Matyas Corra Napisano Kwiecień 2, 2013 Share Napisano Kwiecień 2, 2013 Mordi, to ja ci proponowałem noszenie, nie jakaś samica.......mogę cię ponieść, przynajmniej dojdziemy pierwsi na miejsce, nie wiem co z resztą, asianna zajmuję się 2 grupą która ma do nas dojść, część nowych się zgubiła, a jacob i bećka latają gdzieś po krzakach, jak ich ostatnim razem widziałem....no nic *wziąłem starego wilka na plecy, nie był ciężki więc traktowałem go jak plecak* gotowy? no to, idziemy Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 3, 2013 Share Napisano Kwiecień 3, 2013 (@!? Latamy w krzakach... Okej... nic nie sugeruję... Przypomniało mi się to z Nasza i Ichnesem xD) Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 3, 2013 Share Napisano Kwiecień 3, 2013 Jane prychnęła gdyż określenie "jakaś samica" było niegrzeczne. Powiedziała do siebie - Młody i niegrzeczny... Po czym zaczęła biec w stronę reszty grupy gdyż nie lubiła być sama. ----------------------- Jacob zeskoczył z grzbietu Maugrima. Powiedział - Nie zostawię jej samej. Ty lepiej biegnij do watahy, a ja ją będę ubezpieczać na wypadek ataku ludzi. Jacob zaskowyczał gdyż noga bolała dalej niemiłosiernie. Dodał - Jeśli mnie zabiją to nikt nie zatęskni, a za nią pewnie tak. Po czym poszedł śladem Lejli Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 3, 2013 Share Napisano Kwiecień 3, 2013 Miałam ochotę coś mu powiedzieć, ale samicy nie wypadało i to do starszego, kolegę, ale zawsze starszego -Jacob, jesteś ranny, nie zgrywaj bohatera. Nie należę do typu: pójdę i będę cool, wkurzają mnie takie typy >. Boję się i to strasznie, ale jestem zbyt słaba żeby cie powieść i wysłać kolegę, a ty wiadomo jesteś ranny. Jeśli masz zamiar za mną iść - proste - nie ma żadnego przeczesywania terenu. A teraz idziemy. Wzięłam Jacoba na plecy i przekazałam ,,koledze''. Po czym zaczęłam się rozglądać i znalazłam jakieś skóry po czym założyłam na każdego. -Nie wiele pomoże, ale 2 warstwy skóry z mojej edukacji jak wiem powinny choć trochę zatrzymać kule. Sądząc po tych skórach ludzie je rzucili - mówiłąm nadal rozglądając się i drżałam za każdym poruszeniem się krzaka Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 3, 2013 Share Napisano Kwiecień 3, 2013 Jacob prychnął ale posłuchał się Lejli i nie ruszał się z miejsca. Po chwili powiedział do siebie - Eh...niech ci będzie. Po czym zeskoczył z znowu z Mougrima i powiedział - Ja nie mam ochoty siedzieć całą drogę w jednym miejscu. Muszę się ruszać bo... Jacob zaczął szukać w umyśle jakiegoś wytłumaczenia. Wreszcie na końcu znalazł. - Bo mnie głowa rozboli i zdechnę od tego. Po czym zaczął iść w stronę podobno pobytu watahy. Link do komentarza
Ryś Raindrops Napisano Kwiecień 3, 2013 Share Napisano Kwiecień 3, 2013 Dobra... wyruszyliśmy? W takim razie dostosuję się. ________________________________________________ Szłam za resztą uważnie przyglądając się otoczeniu. Latały piękne motyle. -Ehhh... - Spojrzałam za siebie i w oddali zobaczyłam naszą... już nie naszą, polanę. - Do widzenia. - Wyruszyłam dalej. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 3, 2013 Share Napisano Kwiecień 3, 2013 -Już chyba niedaleko... Tak Mougrim? Dobrze powiedziałam? Mougrim tak? Link do komentarza
