Wizio Napisano Grudzień 28, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 28, 2012 - Właśnie. Jak nas tu prowadzili to na końcu tego korytarza widziałam zbrojownię. Trzeba się tam wybrać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 28, 2012 Share Napisano Grudzień 28, 2012 -Dobrze ruszajmy Udałem się w stronę zbrojowni ciągle się skradając Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 28, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 28, 2012 Na krótkiej drodze nie spotkaliście nikogo co wam ułatwiło przemieszczanie się. Zbrojownia była na klucz. Klucz, który zabrałeś strażnikowi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 28, 2012 Share Napisano Grudzień 28, 2012 Otworzyłem ostrożnie drzwi kluczem. Kiedy były otwarte lekko je uchyliłem sprawdzając czy nikogo nie ma Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 28, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 28, 2012 To co tam zobaczyłeś to było marzenie. Zbrojownia pękała od różnorakich łuków, kusz strzał itp. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 28, 2012 Share Napisano Grudzień 28, 2012 -No nieźle... pora się uzbroić. Pierwsze co wziąłem to zasobniki z amunicją do kusz i proc. Po chwili sięgnąłem po pełny kołczan najlepszych strzał jakie tu były oraz po lepszy łuk. Następnie wziąłem dwie kusze jednokopytne i dwie proce. Zacząłem się rozglądać za płaszczem i sztyletami Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 28, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 28, 2012 Sztylety już miałeś, a płaszcze nie były w twoim guście. - No no no. To już coś - powiedziała Applejack zakładająca na siebie ciężką, czarną zbroję oraz biorąca spory dwustronny topór. Gdy już mieliście wychodzić Applejack zatrzymała cię i wręczyła ci czarną opaskę na oko. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 28, 2012 Share Napisano Grudzień 28, 2012 -Dzięki. Lepsze to niż ta tkanina z celi- powiedziałem zdejmując opaskę z celi i zakładając tą od Applejack. Wyszedłem ze zbrojowni nadal skradając się. Miałem nadzieję że gdzieś znajdę swój płaszcz który ja mogłem nazwać płaszczem myśliwego Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 29, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2012 - Dobra cukiereczku mam plan. Nie możemy wyjść głównym wejściem, gdyż strażnicy grają tam w karty - powiedziała lekko stukając się w czoło z irytacji. - Jednak na lewo od zbrojowni jest okno, które prowadzi bezpośrednio do klatki schodowej prowadzącej do jego komnaty. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 29, 2012 Share Napisano Grudzień 29, 2012 -Ech... dobra. Wygląda na to że nie mamy wyjścia Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 29, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2012 - Dobra to za mną. - Applejack ruszyła w stronę okna. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 29, 2012 Share Napisano Grudzień 29, 2012 Ruszyłem za Applejack bo nie było innej możliwości Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 29, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2012 Po chwili dotarliście do dość sporego okna. Applejack powoli je uchyliła i wyszła przez nie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 29, 2012 Share Napisano Grudzień 29, 2012 Westchnąłem i przeszłem za nią Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 29, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2012 Znaleźliście się na klatce schodowej. Od twojej zemsty dzieliło cię tylko kilka kroków. - Dobra nie ma czasu do stracenia. Zabij go ja chcesz lub torturuj ale pamiętaj, że mamy mało czasu. Tu się roi od jego strażników. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 29, 2012 Share Napisano Grudzień 29, 2012 -Nie martw się o to. Wystarczy mi chwila. Poszedłem dalej szukając mojego celu Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 29, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2012 Dotarliście do sporej wielkości drzwi. - Gotowy? - zapytała Applejack trzymając topór. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 29, 2012 Share Napisano Grudzień 29, 2012 -Chcesz tam tak po prostu wpaść? Wolę spróbować to po cichu. Jak najbardziej to było możliwe otworzyłem drzwi po cichu i starając się być niewykryty jak najszybciej do nich wszedłem po czym szukałem kolejnej kryjówki Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 29, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2012 Vertisa nie było w swojej komnacie, lecz było słychać jego głos z sali tronowej prosto pod jego pokojem. - Dobra mamy dwa wyjścia. Pierwsze to czekać, a drugie to udać się do sali tronowej. A tak poza tym chyba wiedzą, że uciekliśmy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 29, 2012 Share Napisano Grudzień 29, 2012 -W sali tronowej będziemy mieć kłopot bo tam pewnie będą jego sługusy. Lepiej tutaj się schować i poczekać na niego Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 29, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2012 - Mam na sobie elitarną zbroje jego żołnierzy. Czy zorientowałby się gdybym tutaj pilnowała? WYGLĄD: Duża masywna zbroja zakrywająca całe ciało. Na piersi była czaszka. Chełm zasłaniał widoczność twarzy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 29, 2012 Share Napisano Grudzień 29, 2012 -Chyba nie. Jeśli przyjdzie tu sam będę mieć pewność że z łatwością go zabije. Wypuściłbym kamienny pocisk który zrobiłby hałas i zagłuszy dźwięk wystrzelonych kusz. A te kusze będą wycelowane prosto w niego. Zaczołem szukać kryjówki z której bez problemu mógłbym oddać strzał Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 29, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2012 Znalazłeś dobre miejsce w rogi komnaty. Byłeś praktycznie niewidoczny schowany za różnymi roślinami itp. Teraz wystarczyło tylko czekać. *** Po pewnym czasie do swojej komnaty przyszedł Vertis. Był zły z powodu waszej ucieczki. Usiadł do biurka i sprawdzał jakieś papiery. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Grudzień 29, 2012 Share Napisano Grudzień 29, 2012 Nie miałem zamiaru bawić się teraz w walkę. Podrzuciłem procą pocisk który leciał w stronę czegoś co było po przeciwnej stronie komnaty. Kiedy kamień wydał dźwięk uderzenia wystrzeliłem z kusz dzięki czemu dźwięk ich wystrzału był zagłuszony. Bełty poleciały w stronę gardła. Wycelowałem tak żeby ucierpiała na tym tchawica, główna żyła i struny głosowe Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Grudzień 29, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 29, 2012 Vertis był sprytny i wiedział, że masz zamiar go zabić. Wiedział także o ucieczce. W mgnieniu oka się teleportował na drugą stronę komnaty. - Tylko na tyle cię stać? Myślałem, że łowca będzie bardziej nieprzewidywalny. Widać, że to był błąd ucząc cię czegokolwiek - zadrwił wyciągając magią spory, okrutnie wyglądający topór z szafy. - Cóż czas umierać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts