i totalną rozróbę (w GTA:SA)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zegarmistrz

Siebie weteranem nie nazwę, ale też śmiem twierdzić iż mam ogromne doświadczenie związane z graniem w latach obecnie znanych jako niemal starożytnych. Ale fajnie, że tacy są :fluttershy5:

Jako że miałem dużo platform, przy których zakwitłem na długo, to wymienię to i tamto.

NES - Kto nie miał tej konsoli lub przynajmniej Pegazusa? To by mnie po prostu zagięło. Pierwsze gry, jakie przyszło mi na tym zmęczyć spore wieki temu (gdy jeszcze kartridże można było kupować normalnie w sklepach z grami) to oczywiście Super Mario oraz wspaniała Contra, w którą gram po dziś. Coś przepięknego... Pamiętam, mimo iż byłem bardzo małym pierdźlem. A radość przechodzenia, ha!

Gameboy - To była dopiero jazda. Golden ejdż wręcz. Żadnych kolorów, dodatkowych lampek, tylko Ty pilnujący dobrego światła i grający na tej dość dużej jak na przenośną konsolce... Pierwsze gry, które mnie oczarowały to Pokemon: Yellow Version oraz Pokemon: Blue Version. Oryginalne pudełeczka, "dyskietki"... Wspaniała muzyka i grafika! Ta mania kolekcjonowania pokemonów...

PSone - I wszystko stało się piękne, gdy konsola świeżo zaatakowała kraj. Jestem dumnym posiadaczem pierwszego FAT'a, którego unikatowa wręcz obecnie seria zaatakowała Polskę. Pierwsze oryginalne gry, jakie w tamtych czasach dorwałem to maskotka Sony - Crash Bandicoot (pierwsza część oczywiście) oraz oryginalny Tekken 2, którego ideał grafiki wprawiał mnie w radość idealną. Z czasem też dorwałem wspominanego wcześniej przez użytkowników Rayman 2 - kawał świetnej gry, który mimo wszystko w jakiś sposób naprawdę często potrafił mnie zdenerwować. Później było Simcity 2000, Bloody Roar... A dość dużo później dorwałem Tekken 3 - grafika jak na tę konsolę jest wręcz idealna, podobnie jak cała gra.

PC - Ciężko by było nie wspomnieć o mojej maszynie, która targała Windows95. Ale to bardzo krótki czas, bo chwilę później na maszynę wpadł Windows 98. Zaczynając jednak od samego początku... Pierwsze gry, jakie dorwałem wtedy to był dosyć szeroki zestaw: Dungeon Keeper, Tomb Raider I, II, III, Age of Empires I, Diablo, The Settlers I & II... Wszystko oczywiście to oryginały, których pudełka i sposób ich stworzenia od zawsze kochałem. Czas biegł, szuflowałem graniem na różnych platformach, aż na komputer nie dorwałem Might and Magic VII: For Blood and Honor oraz Heroes II of Might and Magic. Lata leciały dalej... Tzar, Settlers III, Dungeon Keeper II, Black and White... i zostałem przy tym na dłużej, niż sądziłem :giggle:

W sumie nie wiem, czy mogę się określać weteranem, ale myślę że tak. Granie mam opanowane w sumie od czasów ładowania w pampersy i jestem w jakiś sposób z tego dumny. Moje życie dorwało duuuuużo więcej gier niż te, które wspomniałem - na tych tylko zaczynałem swoje przygody, a wymienienie kilku platform odbyło się ze względu na "Grałem na tym wszystkim w dosyć bliskim okresie czasowym".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Speddy Eggbert

Dołączona grafika

Szalona zręcznościówka, była to jedna z pierwszych gier, w którą bardzo długo grałem ( ach, windows 98 ) W grze chodziło o to żeby przejść przez wszystkie światy i dotrzeć do ostatniego poziomu. Każdy świat miał mniej więcej od od 5 do 10 poziomów. Po przejściu jednego świata otwierała się zapora do ostatniego poziomu

Dołączona grafika

Fajnym trybem był też kreator poziomów, zwykle lubiłem robić trudne poziomy dla kolegi i śmiałem się zawsze gdy nie mógł przejść :9QuUw:

Tylko raz doszedłem do końca i to z pomocą taty :rainderp: niestety, kiedy on próbował przejść ten poziom zginął i nie miałem już żyć, wszystko musiałem zacząć od nowa :derp4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam jeszcze czasy, kiedy MS-DOS był podstawowym systemem operacyjnym wszystkich polskich komputerów, a w tamtych pięknych latach hitami były dwa tytuły, które poznałem mniej więcej w równoległym czasie, więc ciężko mi powiedzieć która z nich była pierwsza. Oto ojcowie najmiodniejszych serii, jakie widział świat: Jeden z nich to pierwszy, najlepszy, oryginalny, cudowny, Prince of Persia (w 2D, z białym księciem, mieczem z siedmiu pikseli) gra miodna jak żadna inna. Nawet teraz, jeśli znajdę odpowiednie reuploady często w nią gram. Swoją drogą trylogię (teraz już tetralogię, choć Zapomnianych Piasków nie uznaję) przeszedłem również i na PC i na PS3 w wydanej niedawno wersji HD. Drugi z nich to tytuł, który pewnie dla wielu będzie znany, ale głównie z legend, gdyż mało kto grał w jego pierwszą część. Pierwszy Rayman (również w 2D). Gra o stworku bez szyi i ramion, za to dosyć umiejętnie rzucającym swoimi lewityjącymi kończynami (i kozłujący od czasu do czasy swym zawieszonym w przestrzeni tułowiem). Pamiętam czasy, kiedy w wieku 8 lat dorwałem w swoje łapy mocno wydanego kilka lat później Raymana dwójkę (już w 3D), która była również pierwszą grą HD, jaką młody Tost dostał w swoje łapy grając nie u siebie (Kto w tamtych czasach miał komputer? Chyba tylko informatycy...), lecz u wujka (Informatyka z zawodu i wykształcenia... Yea!).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza gra ? Były dwie . Pierwsza Age of Mythology - strategia , mitologia , i trochę kombinowania ze strategią podczas gry na najtrudniejszym poziomie trudności . Jak na 5 - latka nawet nieźle sobie radziłem . Druga to The Settlers I - strategia , całkiem ciekawe modele postaci , no podobało mi się to grałem .

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...