Adm1RED Napisano Kwiecień 5, 2013 Share Napisano Kwiecień 5, 2013 - Czekajcie! Rozległ się krzyk Wave'a który najwyraźniej wcześniej zasnął.Kiedy doszedł do grupy rozglądał się do okoła idąc za wilkami. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 6, 2013 Share Napisano Kwiecień 6, 2013 Gdy Jane odeszła powiedziałem do Matyasa: - Młody jesteś i głupi. Jak miałem ze 2 lata też tak olewałem samice. W tym wieku ma się wszystko gdzieś. Wyrobisz się - wyszczerzyłem zęby w uśmiechu - Jedna prośba. Możesz mnie obudzić, gdy będziemy dochod... - zatrzymałem w pół słowa - nieprzemyślany dobór słów. Gdy, będziemy niedaleko celu naszej podróży, zbudź mnie - po czym zamknąłem oczy i spróbowałem zasnąć. Link do komentarza
Matyas Corra Napisano Kwiecień 6, 2013 Share Napisano Kwiecień 6, 2013 młody młody.....może i młody, ale przynajmniej umiem bronić stada *powiedziałem i wziąłem go na plecy.....wciąż zastanawiałem się, dlaczego zmienił zdanie w inną formę, oraz czemu tak się szczerzył jak mówił o samicach...* ehhh, leciutki to ty nie jesteś, no, idziemy staruszku Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 6, 2013 Share Napisano Kwiecień 6, 2013 - Tak już nie daleko za piętnaście minut powinniśmy ich dogonić. Czuję intensywny zapach watachy - odparł Mougrim podpierając na wszelki wypadek Jacoba Link do komentarza
Ihnes Napisano Kwiecień 6, 2013 Share Napisano Kwiecień 6, 2013 Trochę mnie ominęło w tej zabawie, więc pozostanę przy tym, że wyruszyłem z Wami. (@!? Latamy w krzakach... Okej... nic nie sugeruję... Przypomniało mi się to z Nasza i Ichnesem xD) Hahahah! xD To spostrzeżenie: "Czemu jakiś wilki biega za Naszą?" xD --------------------------------------- Ihnes ruszył za watahą. Po chwili pojawił się na przodzie, a za chwile znów był z tyłu. Cały czas biegał to w jedną, to w drugą stronę ze szczerzącym się pyskiem. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 6, 2013 Share Napisano Kwiecień 6, 2013 -Jak wy to robicie? Jak to możliwe, że samce się w ogóle nie męczą - mówiłam zasapana i zatrzymałam się chwile przy małym strumyku by się napić, po czym podbiegłam do reszty - nie czujesz ludzi? - zapytałam i zaczęłam nucić, a nie śpiewałam brzydko, ale tez nie pięknie. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 6, 2013 Share Napisano Kwiecień 6, 2013 Jacob wreszcie się znudził i zaczął warczeć z nudów. Warczał przyjaźnie, ale i groźnie. Nagle Jacob poczuł jakiś zapach. Miły i słodki. Wrzasnął - Cynamon?! Po czym zaczął biec w kierunku zapachu. Po chwili zobaczył przed sobą nie cynamon tylko gruszki. Powiedział - Eh...znowu pomyłka. Następnie Jacob zaczął iść z powrotem. Nagle usłyszał trzask i poczuł ból. Spojrzał się w miejsce bólu i zobaczył strzykawkę. Powiedział - A niech to. Po czym zaczął biec w kierunku grupy. Wokół niego zaczęły pojawiać się kolorowe plamki i fajne wzorki. Jacob czuł się jak po dużej ilości środka odurzającego. Powiedział - O jakie fajne *hik* plamki. Po czym zemdlał. Link do komentarza
WhiteWolf Napisano Kwiecień 6, 2013 Share Napisano Kwiecień 6, 2013 WhiteWolf-Mózg Wygląd: Całkiem biały z niebieskim pasem na grzbiecie , oczyma czarnymi Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 6, 2013 Share Napisano Kwiecień 6, 2013 -A temu co znowu do cholery? - mówiłam znudzonym głosem - Czemu to zawsze jego spotyka? Mam nadzieje, że to nie wścieklizna, bo ADHD to on ma od dawna *jak można biegać z raną w nodze - szepnęłam*. No dobra, trzeba go obejrzeć - obeszłam go i zauważyłam strzykawkę, wyjełam i wyrzuciłam - Ehhh, znowu? Nie ma czasu, teraz ja go poniosę Link do komentarza
