Skocz do zawartości

Spontaniczne\Zorganizowane(niepotrzebne skreślić) Mini meety w Warszawie


KochamChemie

Recommended Posts

Noc muzeów to był niewypał, przynajmniej dla mnie, a specjalnie przyjechałem wczoraj do Warszawy, żeby się na to wybrać.

 

Zdążyłem mniej więcej na 17, ale to nic, bo muzea i tak otwierali wieczorem. Po kilku telefonach po znajomych, Plothorse skontaktował mnie z Donardem i dostawałem uaktualnienia odnośnie tego gdzie jest grupa. Przy okazji Arpegius i jeszcze ktoś zadeklarował się że też będzie. Donard co prawda co jakiś czas mówił mi gdzie jest, ale nie gdzie będą zanim do nich dojdę. Szukałem ich po starówce, gdzie cały czas się przemieszczali, aż w końcu zadzwonił do mnie Rain Rock, że druga grupa uformowała się na placu zamkowym. Zrezygnowałem z gonienia za grupą Donarda i poszedłem z powrotem na plac. Na placu zamkowym był jakiś koncert, masa ludzi z czerwonymi koszulkami z hasłami typu "Jezus umarł za mnie" oraz... flaga izraela pod flagą Polski. Czyżby jednak zamierzano przeforsować u nas judeopolonię?

 

Tu muszę pochwalić drugą grupę za sprawną organizację, bo Rain Rock stał w widocznym miejscu, czekał na mnie i zaprowadził do reszty. Był Rain Rock, Olav, Chemik, Arpegius, Asia (dziewczyna podobna do Rainbow Dash), Ryba (uciążliwy koleś w czerwonej koszulce, który ciągle żebrał o jedzenie, picie, pieniądze, zrobienie zakupów, whatever) i jeszcze jedna osoba. Teoretycznie miałem dobrą sytuację, bo trafiłem do małej grupy osób o zbliżonych zainteresowaniach, ale niestety jakoś nikt z nas nie miał spójnego pomysłu na to co ze sobą zrobić.  

 

s9hoy.jpg

 

Kiedy dołączyłem do reszty, postaliśmy jeszcze jakiś czas pod ścianą, po czym poszliśmy do biedronki na zakupy. Zresztą chyba za namową Ryby. Arpegius kupił dla wszystkich wodę oraz trochę sera i salami. Ja kupiłem sok, chleb i książkę dla dzieci o MLP. Kosztowała mnie ona 15 PLN i zdecydowanie nie była warta tej ceny. Ku mojemu zdziwieniu, zarówno tekst, jak i ilustracje były robione przez polkę, Barbarę Galińską. Niestety osobowości kucyków zostały upodobnione do 3 edycji. Przesłanie opowiadania jest takie, żeby starać się dostrzegać piękno wokół siebie, a nie uważać że trawa jest zawsze zieleńsza gdzie indziej. Nie ma natomiast nic na przykład o tym, że jadąc na wycieczkę Twilight tęskniłaby za swoimi przyjaciółkami, nie mogą podzielić się z nimi wrażeniami z podróży. Ech, ta opowieść miała potencjał, ale niestety została za bardzo spłycona. Inni też narzekali, ale raczej na to, że grafika jest taka sobie. W każdym razie książka została uznana za herezję. Mogę ją jeszcze przynieść na jakiś meet, ale docelowo zagrzebię ją w nieużywanej części swojego księgozbioru. 

 

Po wyjściu z biedronki padł pomysł żeby pojechać do kogoś i poczekać aż otworzą muzea. Niestety kwalifikował się do tego tylko dom Olava i musielibyśmy wracać niedługo po przyjeździe, więc pomysł upadł. Zamiast tego poszliśmy do parku, gdzie pogryzły nas komary. Chemik miał laptopa a Arpegius tablet, więc obejrzeliśmy trochę fimów i obrazków z kucykami. Niektórzy nazywają to nerdzeniem, ale ja to popieram o ile tematyka jest kucykowa, materiały niezłej jakości i więcej czasu się je ogląda niż dyskutuje co puścić. 

