Skocz do zawartości

Wilcza wataha: Dołącz i wędruj z nami!


Nightmare

Recommended Posts

Wróciłam zmęczona. Ten dziwny patyk zakopałam, aby nikt tego nie dotykał. Spojrzałam na pobojowisko. Dwie istoty leżały zabite.

- Wiecie że to się źle skończy? Może ich przyjść więcej, bo ci zginęli. Nie dość że może być walka ze wschodem, to ci "ludzie". W sumie ja się nie odzywam, takie bezmyślne rozlewy krwi do mnie nie przemawiają.

Minęła Ihnesa który wypytywał się nas co się stało. Minęłam go tylko ciężkim krokiem. Co raz to trudniej było mi oddychać. Obiecałam sobie że choćby wszyscy mieli by być rozszarpani to ja muszę odpocząć. Nadwyrężanie uszkodzonych łap nie było dobrym pomysłem.

Link do komentarza

-Wybacz mi Naszo, jeśli się mylę, ale to dwunogi chciały pozabijać nas. -Nocturne mówiła z trudem, taszcząc Jacoba razem z Jane. -Mnie, dokładniej. Uciekałam, ale ciągle natrafiałam na tych dwóch. Wave i Jacob zaatakowali w mojej obronie, a ja zabiłam żeby ratować ich. -Przestała targać wilka i pokuśtykała do Naszy.

-Nie wiem jak ci pomóc. Jeśli znasz się na leczeniu, daj mi instrukcje.

Link do komentarza

Oczy Ihnesa straciły swój śmieszny wygląd. Wilk obiecał sobie, że dorwie któregoś z ludzi przy najbliższej okazji. Teraz powiedział tylko:

- Przepraszam...

Potem ruszył w stronę ciemnych krzaków. Chciał być sam.

(Nie będzie mnie przez całą niedzielę. Wrócę w poniedziałek. Możecie zostawić moją postać w krzakach :rainderp: i kontynuować zabawę. Potem jakoś się dostosuję do sytuacji.)

Link do komentarza

- Nasza? Że mnie to nie dziwi... - uśmiechnąłem się - wy dwaj - krzyknąłem na moich pomocników - Mój przyjaciel ma być cały i zdrowy jak wrócę. Od tego zależy wasza przyszłość jako szamanów - pożegnałem się z Remem po czym szybko zapakowałem trochę ziół i podszedłem do Asianny - Ty też nie za dobrze wyglądasz...

Link do komentarza

Ściemniało się. Wbiegłam na polanę z płaczem. Szukałam kogoś bezradnie kto mógł mi pomóc. Dostrzegłam ludzi-zabitych ludzi. Płakałam jeszcze bardziej. Szukałam w dalszym ciągu pomocy


Usiadłam powoąchałam jakiś woreczek i się uśmiechnęłam.

-Hej!

Szukałam kogoś kto mnie wysłucha i odpowie na pytania.

Link do komentarza

-Cześć... wiedzę że jesteś nowy, mniejsza... Powiedz mi dlaczego ci ludzi tu leżą i czy Jackob lub Nasza są w pobliżu? Muszę się o coś spytać, bo ty pewnie się do końca nie orientujesz. A płakałam ze szczęścia więc się nie przejmuj. Możemy być w niebezpieczeństwie więc muszę się spotkać z Naszą Jackobem, Asianną, Nivyy, po prostu z kimś kto się tu do końca orientuje.

Wyjęłam jakiś tobołeczek ponownie i powąchałam

-Dobra juz mi lepiej

Mówiłąm to już mniej ,,załkanym'' głosem

(Mój wilk nazywa się Lejla)

Link do komentarza

- Nie będę ci Nectural tłumaczyć. Po prostu nawet nie jestem za zabijaniem, wystarczyło go może tylko uszkodzić. ... mniejsza z tym, bo jeszcze się pogryziemy przez to. Powiem tyle że nigdy żadnego wilka nie zabiłam, a leśne zwierzęta takie jak sarny czy jelenie, też miały ulgowe. Zawsze wybierałam te którer cierpiały i nie miały szans na przeżycie. Dawałam im spokój. - odetchnęłam przymykając oczy - Teraz ci nie pomogę. Tego skrzydlatego trzeba przywiązać do czegoś, bo następny robi z siebie bohatera. No i nastawić skrzydło trzeba. Ta dwójka - wskazałam na Jecob'a i Jane - musi odpocząć, a ty powinnaś obmyć i obłożyć łapę nasączonymi gąbkami. - zakręciło mi się w głowie - Uhh... ja się lepiej położę, bo się źle czuję

Link do komentarza

-I tylko dlatego ich zabiliście?! Ja tego nie rozumiem...

Popatrzyłam na Wave'a z wyrzutem

-Przepraszam, nie bierz tego do siebie...

Znowu się rozpłakałam, nagle dostrzegłam Nasze i jakąś nieznajomą wilczycę. Pobiegłam w ich stronę. Nie mogła powstrzymać łkania więc mówiłam troche nie wyraźnie

-Naszo, p-prosze powiedz mi jedną rze-rzecz. Czy t-ta w-attaha-ta zła jest ze wschodu?

Link do komentarza

Otworzyłam leniwie moje zmęczone oczy. Biegła do mnie i płakała. Wstałam resztkami sił. Żebra, łapy, mój poharatany pysk strasznie bolały.

- Spokojnie, uspokój się. - położyłam na jej ramieniu łapę - Tak to ta ze wschodu, ale mamy przez pewien czas spokój. Na glinianej tabliczce mamy zapisane, że nie będą wszczynać wojny do puki nie będzie nowego powodu do niej. Tamte rzeczy jak zabicie 2 wilków, jednego z generałów już są nie ważne. W dodatku bunt Omeg w ich stadzie nie sprzyja aby rozpoczynać wojnę.

Link do komentarza

Wstałem i krzyknąłem do wszystkich

- Nie martwcie się o mnie niedługo wrócę !

I po czym odleciałem do miejsca gdzie zabili moją watahę.

Nie zastało z niej nic, same trupy wszędzie krew.

Wylądowałem lecz byłem zaniepokojony tym że mogą się tu wilki pętać.

Nagle usłyszałem warczenie. Moją pierwszą reakcją było wzbicie się w powietrze. Z góry widać było jakby duży kwadrat z kołami.

Wróciłem na polane krzyknąłem

- Ludzie ... to ludzie są na terenie mojej starej watahy ! Mają jakby duży kwadrat na kółkach i to strasznie warczy !

Po czym opadłem wykończony na miejsce pod drzewem.

Link do komentarza

- Ja byłam przeciw temu, ale mniejsza z tym. - patrzyłam jak WaweX wzbija się w powietrze i po paru minutach gdy wrócił krzyczy o ludziach i pada na ziemię - Jak widać złamane skrzydła go nie ogranicza.

Wstałam i podeszłam do wycieńczonego wilka.

- Lejla choć mi pomóż go zawlec do szpitala i przywiązać go. Jest gorszy od Ihnesa - burknęłam po czym wzięłam go na grzbiet.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...