Dżuma Napisano Kwiecień 6, 2013 Share Napisano Kwiecień 6, 2013 - eh... - westchnęłam po czym zaczęłam od nowa - Chciałam cię jedynie uświadomić czemu masz się mnie nie bać. Krótko mówiąc podaję ci pomocną łapę. Chcę ci pomóc z ranami oraz za twoją zgodą abyś przyłączył się do mojej watahy. // gdy będziecie dochodzić... Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 7, 2013 Share Napisano Kwiecień 7, 2013 - Z wiekiem przychodzi doświadczenie. Choć i tak nie jestem taki stary. Za kilka dni będę miał dziesięć lat. Na szamańskich ziółkach pożyje jeszcze z co najmniej drugie tyle. Ci, którzy nie biorą ziółek - patrz na resztę naszej watahy, pożyją około 12 lat. Może więcej, ale to zależy od genów. A i pamiętaj o mojej prośbie. Miłej podróży - powiedziałem po czym zasnąłem. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 7, 2013 Share Napisano Kwiecień 7, 2013 Jacob się obudził i zaczął śmiesznie mruczeć jak kot. Po chwili powiedział patrząc się na swoje łapy - Jakie śmieszne łapy. Niebieskie. Po czym zasnął zeskoczył i zaczął iść slalomem w stronę zapachu watahy. Po chwili przewrócił się i wpadł do rowu. Zaczęła się trudna wędrówka na powierzchnię. Link do komentarza
inka2001 Napisano Kwiecień 7, 2013 Share Napisano Kwiecień 7, 2013 Orange stała przy boku przywódczyni. Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 7, 2013 Share Napisano Kwiecień 7, 2013 Mougrim widząc co Jacob wyprawia pacnął się łapą w czoło - Naprawdę nie powinieneś chodzić w tym stanie. - rzekł. Po chwili podszedł do niego wziął go na plecy i ruszył w kierunku watachy - Siedź grzecznie na plecach aż ci przejdzie ta faza - rzucił do niego Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 7, 2013 Share Napisano Kwiecień 7, 2013 Jacob prychnął i powiedział - Ale ja nie chcę. Ja chcę... Zatrzymał słowa i zasnął. Mamrotał coś jeszcze przez chwilę po czym uciszył się i spał grzecznie. Link do komentarza
Exemundis Napisano Kwiecień 7, 2013 Share Napisano Kwiecień 7, 2013 Mougrim wraz z Jacobem dogonił watahę i ruszyłdalej z nimi wciąż niosąc go na plecach. Nosił już cięższe rzeczy także wciąż mógł długo iść zanim ogarnie go zmęczenie. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 7, 2013 Share Napisano Kwiecień 7, 2013 Zostałam daleko z tyłu obserwując teren. Gdy doszliśmy zapytałam Mordimiera - Znowu ma fazę - wskazałam na Jacoba wyprawiającego cuda niewidy - ludzi nas śledzili, a on znowu dostał strzykawką.. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 8, 2013 Share Napisano Kwiecień 8, 2013 Samica. Lejla. Podniesienie powiek. Nie, jestem zbyt zmęczony. Żeby podniesienie powiek sprawiało mi problem. No przynajmniej mogę mówić. - Co za nieodpowiedzialny - chwila, a wyszedłbym z równowagi. Budzą cię, do tego jeszcze Jacob znowu nie uważa gdzie siada. Nie wypada przeklinać przy samicy - wilk. Co za nieodpowiedzialny wilk. Jeśli to ludzkie specyfiki i to w strzykawce... jedynym lekarstwem jest czas. Mógłbym użyć "magii" - uśmiechnąłem się przy wypowiadaniu tego słowa - żeby przyspieszyć zdrowienie tego... wilka, ale tak naprawdę powinien wrócić do normalności zanim dotrzemy na miejsce. Tylko go pilnuj, bo sobie jeszcze krzywdę zrobi. A teraz jeśli pozwolisz mi odpocząć. Miłej podróży - po czym znowu spróbowałem zasnąć. Link do komentarza
Recommended Posts