 

1cur3.jpg

 

Z parku poszliśmy do muzeum ewolucji w Pałacu Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina. Była wystawa z dinozaurami, koniowatymi, drapieżnikami i rożnymi przystosowaniami (mimikra, kształt dzioba), ale... tu pierwszy zgrzyt. Wziąłem poprawkę na bycie częścią grupy i starałem się wszystko szybko obejść, ale ja w muzeum lubią popatrzeć, poczytać i pomyśleć, a większość stwierdziła że jej to w ogóle nie interesuje i że mam za duże lagi. Wyszliśmy stamtąd po jakiejś godzinie, zahaczając po drodze o WC. 

 

Po dyskusji gdzie by tu teraz iść i czytaniu oferty nocy muzeów przez Arpegiusa, zwyciężyła moja propozycja żeby pójść do muzeum techniki, skoro i tak jest w PKiN i druga grupa już tam była. Wydaje mi się, że w MT zmienili nieco trasę zwiedzania żeby usprawnić przepływ. Tak czy siak było dość ciekawie i choć zwiedzałem szybko, to zanim wyszedłem reszta grupy i tak zdążyła się znudzić i prawie sobie pójść.Spotkaliśmy Plothorsa na patelni i jakiś kibic legii przyczepił się do nas o zbyt wylewne powitania, ale sobie poszedł. Zjedliśmy kolację z mojego chleba i Arpegiusowego sera na murku pod pałacem kultury, naradzając się co dalej. Na obrazku jest changeling zrobiony przez Chemika z pegaza z blind baga. 

 

787zz.jpg

 

Ktoś rzucił pomysł, żeby przejść się do jakiegoś muzeum gdzie można pograć w historyczne gry planszowe. Ze sporej listy wybraliśmy "Diplomacy". Niestety ta gra jest tak skomplikowana, że daliśmy sobie spokój nawet przed przeczytaniem do końca instrukcji, a inne rzeczy były na mniej osób. Olav zgubił się już na jakimś skrzyżowaniu, gdzie przestraszył się czerwonego światła, a kilka innych osób poszło na spacer widząc "Diplomacy", więc po wyjściu z muzeum trochę trwało zanim znowu się spotkaliśmy. Aha, wybierając grę spotkaliśmy hejtera, który załamał się samym istnieniem kucykowego munchkina. No i niestety nie mieli gier "Iluminati: World Control" ani "Gra o Tron". 

 

azf1f.jpg

 

W tym momencie była już chyba pierwsza w nocy i wytraciliśmy resztki impetu. Poszliśmy jeszcze do Hard Rock cafe, gdzie było trochę gitar i strojów rockmenów, a później usiedliśmy przy stoliku blisko tej kawiarni, pograliśmy w munchkina i rozeszliśmy się do domów około 3 w nocy. 

 


 

Grupie Donarda zwiedzanie chyba poszło lepiej, ale nie wiem jak to dokładnie u nich było, więc niech ktoś inny napisze. Ja ze swojej strony na przyszłą noc muzeów chcę lepiej się przygotować i iść sam lub z maks 3 innymi osobami, bo przystosowywanie się do grupy którą nudzi wszystko poza długimi spacerami po mieście to dla mnie problem kiedy oglądam eksponaty. Najbardziej jednak zawiodło to, że nikt nie "odrobił lekcji", szukając muzeów blisko siebie o w miarę interesującej nas tematyce i dużo czasu straciliśmy na dyskusjach. 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle ominąć ;_;

Dobra, teraz jak planujecie mieć jakiś nocny meet to napiszcie o nim jakieś 4-5 dni przed nim, bo wtedy mogę jeszcze wynegocjować pójście na niego xD

Btw co zamierzacie w tym tygodniu? :P

Co do ostatnich 14 dni, nie miałem czasu sprawdzać forum bo mi internet w komórce siadł, w domu nie miałem kompa, bo większość czasu byłem poza nim( wyjazdy, odwiedziny, święta etc etc), i dopiero w sobotę sprawdziłem co się działo bo mi net wrócił.

Jak się dowiedziałem ze na nic muzeów idziecie, to aż mnie za serce złapało ze nie mogę iść ;_;

I sory ze na on nie odpowiadałem xd

now sprawdzalem nawet co bedzie w gym tygodniu, no wiedzialem ze mnie nie puszcza. Powiedzialem ze wczoraj była noc muzeów, zrobili wielkie oczy i zapytali się czemu nic nie powiedziałem....

