Ryś Raindrops Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 - Nie lubię być sama... - Powiedziałam i położyłam się pod drzewem. Co chwilę słyszałam jakieś szelesty. - To tylko moja wyobraźnia... na pewno. - Wmawiałam sobie. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 - Czyli ja zostaję... Dobra. Powiedziałem to krążąc nad polaną. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 ( 10 stron w 3 godziny... Ja odpadam. Jeśli wiadomości będą pisane w takim tempie to ja wysiadam. Widzę że mam konkurentów. Zaraz każdy nowy wilk będzie szamanem i będzie miał recepturę na sok z gumi jagód. I na pewno będzie w to zamieszany Jacob. I taka sprawa. Rozumiem że chcecie się tu wypowiadać i się tu "bawić", ale uszanujcie mnie i innych(patrz strona 1) którzy też tu są. Więc proszę nie piszcie posta co 2 minuty tylko 20. Bez przesady. Zrobiło się nas dużo, ale musimy to ogarnąć.) - Nie spodziewałem się nikogo innego w moich skromnych progach - uśmiechnąłem się - specjalnie przerwałem operację Rema i pewnie zawiesiłem obrady. Bez udziału mojej skromnej osoby pewnie nie pójdą dalej. Prawię przebiłaś sobie płuco. Wtedy pewnie bym cię już nie odratował. Nie w takich warunkach. Jest ktoś jeszcze kto potrzebuję pomocy - spytałem operując dalej. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 -Zbicie się blisko siebie, będzie cieplej i raźniej. -Wilczyca uśmiechnęła się i ruszyła za towarzyszką bez słowa. Ruszyły w miejsce, gdzie zostawiły zwłoki ludzi. Mijały drzewa, cicho i ostrożnie krocząc. Wytężały wszystkie zmysły. Na najcichszy dźwięk Nocturne reagowała gwałtownie. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 Tak sobie latam nad polaną i tak myśle - Co ta Nocturn odpierdziela. Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 -Kryj się i w razie kłopotów uciekaj. -Podeszła bliżej, przekroczyła strumień i minęła wodospad. Nie wyczuła zapachu zwłok. To było niepokojące. Podeszła jednak bliżej, i... Oprócz plam krwi nie leżało tam to, co powinno. Wróciła za drzewo, przerażona. -Biegiem na polanę. Nie ma ich tam. Ktoś ich chyba zabrał. Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 - Dzięki jeszcze raz Mordimerze - odetchnęłam patrząc się w pustkę. Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 Patrzyłam ciągle w las. Nie zwracałam już uwagi na szelesty i poruszenia się w lesie. Miałam dość tego wszystkiego. ________________________________________________________________________________________________ Boję się, muszę się wylogować z forum. Pewnie jak mnie nie będzie to ludzie przyjdą, wschodnia wataha zaatakuje czy coś w tym rodzaju Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 Wróciły na polanę. Nocturne przez całą drogę powrotną drżała, słysząc jakikolwiek szelest. -Ludzie zniknęli. -Powiedziała do pozostałych. Jeśli nie polują w nocy, do rana jesteśmy bezpieczni. -Zbliżyła się do grupy. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 Zleciałem na ziemię i spytałem - Co jest czemu tak szybko wróciłyście. ( sorki za ortografie ale jestem dyslektykiem ) Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 -Nie ma ludzi i tyle. Choćmy spać ~~~~ błagam was 10 stron narobiliśmy dajmy sobie dziś spokój i choćmy spać naszymi postaciami ;( Link do komentarza
Arcybiskup z Canterbury Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 (ostatni raz :3) Wilczyca położyła się w pobliżu grupy i zwinęła w kulkę. Zamknęła oczy, ale wciąż nasłuchiwała. Link do komentarza
