Dżuma Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 - Nie martw się Nivvy. Zakażenie nawet nie miało czasu aby to zrobić. Rana jest zbyt świeża. - odparłam szukając między dużą kupką ziół, była podzielona na dwie części. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Wstałem strasznie mi w brzuchu burczało - Przez to co tutaj przeżyliśmy nawet o jedzeniu zapomniałem. I nagle wskoczyłem w krzaki szukając w okolic czegoś do jedzenia. Znalazłem 2 dziki. Wskoczyłem na jednego z nich drugi uciekł. Gryzłem dzika w kark aż padł. Nie sądziłem że krew tak smakuje. Przyniosłem dzika na polanę i spytałem - Chcecie coś do jedzenia ? Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *wyszedłem z wody, otrzepałem się* tak....tego mi było trzeba, no chyba pora coś zjeść.*poszedł do lasu, znalazł jakąś łąkę z sarnami. Zgodnie z zwyczajem, wyszukał najsłabszej i zaatakował. Nawet nie próbowała walczyć. Zabrał ją na plecy i zaniósł na polanę do watahy* K...ktoś jest głodny? Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Wiecie co jakoś nie wiecie jak wasz własny gatunek reaguje na niebezpieczeństwo. Połowa ludzi, zamiast krzątać się po obozowiskach wzięłaby jakieś strzelby i powybijała watahę. A wy wszyscy traktujecie ludzi jakby byli ułomni, lub nie pełno sprawni. Co do odprowadzania psa. Ja na miejscu tego człowieka jak nie kiedy ty stałeś z tym psem to od razu po tym jakbyś się odwrócił strzeliła w głowę. Proszę was, sami wiemy że4 nasz gatunek jest bezwzględny i porywczy, a przede wszystkim panuje na ziemi, więc nie wmawiajcie mi no tu że ludzi będą patrzeć się na wilka. Obracam się wśród lasów i myśliwych i wiem co oni robią w takich sytuacjach. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Ci ludzie widzę że potrafią tylko i wyłącznie strzelać w łapy ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Ja tam mogę odgrywać zachowanie ludzi Torebki można by było już z was robić, proszę cię jednym ciosem ? To my mamy tę watahę w Czarnobylu, bo ludzie jacyś słabi, jak i inne zwierzęta , a wilki super duper wypasione. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Animal ja gram jako przyjazny wilk lecz gdy trzeba potrafi zabić jednym ale to potężnym ciosem. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *czekałem chwilę aż nikt nie odpowiedział. Położyłem sarnę, i zacząłem sam jeść. Nagle uslyszałem huk. Chwile była cisza, a a zaraz po tym wpadła na polane wilczyca, płacząca i z zakrwawioną nogą* znów się zaczyna *powiedziałem do siebie* Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *huk* Przestałem jeść Jane z płaczem wbiega na polanę. - No na serio znowu... Po czym zauważyłem ludzi w zaroślach. - Chowajcie się obronimy was. ( ja i matyas oraz jacob jeśli się obudzi ) Link do komentarza
Ihnes Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Ihnes widząc, że Nivyy jest już w dobrych ręk... łapach, odszedł i znów chodził po całej polanie. Nie za bardzo wiedział co ze sobą ma zrobić. Co chwilę zwracał się w stronę lasu, ale jakoś nie miach ochoty na kolejne "wyprawy". Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *wstał, pochylił się, i przygotował, by w każdym momencie zaatakować* Czemu nas znowu atakują? nie możliwe żeby tak szybko wyleczyli chorych, a jednocześnie przygotowali kolejny atak. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Ustawilem się jako pierwszy oraz napuszyłem skrzydła choć jedno cholernie bolało. - Jestem gotów. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *był gotowy zaatakować, ale nie wiedział czy to ma sens* Posłuchajcie, ostatnio byliśmy wszyscy, a i tak 3/4 wathy jest w ciężkim stanie, jak damy sobie radę w 3? jeden wojownik na emeryturze, jeden zabójca który nienawidzi zabijać, i jeden ze skrzydłami, który nie może nawet polecieć, wierzycie, że to się uda? Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Gdy wyszłam ze szpitala, zobaczyłam znowu jakąś krwawą sytuację. -Czy ta wataha może wytrzymać jeden dzień bez rzadnych ran. Przeszłam obojętnie, jak nie ja. Połozy łam się pod jakimś drzewem. -Jakby ludzie wrócili, lepiej uciekać,a nie jak to powiedziała Nasza zgrywać bohatera. Wiem wiele o ludziach. Tamten, którego uwiodłam miał jakiś plan i go na pewno zrealizuje. (WaveX proszę, rozumiem że chcesz mieć wyjątkową postać, ale jedne raz masz złamane skrzydła i nogi, za chwilę znikąd pojawia się banadaż i nastawiasz sb kości, po chwili hasasz i zabijasz ludzi jednym machnięciem łapy... Proszę cię, nie tłumacz się, bo nie ma po co, ale mógłbyś przestać udawać Tarzana połączonego z cyborgiem) Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *odwrócił się do pozostałej dwójki* posłuchajcie, to nie ma sensu, nawet jeżeli zaczniemy walczyć, niewiele to da, tylko niepotrzebnie ryzykujemy zranienie reszty....ja....ja ich odciągnę, mogę to zrobić, a wy w tym czasie coś wymyślcie *podniósł oboje uszu, wiedział, że tylko jak się zgodzą, ma sens, inaczej chaos doprowadzi do nieszczęścia jeszcze większego* Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 -Ja mam plan zostanę tu sam schowajcie się może mnie pozmają. Po tym co oddałem im ich pieska Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 I Tylko Nocturne powróciła na polanę z pustymi łapami. Nie znalazła niczego godnego zjedzenia, a i noga jej nie pozwalała. Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 -Lepiej uciekajcie z bronią palną nie ma żartów Zjawilam się znikąd koło Jackoba Link do komentarza
Ihnes Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Ihnes przysłuchiwał się wszystkiemu. Może i nie powinien tego robić, ale nie mógł nad sobą zapanować. Podszedł do pozostałych i szykował się do ataku. "Jeszcze? Znów chcą się bawić?" Ihnes sam nie wiedział skąd w nim ta przyjemność w zabijaniu, ale nie mógł nic zrobić aby to powstrzymać. - Jestem gotowy... Nie przejmujcie się. Nie wejdę wam w drogę. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 - Ja tu zostaję dam radę. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Ona ma racje, jeżeli jest ich tylko 4 dam radę ich odciągnąć, wy się zajmijcie jane, nie ma sensu teraz walczyć, a rozmowy nic nie dadzą, oni nie rozumieją naszego języka *starałem się przekonać resztę* Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Patrzyłam ze strachem na Ichnesa -Śmierć jest okropna, a zemsta nie może kierować twoim życiem. -A z resztą ja nie lepsza Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 *powiedział sam do siebie* i staraj się tu o spokój *widział jak jacob zaatakował jednego. W tym momencie reszta ludzi wymierzyła w niego broń, przekląłem i zaatakowałem najbardziej wysuniętego w prawo. Szybko wybiłem mu broń z ręki. Wgryzłem się w kark, ale nie zabiłem go, dalej liczyłem na spokojne rozwiązanie. Teraz tylko co z pozostałą 2.......* Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 -Cholera, nikt tu nie ma serca i po drodze też rozumu ! Jak was postrzelą to niech na mnie nie będzie... A z resztą, przeciez tak mnie nikt nie słucha... rzuciłam sie an tego samego człowieka co Jackob i wyrwałam mu broń, potem następnemu. Nie mogłam juz dłużej -Przestańcieee!!!-Patrzyłam na krwawą potyczkę-Byłam zła, chciałam się na wszystkich zemścić ,nie możesz Lej, mówiłam w myślach Uciekłam z karabinem i pistoletem w las Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Nie mogłam wytrzymać, rozmowy o powstrzymaniu ludzi itp. Zabijanie, krew i życie. Zakrywałam uszy chcąc to zignorować. Wrzasnęłam sama do siebie. Wybiegłam ze szpitala zostawiając po drodze zioła które przydadzą się Mordimerowi. Zobaczyłam wściekłą Lejlę. Podbiegłam do niej i zabrałam ją na ubocze aby nikt nam teraz nie przeszkadzał. - Lejla mam plan, który jest ryzykowny, ale jeśli chcesz ocalić tych ludzi musimy działać szubko i skutecznie. Zanim nasza watah ich powybija i zmasakruje musimy dać radę ich odciągnąć. Naszym celem jest tylko zabieranie tych patyków i jeśli to możliwe nawet powstrzymywanie naszych bohaterów. Pamiętaj tylko, gryziemy tylko lekko kończyny a tą dziwną broń łapiemy jedynie z drewnianą końcówkę, zrozumiano? Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Jeden z ludzi mnie zobaczyl i puścił broń. - Zostawcie tego jednego chcę coś zobaczyć. Podchodziłem spokojnie do bezbronnego człowieka. Widziałem strach w jego oczach. Podchodziłem coraz bliżej starając się pokazać że nie ma czego się bać ze mną. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 Nocturne wyrosła jak spod ziemi i rzuciła się na jednego z ludzi. Nawet z ranną kończyną, zaskoczeni byli łatwym celem. Przewróciła człowieka, i wgryzła się w kark, łamiąc go. Broń martwego leżała nieopodal. -Chcieli nas powybijać. I ja nie będę miała serca ani litości. Nie dla nich. Link do komentarza
Recommended Posts