Tyle życia przegrać ;_;

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się dowiedziałem ze na nic muzeów idziecie

 

Och, Lyr. Literówka, tymczasem Maklak zapewne tak bardzo zgodziłby się z Tobą. ^ ^

 

Ja ze swojej strony na tę noc nie narzekam... zacząłem późno i właśnie chyba dlatego ominęło mnie większość ,,poślednich nieprzyjemności" wszelkiego kalibru, czy to logistycznych czy innych... no, może z małymi wyjątkami, ale szczerze - nie mam zamiaru narzekać. Poszedłem tam - jako osoba, która już nie raz i nie dwa kursowała po muzeach warszawskich - bardziej dla ludzi i jestem byłem (jestem) bardzo zadowolony z tego jak to oryginalność tego spotkania w nocy/jej atmosfera ożywiła i pobudziła bronych&pegasis. Przeprowadziłem wiele dyskusji, z czego większość z chęcią bym kontynuował.

 

Co prawda smutno mi było, gdy po naszym krótkim spacerze (moim, Linura i RainRocka) wróciliśmy do Hard Rock Cafe i okazało się, że grupa już się rozeszła. Czuję, że posądzono nas o odejście bez pożegnania... Tia. <przeszliśmy się do placu grzybowskiego, do takiego milutkiego, oświetlanego mini-parku ze strumyczkiem płynącym po ciosanym, schodokafelkopodobnym zjeździe... no i polowaliśmy na kebab 24h. Udało nam się złowić całkiem niezły z miłą obsługą... choć dającą ostry sos zamiast zwykłego. ^ ^

 

Ogółem miło było. Organizacja mogła być lepsza, jak zawsze, ale prawda jest taka, że w sumie dosyć mało było czasu... <do 1? To chyba wieczór, nie noc muzów> Zaspokoić pragnienia tak dużej grupy poprzez zwiedzenie konkretnych obiektów jest niełatwo. Nie udało się z Szopenem, Radiem, Sztuką Nowoczesną... i chyba jeszcze paroma innymi.

 

Współczuję Wam, Maklaku i Lyr-że: pierwszy z Was dwóch przyjechał specjalnie do tych muzeów i zawiódł się, drugi nie otrzymał szansy na zwiedzanie w ogóle. Nie wiem, komu bardziej... Życzę Wam obu więcej szczęścia następnym razem!

 

Edit: edytowałem parę razy, w miarę przypominania sobie szczegółów...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Poszedłem tam - jako osoba, która już nie raz i nie dwa kursowała po muzeach warszawskich - bardziej dla ludzi i jestem byłem (jestem) bardzo zadowolony z tego jak to oryginalność tego spotkania w nocy/jej atmosfera ożywiła i pobudziła bronych&pegasis. 

W sumie racja, na spotkania też przychodzę dla towarzystwa i atmosfera była w porządku. Tym razem jednak chciałem sobie pozwiedzać i na tym się zawiodłem. Dla mnie to paradoks, że ludziom nie przeszkadza siedzenie na murku pół godziny i czekanie aż gdzieś w końcu pójdziemy ani chodzenie ileś tam kilometrów za grupą, ale dziesięć minut w jednej sali muzealnej to dla nich za długo. 

 

> Co prawda smutno mi było, gdy po naszym krótkim spacerze (moim, Linura i RainRocka) wróciliśmy do Hard Rock Cafe i okazało się, że grupa już się rozeszła.

Lol, dokładnie o to zostaliście posądzeni. My przy drugiej partii stwierdziliśmy, że nie chce nam się już grać i idziemy do domów, a wy już pewnie i tak nie wrócicie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Donard sobota jest o wiele lepszym pomysłem. W niedziele ludzie chcą wrócić wcześniej do domu aby przygotować się do pracy lub szkoły. Sobota z powodu iż poprzedza dzień wolny od wcześniej wymienionych pozwala wielu na większą swobodę i na zostanie dłużej

 

 

 

Mam jeszcze malutką kontrpropozycję: w tą sobotę na hipodromie w wesołej odbywają się dni tej dzielnicy  Proponuje więc aby udać się tam. Będą koncerty i inne atrakcje np.: rok temu było wojsko

:octavia:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Lol, dokładnie o to zostaliście posądzeni. My przy drugiej partii stwierdziliśmy, że nie chce nam się już grać i idziemy do domów, a wy już pewnie i tak nie wrócicie. 