Nightmare Napisano Luty 24, 2013 Autor Share Napisano Luty 24, 2013 (Zgadzam się. Mnie parę godzin (chyba 3-4) nie ma, bo brat mi kompa zabrał i ok 20 minut przeglądałam strony) Asianna otworzyła swoje szafirowe oczy. Coś jej tu nie grało. Powoli wstała, aby nikogo nie obudzić i ruszyła na brzeg polany. Rozchyliła gałęzie. Rozległ się huk i z jej przedniej łapy trysnęła krew. Wilczyca padła na ziemię, a reszta watahy się obudziła. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 *wstał obudzony nagłym hałasem. Znał ten hałas, znał go, ponieważ to był ten sam hałas jaki usłyszał gdy był w swej prawdziwej postaci i szukał nowego stada* Co się stało?! *krzyczał i rozglądał się, zobaczył tylko jakąś złotą wilczyce która spała jak przyszedł do nowego stada, a która teraz leżała, a w okół niej zbierała się krew* (rozbawiła mnie ta pozycja nieśmiałka, ale całkiem pasuje do mnie jak i postac, dzięki ) Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 W tedy człowiek nagle walną mnie czymś twardy i zemdlałem, lezałem na skrawku polany. ( nie będzie mnie kilka godzin ) Link do komentarza
L'estaca Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Poczułam znajomy zapach. -Ludzie Pobiegłaam w stronę huku. Zaatakowałam człowieka od tyłu. Był tylko jeden. Skoczyłam i wgryzłam sięw nogę, on puścił strzelbę i wrzasnął -Cholerny wilk! Ugryzła. Jeszcze mocniej, on zaczął uciekać, ale teraz nie mogłam odpuścić. Ścisnęłam szczęki najmocniej jak potrafiłam. Zaczął kuleć Jeszcze kilka ugryzień i już tu nigdy nie zdoła wrócić! Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Nagle dostałem czymś twardym w głowe i przez to też krwawiłem zemdlałem *prawie nieodczuwalny puls* - Wiedziałem że wszystko dla mnie się tak skończy. ( nie będzie mnie przez kilka godzin jak coś to mój wilk jest nieprzytomny i mam bardzo słaby puls ) Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 *oglądał całą sytuację i nie wiedział co zrobić, złoty wilk leżał cały we krwi, biały też oberwał, i choć nie wyglądał żeby nie żył oraz żeby krwawił, nie ruszał się. Nie chciał znowu zabijać, chciał mieć spokój, uciec od swojej natury* M.....muszę coś zrobić...*powiedział, i złożył oba uszy, pochylił się, i zaczął biec w stronę nieprzytomnego wilka* Link do komentarza
Ihnes Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 (Wielki powrót!) Ihnes usłyszał huk. Tym razem go nie zignoruje. "To już? Czas zemsty?" W ciemnych krzakach błysnęły jego oczy. Nagle wybiegł, przebiegł obok Asianny i biegł w stronę huku. Zupełnie jak nie on. W jego oczach pierwszy raz pojawiło się tyle nienawiści. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 - Wilczego naukowca niedościgniony ze mnie wzór, szeroko rozpościera się mych badań naukowych zbiór. Z zapałem wielkim zgłębiam fizjologię i genetykę, w badaniu niedźwiedzi,wilków i jeleni też mam praktykę. Obiektem zainteresowań mych natury każdy twór, wilczego naukowca niedościgły ze mnie wzór - śpiewałem pod nosem - Już tylko chwila i kończy - nagle usłyszałem huk - Nie dobrze. Ludzie atakują. To ich rodzaj broni. Robi strasznie dużo hałasu, ale jest też strasznie skuteczny. Jeden nawet badałem, ale nic z tego nie zrozumiałem. Wojna ze wschodnimi i ludźmi. Świetna wataha do opieki. A ty co robiłaś na terenie tych zdrajców. Bo jeśli jeszcze nie słyszałaś wschodnia wataha wystąpiła z sojuszu. To co tam robiłaś? Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Obudziłem się na chwilę widziałem różne rzeczy, Ihnesa walczącego z człowiekiem, Słyszałem też dobrze lecz wszystko częściowo się rozmazywało, miałem sił tylko aby dojść przed " szpital " zrobiłem to i nagle znowu ta ciemność. - Wszystko się wal... *głosem cichym lecz zrozumiałem* Powiedziałem nim zemdlałem przy wejściu do " szpitala ". ( jak coś wcześniej walnął mnie wilk z wschodniej watahy czymś twardym aha i mam plamę na głowie z krwi dużą). Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 (wschodnia wataha plus ludzie atakują? gorąco się robi) *nim zdążyłem podbiec, biały wilk wstał i jakoś doczołgał się do szpitala, mam nadzieje, że ten lekarz się nim zajmie... i znów muszę zabijać, powiedziawszy to, skoczyłem w krzaki koło których wilk oberwał. Zauważyłem tylko innego wilka, czarnego, który trzymał w pysku kawał dużego konara. To była moja szansa* Już po tobie *powiedziawszy to do niego, wilk przestraszył się, i upuścił konar, chciał mnie zaatakować, ale nie miał ze mną szans, przebiegłem nad nim, wylądowałem za nim, obróciłem się, i wgryzłem mu się w kark, smak krwi wypełnił moje usta, jednym szybkim ruchem skręciłem mu głowę, było tylko słychać dźwięk łamanych kości. Choć nienawidziłem zabijać, teraz nie była na to pora, by myśleć co lubię a co nie. Teraz była pora obrony mojego nowego stada* Link do komentarza
Dżuma Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 - No wiesz takie tam sprawy. Pierwszą rzeczą chciałam wprowadzić ich w pułapkę prawną aby nie mogli mi odmówić tymczasowego sojuszu z nami. To znaczy że nie będą wszczynać wojny. Później korzystając z okazji, zajęłam się drugą sprawą. Gdy mi się skończyła banicja oficjalnie zostałam Alphą. Taką nie pewną, ale zawsze coś. Chciałam po raz enty wprowadzić pokojowo i zgodnie z prawem szanowanie Omeg. Niestety znów po prostu to zignorowali. Jako że po tym tamta gliniana tabliczka była oznaczona pieczęcią/ podpisem ostatecznie jest aktualna. Mogłam być już jak najbardziej arogancka i chamska. Gdy uciekałam z tabliczką po rozpoczęciu buntu, nie przewidziałam że kilkudziesięciu kilogramowy wilk uderzy mnie w powietrzu i rzuci o drzewo. - zaśmiałam się ironicznie - No i twój stary przyjaciel, szaman cię pozdrawia. Jest mu przykro że jego wataha odłączyła się od waszej wspólnoty. - odetchnęłam - Trzeba będzie się jeszcze raz spotkać ze wschodem, czysto politycznie. Trzeba omówić sprawę z ludźmi. Link do komentarza
Adm1RED Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Nie miałem już sił obruciłem się na drugi bok. Widziałem tylko wilki, trawę i drzewa jako kolorowe plamy. * oddycha ciężko momentami przestaje * Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Obudziły mnie wrzaski i strzały. - Co się dzieje? - Zobaczyłam ludzi. - O nie ... nie, nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Jest niedobrze, jest bardzo niedobrze! - Powiedziałam po czym rzuciłam się w krzaki aby zobaczyć co się dzieje. Przede mną stał człowiek i mierzył mi w głowę jakimś patykiem. - Hej! Czego ty ode mnie chcesz? Co ja Ci takiego zrobiłam że chcesz mnie zabić? - Mówiłam do siebie, wiedziałam że i tak mnie nie zrozumie. Człowiek coś przycisnął. W tym momencie doszło do mnie że to mogą być ostatnie sekundy mojego życia. - Nigdy się nie poddam! - Wrzasnęłam, po czym chwyciłam za to coś, co trzymał człowiek i wyrwałam mu to. Nie chciał puścić więc się przewrócił. Niechcący strzeliłam sobie patykiem w klatkę piersiową. Na szczęście kula nie weszła głęboko, inaczej bym przecież już nie żyła. Rzuciłam to w krzaki i zaczęłam gryźć człowieka. Dusiłam go łapami. Nie ruszał się. Zabiłam go. Nie byłam z siebie dumna ale to było jedyne rozwiązanie. Link do komentarza
Recommended Posts