My tymczasem rozczarowaliśmy się mocno, gdy nie zastaliśmy was już w niecce przy stolikach.

 

Szczerze powiedziawszy Maklaku, mnie też dosyc doskwierało z góry sceptyczne traktowanie muzeów. Gdy z pierwszą grupą byliśmy w m. techniki również dosyc mocno pędzili, a czas niespędzony w muzeach marnowaliśmy zwykle na kiepsko rozplanowane podróże pomiędzy jednym a drugim.

 

Gr. nr. 2 dopadłem na starówce, weszliśmy do zapiecka, tam dołączył się Kredke, po pierogach przeszliśmy Nowym Światem, zgarnęliśmy Prince'a, tutaj mam dziurę w pamięci, chyba podążyliśmy do m. techniki gdzie udało mi się nagrac w jakości mp3 128mbps kakofonię wytwarzaną przez instrument idiofoniczny zwany orchestrionem (dobry dubstep).

Następnie do muzeum Wojska Polskiego potraktowanego też po macoszemu. Stamtąd szliśmy na basen narodowy, była chyba 22 i Donard musiał się zberac, więc na moście wyprzedziliśmy grupę i żegnaliśmy się po kolei ze wszystkimi podchodzącymi. Jeżeli kogokolwiek to interesuje, to z pozamiejskich osobistości byli tam: Ano, Reset, Halogenek Suchy i kolega Tosta. Grupa po stadionie udała się do klubu LevelUp. My prosto z mostu poszliśmy do grupy nr '1'.

 


Dobra, teraz jak planujecie mieć jakiś nocny meet

Nocny meet? Takie coś zdarza się raz na ruski rok... Chyba, że 22 to Dla Ciebie już noc, ale wątpię.

Poza tym nieobecni na tym meecie wcale tak wiele nie przegrali, w porównaniu z zeszłorocznym to było nic, a porównując do zwykłego meeta oceniał bym go na średni z tendencją na dobry.

 

I szczerze powiedziawszy, to muzea faktycznie mogły by byc otwarte np. do 3.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekałem, dwie i pół godziny na grupę Donarda. Zadzwoniłem do Linura, który powiedział, że razem z Donardem łażą po starówce i nie wiedzą kiedy i czy w ogóle przyjdą pod stację Ratusz/Arsenał, a ja byłem zmęczony i nie chciało mi się z powrotem wracać w tamtą stronę.W międzyczasie pod pomnikiem Słowackiego odbywał się koncert Maanamu, ale nie poszedłem tam, ponieważ nie przepadam za gitarowym graniem i męczą mnie duże spędy z przypadkowymi ludźmi. Gdy Plothorse powiedział, że przyjedzie dopiero za półtorej godziny pojechałem Do CSW, gdzie czekał na mnie mój kolega . Podczas oglądania filmu wideo artystki Sharon Lockhart, na którym jakiś facet wyławiał rośliny stojąc na środku jeziora prawie usnąłem. Później poszliśmy do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego na wystawę współczesnego malarstwa irlandzkiego i do ogrodów BUW-u posłuchać gry na misach tybetańskich.Następnie pojechaliśmy na ul. Wspólną na targi Art Yard Sale, ale tam było tak wysokie stężenie hipsterstwa, że szybko się stamtąd zmyliśmy idąc do Muzeum Sztuki Nowoczesnej, bo tam mieliśmy najbliżej. Planowaliśmy pójść jeszcze do Królikarni na wystawę Izy Tarasewicz i do Salonu Akademii na wystawę Artura Żmijewskiego, ale niestety zabrakło nam czasu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, jeżeli Donard planuje zrobić meet w niedzielę, to mnie nie będzie bo mam plan jechać nad Świder :v

Z resztą wszystko się komplikuje, bo zaliczenia, eseje and shit  :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Najbardziej jednak zawiodło to, że nikt nie "odrobił lekcji", szukając muzeów blisko siebie o w miarę interesującej nas tematyce i dużo czasu straciliśmy na dyskusjach. 

 

<butthurt>A jak dzwoniłem proponując wam pójście do Muzeum Powstania Warszawskiego, to nikt nie chciał... </butthurt>

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> A jak dzwoniłem proponując wam pójście do Muzeum Powstania Warszawskiego, to nikt nie chciał.

O ile pamiętam był nawet taki pomysł, ale w grupie gdzie byłem upadł na skutek nie-decyzyjności i tego że chyba nikt nie wiedział gdzie to jest. Był jeszcze pomysł żeby iść do wieży radiowej gdzie pracuje jakaś koleżanka lub kuzynka Plothorsa, ale chyba stwierdziliśmy że to za daleko. 

 

Faktycznie, pogoda ostatnio jest chłodna i nie wiem jak by wyszło z ogniskiem. Znalazłem za to darmową imprezę z militariami. 25-26 V 2013 w Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej na ulicy Skazańców 25 (wejście od strony Wisły) jest 8 Warszawski konwent gier strategicznych. Wstęp jest darmowy. Nie byłem tam, ale tak na oko chyba najłatwiej dojechać metrem do przystanku "Dworzec Gdański", iść na wschód do Wisłostrady i później na północ. Tyle tylko że idąc tam mielibyśmy powtórkę z nocy muzeów. Część się rozdziela, części się nudzi, długie dyskusje co by tu porobić i tak dalej. Jeśli tam idziemy, to według mnie najlepiej będzie podzielić się na małe grupki, mieć godziny i miejsca spotkań i dzielić informacjami. Więcej informacji tutaj: 

http://muzeum-niepodleglosci.pl/aktualnosci-xpawilon/

http://www.grenadier.wargamer.pl/

 


Ugh, edytor tekstu na nowym forum to zupełna porażka. Najbardziej mnie wkurza jak mi psuje entery albo zamienia tagi bbcode na WYSIWG. :( 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tyle tylko że idąc tam mielibyśmy powtórkę z nocy muzeów. Część się rozdziela, części się nudzi, długie dyskusje co by tu porobić i tak dalej. Jeśli tam idziemy, to według mnie najlepiej będzie podzielić się na małe grupki, mieć godziny i miejsca spotkań i dzielić informacjami.

Z tego co wiem, nie jest to event na tyle duży, by można było się tam stracic na dłużej z oczu. Tak czy inaczej może to byc ciekawy pomysł.

 

A propos MPW, znajduje się na skrzyżowaniu okopowej z grzybowską, jest tam nawet przystanek MPW na którym notabene wysiadam 5 razy tygodniowo. Czas co prawda mieliśmy, na upartego można by wtedy spróbowac, jednak to dosyc daleko licząc od naszej pozycji w tamtym czasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, Zenon jestem

 

Nie znacie mnie i ani ja was. Ale chętnie doświadczę fenomenu fanów(a że jest hiatus i nic sie nie dzieje tym bardziej). W związku z tym dwa pytania. Czy mam rozumieć że ustawiacie sie na Grenadierze(i na który dzień, niby będę na obu ale zawsze jest jakieś "ale" no nie)? To raz. Dwa, Miło by mi było jakby ktoś podrzucił mi pmką swój nr tel. cobym was na owym konwencie znalazł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Czy ktoś mógłby w jednym poście podsumować, co zostało ustalone na ten weekend?

Zostało ustalone, że Donard forsuje niedzielne ognisko na kabatach i znając naszą grupę na tym przypuszczalnie pozostanie. 

 

EDIT: Moja propozycje to nadal 8 warszawski konwent gier strategicznych. 

Ognisko na Kabatach też może być i wtedy można by przy okazji zahaczyć o Powsin. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Dobra, sobota się zbliża, a my nic nie ustaliliśmy. Oto moje propozycję i liczę też na wasze...
- Spotykamy się o 13 i jedziemy do Wesołej na Dni Wesołej(nawet nie wiem co tam można na nas czekać)
- Spotykamy się o 13 lub 14 na kabatach i robimy ognisko(nie wiem jak ma być z pogodą)
- Spotykamy się o 14 przy wyjściu z metra centrum i standardowo idziemy do KFC."
Post nightfall hearta z facebooka. (ps niedziela nadal aktualna)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...